Mare, ale pojechałeś, czyli nie warto kochać współmałżonka nawet postawą i to moja wina bo czego ja chcę. Mój mąż zarabia pieniądze, no starczy, nic więcej nie będzie i tyle, żadnej miłości, bliskości, bo nie zasługuję. Jesteś egoistą to widać, jak mój mąż, bo to moja wina, nie spełniłam oczekiwań i nie potrafię, wiec odejdzie. Nie ustawiłam się pod niego wystarczająco, no a przecież trzeba jaśnie Panu buty całować. Jakby zdradził, to przecież to też moja wina.mare1966 pisze: ↑28 lis 2021, 23:09
To może dla równowagi:
Zresztą kobiety niestety często wykorzystują swoją atrakcyjność seksualną do dyrygowania mężczyzną a i nieraz przeradza się to w psychiczną przemoc na podłożu seksualnym. Da jak sobie zasłuży itp.
Myślę, że Jacek jak doświadczony mężczyzna po prostu nie ubarwia świata.
I mężczyźnie i kobiety bardzo interesowni są.
Zresztą to rozsądek podpowiada dziewczynie szukać na męża chłopaka z tzw. potencjałem.
Niestety, jakieś pieniądze są potrzebne.
Gdzieś trzeba mieszkać, za coś trzeba utrzymywać rodzinę.
"Miłość" brzucha nie napełni.
Absolutnie nie jestem materialistą, ale nie lubię zakłamania.
JESTEM EGOISTĄ i tu piszący, piszące też . Mniej lub więcej.
Wszyscy strasznie kochają, a małżonkowie i małżonki uciekają, pouciekały.
( oni też nie lepsi, a czasem gorsi ale też "kochają" )
P.s.
Ludzie co robicie jak wam coś kradną przy was ?
A co robicie, jak ktoś nieproszony włazi na wasz teren ?
Mi mąż nie daje, to też przemoc psychiczna czy foch?
Po jakiego grzyba ludzie biorą ślub jeśli nie są zdolni do kompromisów, poświęceń i mają w głowie siano? no wina tego który cierpi ,bo nie spełnił oczekiwań. Ciśnienie mi się podnosi po takich postach.