Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Zadręczam ja i siebie tym wszystkim, wiem ale tak reaguje, chciałbym wiedzieć, tylko po co? Muszę wrócić na tory własnej naprawy bo nic więcej nie pozostało i nie pozostanie....
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Ta relacja tak myślę była i jest toksyczna.... Chyba też dużo w tym mojej winy, obarczony tym całym nieporozumieniem z żoną od początku, bycie jej psychologiem stałem się chyba jak ona mówi takim ojcem a nie partnerem, podpowiadałem co zrobić jak nie umiała zdecydować itp. Doprowadziło to do niewłaściwego poziomu relacji między nami.... Teraz to widzę, wynikało to też z jej nieumiejętności radzenia sobie z problemami, tak jakby wyciągała rękę bym pomógł, poprowadził i ja tak chyba całe życie robiłem, uważając że zawsze to ja mam rację... Tak się to samo ułożyło. Teraz nie mogę pogodzić się z tym że to są jej wybory jej droga i nie mogę na nią wpłynąć by zmienić decyzję.... Takie poplątanie na skutek relacji dwóch osób z problemami DDA, depresja, alkohol, nerwica.
Jedna osoba skryta, z, wielkimi problemami z matką i ojczymem, druga z depresja i alkoholem która stała się opiekunem tej pierwszej a jednocześnie sama potrzebowała pomocy....
Zachowanie które we mnie narastało, czyli popijanie a później marudzenie, następnie krzyki było spowodowane frustracja i niezrozumieniem przez żonę, a skolei to doprowadzało że się bardziej odsuwała.
Teraz niemożność wpłynięcia na nią by naprawiać jest dla mnie trudnym tematem. Wiem jest osobnym bytem z własnymi wyborami... Jednak ten wspólny czas i to w jakiej byłem roli w związku nie do końca z własnej woli, doprowadziło do tego że te odtrącenie jest nie do zaakceptowania.
Postaram się od nowa siebie uspokoić. Pozdrawiam
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Pozew złoży na pewno bo nie ma już innego wyjścia, ja się nie zgadzam na niego, egoizm? Chcialbym dla dzieci trwać i to jest dla mnie najważniejsze, ona uważa że krzywda jest to co jest teraz i rozwód dzieciom wytłumaczy i kiedyś zrozumieją na pewno. Ja nadal uważam że przy odrobinie chęci z jej strony wielkich wspólnych wysiłków dalibyśmy radę s powrotem się odnaleźć. Ona twierdzi że nie bo nic do mnie nie czuje, nie chce, nie kocha....
Chce sama pójść na terapię, a ja twierdzę że związek i my sami potrzebujemy terapii wspólnej nawet po to by dobrze wszystko zrozumiec. Nawet jakby nie udało się relacji uratować to na przyszłość oboje wiedzielibyśmy co było w nas obojgu niewłaściwe, ja praktycznie większość rozumiem ale żona nie rozumie też tego ile ja zaznałem przykrości jej zachowaniem.
Dzieci też potrzebują obojga rodziców, tylko czy zawsze warto trwać? Mam wątpliwości, wiem że podstawa to bym stał się dobrym,dla siebie, dla dzieci... Jednak ten cały ciężar i jak się słyszy ze ktoś Cię nie kochał może nigdy ucina skrzydła... Wiem trzeba się odciąć, tylko jest to podwokroc ciężkie.... Mieszkanie razem, bycie obok kiedy ktoś człowiekiem gardzi, omija i potrafił z dnia na dzień się odsunac... Myśli o dzieciach nie chcą nic w kierunku małżeństwa uczynić. Mocno ja zraniłem jednak wiem że nie działałem z premedytacją i sam byłem słaby i okaleczany przez małżonkę. To co sami czujemy tego nikt nie wie. Ona mi mówi że przeszła w zwiazku najgorsze chwilę w życiu, płakała, bala się. Ja też płakałem, miotałem się nie rozumiałem czemu będąc zwykłym chłopakiem który od czasu do czasu coś drinknie jestem traktowany jak szmata. Teraz to wiem jaka to była dla niej trauma... Jej manifest bym nie pił traktowałem jako brak akceptacji, nie rozumiałem. Ona się odsuwała. Zostałem że wszystkimi sprawami przez wiele lat sam. Ona dzieci głównie, ja wszystko. Nawet rozmawialiśmy o wspólnych wyjazdach we dwoje które ja inicjowałem. Okazuje się że dobrze czułem, ona była obok. Mówi fajny byłeś, wesoły, wszystko okej ale ja tego nie czułam byłam obok... A to było lata temu. Strasznie to wszystko boli, chce się krzyczeć.
Najgorsze jest zrozumieć jak się kogoś zraniło i że nie można naprawić już tego.
Dzieci są cudem z tego związku oboje tak myślimy.
Jednak będąc młodym jeszcze chłopakiem nie mam siły sam się mierzyć latami ze światem. Relacja bliskość drugiej osoby jest niezbędna do życia. Dodatkowo jak musiałbym się od dzieci wyprowadzić to wizja bycia samemu jest przerażająca. Stwierdziła że nie powinniśmy być razem, wszystko robiłem za szybko zaręczyny, ślub, dzieci ja inicjowałem ona się bała, nie umiała inaczej i się zgadzała. Nie rozumie tego ale tak było mówi. Co to wszystko jest ja się pytam.... Lata bycia obok? Czułem od wielu lat że jest coś nie tak, próbowałem rozmawiać, ale wszystko wiedzący uważałem że nie mówi szczerze, no w sumie tak było, albo nie rozumiałem nie słuchałem uważnie.
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Taki stan jak jest teraz to wielki ból.
Psychicznie męczarnia, brak rozmów wspierania nawzajem.
Fizyczny brak bliskości zbliżeń.
To odtrącenie bardzo źle wpływa na całość mojej osoby, nie umiem znaleźć sobie ujścia....
Wiem dzieci, Bóg, ale sferę fizyczności bo to też ważne nie zastąpi nic. Wiem takie to ludzkie, błahe ale to fakt. Trwanie bez określonego czasu, bez wiedzy co dalej...
Być blisko Boga wiem, ale na te ludzka sferę Bóg mi przynajmniej nie bardzo jest w stanie pomóc.
Te wszystkie składniki powodują że jestem zmęczony... Wiem że nie jestem zwierzęciem, itp itd, jednak jestem po prostu człowiekiem. Z krwi i kości a nie tylko bytem duchowym...
Alez to męczące.
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

A może to że pozwolę jej odejść, dam wolna wolę, zgodzę się na porozumienie stron to to co w pewien spob jestem jej winien? Taki akt miłości, przebaczenia.
Bo zauważyłem że dla mojej żony bardzo ważne jest by ten jeden raz miała własne zdanie, jej decyzja żeby była ta definitywny.
Zawsze ja finalnie decydowałem, więc to może jest ten moment by jej pomóc to zakończyć... By zrobić to spokojnie godnie...?
Tylko co dalej? Mam zrobić coś wbrew sobie, odejść, gdzie?...
Nowiutka

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Nowiutka »

Zoltan pisze: 07 sty 2022, 9:21 A może to że pozwolę jej odejść, dam wolna wolę, zgodzę się na porozumienie stron to to co w pewien spob jestem jej winien? Taki akt miłości, przebaczenia.
Bo zauważyłem że dla mojej żony bardzo ważne jest by ten jeden raz miała własne zdanie, jej decyzja żeby była ta definitywny.
Zawsze ja finalnie decydowałem, więc to może jest ten moment by jej pomóc to zakończyć... By zrobić to spokojnie godnie...?
Tylko co dalej? Mam zrobić coś wbrew sobie, odejść, gdzie?...
Stop! Odpuścić tak, zgodzić się nie.
Chce odejść?Niech idzie. Zgadzasz się na to? Jak nie to nie podpisuj porozumienia. Jeśli chcesz by podjęła swoją własną decyzję, jej decyzję, niech bierze też jej konsekwencje, jej konsekwencje. Nie musisz się zgadzać (porozumienie), możesz dać jej wolność - nie utrudniać (toczyć wojny), ale i nie ułatwiać (zgadzać się wbrew sobie).
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Tak też myślę, że każdy ma swoją decyzję jej rozwód więc niech sama się tym zajmie. Niech ma to na swoich barkach.
Dziękuję za wsparcie Nowiutka.
Moje zdanie jest podobne tylko pojawią się wątpliwość, wahanie...
Dziękuję.
Awatar użytkownika
Niepozorny
Posty: 1541
Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Niepozorny »

Niepozorny pisze: 03 sty 2022, 1:04 Czy zdecydowałeś się coś przczytać z viewtopic.php?f=16&t=582 lub posłuchać konferencji https://www.youtube.com/c/SycharOrg/videos?
Chyba nie odpowiedziałeś (lub ja przeoczyłem twoją odpowiedź). Do powyższej listy dodałbym jeszcze http://sychar.org/promocja/broszura/bro ... ar-www.pdf.
Skoro żona jest DDA, to terapia indywidualna jest dla niej wskazana. Tobie natomiast polecam zajęcie się sobą. Naprawianie małżeństwa warto zacząć od siebie.
Z braku rodzi się lepsze!
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Dzięki Niepozorny za przypomnienie.
Postaram się powoli zapoznawać, muszę znaleźć spokój nie oczekiwać zmiany, dbać o wyciszenie wtedy może to jakoś wszystko ogarnę.
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Lawendowa »

Zoltan pisałeś, że obydwoje z żoną jesteście DDA, a skoro tak, to terapia indywidualna przydała by sie Wam obydwojgu, nie tylko żonie, zanim na małżeńską pójdziecie.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Ja nie jestem DDA, tylko żona.
Ja do psychologa chodzę by siebie jakoś poukładać, żona kiedyś lata lemu chodziła teraz nie.
Co by nie było to ten związek obojgu nam sporo trosk przysporzył i jakiejś takiej pustki oboje się nie rozumieliśmy. Te ostatnie pół roku to gehenna moje dręczęnie by wszystko wyjaśnić, a żony postawa taka żebym chyba zwariował.
Więc co by nie było jakoś trzeba się uleczyć, rany stare goić i niestety czekać na kolejne wyzwania które wcale nie muszą być łatwiejsze.
EL.
Posty: 6922
Rejestracja: 29 sty 2017, 21:46
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: EL. »

Zoltan, witaj .

Słucham Ciebie i rozumiem, ze teraz….najtrudniej Ci się pogodzić z tym, że nie masz wpływu na żonę, ze Ona teraz Ciebie nie słucha i nic nie możesz .

A widzisz….czasem dochodzimy do ściany !

Wasz kryzys , z tego co mówisz….trwał dosyć długo.
Zaburzenia komunikacji - nie słuchaliście siebie , nie słyszeliście …..nie słyszałeś co zona do Ciebie mówi, pewnie bagatelizowałeś jej płacz……

A czy Ty otwarcie żonie mówiłeś, ze cierpisz , ze czujesz się niezrozumiany ……raczej radziłeś sobie po swojemu, prawda ?

Wiec właśnie to są objawy zaburzonej komunikacji - i to jest pierwszy objaw kryzysu.

Zoltan , co teraz ??

Teraz powinieneś się zatrzymać i uspokoić swoje emocje.
Ponieważ w takim rozedrganiu emocji , takim ich rozchwianiu …..nic mądrego nie zrobisz, a raczej dalej będziesz niszczył.
Nasze emocje , w czasie kryzysu, są naszymi wrogami .

Wiec…..ten czas teraz Ci dany - dany , bo zaczynasz to rozumieć, ze to kryzys, a przez to, masz szanse coś z tym zrobić…..dany jest po to, żeby coś zrobić z samym sobą, bo i odkrywasz, ze teraz nie masz już wpływu na żonę ……za to masz ciagle wpływ na samego siebie .

Uspokojenie emocji…..to jest nr 1 na teraz .
A nr 2 na teraz…..to modlitwa, rozmowa z Bogiem o Waszym małżeństwie…..bo przecież teraz, nie z żoną !….bo w kryzysie siebie nie zrozumiecie , dlatego zostaw na trochę ważne rozmowy ….zona Cię nie usłyszy, a Ty ..najwyżej się wkurzysz….a to Wam nie pomoże.

Wiec na teraz masz dwie rzeczy do zrobienia.

Nie jesteś już sam….masz nas, Wspólnotę, masz Boga i ciagle masz żonę.

Ciszy i spokoju !! El.
"Nasza miłość do ludzi jest miarą naszej miłości do Boga " - Edyta Stein

"Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie " - Jan Paweł II
Zoltan
Posty: 199
Rejestracja: 24 gru 2021, 13:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Zoltan »

Dziękuję El. za trafne spostrzeżenia.
Spróbuję zacząć po raz enty od początku...
EL.
Posty: 6922
Rejestracja: 29 sty 2017, 21:46
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: EL. »

Najpierw Ty Zoltan…..bo na siebie masz wpływ . Wycisz , uspokój i wzmocnij siebie , postaw na nogi .
Wspieram modlitwą . El.
"Nasza miłość do ludzi jest miarą naszej miłości do Boga " - Edyta Stein

"Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie " - Jan Paweł II
Sefie
Posty: 630
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Płeć: Mężczyzna

Re: Po 15 latach małżeństwa żona chce rozwodu

Post autor: Sefie »

Zoltan pisze: 07 sty 2022, 17:42 Te ostatnie pół roku to gehenna moje dręczęnie by wszystko wyjaśnić, a żony postawa taka żebym chyba zwariował.
Te ostatnie pół roku to kryzys, który zacząłeś sam zauważać ale w głowie żony zaczął się dużo wcześniej.
Ja też tak to widziałem, też jakby ktoś się mnie zapytał kiedyś to bym powiedział, że problem się pojawił 3 miesiące przed odejściem żony. Prawda taka, że zaczął się ok 2 lat temu a pewnie i wcześniej.
Też spotkałem się z niezrozumieniem żony chociaż chciałem naprawiać i stawałem na rzęsach ale problem tkwił głębiej i wcześniej.
Nieprzepracowane rzeczy w dawnych lat upomniały się o swoje w małżeństwie.
Im dłużej i wytrwalej zaczniesz nad sobą pracować tym większa szansa, że dojdziesz albo zbliżysz się do sedna problemu.
Ale do tego potrzebny jest spokój i praca nad sobą. Modlitwa daje ukojenie.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ