Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Mała

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: Mała »

mare1966
dziękuje za odpowiedź, bardzo chciałabym, żeby to był dobry kierunek. Tylko wiesz nie jestem pewna czy to nie chęć przyzwyczajenia mnie do sytuacji i chęć podwójnego życia. Uwierz, nie potrafię zrozumieć mojego męża. Nie wiem czy mieszkając ze mną jest mu zwyczajnie wygodnie. Kilka razy "otwierałam klatkę", mówiłam idź....nie akceptując drugiego związku.
Tak, chciałabym szybciej, bo sytuacja trwa już prawie rok i siły się wyczerpują. Jak długo facet dojrzewa do podjęcia decyzji o życiu swojej rodziny? To pytanie retoryczne wiem . Czasami myślę, że gdyby tak ostatecznie poprosić żeby się wyprowadził, może jak pomieszka sam luz z kowalską to zatęskni, zobaczy co stracił.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: mare1966 »

Nie przymusisz męża do siebie .
Nie przymusisz go do kochania ciebie .

A siebie samą przymusisz ........ do kochania siebie ?
Wystarczy ci miłości dla siebie samej ?
Lubisz choć siebie , cieszysz się sobą , możesz sama ze sobą żyć ciekawie ,
nie oczekując , że ktoś inny urządzi ci życie , zapełni ?

--------------------------------------
Co do dziecka z kochanką .
Wątpię , czy to dobre dla tego dziecka .
Sytuacja i tak jest nienormalna i zawsze będzie .
Jeżeli to samotna kobieta ( panna ) to może by znalazła kogoś .
Jeżeli nie , no nie znamy co za jedna .
Ciekawe byłyby jakieś badania co do przyszłości takich dzieci .
Mała

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: Mała »

marel1966
masz rację, nie zmuszę go do niczego. Co do pytań dotyczących mnie to nie, nie starcza mi miłości dla samej siebie, chcę to zmienić ale tak trudno. Codzienność mnie przerasta.To takie ciągłe rozdrapywanie ran. Staram się dla dzieci, dla siebie lecz moje "ja" kuleje i to bardzo.
Co do kochanki- samotna panna z dzieckiem. Wątpię jednak aby kogoś znalazła-ona już ma mojego męża i na niego czeka.
Mała

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: Mała »

Kochani
staram się słuchać wszystkich rad, za które bardzo dziękuję. Umówiłam się na sobotę z koleżankami, męża nie będzie a dzieci też mają swoje plany. Ciężko tak iść i się uśmiechać gdy wszystko boli ale od czegoś trzeba zacząć.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: s zona »

Mała pisze: 27 paź 2017, 10:22 s zona
dziękuję za odpowiedź, czytałam "Miłość potrzebuje stanowczości" i w pewnym momencie nawet zastosowałam. Powiedziałam mężowi - odejdź jeśli nie skończyłeś tego związku, a on na to, że skończył i nie chce odchodzić.
Czy możesz rozwinąć w jaki sposób książka Ci pomogła?
Ja wszystko rozumiem, żałobę po zdradzie i myślę, że z tym mogę sobie poradzić a nawet wybaczyć. Wykańcza mnie tylko myśl, że zdrada może być niekończącą się opowieścią.
Mala ,tak na szybko ...
U mnie sytuacja byla troche inna..maz mial " serdeczne kolezanki " .. dowiedzialam sie przypadkiem po powrocie z Adoracji " weszlam" na jego rozmowe z jedna nich ..potem motalam sie jeszcze dlugo ..zaczelam sie przygladac a jednoczesnie "naprawiac" .. bez wiekszych rezultatow tzn odn naprawy ,bo szczegoly relacji z tymi kobietami udalo sie ,niestety zebrac..

Przelalo sie ,jak maz zachowal sie podczas operacji dzieci ..
Po ponad roku - kiedy wygaslo juz pelnomocnictwo- wystapilam o separacje i alimenty .. maz pocztkowo zarzekal sie ,ze nic nie musi placic ...sama ponosilam koszty dzieci i inne .. potem ,ze moze mi placic po 50zl na dziecko ... slyszalam nie mam kasy ...jednoczesnie zapraszajac kobiety - o zgozo ,mezatki - do nas do domu i deklarujac poniesienie wzystkich kosztow ..na szkolenie z noclegiem .. to wersja dla mezow tych pan ...
cdn :)
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: mare1966 »

Koleżanki ?
Znaczy chcesz się rozwodzić ?
Bo ja to tak widzę , że będziecie się tylko "nakręcać"
i prześcigać w tym , która ma gorszego męża .
Tym sposobem nie będziesz taka osamotniona ,
bo dostaniesz "wsparcie" .

Tak , nie znam tych koleżanek ,
ale nie lepiej jedną , a prawdziwą przyjaciółkę .
( o ile taką masz )

======================

To , jacy jesteśmy , jak widzimy świat , jak postępujemy
ma źródło w dzieciństwie , młodości .
Dotyczy to tak ciebie , męża i kochanki też .
Poniekąd więc , nie jesteśmy temu winni .

Tyle , że ........ dorastamy
i powinniśmy już sami się nieco "wychować" , przerobić , doskonalić
i rozwijać ( aż do śmierci najlepiej ) .

Nie zawadzi o tych tematach poczytać , posłuchać ,
zauważyć , zrozumieć .

=====================================

Mamy zakodowany idealny świat , małżeństwo w szczególności .
Idealne relacje .
Życie do weryfikuje .

To jak z kalectwem np.
Jakiś czas można się "nie zgadzać" , buntować ,
ale w sumie są 2 wyjścia : wycofać się , albo starać się
przystosować i wykorzystywać możliwości .
Mąż jest ważny , ale to tylko ....... jakiś obcy facet .
Przed poznaniem , nawet o nim nie słyszałaś ..... a żyłaś .
Trzeba i teraz trochę dystansu ,
bo cokolwiek się nie wydarzy u nas
świat będzie dalej istniał
i warto żyć .
Poprawiaj ( to proces ) zatem swoje życie , ubogacaj ,
maż może dołączy .
Inaczej nie oznacza zawsze gorzej .
Ważniejsze od samej sytuacji ,
jest to jak my ją widzimy .

=======================================================

Rozmyślanie i udowadnianie , "co stracił"
nie jest dobrą strategią ,
bo możemy się przeliczyć .
Jakieś plusy ta kochanka ma , że się do niej udał .
( z reguły )

Nie wiem , np.kobieta zrzędliwa
na pewno nie jest pożądanym nabytkiem .
Mała

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: Mała »

Mare1966, :) no to ze mną pojechałeś :) to raczej przyjaciółki przynajmniej jedna -taka przyjaźń od dzieciństwa :) .Nie wiem nawet czy poruszę temat wychodzę bo chcę od tego odpocząć. Ubogacaj , zmieniaj owszem ale wszystko w swoim czasie. Na początek przestań myśleć, uspokój się, bądź silniejsza a dalej zmiany. I po to właśnie wyjście żeby zająć myśli czymś innym. Czy kobieta zrzędliwa ze mnie nie wiem, pewnie były takie sytuacje cóż życie. Nikt nie jest bez winy ja również tylko ja staram się naprawiać te moje błędy i chyba mi wychodzi tak myślę. Bo przecież został. Muszę jednak przyznać że taki kopniak od Ciebie dobrze robi , motywuje ;)
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: s zona »

Mała pisze: 27 paź 2017, 16:53 Mare1966, :) no to ze mną pojechałeś :) to raczej przyjaciółki przynajmniej jedna -taka przyjaźń od dzieciństwa :) .Nie wiem nawet czy poruszę temat wychodzę bo chcę od tego odpocząć. Ubogacaj , zmieniaj owszem ale wszystko w swoim czasie. Na początek przestań myśleć, uspokój się, bądź silniejsza a dalej zmiany. I po to właśnie wyjście żeby zająć myśli czymś innym. Czy kobieta zrzędliwa ze mnie nie wiem, pewnie były takie sytuacje cóż życie. Nikt nie jest bez winy ja również tylko ja staram się naprawiać te moje błędy i chyba mi wychodzi tak myślę. Bo przecież został. Muszę jednak przyznać że taki kopniak od Ciebie dobrze robi , motywuje ;)
Mala ,
jesli ^pozwolisz to najpierw w konteksie Mare 1966 :)
Mare ,
nwm skad taka sugestia ,ze spotkanie z dziewczynami to ma byc zaraz spalenie meza na stosie - niemal ... 8-)

Mala ,spytala na czym polegala u mnie stanowczosc .. wiec w poscie wyzej wyjasnilam ..
Ale to moja decyzja przemyslana /przemodlona ...mam nadzieje ,ze przyniesie dobre owoce ...
Wiesz Mare ,ja nadal wierze ,ze moj maz przebudzi sie ze swojej glupoty i zacznie zachowywac sie dojrzale ,jak ojciec 5 dzieci a nie chlopak z liceum ,ktory za zamknietymi drzwiami pozwala sobie na dopieszczanie kolezanek :shock:
Tylko widzisz ,ze moje prosby ,gderanie - raczej oszczedne ,ale tez bylo .. NIC NIE DAWALY
Nasze starsze dzieci czesto zachecaly mnie ,zeby zrobic cos dla siebie ..
Ale kobiety tak maja ,ze najpierw dom,maz ,dzieci a potem dla siebie nie zawsze starcza entuzjazmu ...
Moj maz mial ten konfort ,ze mogl sie rozwijac .. ja jakby mniej ... 8-)
O alimenty wystapilam nie z powodow finans.. ale ,zeby " nim potrzasnac"...czul sie bezkarny..wtedy ,gdy zachowal sie podle ,nie chcac podpisac zgody na zabieg chir dziecka :shock:


Mala ,wg mnie to jest b dobre - dla malzenstwa rowniez-
jesli maz i dzieci widza Cie ,jako szczesliwa ,spelniona kobiete ,a nie uwieszona na mezu i czekajaca na jego skinienie .. takich kobiet sie nie szanuje ...ale moge sie mylic ...
Facet lubi polowac i martwy jelen pod drzwiami go nie zainteresuje ... to cytat z "Mezczyzni kochaja zolzy "
Dlatego ,jesli facet nic nie Musi ,to nie Zmieni ..to juz z forum :D

Mala nie wiem,co jest dobre dla Ciebie ,ale ks Dziewiecki jest radykalny ,mowiac ,zeby zerwac kontakty z matka dziecka pozamalzenskiego ,przytaczal tez historie kogos z Austrii,jak te relacje poranily zone ,wnoszac balagan w ich zycie .. moze sluchalas tej katechezy ?

A tak na marginesie to dzisiaj ks Dziewiecki jest w Bialymstoku :)

Ps Mare piszesz ..
...."Jakieś plusy ta kochanka ma , że się do niej udał .
( z reguły )...."

zgadza sie ,same plusy ,tylko jesli przestaje byc na " dochodne" ,to szybko " z reguly " bledna ...

Dzieki Tobie Mare ,
moglam pozrzedzic tutaj- oszczedzajac meza :P
i mozemy- jako kobiety - troche lepiej sie ogarnac ;)
Faustyna
Posty: 237
Rejestracja: 04 maja 2017, 10:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: Faustyna »

Na przyjaciół też nieraz trzeba uważać, mogą nieświadomie udzielać niekorzystnych rad. Ważne byś umiała to rozdzielić .Co jest najlepsze dla Ciebie zgodnie z wolą Bożą?
Myśle, ze najlepszym doradcą jest Bóg. Jeśli tylko pozwolisz, to On cie poprowadzi ...
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: mare1966 »

S żona
myślisz , że nawet spalą męża na stosie ?
Ojej , znaczy idziesz dalej w tych sugestiach .
A skądże takowe u ciebie ? ;)

No , ale tak serio , to odpowiadam .
Z życia dziewczyno , z życia , praktyki własnej i obserwacji .
Tudzież i z forum .


Nawiasem ks.Dziewiecki mówi o zerwaniu z dzieckiem ,
( ściślej - nie nawiązywaniu relacji ) ,
a nie tylko zerwaniu z kochanką . Nakazuje tylko partycypować w kosztach .
jacek-sychar

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: jacek-sychar »

Dalsza dyskusja nad opieką nad dzieckiem pozamałżeńskim została przeniesiona tutaj:
viewtopic.php?f=23&t=481
marzenie
Posty: 63
Rejestracja: 01 lut 2017, 9:46
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: marzenie »

Jeju jak ja cię doskonale rozumię, jestem w podobnej sytuacji z tym że mąż nie utrzymuje kontaktu z dzieckiem. Powiedział ze nie chce że nas kocha, ale tak jak ty żyje w strachu. Jest to tak trudna sytuacja tak ciężko się żyje ze świadomością że swój własny mąż ma dziecko z inna kobietą :-((
Mała

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: Mała »

Witajcie,
trochę czasu minęło od mojego ostatniego wpisu. Musiałam uporządkować w głowie swoje myśli. Przynajmniej próbuję to zrobić, choć ból jest rozdzierający. Mąż odszedł..... Dużo rzeczy wyszło na jaw. Okazało się, że w jednym czasie miał (i nadal ma) dwie kowalskie i dwoje nieślubnych dzieci. Nie dałam rady udźwignąć tego balastu. Cierpię strasznie, nie potrafię tego zrozumieć, cierpią też moje dzieci. Najgorsze, że nie potrafię powiedzieć mu - nie kocham cię. Chciałam jednak aby się wyprowadził. Nie dałam rady dalej udawać, że nic się nie stało. Nie wiem co będzie dalej. Proszę Was o rady i pomoc. Teraz żyję na zasadzie- byle do końca dnia. Niestety pracujemy razem i w ciągu dnia trudno odciąć się od tego koszmaru. Pomóżcie !!!!!
renta11
Posty: 846
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: renta11 »

Współczuję, pomodlę się za Ciebie. Przytulam Cię cieplutko.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
Magnolia

Re: Czy warto czekać, czy to zwykła naiwność?

Post autor: Magnolia »

Także otulam modlitwą.
ODPOWIEDZ