Ad. 1 dzieci nigdy się nie przyzwyczajają, zawsze chcą rodziców razem. Tak kwantyfikator wielki, ale są to też słowa jakie usłyszałam od psycholog dziecięcego.Niesakramentalny3 pisze: ↑30 paź 2022, 1:51 Cóż... dzieciaki obserwowały tę sytuację oddalenia się rodziców od siebie co najmniej od 5 lat.
Więc siłą rzeczy... i czasu... jakoś - mniej lub bardziej się do tego przyzwyczaiły... okrzepły.
Na pewno jest tak, że dzieci chciałyby widzieć swoich biologicznych rodziców razem. Zgoda.
(zwłaszcza, jak nie widziały zbyt wielu kłótni... o ile jakiekolwiek).
(...)
... ale z tego co czuję - to owo zdawkowe "OK" wypowiadane przez dzieci - ... to jest bardziej na zasadzie - "Nie będziemy mówić tacie, że mamie jest całkiem dobrze" - żeby nie robić tacie przykrości - i być może podobnie jest w drugą stronę... bo dzieciaki - nie wiem czy wszystkie, ale moje na pewno, mają w sobie coś takiego, że starają się (mimo że nie muszą ani nigdy nie musiały) - bronić/chronić... tego czy drugiego rodzica.
Ad.2 to już jest konflikt lojalności jak dla mnie. Jak współuzależnione będą chodzić na palcach by nikogo nie urazić. Potrzebują poczucia bezpieczeństwa.