Złożony pozew ...co dalej

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Pavel...
Przytaczam Twoje słowa z 2017 r... Petarda. Może ktoś coś dla siebie przygarnie... Ja dużo...

"to nie jest łatwe, nigdy nie jest. Trzeba się jednak pozbierać, jak najszybciej. Użalanie się nad sobą, rozpaczanie, nic nie dadzą.

To co napisał Jacek jest bardzo ważne - język miłości żony. Ja również okazywałem miłość żonie w swoim języku. Ona nawet wiedziała, że ją kocham ale czuła się kompletnie niekochana i nierozumiana. A jej język miłości jest zupełnie inny niż mój. I chociaż wciąż nie jest mi łatwo przystosować się do jej języka, staram się to robić.
Przeczytaj "Pięć języków miłości" a zrozumiesz o czym piszemy.

Poza tym to co napisał Jacek - ona musi zobaczyć innego Ciebie aby chcieć wrócić.
Silnego faceta, trzymającego pion mimo tego co się stało, walczącego o nią i małżeństwo (ale mądrze, bo dotychczas zapewne była to desperacka walka, jak napisałeś - z nią i o nią).

Czas jest w Twoim przypadku istotny, bo ucieka. Nie ma gwarancji, ale nadzieję warto mieć do końca.

Poznałeś różnice w funkconowaniu kobiet i mężczyzn?
Wiesz co z Twojej strony spowodowało jej oddalenie?
Warto odrobić "pracę domową" i wiedzieć co, gdzie i dlaczego się zepsuło. Wtedy mając właściwą wiedzę można próbować naprawiać.
Dotychczas się starałeś, po swojemu.
Wierzę, że intencje miałeś dobre.
Tyle, że z własnego doświadczenia pamiętam, że działając w ten sposób tylko pogorszyłem sprawę. Moja żona reagowała w podobny spoób co Twoja, zapewne z podobnych powodów.

Byliśmy już na krawędzi, byłem już przygotowany na najgorsze.
Właśnie jakoś rok temu po 6 miesiącach kluczenia i desperackiej walki o małżeństwo zacząłem łapać swój pion. Uspokoiłem się, powierzyłem swoje małżeństwo Bogu. Paraliżujący strach znikł, ja zaś zacząłem działać mądrzej. Moja zmiana przyniosła nieoczekiwaną zmianę u żony.
Niestety nie każdego czeka szczęśliwe zakończenie, warto jednak spróbować. Nic nie tracisz, a praca nad sobą da efekty bez względu na decyzję żony.

Najtrudniejsza walka którą pownieneś stoczyć to ta z samym sobą. Najpierw aby podnieść się z kolan, później aby pokornie i w prawdzie zmierzyć się ze swoimi słabościami i dysfunkcjami, oraz uzupełnić braki wiedzy.
Bo z Twojej strony najprawdopodobniej to te dwa czynniki spowodowały odsunięcie się żony."

Mega inspirujące
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13317
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Nirwanna »

Micealo, dobrą praktyką jest podawanie linku, skąd pochodzi cytat ;-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Uczę się spokoju i cierpliwości . Bardzo mi brakuje bliskości z zona , ale cóż taki okres teraz. Modle się i staram się być jak najbardziej naturalny .
Zamieniamy ze sobą zdania , dotyczące dzieci. I nic po za tym . Odczuwam taki chłód . Wczoraj po pytaniu o jakąś rzecz związana z córką . Widziałem w jej oczach złość, więc zapytałem czy ona mówi do mnie z nienawiścią... Odp. nie usłyszałem .Więc nie drążyłem i już nie pytałem ponownie. Trochę bez sensu było to pytanie , ale cóż czasem popełnia się błędy .
Ja aby nie zwariować staram się koncentrować na pracy .
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Mega trudne... Jest odwieszanie się od żony... Gdy ona nagle zmienia swoje jakby nastawienie... Pisze sama... Rozpoczyna konwersacje itp. Muszę się nauczyć odpowiadać zdawkowo.
Wiecie co zrobiłem... Podobnie jak mąż @lustro... Powiesiłem obrączkę na krzyżyku nad wejsciem od domu... I powiedziałem. Jezus to teraz Twój problem. Moje małżeństwo. Dałeś... Więc działaj...
I może to nie racjonalne podejście. Ale chwytamy się wszystkich możliwości aby uratować małżeństwo.
I wiecie co od tej chwili... Żona jakby milsza...
Zauważyłem że mocno ja boli ta kłótnia poranna na temat auta... Ech po co ja wybuchłem...
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Pavel »

A dzięki.
Również poproszę o źródło, fajnie zerknąć jak funkcjonowałem przed krokami jeszcze. Te bowiem warsztaty, życie tym programem (na ile skutecznie potrafię) pokazały mi (i wciąż pokazują) ile jeszcze we mnie dziur do załatania :)

Pod powyższymi słowami się podpisuję, nie dlatego, że moje. Po prostu aktualnie wciąż się z nimi utożsamiam.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Źródło to... Kryzys.org :) :)
W wolnej chwili poszukam.
Nie rozumiem jednak nic... Ze swojego kryzysu.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Pavel »

To proces, na dobre zrozumienie potrzeba czasu.
Ze swego doświadczenia i doświadczeń innych wiem, że te kryzysy są „po coś”.
Tak jak nie biorą się znikąd a są efektem konkretnych czynników.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Paweł... Mój kryzys jest po to abym stał się lepszym CZŁOWIEKIEM. Po to abym był mężem, partnerem, tata. A nie egoista.
Zmiany cholernie bola... Mega topornie idą... Kiedyś gdzieś przeczytałem że praca nad sobą jest jedną z najcięższych prac...
Z żoną mega dziwne stosunki, zastanawiam się czasem czy to ja jestem tak pokręcony czy to ten kryzys. Tak na nas wpływa. Jest dzień gdzie się odzywamy z życzliwością. I nawet jest powiedzmy miło. A jest dzień gdy jest po prostu nijajak.
Ja chyba nie umiem odwiesić się od żony tak na 100%. Nie pisze nie dzwonie do niej często. To jednak gdy np. Leży to ja przykryje poglaszce.
Dziś w nerwach u zlosci... Mowi.. Ja nie chce z Tobą być... To jej odp. Ja też z Tobą nie...
I potem drążenie z jej strony... Przecież Ty nie chcesz więc... Itp.
Mam dziwne odczucia ze ona mówi jedno a myśli trochę innaczej. Ze może faktycznie nie chce i nie ufa nie wierzy. To jednak jakąś tam cząstka boska rozpaliła maleńki płomyk w jej sercu.
W liście Zerty jet taki punkt aby nie wierzyć w to co się słyszy...
Ja myślę że coś w tym jest. Wiecie tylko czego nie rozumiem drogie panie. Przyjmijmy ze żona ma jakiś płomyk w sercu... To po co kontakty z kowalskim SMS mesenger itd.
Drugie pytanie do pań... Czy jednak starać się całkowicie odwiesić od żony... Czy jednak czasem jednak normalnie wymasowac jej stopy np. Jak mj na to pozwala.... Bo nie wiem. Sam mam mętlik w głowie. Wiem że było mnie za dużo... W całym tym wariactwie. Ale czy to nie będzie tak że żona potraktuje to tak, że mam focha, albo coś w ten deseń.
Prosba o wasza opinie...
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Miłe panie ????
Zwyklaosoba
Posty: 477
Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Zwyklaosoba »

Micealo, nikt nie chce wyskoczyć za burtę ze statku, jeśli tam jakaś łódeczka nie czeka, kowalski wydaje sie na być " jakąś" alternatywą
Wg mnie każda czułość jest na wagę złota a zwłaszcza w kryzysie, ale ważne żebyś ty czuł się z tym dobrze, jelsi żona i ty czujecie że to jest wzajemny szacunek i troska a nie ,że jesteś tylko robotem od usługiwania, a właśnie takie małe gesty jak piszesz kocyk czy coś w ten deseń buduje czułość między wami, to się dzieje i żona na pewno to dostrzega.Kowalskiego zostaw, nie rywalizuj z nim nawet w swoich myślach ,ty masz dla siebie być lepszy, nie żeby być lepszym niż jakiś tam pancio
Klara*
Posty: 39
Rejestracja: 19 wrz 2018, 8:58
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Klara* »

Być może żona jest zauroczona w kowalskim. On jest dla niej dobry, miły , poświęca jej czas, uwagę itd. Ma to czego Ty jej nie dawałeś. Wobec Ciebie zdarza się jej być miłą bo może wyrzuty sumienia , a może ot tak - jesteś jej mężem i zauważyła drobne gesty od Ciebie. Z nami kobietami to jest tak mówimy tak myślimy nie i odwrotnie. Musisz wczuć się w sytuację . Jeśli żona chce przestrzeń daj jej ją. Jeśli reaguje na dotyk , czułość pozytywnie , nie przestawaj . Cierpliwość to podstawa. Pomyśl jak było dawniej , jak uwodziłeś żonę, jak rozkochałeś ją w sobie, jaki Ty byłeś wówczas......
elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: elena »

Micealo, kontakty z kowalskim to takie koło zapasowe, niektórzy potrzebują nawet więcej takich kół- jak z jednym nie wypali to można popisać z innym, ławka rezerwowa jest. Staraj się nie myśleć o kowalskim, nic dobrego z tego myślenia nie wyjdzie.
Co do miłych gestów, jak najbardziej tak, tylko żebyś nie przesadzał z tą czułością i troską, nie biegaj za żoną, bo zona będzie czuć się osaczona, raz na jakiś czas to miły gest jest ok (np. przykrycie kocem, zrobienie herbaty), ale nie wyskakuj zaraz z koszem pełnym róż i serenadą pod oknem ;)
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Bławatek »

Micealo, zadałeś kobietom trudne pytanie - bo możemy Ci pisać jak my byśmy coś widziały czy czuły, natomiast Ty musisz pamiętać że Twoja żona jest taką a nie inną osobą - że swoimi zaletami i wadami, a na pewno z określonym typem osobowości, temperamentem, no i językiem miłości. Niestety większość kryzysów bierze się z nierozumienia tego powyższego. Zresztą nawet w pracy każdy ma oczekiwania, że inni ludzie będą działali, mówili, myśleli tak jak my chcemy, uważamy, a niestety tak nigdy nie będzie.

Najgorsze co mógłbyś teraz zrobić to odciąć się całkowicie od żony i jej potrzeb. Tak robił mój mąż czym doprowadzał mnie do irytacji, bo na przyklad ja coś do niego mówiłam, a on specjalnie nie słuchał tego, a potem jego zdziwienie, że ja coś niby mówiłam, o coś prosiłam, a moje bo przecież mu przekazałam. Nie masz teraz jej nadskakiwać, ale być dobrym mężem, zaangażowanym w domu. I tak jak pisały panie powyżej - czasami kobieta mówi nie a znaczy to tak. Poza tym jesteśmy skomplikowanymi osobami i chyba w żadnej materii nie na odpowiedzi prostej, bo wszystko się z sobą wiąże. Podam przykład z życia - kupiłam sobie bluzkę, w moich odcieniach szarości, bo w takich czuje się najlepiej, o czym mój mąż zawsze wiedział, a kupując ją wiedziałam, że mąż zwróci uwagę na kolor, więc gdy zobaczył nowy zakup to pierwsze co usłyszałam "znowu czarna" - po pierwsze nie czarna tylko szara, a po drugie była piękna. I choćby mój mąż później mówił, że ładnie w niej wyglądam to jednak na długo w głowie jego krytykę miałam.

Miłe rozmowy, drobne gesty, Twoja obecność - drobnostki, ale każda kobieta na codzien tego potrzebuje.

Czy słuchałeś lub czytałeś Pana Jacka Pulikowskiego? - przystępnie wyjaśnia różnice między kobietami i mężczyznami.
Micealo
Posty: 178
Rejestracja: 27 wrz 2021, 14:04
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Micealo »

Dziękuje, Wiecie co jest najgorsze, sama świadomość tego ze żona, np. pozwala na wmasowanie kremu w stopy , czy tym podobne, bądź jest życzliwa , normalnie rozmawiamy czy też wysyła mi memy związane z miłością bądź tego typu.... A nadal kontaktuje się z kowalskim. @Klara napisała:"
...może żona jest zauroczona w kowalskim. On jest dla niej dobry, miły , poświęca jej czas, uwagę itd. Ma to czego Ty jej nie dawałeś. Wobec Ciebie zdarza się jej być miłą bo może wyrzuty sumienia , a może ot tak - jesteś jej mężem i zauważyła drobne gesty od Ciebie. "
tylko dla mnie powinno wyglądać to następująco : albo chce tego rozwodu na pewno na maksa. I już odsuwa sie całkowicie , A nie że kontaktuje się z kowalskim bo co ...bo łódka .
Dla mnie to mega niemoralne, jest jeszcze żoną , jest jeszcze małżeństwo i nawet po rozwodzie będzie . Ona zagłusza swoje sumienie czy nie widzi w takim zachowaniu nic złego .
Dla mnie to obłuda ,Albo kończy z kowalskim całkowicie . I naprawiamy. Albo mowi dosadnie [mężu] rozstajemy sie i nie życzę sobie niczego , żadnej bliskości itp.
Ona mówi że nie chce ...to ja też mowie że nie chce...
Zona nie widzi nic żlego w tym że gdy niby miałem czas naprawy tzw szanse ...to ona w tym czasie była myslami nie ze mną tylko z kowalskim .
Nie rozumiem nic...
Ostatnio zmieniony 25 paź 2021, 13:10 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Usunięto imię
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Złożony pozew ...co dalej

Post autor: Caliope »

Micealo żona jest w swoim kryzysie, kowalski być może daje jej jakieś poczucie większej władzy nad nią, ja tak widzę. Ja bym się rozpłynęła gdyby mąż masował mi stopy i chciałabym zrobić mu tak samo. Czy ty żonie nie oddałeś spodni w tym małżeństwie? czy masz swoje zdanie? swoje sprawy?
ODPOWIEDZ