Złożony pozew ...co dalej

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Bławatek »

Micealo pisze: 25 paź 2021, 12:37 Dziękuje, Wiecie co jest najgorsze, sama świadomość tego ze żona, np. pozwala na wmasowanie kremu w stopy , czy tym podobne, bądź jest życzliwa , normalnie rozmawiamy czy też wysyła mi memy związane z miłością bądź tego typu.... A nadal kontaktuje się z kowalskim. @Klara napisała:"
...może żona jest zauroczona w kowalskim. On jest dla niej dobry, miły , poświęca jej czas, uwagę itd. Ma to czego Ty jej nie dawałeś. Wobec Ciebie zdarza się jej być miłą bo może wyrzuty sumienia , a może ot tak - jesteś jej mężem i zauważyła drobne gesty od Ciebie. "
tylko dla mnie powinno wyglądać to następująco : albo chce tego rozwodu na pewno na maksa. I już odsuwa sie całkowicie , A nie że kontaktuje się z kowalskim bo co ...bo łódka .
Dla mnie to mega niemoralne, jest jeszcze żoną , jest jeszcze małżeństwo i nawet po rozwodzie będzie . Ona zagłusza swoje sumienie czy nie widzi w takim zachowaniu nic złego .
Dla mnie to obłuda ,Albo kończy z kowalskim całkowicie . I naprawiamy. Albo mowi dosadnie [mężu] rozstajemy sie i nie życzę sobie niczego , żadnej bliskości itp.
Ona mówi że nie chce ...to ja też mowie że nie chce...
Zona nie widzi nic żlego w tym że gdy niby miałem czas naprawy tzw szanse ...to ona w tym czasie była myslami nie ze mną tylko z kowalskim .
Nie rozumiem nic...
Micealo, bo właśnie tak nie powinno być, że żona działa na dwa fronty. Może i dobrze by było gdybyś postawił sprawę dosadnie i jej powiedział to co piszesz 'albo ja, albo on" - tylko, że trzeba wówczas być świadomym, że żona może jednak wybrać kowalskiego.

Czytałeś może książki: "Granice w relacjach małżeńskich" lub "Miłość potrzebuje stanowczości"? Tam autorzy dają przykłady sytuacji, która teraz jest u Was. Np. czasami żona mówiła do małżonka słowa "albo ja i małżeństwo, albo jednak wybierasz kowalską" i czasami żona musiała pogodzić się z odejściem męża, a czasami coś dopiero w danym momencie do męża docierało i stawał się najlepszym mężem na świecie. Bywa i tak i tak. Ryzyko zawsze jest.

Można tkwić w takiej sytuacji latami tylko pytanie jak długo człowiek da radę tak funkcjonować
Zwyklaosoba
Posty: 477
Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Zwyklaosoba »

Micealo pisze: 25 paź 2021, 12:37 Dziękuje, Wiecie co jest najgorsze, sama świadomość tego ze żona, np. pozwala na wmasowanie kremu w stopy , czy tym podobne, bądź jest życzliwa , normalnie rozmawiamy czy też wysyła mi memy związane z miłością bądź tego typu.... A nadal kontaktuje się z kowalskim. @Klara napisała:"
...może żona jest zauroczona w kowalskim. On jest dla niej dobry, miły , poświęca jej czas, uwagę itd. Ma to czego Ty jej nie dawałeś. Wobec Ciebie zdarza się jej być miłą bo może wyrzuty sumienia , a może ot tak - jesteś jej mężem i zauważyła drobne gesty od Ciebie. "
tylko dla mnie powinno wyglądać to następująco : albo chce tego rozwodu na pewno na maksa. I już odsuwa sie całkowicie , A nie że kontaktuje się z kowalskim bo co ...bo łódka .
Dla mnie to mega niemoralne, jest jeszcze żoną , jest jeszcze małżeństwo i nawet po rozwodzie będzie . Ona zagłusza swoje sumienie czy nie widzi w takim zachowaniu nic złego .
Dla mnie to obłuda ,Albo kończy z kowalskim całkowicie . I naprawiamy. Albo mowi dosadnie [mężu] rozstajemy sie i nie życzę sobie niczego , żadnej bliskości itp.
Ona mówi że nie chce ...to ja też mowie że nie chce...
Zona nie widzi nic żlego w tym że gdy niby miałem czas naprawy tzw szanse ...to ona w tym czasie była myslami nie ze mną tylko z kowalskim .
Nie rozumiem nic...
No i uwierzysz jak kobieta w kryzysie powie ci dosadnie" kończyny " ? Coś to zmieni ? Lista zerty...nie wierz...
Dla zdradzających to nic złego, a nawet jak są wyrzuty sumienia to się je racjonalizuje, nie myśl o tym co ona myśli ,bo nie wymyślisz ;)
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Caliope pisze: 25 paź 2021, 13:18 Micealo żona jest w swoim kryzysie, kowalski być może daje jej jakieś poczucie większej władzy nad nią, ja tak widzę. Ja bym się rozpłynęła gdyby mąż masował mi stopy i chciałabym zrobić mu tak samo. Czy ty żonie nie oddałeś spodni w tym małżeństwie? czy masz swoje zdanie? swoje sprawy?
Mam własne zdanie... Mam kochones... I nie zgadzam i nie zgadzałem się na wiele rzeczy.
A ten pajac... Na wszystko... Dobrze... Tak jest... Proszę bardzo... Oczywsicie... Itd itd
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Czyli co robić? Nie zwracać uwagi? Zająć się sobą? Ja nie rozumiem po prostu... Tak po ludzku. A może Bóg sprawi że się opamięta... Jedna z was pisze aby jasno postawić sprawę. Ale jak żona złożyła pozew... To przecież wiadome jest ze powie - to się wyprowadz.
Musze, chce się postarać odwiesić od żony. To mega trudne. Bo jednak mieszkamy razem. Są dzieci. Jest codziennośc.
Wiem jedno że podczas tego kryzysu. Popełniłem kasę błędów. Robiłem nie tak jak się powinno.
Może faktycznie po prostu być cierpliwym. Starac sje być życzliwym, naturalnym. Panować nad sobą.
I czekać aż Bóg rozpali w jej sercu płomyk. Bo co mi pozostaje. Logiczne argumenty odpadają. Próby tym bardziej. Zresztą już prosiłem. I co!? Tylko się zblaznilem.
Ta moje "w ukropie kapany" w cale nie pomaga. Ale wszyscy piszecie o cierpliwości. Więc staram się.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Caliope »

Micealo pisze: 25 paź 2021, 16:22
Caliope pisze: 25 paź 2021, 13:18 Micealo żona jest w swoim kryzysie, kowalski być może daje jej jakieś poczucie większej władzy nad nią, ja tak widzę. Ja bym się rozpłynęła gdyby mąż masował mi stopy i chciałabym zrobić mu tak samo. Czy ty żonie nie oddałeś spodni w tym małżeństwie? czy masz swoje zdanie? swoje sprawy?
Mam własne zdanie... Mam kochones... I nie zgadzam i nie zgadzałem się na wiele rzeczy.
A ten pajac... Na wszystko... Dobrze... Tak jest... Proszę bardzo... Oczywsicie... Itd itd
Jeśli była bliskość, wszystko jakoś się ciągnęło, to może chodzi o pieniądze, o ich brak, może kowalski ma dużo kasy.
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Caliope pisze: 25 paź 2021, 17:47
Micealo pisze: 25 paź 2021, 16:22
Caliope pisze: 25 paź 2021, 13:18 Micealo żona jest w swoim kryzysie, kowalski być może daje jej jakieś poczucie większej władzy nad nią, ja tak widzę. Ja bym się rozpłynęła gdyby mąż masował mi stopy i chciałabym zrobić mu tak samo. Czy ty żonie nie oddałeś spodni w tym małżeństwie? czy masz swoje zdanie? swoje sprawy?
Mam własne zdanie... Mam kochones... I nie zgadzam i nie zgadzałem się na wiele rzeczy.
A ten pajac... Na wszystko... Dobrze... Tak jest... Proszę bardzo... Oczywsicie... Itd itd
Jeśli była bliskość, wszystko jakoś się ciągnęło, to może chodzi o pieniądze, o ich brak, może kowalski ma dużo kasy.
Nadal jest jakaś bliskość... Tzn żona mnie nie odtrąca... Gdy podejdę się dam buziaka... Czy wymasuje stopy. Kasy nie ma na pewno więcej... Bo to zawód w którym nie płacą za dużo
sajmon123
Posty: 871
Rejestracja: 16 lis 2020, 22:57
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: sajmon123 »

Może warto zostawić to "porównywanie" z boku? Zawsze znajdzie się ktoś mądrzejszy, fajniejszy, przystojniejszy, bogatszy. Po co sobie psuć samoocenę? Ty byłeś tym naj. Zrobiłeś coś, że przestałeś nim być. Czasem może być tak, że nic złego się nie zrobi, a druga osoba zechce poszukać nowego lepszego naj. Nie mamy wpływu na decyzję drugiej osoby. Tylko na swoją. Jaka jest Twoja decyzja? Trwam w wierności nawet gdy nie otrzymam "nagrody" od żony i zmieniam siebie, czy tkwię w swoim bagienku, emocje opadną i będę racjonalizował, że warto kogoś sobie "poszukać"?
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

sajmon123 pisze: 25 paź 2021, 21:24 Może warto zostawić to "porównywanie" z boku? Zawsze znajdzie się ktoś mądrzejszy, fajniejszy, przystojniejszy, bogatszy. Po co sobie psuć samoocenę? Ty byłeś tym naj. Zrobiłeś coś, że przestałeś nim być. Czasem może być tak, że nic złego się nie zrobi, a druga osoba zechce poszukać nowego lepszego naj. Nie mamy wpływu na decyzję drugiej osoby. Tylko na swoją. Jaka jest Twoja decyzja? Trwam w wierności nawet gdy nie otrzymam "nagrody" od żony i zmieniam siebie, czy tkwię w swoim bagienku, emocje opadną i będę racjonalizował, że warto kogoś sobie "poszukać"?
Zapie... Nad sobą. To mega trudna i ciężka praca.
Nie zakladam narazie, czarnego scenariusza.
Wierzę wciąż...
sajmon123
Posty: 871
Rejestracja: 16 lis 2020, 22:57
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: sajmon123 »

Micealo pisze: 25 paź 2021, 21:55
sajmon123 pisze: 25 paź 2021, 21:24 Może warto zostawić to "porównywanie" z boku? Zawsze znajdzie się ktoś mądrzejszy, fajniejszy, przystojniejszy, bogatszy. Po co sobie psuć samoocenę? Ty byłeś tym naj. Zrobiłeś coś, że przestałeś nim być. Czasem może być tak, że nic złego się nie zrobi, a druga osoba zechce poszukać nowego lepszego naj. Nie mamy wpływu na decyzję drugiej osoby. Tylko na swoją. Jaka jest Twoja decyzja? Trwam w wierności nawet gdy nie otrzymam "nagrody" od żony i zmieniam siebie, czy tkwię w swoim bagienku, emocje opadną i będę racjonalizował, że warto kogoś sobie "poszukać"?
Zapie... Nad sobą. To mega trudna i ciężka praca.
Nie zakladam narazie, czarnego scenariusza.
Wierzę wciąż...
A jaki jest czarny scenariusz?

Gdybym mógł cofnąć czas i gdybym mógł zostawić wszystko po staremu z żoną u boku, na 99 procent odmówiłbym takiego scenariusza. Zmiany, choć są trudne i bardzo bolą, są mega. Dzięki Bogu, dzięki ludziom, których możesz spotkać na swej drodze (między innymi na tym forum), jesteś w stanie dostać coś więcej niż tylko jakiś tam scenariusz. Wystarczy zaufać i włożyć w to szczery wysiłek.
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Czarny scenariusz -to rozwód, rację masz pisząc ze kryzys dał mi kopa do zmian , Abym w końcu zrozumiał i działał, pracował nad zmianą siebie.
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Postanowiłem już na maksa odwiesić się od żony. Pavel jak Ty żonie wybaczyłeś zdradę.?
Moja zdradziła mnie na pewno emocjonalnie. Fizycznie nie wiem. I może to lepiej.
Czasem przeglądam wątki, i wyciągam dla siebie.
Praca nad sobą, koncentracja na sobie, na relacji z dziećmi. Jak to się łatwo czyta... Wdrożyć w życie to jest sztuka. Ja na pewno że swoimi słabościami potrzebuje pomocy. Dziękuję wszystkim wam.
Potrzebuje teraz waszego wsparcia.
Dzis już chce aby uczucia i emocje były obok mnie te związane z kryzysem. Muszę się koncentrować na tym, na co mam wpływ.
Lustro jak Ci mąż wybaczył?
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Pavel »

Jak wybaczyłem?
Zdrada przy kłamstwach w żywe oczy wszelkiej maści była dla mnie mniejszym problemem.
Jasne, raniącym i wiele niszczącym, ale jednak mniejszym.

Mi pomogła praca nad sobą, analiza siebie i swojego dotychczasowego życia.
Gdy zobaczyłem jak bardzo sobie je sam popsułem, skomplikowałem, jak bardzo byłem słaby, pogubiony, niedojrzały, jak mało wiedziałem, jaki był poziom mojej świadomości oraz jaki był mój udział w kryzysie...to dużo łatwiej przyszło zrozumienie, że żona miała podobnie.

Tak jak ja miała wgrany błędny program i wg niego funkcjonowała.
To od początku działało tylko pozornie dobrze i niemalże musiało się tak skończyć.
Dlatego oddzieliłem przeszłość, gdy byłem niedojrzały i nieświadomy i czerpiąc z niej wnioski postanowiłem zmienić siebie i swoje życie.
Skoro mogłem wybaczyć sobie, skoro Bóg mi wybacza, to jak mógłbym stawiać się wyżej od Niego i z góry patrzeć na żonę?

Mało tego.
Mi aby spojrzeć na siebie uczciwie, podjąć znaczącą refleksję, zacząć prostować siebie i swoje życie potrzebne były 33 lata (wtedy unaocznił się kryzys w moim małzeństwie) i solidny kop od bardziej niż ja pogubionej żony, który jak się okazało pomógł mi zrozumieć i poczuć, że sięgnąłem swego dna.
Gdzie bym był bez kopniaka (wynikającego ze zdrady)? Nie wiem.
O ile wciąż we mnie masa pychy, o tyle postanowiłem/zrozumiałem z czasem, że żona ma prawo do swego tempa, czasu i drogi zmian.
Moim zadaniem jest ogarnianie mojego obszaru odpowiedzialności.
No i dawania przykładu swą postawą, że warto przy sobie dłubać ;)
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Pavel »

No i jeszcze jedno.
Nie zdradziłem nigdy żony z żadną kobietą, generalnie odkąd zacząłem ją poważnie traktować jako partnerkę, jeszcze przed narzeczeństwem, odpuściłem sobie wszelkiej maści znajomości z koleżankami, dawnymi sympatiami itd.
Tu więc nie zawaliłem, ona tak. Mimo, że tak zdradą się brzydziła i miała za zdradę potężną urazę do swego ojca.

Podeptałem, łamałem przysięgę małżeńską na wiele innych sposobów, wielokrotnie.
Niby nie jakoś okropnie, głęboko i brutalnie, ale jednak.
Nie to jej przysięgałem, właściwie moje pojmowanie miłości było jej karykaturą, a przynajmniej było mocno zniekształcone.
U żony podobnie.
Skoro dla siebie miałem (pomimo złości, że byłem głupi jak but z lewej nogi) zrozumienie, uczciwie było znaleźć je i dla żony.
Zwłaszcza, że poznałem i zgłębiłem mechanizmy i dysfunkcje które nami rządziły (bo my to z pewnością sobą nie rządziliśmy).
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

No ta ja jestem u podnóża tej góry... Nawet jeszcze chyba nie wykonałem jakiegoś znaczącego kroku. Ok decyzja podjęta. Teraz czas zakasac w końcu rękawy i zacząć prawdziwie nad sobą pracować bez ściemy... Bez odpuszczania... Bez udawania.... Jakie to trudne i strasznie wymagające. Dodatkowo myśl że musisz się poddać... Chcesz się poddać Jezusowi tak na całość...
Musze koniecznie ułożyć plan działania. Zapisać go na kartce i działać.
Punkt pierwszy. Pavle nie obrazisz się... Ściągam od Ciebie... Zamykam "buzię" na cztery spusty...
Dodatkowo inne elementy z mojej osobowości... Które wymagają pracy.
Dziś przez pół dnia... Parę słów... W konieczności w stosunku do żony. DAM RADĘ....
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Pavel »

Nie obrażę się ;)
Swoją drogą, przy moim gadulstwie, te okresowe zamknięcie się było jedną z najtrudniejszych prób 😂
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
ODPOWIEDZ