wybacz, że odpisuję po tak długim czasie, ale ostatnio realizowałem się w innych dziedzinach i miałem przerwę od forum. Ustosunkuję się do części wpisów.
Zacytowałem to, co moim zdaniem miało znaczenie do wyciągniętego przeze mnie wniosku. Zgadzam się z tym, że byłaś wtedy w innym miejscu niż pół roku wcześniej. Post rzeczywiście był z czerwca i od tamtego czasu mogło się dużo zmienić, ale tego nie byłem w stanie wywnioskować po twoich wpisach na forum.Flawless pisze: ↑30 lip 2022, 15:22 Widzisz, tez zacytowałes tylko cześć mojej wypowiedzi, tą cześć która idealnie wpasowuje się w wcześniej ułożoną przez ciebie tezę. W dalszej części było „ze jestem w innym miejscu niż pół roku temu” czyli coś się dzieje. Czyli zmieniam się.
Kurczę wyciąłeś tylko to co ci pasuje do swojej wypowiedzi.
Poza tym to był post z połowy czerwca, półtora miesiąca temu.
Masz do tego prawo. Sprawia to jednak, że przypominasz mi Samarytankę, o której pisałem we wcześniejszym poście.Dalej mam pomysł żeby ułożyć sobie życie z kimś innym, sensownym dojrzałym i odpowiedzialnym - niestety mój mąż nie planuje wracać do rodziny wiec automatycznie sam się wykluczył z kręgu potencjalnych kandydatów.
Nie sądziłem, że mój post jest oceniający. Raczej chciałem skłonić Cię do refleksji i zastanowienia się nad swoją wiarą z dnia ślubu i z teraz. Jeśli uważasz, że jest różnica i obecne jesteś bliżej Boga to super.No cóż, niestety nie mogę olać wpisu który jest dla mnie krzywdzący, oceniający (niesprawiedliwie) i udawać ze coś się nie wydarzyło.
Napisałem:A komentarz odnośnie kobiet.. dla mnie jest poniżej poziomu.
To nie był komentarz odnośnie kobiet, ale mnie samego. Myślę jak mężczyzna a nie jak kobieta i nie potrafię wyłapać pewnych rzeczy, różnych emocji itp. Działa to niestety też w drugą stronę tzn. trudno mi przekazać kobietom to, co chciałbym im przekazać.
Mam nadzieję, że zostaniesz na forum. Tutaj otrzymasz zrozumienie i wsparcie, ale czasem również takie posty jak mój. Dzięki temu łatwiej się rozwijać.Flawless pisze: ↑30 lip 2022, 16:29 Ogólnie od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie, czy sobie po prostu nie dać spokoju z tym forum.
W całym tym moim bałaganie ucieszyło mnie to, że buduje relacje z Bogiem. Ze powoli do niego wracam, taka potłuczona i nieszczęśliwa, w jakimś stopniu złamana. Ale czułam się chciana.
Muszę sobie sporo przemyśleć.
Przeprosiny przyjęte . Byłem zaskoczony twoją reakcją, bo w końcu pisałem w dobrej wierze.Flawless pisze: ↑01 sie 2022, 15:28 Niepozorny chce Cię jeszcze raz przeprosić. Moje zachowanie było słabe. Infantylne. I ciąży mi to. Wiec może faktycznie, co Cię dotyka..
poprzednie przepraszam było tyle warte co zeszłoroczny śnieg, ale wiem ze to wiesz.
Nie chce się tłumaczyć, mam trudniejszy czas ostatnio i niestety pozwoliłam na upust emocji tu na forum.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że ten post nie wzbudzi takich emocji jak wcześniejsze.