Mąż wyprowadził się do kolegi

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

Caliope pisze: 25 paź 2021, 17:42
agnes94 pisze: 25 paź 2021, 14:42 Podjęłam pewne kroki i zapisałam się z córką na wizytę u psychologa dziecięcego bo to co się z nią dzieje jest straszne, ona nigdy tak się nie zachowywała. Jest strasznie nerwowa, reaguje agresją, krzykami, wybuchami przeraźliwego krzyku.

A z takich moich spraw dostałam dziś pozew rozwodowy. Oczywiście mąż wystąpił o rozwód bez orzekania o winie a w uzasadnieniu wpisał , że mamy niezgodność charakterów i inne plany na przyszłość a do tego powołał na świadka swoją matkę. Czyli ta cała maszyna ruszyła teraz czas na mój ruch.
I twój mąż myśli, że jak są dzieci, to przez niezgodność charakterów i inne plany dostanie rozwód? ja nie wiem kto tym odchodzącym doradza takie argumenty. Bóg będzie teraz działał jak to ruszyło w tą stronę.
Podobno prawnik pisał mu ten pozew, ale to po prostu śmiech na sali te jego argumenty. Facet, który ma dwoje dzieci pisze, że zostawia rodzinę bo ma inne plany na przyszłość…
Albo wpisał, że on może płacić na dwoje dzieci 600 zł alimentów argumentując tą kwotę tym, że ja pobieram na dzieci 500+, gdzie już wcześniej jak pytałam Pani prawnik o alimenty bo on nie chciał dobrowolnie płacić nic na dzieci właśnie mówiąc o tym 500+ to prawnik powiedziała mi, że sąd nie bierze pod uwagę tego świadczenia wydając wyrok w sprawie o alimenty.
Myślę, że jak dojdzie do rozprawy to sąd szybko sprowadzi go na ziemie.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Caliope »

agnes94 pisze: 25 paź 2021, 18:04
Caliope pisze: 25 paź 2021, 17:42
agnes94 pisze: 25 paź 2021, 14:42 Podjęłam pewne kroki i zapisałam się z córką na wizytę u psychologa dziecięcego bo to co się z nią dzieje jest straszne, ona nigdy tak się nie zachowywała. Jest strasznie nerwowa, reaguje agresją, krzykami, wybuchami przeraźliwego krzyku.

A z takich moich spraw dostałam dziś pozew rozwodowy. Oczywiście mąż wystąpił o rozwód bez orzekania o winie a w uzasadnieniu wpisał , że mamy niezgodność charakterów i inne plany na przyszłość a do tego powołał na świadka swoją matkę. Czyli ta cała maszyna ruszyła teraz czas na mój ruch.
I twój mąż myśli, że jak są dzieci, to przez niezgodność charakterów i inne plany dostanie rozwód? ja nie wiem kto tym odchodzącym doradza takie argumenty. Bóg będzie teraz działał jak to ruszyło w tą stronę.
Podobno prawnik pisał mu ten pozew, ale to po prostu śmiech na sali te jego argumenty. Facet, który ma dwoje dzieci pisze, że zostawia rodzinę bo ma inne plany na przyszłość…
Albo wpisał, że on może płacić na dwoje dzieci 600 zł alimentów argumentując tą kwotę tym, że ja pobieram na dzieci 500+, gdzie już wcześniej jak pytałam Pani prawnik o alimenty bo on nie chciał dobrowolnie płacić nic na dzieci właśnie mówiąc o tym 500+ to prawnik powiedziała mi, że sąd nie bierze pod uwagę tego świadczenia wydając wyrok w sprawie o alimenty.
Myślę, że jak dojdzie do rozprawy to sąd szybko sprowadzi go na ziemie.
Myślę, że sprowadzi, nikomu nie dają rozwodu na takie argumenty. Dla sądu będzie to tylko argument o nieodpowiedzialności za małoletnich i widzimisię. Z psychologiem bardzo dobre posunięcie, on wyda opinię np. że brak ojca spowoduje uszczerbek zdrowia u dziecka.
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

Caliope pisze: 25 paź 2021, 18:18
agnes94 pisze: 25 paź 2021, 18:04
Caliope pisze: 25 paź 2021, 17:42
I twój mąż myśli, że jak są dzieci, to przez niezgodność charakterów i inne plany dostanie rozwód? ja nie wiem kto tym odchodzącym doradza takie argumenty. Bóg będzie teraz działał jak to ruszyło w tą stronę.
Podobno prawnik pisał mu ten pozew, ale to po prostu śmiech na sali te jego argumenty. Facet, który ma dwoje dzieci pisze, że zostawia rodzinę bo ma inne plany na przyszłość…
Albo wpisał, że on może płacić na dwoje dzieci 600 zł alimentów argumentując tą kwotę tym, że ja pobieram na dzieci 500+, gdzie już wcześniej jak pytałam Pani prawnik o alimenty bo on nie chciał dobrowolnie płacić nic na dzieci właśnie mówiąc o tym 500+ to prawnik powiedziała mi, że sąd nie bierze pod uwagę tego świadczenia wydając wyrok w sprawie o alimenty.
Myślę, że jak dojdzie do rozprawy to sąd szybko sprowadzi go na ziemie.
Myślę, że sprowadzi, nikomu nie dają rozwodu na takie argumenty. Dla sądu będzie to tylko argument o nieodpowiedzialności za małoletnich i widzimisię. Z psychologiem bardzo dobre posunięcie, on wyda opinię np. że brak ojca spowoduje uszczerbek zdrowia u dziecka.
Bałam się bardzo tego dni kiedy dostanę pozew, ale teraz widzę, że nie było czego. Wiadomo emocje były duże kiedy dostałam od listonosza list ale jak zaczęłam czytać to szybko emocje opadły czytając to co tam było napisane. Jutro jestem umówiona z Panią prawnik i będziemy pisać odpowiedź na ten pozew.
Mam nadzieję, że Bóg zadziała ja nie ustaje w modlitwie.
elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: elena »

Agnes, wiem jakie emocje są po otrzymaniu pozwu- ja płakałam gdy odpisywałam na pozew męża, tez pisał o niezgodności charakterów i takie tam. Spokojnie, nie mieszkacie razem zbyt krótki czas, żeby sąd miał orzec o rozpadzie małżeństwa, do tego są małe dzieci. Zanim dojdzie do rozprawy minie trochę czasu- u mnie mąż złożył we wrześniu 2020 a pierwszą rozprawę mieliśmy we wrześniu 2021. Od pani mediator uslyszalam, ze po pandemii sądy są zapchane sprawami o rozwód. Pamiętaj, ze jesteś w najlepszych rękach, Bożych rękach.
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

elena pisze: 25 paź 2021, 20:32 Agnes, wiem jakie emocje są po otrzymaniu pozwu- ja płakałam gdy odpisywałam na pozew męża, tez pisał o niezgodności charakterów i takie tam. Spokojnie, nie mieszkacie razem zbyt krótki czas, żeby sąd miał orzec o rozpadzie małżeństwa, do tego są małe dzieci. Zanim dojdzie do rozprawy minie trochę czasu- u mnie mąż złożył we wrześniu 2020 a pierwszą rozprawę mieliśmy we wrześniu 2021. Od pani mediator uslyszalam, ze po pandemii sądy są zapchane sprawami o rozwód. Pamiętaj, ze jesteś w najlepszych rękach, Bożych rękach.
Mam nadzieję, że sąd ściągnie trochę na ziemię mojego męża, bo ja nie mam już siły na niego, jego zachowanie, to jak lekceważy wszystko chociażby sprawę z córeczką, która wróciła od niego w fatalnym stanie psychicznym a on nie rozumie, że takie zabieranie jej do domu, który ona pamięta jako swój dom gdzie miała swoją rodzinę a potem odstawianie jej jak niepotrzebną rzecz znowu do domu dziadków nie przynosi dla niej żadnych korzyści a tylko mąci jej w tej małej główce i robi złudne nadzieje. Powiedziałam mu jak ona to przeżyła ale w odpowiedzi usłyszałam tylko, że ja pewnie ją krzywdzę tutaj i dlatego ona płacze no to po prostu płakać mi się tylko chce. On już upomina się o to, że zabierze ją znowu za 2 tyg ale ja zrobię wszystko żeby do tego nie doszło, nie pozwole na to żeby ona przechodziła przez to drugi raz. Nie zabraniam mu kontaktów w dziećmi ale niech to będą kontakty na zasadzie że on przyjeżdża do dzieci a nie zabiera do siebie.
On jest tak straszym egoistą a do tego niedojrzalym człowiekiem. Znudziło mu się życie w rodzinie no to co składa pozew o rozwód i go nie obchodzi, że tym co robi rozbija dzieciom rodzinę bo on patrzy tylko na korzyści dla siebie.
Ja już mu nic nie tłumacze, nie rozmawiam z nim wogóle na ten temat bo to nie ma sensu do niego nie trafiają żadne argumenty bo dla niego liczy się tylko on sam i nikt więcej.
sajmon123
Posty: 871
Rejestracja: 16 lis 2020, 22:57
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: sajmon123 »

Agnes94 przykro mi, że musisz przez to przechodzić. Masz dwa tygodnie na odpowiedź. Nie śpiesz się. Daj opaść emocją...
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

sajmon123 pisze: 25 paź 2021, 21:17 Agnes94 przykro mi, że musisz przez to przechodzić. Masz dwa tygodnie na odpowiedź. Nie śpiesz się. Daj opaść emocją...
Tak wiem, że mam 2 tygodnie na odpowiedź ale jestem gotowa napisać ją. Wszystkie te nieprzespane noce do tej pory jakie miałam zastanawiałam się co chce napisać w odpowiedzi. Nie znałam treści pozwu ale domyślałam się co tam może być i w sumie to się sprawdziło.
W ostatnim czasie mąż tyle razy mnie ranił… bardzo mocno ranił, że ten pozew nie zabolał mnie tak mocno jak spodziewałam się, że zaboli. Po prostu teraz wiem, że to się dzieję naprawdę, że muszę stawić temu czoła, być silna i zawalczyć o swoją rodzinę i o siebie.
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

Dziś u mnie dzień totalnego doła. Chyba dopiero dziś dotarło do mnie, że mąż złożył ten pozew, że to wszystko się dzieje naprawdę.
Dopadły mnie różne wątpliwości. Ja nie chce rozwodu, mąż go wręcz pragnie i nawet jeśli tego rozwodu nie dostaniemy to i tak nic się nie zmieni, mój mąż mi już to zapowiedział. Wiem, że na żadną terapię on się nie zgodzi, bo to ten typ człowieka. On jest bardzo uparty, bardzo impulsywny często robi dużo rzeczy bez zastanowienia.
Nie wiem co mam robić, moja niezgoda na rozwód nie zmieni jego myślenia ale znowu jak ja się zgodzę na rozwód to postąpię wbrew sobie… dziś w mojej głowie toczy się straszna bitwa myśli.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Ruta »

agnes94 pisze: 26 paź 2021, 19:14 Dziś u mnie dzień totalnego doła. Chyba dopiero dziś dotarło do mnie, że mąż złożył ten pozew, że to wszystko się dzieje naprawdę.
Dopadły mnie różne wątpliwości. Ja nie chce rozwodu, mąż go wręcz pragnie i nawet jeśli tego rozwodu nie dostaniemy to i tak nic się nie zmieni, mój mąż mi już to zapowiedział. Wiem, że na żadną terapię on się nie zgodzi, bo to ten typ człowieka. On jest bardzo uparty, bardzo impulsywny często robi dużo rzeczy bez zastanowienia.
Nie wiem co mam robić, moja niezgoda na rozwód nie zmieni jego myślenia ale znowu jak ja się zgodzę na rozwód to postąpię wbrew sobie… dziś w mojej głowie toczy się straszna bitwa myśli.
Rozumiem twoje dylematy, bo sama przez nie potrzebowałam przebrnąć. Bardzo różne te myśli miałam. Że w sądzie zostaną podeptane moje uczucia, że nie powinnam męża "niewolić", że nie zniosę jego wrogości, że to nic nie da. I wiele innych.
Jednak były to myśli niezgodne z tym co czułam, bo czułam, że nie chcę rozwodu. Oraz niezgodne z tym w co wierzyłam i nadal wierzę, że małżeństwo zawiera się do końca życia.

Gdy zdecydowałam się iść za tym co czuję i w co wierzę i nie wyrażać zgody na rozwód poczułam się dobrze. Nie wiem czy nie pierwszy raz w życiu stanęłam tak zdecydowanie za sobą samą. Potraktowałam moje uczucia i moje przekonania jako ważne.

Pierwszy też raz odpuściłam sobie projekcje, co się stanie, i pisanie scenariuszy jak to będzie. Wtedy nie byłam tego świadoma, że tak robię. Ale to także mi bardzo pomogło.

W kwestii prawnej: prawo gwarantuje niezgodę na rozwód, istnieje także domniemanie prawne dobrej woli. Oznacza to, ze sędzia traktuje niezgodę na rozwód jako płynącą z dobrych pobudek, z miłości, więzi, troski o rodzinę, z wiary. Do czasu aż zostanie udowodnione coś przeciwnego, małżonek nie wyrażający zgody zasługuje na ochronę. I na dobre imię.

Obecnie gdy słyszę dziwne argumenty o "zmuszaniu" męża, "upokarzaniu się" i podobne mam jedną odpowiedź: mój mąż ma prawo zmienić zdanie co do znaczenia małżeństwa i jego nierozerwalności, a ja mam prawo go nie zmieniać.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Ruta »

Agnes, jak się czujesz? Jak twoje zmagania? Mi bardzo pomagało dzielenie się swoimi wątpliwościami na forum, szczególnie gdy przyszedł czas, gdy na skutek tych myśli byłam bliska decyzji o zgodzie, by już wszystko się skończyło. Dostałam wtedy tyle wsparcia i takiego przytulenia emocjonalnego, że poczułam, że dam radę, nie potrzebuję się obawiać. Nikt mnie nie skrytykował za "nie takie" myśli, wręcz przeciwnie, dostałam bardzo dużo pomocy.
Wspieram cię modlitwą w tym trudnym czasie.
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

Ruta pisze: 28 paź 2021, 6:11 Agnes, jak się czujesz? Jak twoje zmagania? Mi bardzo pomagało dzielenie się swoimi wątpliwościami na forum, szczególnie gdy przyszedł czas, gdy na skutek tych myśli byłam bliska decyzji o zgodzie, by już wszystko się skończyło. Dostałam wtedy tyle wsparcia i takiego przytulenia emocjonalnego, że poczułam, że dam radę, nie potrzebuję się obawiać. Nikt mnie nie skrytykował za "nie takie" myśli, wręcz przeciwnie, dostałam bardzo dużo pomocy.
Wspieram cię modlitwą w tym trudnym czasie.
Dziękuję bardzo za modlitwę. Teraz jest mi bardzo potrzebna

A jak się czuję? Byłam wczoraj u Pani prawnik żeby napisać odpowiedź na pozew i trochę mnie uspokoiła i dała nadzieję. Powiedziała, że w takiej sytuacji jak nasza rozwód jest mało prawdopodobny. Ona tak jak i ja jest zdania, że nam nie jest potrzebny rozwód tylko terapia, ale sama nic nie zdziałam a mój mąż jest przeciwny wszelkim próbom ratowania naszego małżeństwa. Jego zachowanie jest bardzo raniące, jest strzasznie nie miły, arogancki, wulgarny… z każdej jego wiadomości ta jego złość aż się wylewa. A ja nie wiem jak go traktować? Jak odpierać te jego ataki? Jest mi przykro jak tak się zachowuje, ale też jestem w szoku, że mój mąż jest taki bo nigdy taki nie był w stosunku do mnie.

Przykład : wczoraj napisał, że w przyszłym tygodniu przyjedzie do starszej córeczki a ja zapytałam a co z młodszą bo o niej nie wspomniał? A on mi odpisał, że wiadomo, że ona też bedzie w domu to się z nią zobaczy i że nie ważne jak napisał ważne że przyjedzie do dzieci a nie do mnie.
Niby nic takiego ale to takie szukanie zaczepki. Ja nie odpisałam na to nic.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Ruta »

Bardzo mi przykro, że przechodzicie taki trudny czas. Mój mąż zachowywał się podobnie. Wiele z jego dziwacznych i niezrozumiałych zachowań skończyło się, gdy zwolnił panią prawnik. Więc sądzę, że go instruowała co robić a czego nie, by dostac rozwód.
Był też sam z siebie wściekły, że nie zgadzam się na rozwód. Wiele osób z naszego otoczenia podjudzało męża, że ja go niewolę, trzymam i się mszczę i podobne. Wiele jest czynników.
Natomiast nie zmienia to faktu, że to mój mąż decydował o tym jak mnie traktuje. To uświadomił mi spowiednik, mówiąc, że na tym etapie naszego życia mój mąż jest wrogiem, dodając: miłujcie nieprzyjaciół swoich. To pomogło mi bardziej adekwatnie reagować na zachowania męża, ale nie bać się swoich pozytywnych uczuć do niego, ani chęci trwania w miłości i gotowości do pojednania, naprawy małżeństwa.
Powoli się oduczałam reagowania na zaczepki i uczylam się stawiania sobie granic.
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

Ruta pisze: 28 paź 2021, 10:55 Bardzo mi przykro, że przechodzicie taki trudny czas. Mój mąż zachowywał się podobnie. Wiele z jego dziwacznych i niezrozumiałych zachowań skończyło się, gdy zwolnił panią prawnik. Więc sądzę, że go instruowała co robić a czego nie, by dostac rozwód.
Był też sam z siebie wściekły, że nie zgadzam się na rozwód. Wiele osób z naszego otoczenia podjudzało męża, że ja go niewolę, trzymam i się mszczę i podobne. Wiele jest czynników.
Natomiast nie zmienia to faktu, że to mój mąż decydował o tym jak mnie traktuje. To uświadomił mi spowiednik, mówiąc, że na tym etapie naszego życia mój mąż jest wrogiem, dodając: miłujcie nieprzyjaciół swoich. To pomogło mi bardziej adekwatnie reagować na zachowania męża, ale nie bać się swoich pozytywnych uczuć do niego, ani chęci trwania w miłości i gotowości do pojednania, naprawy małżeństwa.
Powoli się oduczałam reagowania na zaczepki i uczylam się stawiania sobie granic.
Widzisz mój mąż ma swojego doradce w postaci kolegi, którego zdradziła żona. I wiem, że on go do wielu rzeczy namawia i wiele rzeczy robił żeby mnie traktował tak jak mnie traktuje. Mieszkając jeszcze z mężem widziałam wiadomości, które pisał mu ten kolega gdy mąż napisał mu, że nie wie co robić, że jest źle między nami ten mu napisał, żeby się nie męczył i mnie zostawił. W czasie jak zaczęło się u nas psuć mąż spędzał z nim bardzo dużo czasu, więcej niż ze mną i z dziećmi. Oczywiście zapierał się , że on mu nic nie mówi żeby mnie zostawił itp ale ja wiedziałam jak jest.
Jeszcze na początku naszego kryzysu mąż miał do mnie zupełnie inne podejście, były momenty że potrafiliśmy normalnie rozmawiać, oglądać wspólnie filmy, zbliżać się do siebie fizycznie ale z każdym dniem mąż stawał się coraz bardziej wrogo nastawiony, coraz bardziej się oddalał aż doszliśmy do takiego momentu gdzie każdym swoim zachowaniem pokazuje mi, że mnie wręcz nienawidzi.
Boję się, że dla nas nie ma ratunku, bo ja jestem e stanie się poświęcić, przebaczyć wiele rzeczy i pracować nad sobą i wspólnie z mężem. Ale on tego nie chce więc co ja mam zrobić?
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Caliope »

Mój mąż też ma takiego kolegę, mówił mu wszystko o naszym małżeństwie a tamten nawet mnie zablokował na portalu społecznościowym. Zajęłam się sobą, nie mężem i kolegą i ucięłam to co mnie denerwowało, nie lubię go i o niego nie pytam.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Ruta »

Mój mąż stał się takim kolegą. Nasi znajomi są razem, mają dziecko. Mój mąż w wersji wyjściowej namawiał ich na zawarcie ślubu, nawrócenie. Wspierał też mężczyznę w byciu ojcem, dzielił się doświadczeniem, przekonywał, że to nie wstyd iść do przedszkola. Mąż w wersji beta zakumplował się z mężczyzną i nakręcał go przeciwko kobiecie. Było mi bardzo przykro, bo mój mąż mocno przyczynił się do ich trudności. Tamten chłopak brał bardzo serio, co mówił mój mąż.
Mój mąż z kolei wcześniej korzystał z pomocy dwóch starszych kolegów, którzy się sami rozwiedli. I dostawał od nich "instrukcje".

Tak więc i owszem, panowie się na sobie nawzajem wzorcują. Nie zmienia to jednak jak sądzę tego, że w tej grze przekonuje się tylko przekonanych. Nieprzekonani w takie znajomości nie wchodzą.
ODPOWIEDZ