Niesakramentalny3
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 242
- Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Niesakramentalny3
Cześć ))
Trochę mnie nie było
Co starsi bywalcy... ( i stali...) i szanowne grono moderatorów - pewnie mnie pamięta.
Tak chciałem się przywitać... kończę właśnie 12 krok ... z 12 kroków ... po 3 latach (zamiast dwóch standardowych latach) ... nasza grupa widocznie była jakaś oporna (a może to ja byłem tym hamulcowym ;P ) , albo chcieliśmy mocno i dogłębnie przerobić materiał. Generalnie - nie żałuję - fajne zajęcie się sobą i własnymi emocjami - szansa na odkrycie swoich słabszych stron - skryptów zachowań... które mi nie służyły. Więc jak coś, mimo żem bardziej heretyk niż katol - to polecam - bo to takie dość uniwersalne narzędzie - w końcu każdy ma (odczuwa) jakieś emocje... niezależnie od systemu wierzeń... które aktualnie wyznaje bądź nie.
Jakby ktoś miał do mnie jakieś pytania... to śmiało.
Sytuacja na dzień dzisiejszy...
Jestem po cywilnym rozwodzie... )) (tak, złożyłem drugie raz pozew rozwodowy - tym razem skutecznie) - więc taka prawie nówka sztuka jestem, bo przecież cywilny ślub... i cywilny rozwód z punktu widzenia KK... to tak jakby się w sumie nic nie wydarzyło
Mieszkam wciąż razem z bż (byłą żoną) ... razem wychowujemy potomstwo... generalnie jest naprawdę nieźle. Opieka prawie pół na pół ... bż czasem potrzebuje zniknąć na weekend... tu nic się nie zmieniło
Baaaaaaaardzo rzadko tu (na forum) zaglądałem - nie brakowało mi specjalnie tych historii ... bo tak patrząc z perspektywy czasu... i biegu wydarzeń.... bardzo są one (te historie) do siebie podobne.
Na dzień dzisiejszy.... jestem mocno szczęśliwy )) - choć jak w 2017 trafiłem na to forum, to zdecydowanie... nie byłem
Dlatego... wszystkim nowym... i w miarę nowym kryzysowiczom... ku pokrzepieniu serc.... to nie jest tak.... że warunki (okoliczności) zewnętrzne - determinują nasze szczęcie ... to tak myślę, że w 90%... a może i w 99% nasz stan wewnętrzny... i kontakt z samym sobą... decyduje o tym, jak bardzo szczęśliwi (bądź nieszczęśliwi) się czujemy. Stąd pewnie tak modne... i często powtarzane na tym (i nie tylko tym) forum... "Zajmij się sobą" - tak... to z pewnością słuszna wskazówka.
Trzymacie się wszyscy zdrowo, czasy geo-politycznie - niepewne... więc tym bardziej - zdrowia i najlepszego dla Wszystkich ))
Trochę mnie nie było
Co starsi bywalcy... ( i stali...) i szanowne grono moderatorów - pewnie mnie pamięta.
Tak chciałem się przywitać... kończę właśnie 12 krok ... z 12 kroków ... po 3 latach (zamiast dwóch standardowych latach) ... nasza grupa widocznie była jakaś oporna (a może to ja byłem tym hamulcowym ;P ) , albo chcieliśmy mocno i dogłębnie przerobić materiał. Generalnie - nie żałuję - fajne zajęcie się sobą i własnymi emocjami - szansa na odkrycie swoich słabszych stron - skryptów zachowań... które mi nie służyły. Więc jak coś, mimo żem bardziej heretyk niż katol - to polecam - bo to takie dość uniwersalne narzędzie - w końcu każdy ma (odczuwa) jakieś emocje... niezależnie od systemu wierzeń... które aktualnie wyznaje bądź nie.
Jakby ktoś miał do mnie jakieś pytania... to śmiało.
Sytuacja na dzień dzisiejszy...
Jestem po cywilnym rozwodzie... )) (tak, złożyłem drugie raz pozew rozwodowy - tym razem skutecznie) - więc taka prawie nówka sztuka jestem, bo przecież cywilny ślub... i cywilny rozwód z punktu widzenia KK... to tak jakby się w sumie nic nie wydarzyło
Mieszkam wciąż razem z bż (byłą żoną) ... razem wychowujemy potomstwo... generalnie jest naprawdę nieźle. Opieka prawie pół na pół ... bż czasem potrzebuje zniknąć na weekend... tu nic się nie zmieniło
Baaaaaaaardzo rzadko tu (na forum) zaglądałem - nie brakowało mi specjalnie tych historii ... bo tak patrząc z perspektywy czasu... i biegu wydarzeń.... bardzo są one (te historie) do siebie podobne.
Na dzień dzisiejszy.... jestem mocno szczęśliwy )) - choć jak w 2017 trafiłem na to forum, to zdecydowanie... nie byłem
Dlatego... wszystkim nowym... i w miarę nowym kryzysowiczom... ku pokrzepieniu serc.... to nie jest tak.... że warunki (okoliczności) zewnętrzne - determinują nasze szczęcie ... to tak myślę, że w 90%... a może i w 99% nasz stan wewnętrzny... i kontakt z samym sobą... decyduje o tym, jak bardzo szczęśliwi (bądź nieszczęśliwi) się czujemy. Stąd pewnie tak modne... i często powtarzane na tym (i nie tylko tym) forum... "Zajmij się sobą" - tak... to z pewnością słuszna wskazówka.
Trzymacie się wszyscy zdrowo, czasy geo-politycznie - niepewne... więc tym bardziej - zdrowia i najlepszego dla Wszystkich ))
Re: Niesakramentalny3
Witaj ponownie i dzięki za relację po długim okresie nieodzywania się
Jedynie tu:
Jedynie tu:
sugerowałabym zmianę, co by oddać rzeczywistość: bcż - była cywilna żona. Wszak miejsce gdzie jesteśmy - zobowiązuje. Co Ty na to?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Niesakramentalny3
Dziękuję za to wyjątkowe świadectwo tym bardziej, że po upływie roku lub dłużej. To rzadkość. Liczę na więcej.
Podsuwam pod rozwagę przyjęcie konwencji (jak w przypadku określenia kowalski/kowalska), żeby wyraz "żona"
(bez przydawki) określał wyłącznie sakramentalną żonę (analogicznie mąż), a inne przypadki były opisywane inaczej, np. niesakramentalna, cywilna, państwowa, opuszczona, cudza, pozamałżeńska, koleżanka, sympatia, pseudożona. Byłoby mi (i może innym) łatwiej rozumieć komunikaty.
Podsuwam pod rozwagę przyjęcie konwencji (jak w przypadku określenia kowalski/kowalska), żeby wyraz "żona"
(bez przydawki) określał wyłącznie sakramentalną żonę (analogicznie mąż), a inne przypadki były opisywane inaczej, np. niesakramentalna, cywilna, państwowa, opuszczona, cudza, pozamałżeńska, koleżanka, sympatia, pseudożona. Byłoby mi (i może innym) łatwiej rozumieć komunikaty.
Re: Niesakramentalny3
Witaj Wolny3
(USC określa bodaj tym wyrazem osobę po rozwodzie cywilnym)
Fajnieście przeciągnęli te 12 kroków o rok.
Nie dziwię się.
Znam osobę której było żal i poszła drugi raz. Celem ugruntowania właśnie.
Korzystając z okazji że Nirwanna uderzyła w stół..
Jak tam proces legislacji zmian opisu na marginesie forumowicza?
Ku przypomnieniu:
,,po rozwodzie,,
Serdecznie pozdrawiam
(USC określa bodaj tym wyrazem osobę po rozwodzie cywilnym)
Fajnieście przeciągnęli te 12 kroków o rok.
Nie dziwię się.
Znam osobę której było żal i poszła drugi raz. Celem ugruntowania właśnie.
Korzystając z okazji że Nirwanna uderzyła w stół..
Nirwanna pisze:Witaj ponownie i dzięki za relację po długim okresie nieodzywania się
Jedynie tu:
sugerowałabym zmianę, co by oddać rzeczywistość: bcż - była cywilna żona. Wszak miejsce gdzie jesteśmy - zobowiązuje. Co Ty na to?Niesakramentalny3 pisze:
z bż (byłą żoną)
sugerowałabym zmianę, co by oddać rzeczywistość: bcż - była cywilna żona. Wszak miejsce gdzie jesteśmy - zobowiązuje. Co Ty na to?
Wszak miejsce gdzie jesteśmy - zobowiązuje. Co Ty na to?
..to jakem nożyce nie wypada mi się nie odezwać:Co Ty na to?
Jak tam proces legislacji zmian opisu na marginesie forumowicza?
Ku przypomnieniu:
,,po rozwodzie,,
Bo skoro to miejsce POWINNO zobowiązywać w omawianym przypadku Niesakramentalnego3, to o ileż bardziej.. khm, khm - noWszak miejsce gdzie jesteśmy - zobowiązuje. Co Ty na to?
Serdecznie pozdrawiam
Re: Niesakramentalny3
Hejka
Pozdrawiam i cieszę się że poukładałeś to wszystko
Popieram - szczęście jest w nas - nie na zewnątrz
Pozdrawiam
Pozdrawiam i cieszę się że poukładałeś to wszystko
Popieram - szczęście jest w nas - nie na zewnątrz
Pozdrawiam
Re: Niesakramentalny3
Witaj ponownie (nie wiem jak się zwracać )
Dobrze cię tu znowu widzieć, zazdroszczę przedłużenia kroków, wg mnie 3 lata to minimum powinno być, czym dłużej tym lepiej ))
Co do wątku twej relacji, wygląda na to, że uporządkowaliście prawnie aktualny stan faktyczny.
O ile wierzę ci na słowo, że masz dziś inne spojrzenie, inaczej funkcjonują twe emocje itd. itp. o tyle jakoś powątpiewam zbieżność i spójność emotek w zestawieniu z opisywanymi przed nimi sytuacjami. Te bowiem obiektywnie zabawne przecież nie są, nie są powodami do radości, śmiechu.
Rozumiem natomiast, że pewne sprawy już się „uleżały”.
Dobrze cię tu znowu widzieć, zazdroszczę przedłużenia kroków, wg mnie 3 lata to minimum powinno być, czym dłużej tym lepiej ))
Co do wątku twej relacji, wygląda na to, że uporządkowaliście prawnie aktualny stan faktyczny.
O ile wierzę ci na słowo, że masz dziś inne spojrzenie, inaczej funkcjonują twe emocje itd. itp. o tyle jakoś powątpiewam zbieżność i spójność emotek w zestawieniu z opisywanymi przed nimi sytuacjami. Te bowiem obiektywnie zabawne przecież nie są, nie są powodami do radości, śmiechu.
Rozumiem natomiast, że pewne sprawy już się „uleżały”.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
-
- Posty: 242
- Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
-
- Posty: 242
- Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Niesakramentalny3
O jakie ciepłe przyjęcie
Dzięki wszystkim - Nirwanna, tata999, Pantop, Marylka, Pavel - <3
A co do "powodów do śmiechu i radości"... ok - ale dla równowagi również "do wylewania łez i smutku" nie ma.
Więc (tzn. teraz nie ma , bo w 2017 trochę tych łez się polało)
Ja jednak zwolennikiem jestem uśmiechu - stąd pewnie większa ich ilość (motek) w większości moich postów.
Dotarło do mnie z pełną mocą, że próbowałem żyć życiem, dla którego ktoś inny napisał scenariusz.
Nie muszę wpisywać się w żadne ramy, które ktoś wcześniej zakreśli/zarysował... jako te "słuszne" i "prawilne".
I do tego ta pogoda )) pięknie słonecznie... aż trochę szkoda, że sprzedałem motocykl
(a... w ramach update'u - wygrałem w sądzie tamtą sprawę, co mi kobita wyjechała przed koła)
Re: Niesakramentalny3
I ja przyłączam się do powitań
Przypuszczam, że nie jest mimo wszystko łatwo mieszkać z bcż jako współlokatorem?
Przypuszczam, że nie jest mimo wszystko łatwo mieszkać z bcż jako współlokatorem?
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
-
- Posty: 242
- Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Niesakramentalny3
Cześć Monti
Nie - dlaczego tak przypuszczasz? U nas nie ma tzw. "złej krwi". A... żeby dodać trochę chronologii - drugi skuteczny (i bardzo sprawny) pozew złożyłem w lutym 2020... PONAD ROK czekałem na pierwszą i ostatnią rozprawę - która poszła super... 20 minut, po wszystkim przybiliśmy sobie z bcż piątki i poszliśmy na obiad a wieczorem uczcić to wydarzenie do knajpy.... Mamy lepszy układ niż ten co panował nawet ostatnie lata przed kryzysem (ściślej, przed ostrą fazą kryzysu, bo ten utajony kryzys pewnie zaczął się znaczni wcześniej). Obecnie... zero wzajemnych pretensji.. bo i zero oczekiwań. Więc mieszka się zupełnie OK - no może bcż mieszka się nieco gorzej, bo nie ma osobnego zamykanego pokoju... śpi w salonie - a dzieciaki coraz starsze, czasem któreś kręci się w kuchni otwartej na salon... to czasem ją wybudzają.
Ale generalnie jest zupełnie OK - logistycznie naprawdę w porządku - czasem ja mam wolny weekend / wieczór - czasem bcż.
Ja planowałem zachować taki układ "rodzinno-mieszkaniowy" przez ok 1.5 roku jeszcze, bo dzieci (chodzą do 7 klasy podstawówki) z okien mieszkania widzą podstawówkę i mają tu swoje "gniazdo" i kolegów i koleżanki itd - szkoda by to demolować. Ale czy się utrzyma? Nie wiem - może tak, może nie... czas pokaże.
A propos - szukam działki /domku... kotlina kłodzka / okolice jakby ktoś coś... Na razie może być nawet "na wynajem" czy po prostu agroturystycznie... bo podoba mi się tamta okolica i chciałbym tam spędzić jakoś w wakacje więcej czasu - jakby ktoś coś, to dajcie znać.
Re: Niesakramentalny3
Hej Wolny3
Miło i słodko się tu zrobilo...wiesz, ze cukier jest niezdrowy?
A tak serio - co tu porabiasz skoro jesteś taki szczęśliwy?
Tu ludzie szczęśliwi nie wracają z własnej dobrej woli
Miło i słodko się tu zrobilo...wiesz, ze cukier jest niezdrowy?
A tak serio - co tu porabiasz skoro jesteś taki szczęśliwy?
Tu ludzie szczęśliwi nie wracają z własnej dobrej woli
-
- Posty: 242
- Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Niesakramentalny3
Ale to Twoja teza czy prawda objawiona? Z tym "szczęśliwi nie wracają"
O ile pamiętam, to szło "szczęśliwi nie zdradzają"
Hehe... a tak chciałem zobaczyć co się zmieniło
No i na koniec swoich 12 kroków... myślę - wpadnę, zajrzę co i jak )) - i jak to z perspektywy wygląda.
A tak naprawdę, to konkretna użytkowniczka forum mnie tu ściągnęła
Ale bez obaw - długo nie zabawię
Re: Niesakramentalny3
Pozostawiam Ci wolność interpretacjiNiesakramentalny3 pisze: ↑03 kwie 2022, 23:59
Ale to Twoja teza czy prawda objawiona? Z tym "szczęśliwi nie wracają"
O ile pamiętam, to szło "szczęśliwi nie zdradzają"
To bez znaczenia, jeżeli jesteś naprawdę szczęśliwy.
Tym bardziej bez - jeżeli nie jesteś.
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2022, 18:02 przez Pavel, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Wycięto ogłoszenie
Powód: Wycięto ogłoszenie
Re: Niesakramentalny3
Piszesz, żeby śmiało pytać, więc zapytam.
Jesteś po rozwodzie i jednocześnie w związku niesakramentalnym.
Czy to oznacza, że oprócz bcż jest jeszcze jakaś oncż ?
Jesteś po rozwodzie i jednocześnie w związku niesakramentalnym.
Czy to oznacza, że oprócz bcż jest jeszcze jakaś oncż ?
-
- Posty: 242
- Rejestracja: 18 mar 2022, 23:38
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Niesakramentalny3
Nie wiem dokładnie co masz na myśli z tym "o i n " .
Ale jeśli pytasz, czy mam jakąś sympatię - to tak - mam - poznajemy się.