Nie za bardzo się rozpędzasz ze swoją mizoginią? (Pytanie retoryczne oczywiście.)
Złożony pozew ...co dalej
Moderator: Moderatorzy
Re: Złożony pozew ...co dalej
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski
Re: Złożony pozew ...co dalej
"Mizoginizm (mizoginia) to chorobliwa niechęć do kobiet. W 95 proc. przypadków dotyczy to mężczyzn, jednak pozostałe 5 proc. to kobiety, które czują nieodpartą nienawiść do przedstawicielek własnej płci."
Sarah
Stawiasz bardzo "śmiałe" ( niegrzeczne ) pytanie pozorne, z określoną tezą.
Możesz tą tezę jakoś udowodnić ?
Zakładając nawet czysto hipotetycznie , że jesteś lekarzem stosownej specjalizacji
( a co jest mocno wątpliwe statystycznie )
to tak bez wizyty "pacjenta" i pogłębionego wywiadu lekarskiego
jesteś w stanie stawiać tak zdecydowane diagnozy ?
Moje pytania nie są retoryczne .
Sarah
Stawiasz bardzo "śmiałe" ( niegrzeczne ) pytanie pozorne, z określoną tezą.
Możesz tą tezę jakoś udowodnić ?
Zakładając nawet czysto hipotetycznie , że jesteś lekarzem stosownej specjalizacji
( a co jest mocno wątpliwe statystycznie )
to tak bez wizyty "pacjenta" i pogłębionego wywiadu lekarskiego
jesteś w stanie stawiać tak zdecydowane diagnozy ?
Moje pytania nie są retoryczne .
Re: Złożony pozew ...co dalej
Mój kryzys jest podobny do Twojego, mieszkamy razem, kmunikujemy się, a nawet śpimy razem w łóżku. Mąż chciał odejść, bo nie spełniłam jego oczekiwań, czy to nie jest podobne? w grudniu minie dwa lata jak mi oznajmił, że chce rozwodu, bo nie pasujemy do siebie i takie tam dla mnie dojrzałej kobiety na tym już dalekim etapie kryzysu objawy niedojrzałości. Ja się zmieniłam dla siebie, ty też możesz dla siebie. Nie dla żony i nie teraz, nic nie przyspieszysz, naprawdę, musisz to w końcu zrozumieć i skupić się tylko na sobie. To będzie zadbanie o siebie, nie egoizm.Micealo pisze: ↑20 lis 2021, 17:31Hm czy się że wszystkim zgadzam... Chyba nie.mare1966 pisze: ↑20 lis 2021, 14:09Micealo pisze:
Byłem... Tata, który na wszystko pozwalał a nic nie wymagał... Rozpieszczalem a nie wychowywałem.
I teraz ponoszę tego konsekwencje. To rowniez jeden z elementów zmiany. Wielkiej pracy.
Na górę
Jakoś nie widzę tu cierpienia dzieci.
Widzę za to egoizm i głupotę żony Micealo .
Micealo
przepraszam , ale ty dajesz sobie wejść na głowę.
Wszystkim przytakujesz i z wszystkimi się zawsze zgadzasz.
Ja to już dawno zauważyłem, przynajmniej tak to widzę.
Nawiasem , jak teraz chcesz "zdobywać" dzieci.
Teraz dla odmiany zaczniesz wymagać i wychowywać ?
W obecnej sytuacji ?
Myślisz, że cię polubią bardziej za to teraz ?
Bo ja myślę, że będzie przeciwnie.
A dzieci nie są głupie, jak do do walki o ich względy
to wykorzystują dobrą sposobność dla własnych korzyści.
A rodzice się prześcigają w dogadzaniu pociechom.
==============================================
A tak nawiasem, bo tu było o kanapie i wspólnym oglądaniu filmu
w rodzinnej atmosferze.
........ podczas gdy pozew w sądzie czeka
Dla mnie to komiczna taka sytuacja.
Normalny małżonek który złożył ten pozew będzie unikał wszelkiego kontaktu
a nie budował rodzinny mir w kapciuszkach i kawusi.
No nie po to ludzie się rozwodzą, aby potem wspólnie spędzać czas chyba.
Może tak to wszystko można odebrać.
Zgadzam się że z Bogiem można osiągnąć więcej.
Co do dzieci, to bardziej złożony problem...
Byłem egoista, ale nie byłem całkowicie złym ojcem, jest mnóstwo do poprawy, naprawy i szczegóły mam nakreślone i działam w tej materii.
Co do kryzysu, wydaje się Mare. Ze bywają też takie kryzysy jak moje. Gdzie mieszkamy razem, i gdzie istnieje konieczność komunikacji. I nie ma aż tyle złości, nienawiści, gniewu. Itp.
Nie wszystkie kryzysy to wojna na całego.
Pisałem już wielokrotnie że mój kryzys jest trochę inny. Jest mega trudny do pracy nad nim. Wystarczy przesledzic posty, gdzie pisałem o sinusoidzie itp.
Mare...
Zgadzam się z Tobą w jednym na pewno...
To wolna wola człowieka...
Re: Złożony pozew ...co dalej
I tak, żeby był jakiś pożytek z tego:
"MIZOANDRIA to silna niechęć do mężczyzn dająca objawy w postaci różnorakich uprzedzeń, pasywnej nienawiści czy wręcz agresji. Kobieta, która nienawidzi mężczyzn nie jest w stanie z nimi pracować czy przebywać w ich towarzystwie. Zjawisko to utrudnia także wejście w zdrowy związek oraz założenie rodziny."
Może się komuś przyda w krzyżówkach czy jakimś teleturnieju za 1 milion.
Mizo/andria do mężczyzn
Mizo/ginia do kobiet
"MIZOANDRIA to silna niechęć do mężczyzn dająca objawy w postaci różnorakich uprzedzeń, pasywnej nienawiści czy wręcz agresji. Kobieta, która nienawidzi mężczyzn nie jest w stanie z nimi pracować czy przebywać w ich towarzystwie. Zjawisko to utrudnia także wejście w zdrowy związek oraz założenie rodziny."
Może się komuś przyda w krzyżówkach czy jakimś teleturnieju za 1 milion.
Mizo/andria do mężczyzn
Mizo/ginia do kobiet
Re: Złożony pozew ...co dalej
Nie trzeba walczyć o względy dzieci. Można po prostu mieć z nimi relację i troszczyć się o relację dzieci także z drugim rodzicem, nawet w czasie kryzysu.
Nie ma też znaczenia, czy się do tej pory zawalało jako rodzic. W każdej minucie naszego życia możemy postanowić być jak najlepszym rodzicem i zacząć nim być. Potrzeba czasu na pełną odbudowę zaufania, tak. Ale to jest przyjemny czas. Owszem, zdarzają się trudne emocje. Ale one pomagają w oczyszczeniu i naprawie relacji. Dzieci czekają na swoich rodziców. I jeśli rodzice nie wykorzystują dzieci do walki z drugim rodzicem, to dzieci nie wykorzystują rodziców.
Można też być w trakcie sprawy rozwodowej, jeść wspólnie posiłki, oglądać razem filmy na kanapie i spędzać czas z dziećmi. A czasem nawet od serca porozmawiać, albo nawet pójść razem na Mszę Świętą i szczerze podać sobie dłonie w geście pojednania.
Nie ma też znaczenia, czy się do tej pory zawalało jako rodzic. W każdej minucie naszego życia możemy postanowić być jak najlepszym rodzicem i zacząć nim być. Potrzeba czasu na pełną odbudowę zaufania, tak. Ale to jest przyjemny czas. Owszem, zdarzają się trudne emocje. Ale one pomagają w oczyszczeniu i naprawie relacji. Dzieci czekają na swoich rodziców. I jeśli rodzice nie wykorzystują dzieci do walki z drugim rodzicem, to dzieci nie wykorzystują rodziców.
Można też być w trakcie sprawy rozwodowej, jeść wspólnie posiłki, oglądać razem filmy na kanapie i spędzać czas z dziećmi. A czasem nawet od serca porozmawiać, albo nawet pójść razem na Mszę Świętą i szczerze podać sobie dłonie w geście pojednania.
Re: Złożony pozew ...co dalej
Mare, ja również często odbieram twoje wypowiedzi jako mizoginiczne. Tak odbieram na przykład twoją najnowszą "diagnozę" kobiety, której na oczy nie widziałeś, ale nie przeszkodziło ci to "zobaczyć" jej "egoizmu" i "głupoty".mare1966 pisze: ↑21 lis 2021, 13:19 "Mizoginizm (mizoginia) to chorobliwa niechęć do kobiet. W 95 proc. przypadków dotyczy to mężczyzn, jednak pozostałe 5 proc. to kobiety, które czują nieodpartą nienawiść do przedstawicielek własnej płci."
Sarah
Stawiasz bardzo "śmiałe" ( niegrzeczne ) pytanie pozorne, z określoną tezą.
Możesz tą tezę jakoś udowodnić ?
Zakładając nawet czysto hipotetycznie , że jesteś lekarzem stosownej specjalizacji
( a co jest mocno wątpliwe statystycznie )
to tak bez wizyty "pacjenta" i pogłębionego wywiadu lekarskiego
jesteś w stanie stawiać tak zdecydowane diagnozy ?
Moje pytania nie są retoryczne .
Nie jest to pierwszy raz, gdy piszesz o żonie kogoś z użytkowników w obraźliwy sposób. Obrażając czyjąś żonę, czy męża obrażasz także współmałżonka. W realu pewnie już nie raz dostałbyś w zęby. Na forum bezpieczniej.
Ludzie - zarówno kobiety, jak i mężczyźni - nie wchodzą w kryzysy małżeńskie z powodu egoizmu i głupoty. Zwykle wchodzą w kryzysy, bo są trudnymi małżonkami, w trudnych małżeństwach, z trudnymi osobami.
Re: Złożony pozew ...co dalej
Mare... Ja się nie obrażam... Ja lubię facetów z jajami. Takich wyrazistych. Nie ciapowatych... Itd.
Zresztą pisałem to w którymś z postów.
Co do wypowiedzi na temat kobiet i żon, zadałem Ci kiedyś pytanie czy nie masz gdzieś wewnętrznego żalu do kobiet. ( może jednak coś w tym jest.)
Pewnie to tylko teoria oparta na kilkudziesięciu zdaniach... Więc slaba
Ja mega pozytywnie odbieram Twoje wypowiedzi.,ponieważ są szczere i tak jak pisałem czasem dosadne.
Co do głupoty... Tak moja głupota była w tym że byłem egoista totalnym. Co do głupoty żony... Jak moja malzonka... Inteligentna, bystra kobieta o niesamowitym wnętrzu, cudownej wrażliwości... Mogła się zauroczyć "ciapa budowlancem"
Drogie panie...wasze wypowiedzi też doceniam, i z każdej przyjmuje dla siebie.
Co do zgadzenia się że wszystkim.... Chyba na pewno nie, bo nie zgadzam się absolutnie z kilkoma twierdzeniami.
Dziękuję że tu jestem.
Zresztą pisałem to w którymś z postów.
Co do wypowiedzi na temat kobiet i żon, zadałem Ci kiedyś pytanie czy nie masz gdzieś wewnętrznego żalu do kobiet. ( może jednak coś w tym jest.)
Pewnie to tylko teoria oparta na kilkudziesięciu zdaniach... Więc slaba
Ja mega pozytywnie odbieram Twoje wypowiedzi.,ponieważ są szczere i tak jak pisałem czasem dosadne.
Co do głupoty... Tak moja głupota była w tym że byłem egoista totalnym. Co do głupoty żony... Jak moja malzonka... Inteligentna, bystra kobieta o niesamowitym wnętrzu, cudownej wrażliwości... Mogła się zauroczyć "ciapa budowlancem"
Drogie panie...wasze wypowiedzi też doceniam, i z każdej przyjmuje dla siebie.
Co do zgadzenia się że wszystkim.... Chyba na pewno nie, bo nie zgadzam się absolutnie z kilkoma twierdzeniami.
Dziękuję że tu jestem.
Re: Złożony pozew ...co dalej
Przepraszam. Nie ma to żadnego znaczenia.
Źle zacytowane.
Miało być:
Z czym się NIE ZGADZASZ ?
Źle zacytowane.
Miało być:
Z czym się NIE ZGADZASZ ?
Re: Złożony pozew ...co dalej
Po dłuższym zastanowieniu postanowiłem jednak zignorować.
================================================================
Micealo,
już ci chyba odpowiadałem na to pytanie, ale mogę powtórzyć dla jasności.
Nie mam nawet cienia jakiegoś zbiorowego żalu do kobiet.
Nie przenoszę osobistych zranień na płeć, zresztą nie pielęgnuję ich, dawno zaschły.
Każdego człowieka a może zwłaszcza kobietę odbieram indywidualnie.
( co nie oznacza, że nie widzę zbiorowych wad - o których tu często piszę,
ale i zalet - o tych tu znacznie mniej piszę, bo są to bardziej prywatne sprawy ).
Znam trochę kobiet niezwykle interesujących, inteligentnych itd.
Reasumując .
Biorąc pod uwagę powyższe ( ową nierównowagę ) można odnieść wrażenie
nieprzychylności, ale to całkowicie błędne i pochopne założenie.
Już nie wspomnę, że to określenie medyczne jednostki chorobowej.
No przepraszam, ale czy te osoby mają stosowne kwalifikacje ?
Micealo
nie warto mylić inteligencji ( ta ma zresztą kilka odmian ) z mądrością ( czy jej przeciwieństwem czyli głupotą ).
Można też być mądrym , a ściślej mądrze myśleć, robić w jednej sprawie
a w innej przeciwnie.
I ja właśnie twierdzę, że twoja żona głupio robi wnosząc o rozwód.
Argumentacja jest prosta: To nie rozwiąże problemów a tylko ich namnoży.
Różnych zresztą.
================================================================
Micealo,
już ci chyba odpowiadałem na to pytanie, ale mogę powtórzyć dla jasności.
Nie mam nawet cienia jakiegoś zbiorowego żalu do kobiet.
Nie przenoszę osobistych zranień na płeć, zresztą nie pielęgnuję ich, dawno zaschły.
Każdego człowieka a może zwłaszcza kobietę odbieram indywidualnie.
( co nie oznacza, że nie widzę zbiorowych wad - o których tu często piszę,
ale i zalet - o tych tu znacznie mniej piszę, bo są to bardziej prywatne sprawy ).
Znam trochę kobiet niezwykle interesujących, inteligentnych itd.
Reasumując .
Biorąc pod uwagę powyższe ( ową nierównowagę ) można odnieść wrażenie
nieprzychylności, ale to całkowicie błędne i pochopne założenie.
Już nie wspomnę, że to określenie medyczne jednostki chorobowej.
No przepraszam, ale czy te osoby mają stosowne kwalifikacje ?
Micealo
nie warto mylić inteligencji ( ta ma zresztą kilka odmian ) z mądrością ( czy jej przeciwieństwem czyli głupotą ).
Można też być mądrym , a ściślej mądrze myśleć, robić w jednej sprawie
a w innej przeciwnie.
I ja właśnie twierdzę, że twoja żona głupio robi wnosząc o rozwód.
Argumentacja jest prosta: To nie rozwiąże problemów a tylko ich namnoży.
Różnych zresztą.
Re: Złożony pozew ...co dalej
Przepraszam, że odpowiem za autora, ale domyślam się, że "nie zgadza się" z tym, że "nowy wybranek" żony jest "gorszy" od niego. Z mojego doświadczenia z pracą u psychologów, jest to jak najbardziej zdrowa postawa. Można pisać, że pewnie ten ktoś bardziej odpowiada żonie, że daje coś innego niż mąż, szukaj co to było itd. Wtedy obniży się pewność siebie Micelo.. Świetnie, że masz poczucie własnej wartości. Jesteś lepszy od tego kolesia. Zależy Ci na rodzinie razem. Jesteś w stanie poświęcić cząstkę siebie dla rodziny. To są ważne rzeczy.
Re: Złożony pozew ...co dalej
Dziękuje za Twoja interpretacje oraz wypowiedz, ale sadze, ze nie od to w wypowiedziach powyższych chodziło Autorowi.Drogie panie...wasze wypowiedzi też doceniam, i z każdej przyjmuje dla siebie.
Co do zgadzenia się że wszystkim.... Chyba na pewno nie, bo nie zgadzam się absolutnie z kilkoma twierdzeniami.
Dziękuję że tu jestem.
Zatem proszę Autora o odpowiedz.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2021, 9:26 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiono cytowanie
Powód: Poprawiono cytowanie
Re: Złożony pozew ...co dalej
Sajmon nie...
Już pisałem w swoich postach z czym się NIE zgadzam...
Mam ogromny żal do żony. Z którym na ten moment jeszcze nie potrafię sobie poradzić.... To że jeszcze jest kontakt z "kowalskim" ostatnio przez przypadek wysłany MMS o 21.23... Co się wysyła o tak późnej porze. Wolę nie wiedzieć.
Rozwala mnie to jescze troche emocjonalnie. I nie potrzebnie są później docinki żonie, teksty które są dla niej nie przyjemne.
Prawdziwe odwieszenie to jest wirtuozeria. Mistrzostwo.
Pavel...
Jak ty" zamykales ta jadaczke "? Petarda miałeś siłę wewnętrzna.
Poniedziałek nowy tydzień.. Więc postaramy się jak najmniej.
Trudna jest teraz relacja... Gdy żona nie chce rozmawiać... Komunikować się... Ja musze usunąć się w cień.
Już pisałem w swoich postach z czym się NIE zgadzam...
Mam ogromny żal do żony. Z którym na ten moment jeszcze nie potrafię sobie poradzić.... To że jeszcze jest kontakt z "kowalskim" ostatnio przez przypadek wysłany MMS o 21.23... Co się wysyła o tak późnej porze. Wolę nie wiedzieć.
Rozwala mnie to jescze troche emocjonalnie. I nie potrzebnie są później docinki żonie, teksty które są dla niej nie przyjemne.
Prawdziwe odwieszenie to jest wirtuozeria. Mistrzostwo.
Pavel...
Jak ty" zamykales ta jadaczke "? Petarda miałeś siłę wewnętrzna.
Poniedziałek nowy tydzień.. Więc postaramy się jak najmniej.
Trudna jest teraz relacja... Gdy żona nie chce rozmawiać... Komunikować się... Ja musze usunąć się w cień.
Re: Złożony pozew ...co dalej
Prawdziwe odwieszenie potrzebuje najpierw decyzji. Później czasu.Micealo pisze: ↑22 lis 2021, 7:13 Sajmon nie...
Już pisałem w swoich postach z czym się NIE zgadzam...
Mam ogromny żal do żony. Z którym na ten moment jeszcze nie potrafię sobie poradzić.... To że jeszcze jest kontakt z "kowalskim" ostatnio przez przypadek wysłany MMS o 21.23... Co się wysyła o tak późnej porze. Wolę nie wiedzieć.
Rozwala mnie to jescze troche emocjonalnie. I nie potrzebnie są później docinki żonie, teksty które są dla niej nie przyjemne.
Prawdziwe odwieszenie to jest wirtuozeria. Mistrzostwo.
Pavel...
Jak ty" zamykales ta jadaczke "? Petarda miałeś siłę wewnętrzna.
Poniedziałek nowy tydzień.. Więc postaramy się jak najmniej.
Trudna jest teraz relacja... Gdy żona nie chce rozmawiać... Komunikować się... Ja musze usunąć się w cień.
Jeśli myślisz, że da się na pstryk, spotka cię najpewniej zawód.
Mnie spotkał
Też myślałem o tym w kategoriach czynności niemożliwych do wykonania i kojarzyłem z poddaniem się w walce o uratowanie małżeństwa.
Z czasem zrozumiałem, że przynajmniej w moim przypadku (ale takie są też moje obserwacje), dopiero będąc odwieszonym i skupiając się na swojej robocie (Bóg, praca nad sobą, dzieci) jestem w stanie działać MĄDRZE.
Bo nie wiem czy nie lepiej nie robić nic niż działać głupio. Zaleta z tego chyba tylko jedna - pokazujesz, że ci zależy. I to widać.
Ale przy okazji sporo się psuje.
No i nie pracuje nad sobą jak należy, bo niemal cała energia idzie w żonę.
Co do milczenia...
Z rzeczy które mi się udały, zamykanie jadaczki było najtrudniejsze.
Bo jestem strasznym gadułą. Od milczenia aż mnie ta jadaczka bolała fizycznie. A powinno być chyba odwrotnie
Ale się da, wypróbowałem przez miesiąc. Rozmawiałem tylko w kwestiach niezbędnych i kwestiach dotyczących dzieci. Krótko, po żołniersku, jak „nie ja”
Później już tego nie próbowałem, może na szczęście bo bym może nie przetrzymał
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk