życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Kinga
Posty: 62
Rejestracja: 08 lut 2017, 16:06
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Kinga »

Czytałam na forum, żeby po odejściu małżonka, w przypadku gdy nie ma dzieci nie interesować się nim, jego kowalską, żeby nie denerwować się i nie rozważać, zaoszczędzić sobie bólu. Natomiast sytuacja się komplikuje, gdy są dzieci, bo w pewnym sensie trzeba się interesować dziećmi, co się z nimi dzieje, czy ktoś ich nie krzywdzi.

Nie odwołałam się od wyroku Sądu, teraz wydaje mi się, że to błąd, bo gdybym się odwołała to prawdopodobnie mąż do tej pory ukrywałby kowalską i dzieci nie spotykałyby się z nią. Miałam dosyć sądów, był to dla mnie duży stres. Mąż odwołał się od wyroku Sądu, nie odpowiadało mu jak Sąd ustalił kontakty ojca z dziećmi, chociaż według mnie mąż ma duże kontakty z dziećmi ustalone.
Nie wiem jak postępować. Z jednej strony powinnam się interesować, co robią dzieci z ojcem i kowalską, chociażby dlatego żebym miała jakieś dowody przed Sądem. Z drógiej strony gdy czegoś dowiaduję się to mnie to boli.
Co robić? Jaką postawę przyjąć?
Kinga
Posty: 62
Rejestracja: 08 lut 2017, 16:06
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Kinga »

Piszę krótkie posty, bo gdy napisałam długi post, to został usunięty. Nie pamiętam dokładnie jak to forum się obsługuje.

Pierwsze z moich dzieci sprawia duże problemy wychowawcze, jest agresywne, myślę czasami, że charakter ma po ojcu, jest manipulowane przez ojca i jego rodzinę. Mówi, że pasuje mu spotykać się z ojcem i jego kowalską.

Drugie dziecko, nie sprawia mi problemów wychowawczych. Mówi, że jak jest na spotkaniu z ojcem i jego kowalską, to nie odzywa się do kowalskiej.

Mam też pytanie , czy ja mogę zabronić dzieciom wyjechać z ojcem i jego kowalską na wakacje poza granice Polski? Jeśli tak, to gdzie mam się udać w tej sprawie?
Kinga
Posty: 62
Rejestracja: 08 lut 2017, 16:06
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Kinga »

Jak spytam dzieci po powrocie od ojca, tylko o to czy im ktoś tam dokuczał i powiedzą, że nie dokuczał im nikt, to jestem spokojna raczej. Jak spytam, czy była kowalska i co robili, to po usłyszeniu odpowiedzi cierpię, denerwuję sie, jestem przygnębiona.
Czy powinno się w takiej sytuacji wystąpić do Sądu o to, żeby dzieci nie spotykały się z kowalską ojca? Jakie są szanse na to, żeby wygrać taką sprawę?
Dziękuję za odpowiedź.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13350
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Nirwanna »

Kinga pisze: 24 maja 2022, 19:37 Piszę krótkie posty, bo gdy napisałam długi post, to został usunięty. Nie pamiętam dokładnie jak to forum się obsługuje.
Odniosę się tylko do tego fragmentu, ponieważ nie mam wystarczającej wiedzy prawnej w kwestii, o którą pytasz.

Gdy piszesz bardzo długi post, to system forum uznaje to za bezczynność i po jakimś czasie automatycznie wylogowuje. Jest to automatycznie działanie forum, a nie człowieka. Dlatego warto pisząc długi post co jakiś czas klikać w opcję Podgląd, wtedy przerywana jest bezczynność na forum, a przy okazji można sobie literówki poprawić ;-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Kinga
Posty: 62
Rejestracja: 08 lut 2017, 16:06
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Kinga »

Dzięki za informacje co do obsługi forum.
Awatar użytkownika
Niepozorny
Posty: 1561
Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Niepozorny »

Witaj Kingo
Kinga pisze: 24 maja 2022, 19:08 Mam problem dotyczący tego, że mój mąż po rozwodzie organizuje spotkania naszych dzieci ze sobą i kowalską(czyli jego kochanką). Ja nie czcę, żeby nasze dzieci spotykały się z jego kowalską, mówiłam mojemu mężowi o tym, ale on twierdz, że jego nowa kobieta będzie uczestniczyła w życiu jego dzieci.
Nie wiem jak w tej sytuacji postępować. Proszę o poradę.
Ja nie zgadzałem się na to, żeby podczas spotkań dzieci z moją żoną był kowalski. Żonie się to nie podobało i dążyła do tego, żeby to zmienić. Podczas rozmów na sycharowskich rekolekcjach usłyszałem, że ciężko jest sądownie zabronić takich kontaktów, jeśli dzieciom nie dzieje się krzywda, ale warto modlić się o to, żeby kowalski żony, był dla dzieci dobry. M.in. z tego powodu polecam przyłączenie się do róży różańcowej, w której modlimy się za dzieci - viewtopic.php?f=22&t=77&start=180. Zostało jeszcze jedno wolne miejsce.
Ostatecznie zgodziłem się na obecność kowalskiego, bo dzieci powiedziały, że im nie będzie to przeszkadzać (przypuszczam, że nie mały wpływ na ich decyzję miała moja żona). Obecnie kowalski jest chyba na wszystkich spotkaniach. Po rozmowach z dziećmi stwierdzam, że chciałyby mieć mamę podczas tych kontaktów tylko dla siebie, ale niestety tak nie jest. Na to jednak wpływu nie mam.
Z braku rodzi się lepsze!
Kinga
Posty: 62
Rejestracja: 08 lut 2017, 16:06
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Kinga »

Dzięki.

Już jestem w róży różańcowej za dzieci. Myślałam żeby jeszcze przystąpić do róży różańcowej za małżeństwa, ale nie znalazłam takiej.
Byłabym wdzięczna jeśli ktoś znałby taką różę różańcową za małżeństwai mi polecił?

Czy może ktoś mi podać jak kopiuje się część czyjegoś posta, bo nie pamiętam jak to się robiło?
Lawendowa
Posty: 7688
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Lawendowa »

Kinga pisze: 24 maja 2022, 22:51 Dzięki.

Już jestem w róży różańcowej za dzieci. Myślałam żeby jeszcze przystąpić do róży różańcowej za małżeństwa, ale nie znalazłam takiej.
Byłabym wdzięczna jeśli ktoś znałby taką różę różańcową za małżeństwai mi polecił?
Jeśli chcesz, możesz dołączyć do do Róż na naszym Forum - są jeszcze wolne tajemnice w obu Różach:
viewtopic.php?f=22&t=66&start=615
Czy może ktoś mi podać jak kopiuje się część czyjegoś posta, bo nie pamiętam jak to się robiło?
Proszę:
viewtopic.php?f=20&t=229
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Kinga
Posty: 62
Rejestracja: 08 lut 2017, 16:06
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Kinga »

Dzieki za informacje.
Lawendowa
Posty: 7688
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Lawendowa »

Kingo, przeniosłam Twój post do wątku dot. Róż. Tam szybciej uzyskasz odpowiedzi na zadane pytania.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Ruta »

Kinga pisze: 24 maja 2022, 19:44 Jak spytam dzieci po powrocie od ojca, tylko o to czy im ktoś tam dokuczał i powiedzą, że nie dokuczał im nikt, to jestem spokojna raczej. Jak spytam, czy była kowalska i co robili, to po usłyszeniu odpowiedzi cierpię, denerwuję sie, jestem przygnębiona.
Czy powinno się w takiej sytuacji wystąpić do Sądu o to, żeby dzieci nie spotykały się z kowalską ojca? Jakie są szanse na to, żeby wygrać taką sprawę?
Dziękuję za odpowiedź.
Stanęłam przed takim samym dylematem, gdy mój mąż uznał, że nie ma nic złego w spotkaniach z naszym synem w obecności kowalskiej i postanowił włączyć syna do tej relacji. Po rozmowach z osobami, które próbowały uregulować tą kwestię sądowo, i po swoich własnych wcześniejszych doświadczeniach ze zwracaniem się do sądu o ochronę dziecka, uznałam, że taka droga nie przyniesie efektów. To dlatego, że uzyskałam taki obraz, że na ogół sądy nie uznają takich kontaktów za szkodliwe dla dzieci i ogólnie dzieci niespecjalnie interesują sąd.

Uznałam więc, że potrzebuję przekonać męża i z nim w tej sprawie nawiązać współpracę. Było to o tyle trudne, że ze sobą nie rozmawialiśmy, atmosfera między nami była napięta, aż do przemocy, toczyła się sprawa rozwodowa. W moim odczuciu mąż chciał, bym z jego życia całkowicie zniknęła. Sądzę też, że mój sprzeciw wobec kontaktów w obecności kowalskiej mąż odbierał jako kolejną, po mojej niezgodzie na rozwód, próbę przeszkodzenia mu w "układaniu sobie życia", nie jako próbę ochrony naszego syna. Co nasilało jego agresję.

Sprawa była jednak w mojej ocenie na tyle ważna, że uznałam, że nie zostawię spraw swojemu biegowi. I nie chcę dać się zastraszyć. Ponieważ nie było z mężem możliwości rozmowy, pisałam mu maile. U nas dodatkowo sprawa była skomplikowana czynnym nałogiem męża i moimi obawami o bezpieczeństwo syna, a także narastającą niechęcią syna do kontaktów z tatą, który był wtedy w trudnym okresie, w dużym kryzysie i w relacji z synem sporo zawalał i często zawodził. Bardzo trudny punkt wyjścia, tym bardziej, że mąż oskarżał mnie wprost o to, że działam na szkodę jego relacji z synem, nie dostrzegając destrukcji jaką sam w tamtym czasie wnosił. Do tego był sąd, który groził mi karami finansowymi w razie nie wspierania kontaktów, tak jak wyznaczył je sąd (poza domem, tam gdzie mąż uzna za stosowne). I mąż, który także tymi karami mi groził, wobec mojego sprzeciwu. Czułam się z początku zupełnie bezradna, zastraszona.

Powoli udało się nam wybrnąć z tej trudnej dla nas wszystkich sytuacji. To był długi czas, gdy uczyłam się stawiać granice, chronić siebie i syna, jednocześnie okazując mężowi szacunek, odchodząc od manipulacji i stawiania na swoim, na rzecz współpracy z mężem. W tej sytuacji która była, czyli w decyzji męża o pozostawaniu poza rodziną i budowaniu relacji z kowalską. By sobie z tym poradzić, potrzebowałam wyjść poza moje własne zranienia i poczucie odrzucenia.

Obecnie gdy mąż spotyka się z synem zawsze jest trzeźwy, zwykle spotkania są u nas w domu. Czasem mąż zabiera syna w odwiedziny do dziadków. Kowalska jest obecnie problemem mojego męża, nie ma jej ani w życiu moim, ani syna.
Powoli współpracując ze sobą odchodzimy od formuły kontaktów, na rzecz włączania się męża w opiekę. Syn na nowo ma tatę w swoim życiu i nie jest wyrywany ze swojego życia do życia taty. Mam porównanie z tym jak wyglądało to, gdy syn był przez męża zabierany "na kontakt". Jest o wiele wiele lepiej w zasadzie w każdym obszarze.

Sąd nieoczekiwanie po trzech latach, po opinii biegłych, którzy wskazali na problem uzależnienia w naszej rodzinie, uregulował kontakty w sposób zbliżony do rozwiązań wypracowanych przeze mnie i męża. Sprawy kowalskiej ani ja ani mąż nie poruszyliśmy przed sądem, każde z nas ze swoich powodów. Sąd dodał jednak do rozstrzygnięcia o kontaktach swój twórczy wkład, który sprowadził formułę kontaktów do absurdu. Potwierdziło się, że sąd za wiele tu wnieść nie potrafi. Jednak na tym etapie nasza współpraca jako rodziców była już na tyle utrwalona, że rozstrzygnięcie sądu nie miało dla nas znaczenia.

Moją największą pomocą w tym całym procesie był święty Józef. Do niego zwróciłam się o wsparcie dla mojego męża jako taty, dla relacji ojcowsko-synowskiej i o pomoc w całej tej trudnej sytuacji, o wyjednanie potrzebnych mi i mężowi łask. Święty Józef zaczął działać od razu. Sama bym tego nie udźwignęła.

Bardzo pomagały mi też wypowiedzi księdza Marka Dziewieckiego, dotyczące takich sytuacji. Bo ja sama miałam trudność w rozeznaniu, co jest tu dobre dla dziecka, a co wynika z mojego zranienia, niechęci do osoby kowalskiej. Tym bardziej, że otoczenie na ogół uważało mój sprzeciw wobec obecności kowalskiej w życiu syna za niewłaściwy.
Kinga
Posty: 62
Rejestracja: 08 lut 2017, 16:06
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Kinga »

Ruta dziękuję za odpowiedź.

Wcześniej(jak kowalskiej raczej nie było w życiu naszych dzieci) to dosyć często szłam mężowi na rękę i zgadzałam się zamieniać, jeśli chodzi o kontakty ojca z dziećmi, bo jemu pasowały inne terminy spotkań.
Niedawno dowiedziałam się, że mąż ma kowalską i że spotykają się z naszymi dziećmi, kowalską i jego rodziną, która pomaga mężowi w organizowaniu tych spotkań (często organizowane były te spotkania u osób z rodziny męża). Z tego co dowiedziałam się ostatnio wynika, że mąż jest w związku z kowalską już przynajmniej od około dwóch lat, chodź on temu zaprzecza i w sądzie nawet zaprzeczał. Myślę, że chciał dobrze wypaść przed Sądem.
Ostatnio postawiłam warunek mężowi, że dopóki spotykał będzie się z dziećmi przy kowalskiej, to nie zgodzę się na żadne zamiany w kontaktach z dziećmi.

Wyprowadziłam się po jakimś czasie z domu męża. Mieszkałam tam sama z dziećmi, obok rodziny męża. Jak mąż postanowił zmienić sobie mnie na nową kobietę, to jego najbliższa rodzina odwróciła się całkowicie ode mnie. Mogę powiedzię, że przechodziłam tam gehennę. Wzywane były na mnie bezpodstawnie instytucje publiczne, mąż wchodził do domu ubliżał mi, robił zdjęcia, zastraszał, jego matka dokuczała mi.

Ja nigdy do tej pory nie wezwałam żadnej instytucji na męża i może to był mój błąd.

Jak się wyprowadziłam, to mąż chciał wchodzić do mojego nowego miejsca zamieszkania, nawet kiedyś próbował wejść z policją. Ja nie zgodziłam się na to, bo obawiałam się, że założy mi w domu podsłuch, albo będzie opowiadał o kowalskiej.
Odkąd mąż postanowił się ze mną rozwieźć okazał się w odniesieniu do mnie bezwzględny, pozbawiony sktupuów, chociaż wcześniej też mnie źle traktował. Zaczełam podejrzewać, że ma osobowość psychopatyczną. Czy uważacie, że powinnam wpuszczać męża do swojego nowego domu?
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13350
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Nirwanna »

Kinga pisze: 25 maja 2022, 22:40 Czy uważacie, że powinnam wpuszczać męża do swojego nowego domu?
Kingo, myślę, że warto abyś nabyła solidnej wiedzy o różnego rodzaju przemocy i osobistych granicach, najlepiej na jakiś warsztatach, może na warsztacie 12 Kroków. Gdy przepracujesz temat swoich granic, nie będziesz miała potrzeby zadawać tego typu pytań, bo sama wewnętrznie będziesz mieć tę wiedzę. Wartością dodaną jest wówczas to, że sama wówczas będziesz też umiała dobrać narzędzia do mądrego i skutecznego przeprowadzenia swojej decyzji.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Kinga
Posty: 62
Rejestracja: 08 lut 2017, 16:06
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Kinga »

Ruta pisze: 25 maja 2022, 14:45 Powoli udało się nam wybrnąć z tej trudnej dla nas wszystkich sytuacji. To był długi czas, gdy uczyłam się stawiać granice, chronić siebie i syna, jednocześnie okazując mężowi szacunek, odchodząc od manipulacji i stawiania na swoim, na rzecz współpracy z mężem. W tej sytuacji która była, czyli w decyzji męża o pozostawaniu poza rodziną i budowaniu relacji z kowalską. By sobie z tym poradzić, potrzebowałam wyjść poza moje własne zranienia i poczucie odrzucenia.

Obecnie gdy mąż spotyka się z synem zawsze jest trzeźwy, zwykle spotkania są u nas w domu. Czasem mąż zabiera syna w odwiedziny do dziadków. Kowalska jest obecnie problemem mojego męża, nie ma jej ani w życiu moim, ani syna.
Dzięki.

Właśnie chyba nie potrafię wyjść poza moje zranienia i poczucie odrzucenia.

Jest to dla mnie chore, że mąż jakąś inną kobietą zastąpił sobie mnie żonę, a ze mnie chce zrobić sobie koleżnkę. To jest dla mnie nie do zaakceptowania. Chciał przychodzić do mojego nowego domu czasami spotkać się. I co, ja mam wysłuchiwać opowieści o jego nowym życiu, nowej kobiecie, jaki to jemu jest teraz dobrze, obwinianiu mnie o wszystko?
Przecierz on nie panuje nad słowami i nie obchodzi go to, że jego słowa mnie ranią.

Nirwanna pisze: 26 maja 2022, 6:29
Kinga pisze: 25 maja 2022, 22:40 Czy uważacie, że powinnam wpuszczać męża do swojego nowego domu?
Kingo, myślę, że warto abyś nabyła solidnej wiedzy o różnego rodzaju przemocy i osobistych granicach, najlepiej na jakiś warsztatach, może na warsztacie 12 Kroków. Gdy przepracujesz temat swoich granic, nie będziesz miała potrzeby zadawać tego typu pytań, bo sama wewnętrznie będziesz mieć tę wiedzę. Wartością dodaną jest wówczas to, że sama wówczas będziesz też umiała dobrać narzędzia do mądrego i skutecznego przeprowadzenia swojej decyzji.
Ze stawianiem granic możliwe, że mam problem. Natomiast jeśli chodzi o podejmowanie decyzji to ważniejsze decyzje staram się podejmować przez rozeznawanie z Panem Bogiem. Tej sprawy jeszcze nie rozeznałam do końca.

Dosyć niedawno dowiedziałam się, że jest takie pojęcie w psychologii jak osoby wysoko wrażliwe i podejrzewam, tą cechę u siebie. Polega to między innymi na rozpatrymaniu danej sprawy z różnych stron. Więc dlatego pytam o to na forum, żeby spojrzeć na ten problem z innej strony, oczyma innych osób.
Kinga
Posty: 62
Rejestracja: 08 lut 2017, 16:06
Płeć: Kobieta

Re: życie wrażliwej żony z szorstkim mężem

Post autor: Kinga »

Niepozorny pisze: 24 maja 2022, 22:36 Witaj Kingo
Kinga pisze: 24 maja 2022, 19:08 Mam problem dotyczący tego, że mój mąż po rozwodzie organizuje spotkania naszych dzieci ze sobą i kowalską(czyli jego kochanką). Ja nie czcę, żeby nasze dzieci spotykały się z jego kowalską, mówiłam mojemu mężowi o tym, ale on twierdz, że jego nowa kobieta będzie uczestniczyła w życiu jego dzieci.
Nie wiem jak w tej sytuacji postępować. Proszę o poradę.
Ja nie zgadzałem się na to, żeby podczas spotkań dzieci z moją żoną był kowalski. Żonie się to nie podobało i dążyła do tego, żeby to zmienić. Podczas rozmów na sycharowskich rekolekcjach usłyszałem, że ciężko jest sądownie zabronić takich kontaktów, jeśli dzieciom nie dzieje się krzywda, ale warto modlić się o to, żeby kowalski żony, był dla dzieci dobry. M.in. z tego powodu polecam przyłączenie się do róży różańcowej, w której modlimy się za dzieci - viewtopic.php?f=22&t=77&start=180. Zostało jeszcze jedno wolne miejsce.
Ostatecznie zgodziłem się na obecność kowalskiego, bo dzieci powiedziały, że im nie będzie to przeszkadzać (przypuszczam, że nie mały wpływ na ich decyzję miała moja żona). Obecnie kowalski jest chyba na wszystkich spotkaniach. Po rozmowach z dziećmi stwierdzam, że chciałyby mieć mamę podczas tych kontaktów tylko dla siebie, ale niestety tak nie jest. Na to jednak wpływu nie mam.
Mam takie podejście do obecności kowalskiej w życiu moich dzieci, że jedynym warunkiem pod którym zgodziłabym się na obecność jej w życiu moich dzieci byłoby to, gdyby Sąd Kościelny stwierdził nieważność naszego małżeństwa. W innych wypatkach nigdy się na to nie zgodzę. Mogą mnie do tego zmusić, ale ja nigdy nie wyrażę na to swojej zgody.
ODPOWIEDZ