Mąż wyprowadził się do kolegi

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: elena »

agnes94 pisze: 23 paź 2021, 12:00 Mój mąż straszy mnie pozwem rozwodowym już z miesiąc, już dwa razy niby go złożył i mi wysłał go ale ja nic nie dostałam a dzwoniąc do sądu, w którym pozew miał złożyć usłyszałam tylko, że nic takiego nie wpłynęło.
Może to narazie tylko takie straszenie, wpływanie na Ciebie w okrutny sposób, manipulowanie, raz powie, ze złożył pozew- Ty się martwisz, rozpaczasz, za tydzień bawi się z dziećmi jak najlepszy tata pod słońcem- Ty się zastanawiasz, rozmyślasz itp. Ciagle się coś dzieje, Twój mąż siedzi w Twojej głowie. Na dłuższa metę tak się nie da żyć. Mój mąż złożył pozew po roku niemieszkania razem, ale straszył mnie tym pozwem dużo wcześniej, gdy jeszcze mieszkaliśmy razem.
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

elena pisze: 23 paź 2021, 13:22
agnes94 pisze: 23 paź 2021, 12:00 Mój mąż straszy mnie pozwem rozwodowym już z miesiąc, już dwa razy niby go złożył i mi wysłał go ale ja nic nie dostałam a dzwoniąc do sądu, w którym pozew miał złożyć usłyszałam tylko, że nic takiego nie wpłynęło.
Może to narazie tylko takie straszenie, wpływanie na Ciebie w okrutny sposób, manipulowanie, raz powie, ze złożył pozew- Ty się martwisz, rozpaczasz, za tydzień bawi się z dziećmi jak najlepszy tata pod słońcem- Ty się zastanawiasz, rozmyślasz itp. Ciagle się coś dzieje, Twój mąż siedzi w Twojej głowie. Na dłuższa metę tak się nie da żyć. Mój mąż złożył pozew po roku niemieszkania razem, ale straszył mnie tym pozwem dużo wcześniej, gdy jeszcze mieszkaliśmy razem.
Masz rację. Też mam wrażenie, że mój mąż chce manipulować mną i straszyć mnie za pomocą tego pozwu. Jak robię coś nie po jego myśli to od razu mi pisze, że on wysyła mi pozew i składa go do sądu i tyle tylko, że sobie pogada nic więcej bo tego nie robi. Za pierwszym razem bardzo to przeżyłam jak mi to napisał. Za drugim razem już tak mnie to nie ruszyło bo czułam, że to tylko straszenie.
Myślę też, że mąż chyba zauważa że odwieszam się od niego, widzi że jak napisze ja jestem bardzo oszczędna w słowach w odpowiedzi bądź wcale mu nie odpisuje. Jak przyjeżdża do dzieci widzi, że ja nie zabiegam o jego uwagę, idę do innego pokoju, czytam książkę bądź sobie ćwicze i nie robi na mnie wrażenia to, że on jest obok. Zmieniłam się bardzo od długości i koloru włosów po schudnięcie, zmiana stylu ubierania, makijażu itp. Na początku jak tylko zaczął się nasz kryzys i jak jeszcze mieszkaliśmy razem widział mnie zapłakaną, załamaną, nieogarniętą, roztrzęsioną teraz nie mieszkamy ze sobą 2 msc i za każdym razem jak mnie widzi to widzi coraz silniejszą, pewniejszą siebie kobietę.
Ten czas jaki teraz przeżywam dał mi to, że poznałam swoją wartość, szanuje siebie i swój czas, nie chce zabiegać o męża, chociaż wiadomo że zdarzają się też gorsze dni kiedy cały czas myślę tylko o nim i tęsknie za nim ale na szczęście tych dni jest coraz mniej.
Dużo daje mi też modlitwa, Msze Św. , rozmowy z Bogiem bo kiedy się modlę, bądź jestem na Mszy to czuję taki wewnętrzny spokój i to jest bardzo przyjemne uczucie.
Załamana
Posty: 240
Rejestracja: 03 kwie 2020, 12:55
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Załamana »

elena pisze: 23 paź 2021, 13:22
agnes94 pisze: 23 paź 2021, 12:00 Mój mąż straszy mnie pozwem rozwodowym już z miesiąc, już dwa razy niby go złożył i mi wysłał go ale ja nic nie dostałam a dzwoniąc do sądu, w którym pozew miał złożyć usłyszałam tylko, że nic takiego nie wpłynęło.
Może to narazie tylko takie straszenie, wpływanie na Ciebie w okrutny sposób, manipulowanie, raz powie, ze złożył pozew- Ty się martwisz, rozpaczasz, za tydzień bawi się z dziećmi jak najlepszy tata pod słońcem- Ty się zastanawiasz, rozmyślasz itp. Ciagle się coś dzieje, Twój mąż siedzi w Twojej głowie. Na dłuższa metę tak się nie da żyć. Mój mąż złożył pozew po roku niemieszkania razem, ale straszył mnie tym pozwem dużo wcześniej, gdy jeszcze mieszkaliśmy razem.
Najlepiej wybrać się do Sądu jak pokażesz dowód tożsamości udzielą informacji. Ja tak zrobiłam myślałam że kłamie,niestety złożył... po co sie katować sprawdź i już. Ja miałam po złożeniu tydzień już awizo ale wiem że różnie to działa.
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

Załamana pisze: 23 paź 2021, 21:07
elena pisze: 23 paź 2021, 13:22
agnes94 pisze: 23 paź 2021, 12:00 Mój mąż straszy mnie pozwem rozwodowym już z miesiąc, już dwa razy niby go złożył i mi wysłał go ale ja nic nie dostałam a dzwoniąc do sądu, w którym pozew miał złożyć usłyszałam tylko, że nic takiego nie wpłynęło.
Może to narazie tylko takie straszenie, wpływanie na Ciebie w okrutny sposób, manipulowanie, raz powie, ze złożył pozew- Ty się martwisz, rozpaczasz, za tydzień bawi się z dziećmi jak najlepszy tata pod słońcem- Ty się zastanawiasz, rozmyślasz itp. Ciagle się coś dzieje, Twój mąż siedzi w Twojej głowie. Na dłuższa metę tak się nie da żyć. Mój mąż złożył pozew po roku niemieszkania razem, ale straszył mnie tym pozwem dużo wcześniej, gdy jeszcze mieszkaliśmy razem.
Najlepiej wybrać się do Sądu jak pokażesz dowód tożsamości udzielą informacji. Ja tak zrobiłam myślałam że kłamie,niestety złożył... po co sie katować sprawdź i już. Ja miałam po złożeniu tydzień już awizo ale wiem że różnie to działa.
Można też zadzwonić do odpowiedniego sądu i zapytać czy taki pozew wpłynął i oni udzielą informacji ja dzwoniłam i Pani z biura obsługi interesantów powiedziała mi po sprawdzeniu, że żaden taki pozew nie wpłynął a dzwoniłam kilka dni po tym jak on mi napisał, że pozew już złożony. Więc jak teraz będzie mi mówił o pozwie rozwodowym to nie będę tego brała wcale do siebie. A jak złoży to trudno, trzeba będzie temu stawić czoła.
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

Mąż odwiózł dziś córeczkę. Nigdy nie widziałam jej w takim stanie jak dziś. Odkąd wysiadła z samochodu i się zorientowała, że ona tutaj zostanie bez taty nie opuszczała go na krok, cały czas płakała i wołała tato. On trochę z nią pochodził, ponosił ale wkońcu zabrał się do samochodu oddał mi ją na ręcę i odjechał. Córka wpadła w taką straszną rozpacz, że aż cała sztywniała, rzucała się po podłodze, gryzła wszystko, rzucała czym tylko mogła a mnie serce się krajało, płakałam razem z nią z bezsilności,

Co musi się dziać w takiej małej główce to nie jestem sobie w stanie wyobrazić. Jest mi jej tak strasznie szkoda, jak widziałam ją w takim stanie to po prostu prosiłam Boga, żeby na niego wpłynął, żeby on otworzył oczy, ja byłabym gotowa przebaczyć mu wszystko, aby wrócić do naszej rodziny aby moje dzieci miały oboje rodziców przy sobie i żeby córeczka tak nie cierpiała jak cierpiała dziś kiedy ojciec odjechał i zostwił ją tutaj.
Mąż nie widział tej całej histerii córki, widział tylko jak płakała za nim ale tego co się działo w domu już nie. Nie pisałam mu o tym, pytał tylko czy płakała napisałam, że tak ale nic więcej. Nie wiem czy mu o tym mówić czy nie, bo może pomyśli że specjalnie tak mówię żeby mu zagrać na emocjach i żeby go nakłaniać do powrotu.
Jak napisałam, że płakała i przestała to on napisał, że to fajnie inże bedzie ją sobie tak zabierał raz w miesiącu… ja nic już na to nie odpisałam, bo nie wiem co robić.
Melisa
Posty: 70
Rejestracja: 12 sty 2021, 21:54
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Melisa »

agnes94 pisze: 24 paź 2021, 16:53 Mąż odwiózł dziś córeczkę. Nigdy nie widziałam jej w takim stanie jak dziś...
Mąż nie widział tej całej histerii córki, widział tylko jak płakała za nim ale tego co się działo w domu już nie. Nie pisałam mu o tym, pytał tylko czy płakała napisałam, że tak ale nic więcej. Nie wiem czy mu o tym mówić czy nie, bo może pomyśli że specjalnie tak mówię żeby mu zagrać na emocjach i żeby go nakłaniać do powrotu.
Jak napisałam, że płakała i przestała to on napisał, że to fajnie inże bedzie ją sobie tak zabierał raz w miesiącu… ja nic już na to nie odpisałam, bo nie wiem co robić.
Agnes, daruj, ale Ty zamierzasz " cenzurować" swoje wypowiedzi bo mąż sobie "coś pomyśli"?!
Twoja córeczka cierpi bo jej tatuś okazał się nieodpowiedzialny i porzucił Ciebie i maluchy, a Ty ukrywając fakty poprawiasz mu samopoczucie i dajesz argumenty na poparcie tezy, że "nic się nie stało". Po co, czemu to ma służyć?
Aniołom swoim każe cię pilnować, Gdziekolwiek stąpisz, którzy cię piastować Na ręku będą, abyś idąc drogą Na ostry krzemień nie ugodził nogą.
J.Kochanowski, Psałterz Dawidów
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

Melisa pisze: 24 paź 2021, 18:25
agnes94 pisze: 24 paź 2021, 16:53 Mąż odwiózł dziś córeczkę. Nigdy nie widziałam jej w takim stanie jak dziś...
Mąż nie widział tej całej histerii córki, widział tylko jak płakała za nim ale tego co się działo w domu już nie. Nie pisałam mu o tym, pytał tylko czy płakała napisałam, że tak ale nic więcej. Nie wiem czy mu o tym mówić czy nie, bo może pomyśli że specjalnie tak mówię żeby mu zagrać na emocjach i żeby go nakłaniać do powrotu.
Jak napisałam, że płakała i przestała to on napisał, że to fajnie inże bedzie ją sobie tak zabierał raz w miesiącu… ja nic już na to nie odpisałam, bo nie wiem co robić.
Agnes, daruj, ale Ty zamierzasz " cenzurować" swoje wypowiedzi bo mąż sobie "coś pomyśli"?!
Twoja córeczka cierpi bo jej tatuś okazał się nieodpowiedzialny i porzucił Ciebie i maluchy, a Ty ukrywając fakty poprawiasz mu samopoczucie i dajesz argumenty na poparcie tezy, że "nic się nie stało". Po co, czemu to ma służyć?
Masz rację, tu chodzi o naszą córeczkę która cierpi. Opowiem mu jak było naprawdę, niech wie że dla niej to było bardzo trudne przeżycie.
3letniaMężatka
Posty: 150
Rejestracja: 23 lut 2020, 22:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: 3letniaMężatka »

Agnes w Twoje słowa mąż może nie uwierzyć. Następnym razem proponuje nagrać histerię córki i pokazać ją mężowi przy kolejnym spotkaniu - jak jego odejście wpłynęło na stan waszej córki.
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

Napisałam mężowi jak córka zareagowała po powrocie od niego ale on nie odebrał tego tak, że ona płakała bo dla niej to trudna sytuacja tylko napisał mi , że widocznie ze mną dzieje jej się krzywda i dlatego ona płakała. Ręcę mi opadły.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Caliope »

Trzeba mu powiedzieć co się stało, dla Twojego dobra, bo Ty widzisz jak dziecko cierpi. Nie wchodź w głowę męża, a myśl co ty czujesz. Następnym razem może być gorzej i co wtedy?
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Lawendowa »

Agnes, warto zachować ostrożność w korzystaniu z tego co piszą inni.
3letniaMężatka pisze: 24 paź 2021, 19:20 Agnes w Twoje słowa mąż może nie uwierzyć. Następnym razem proponuje nagrać histerię córki i pokazać ją mężowi przy kolejnym spotkaniu - jak jego odejście wpłynęło na stan waszej córki.
Propozycja w innych okolicznościach może i słuszna, natomiast gdy mąż straszy rozwodem może być bardzo ryzykowna.
agnes94 pisze: 24 paź 2021, 20:40 Napisałam mężowi jak córka zareagowała po powrocie od niego ale on nie odebrał tego tak, że ona płakała bo dla niej to trudna sytuacja tylko napisał mi , że widocznie ze mną dzieje jej się krzywda i dlatego ona płakała. Ręcę mi opadły.
I tutaj potrzebna ostrożność, bo nagranie może być argumentem.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
3letniaMężatka
Posty: 150
Rejestracja: 23 lut 2020, 22:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: 3letniaMężatka »

Lawendowa, dziękuję za zwrócenie słusznej uwagi.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Pavel »

Zgadzam się z powyższym. Płacz córki, jej zachowanie przy rozstaniu są zdecydowanie wystarczające by podjąć logiczną refleksję.
Skoro jej nie ma, skoro tak odpowiada, znaczy, że po męsku jest w stanie (niby) logicznie uzasadnić każde świństwo.

Rozumiem, że to boli, ale na decyzje męża bezpośredniego wpływu nie masz.
Jedyne co możesz robić to minimalizować straty, ze swojej strony starać się Bujak najlepszą mamą.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
agnes94
Posty: 224
Rejestracja: 22 sie 2021, 11:22
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: agnes94 »

Podjęłam pewne kroki i zapisałam się z córką na wizytę u psychologa dziecięcego bo to co się z nią dzieje jest straszne, ona nigdy tak się nie zachowywała. Jest strasznie nerwowa, reaguje agresją, krzykami, wybuchami przeraźliwego krzyku.

A z takich moich spraw dostałam dziś pozew rozwodowy. Oczywiście mąż wystąpił o rozwód bez orzekania o winie a w uzasadnieniu wpisał , że mamy niezgodność charakterów i inne plany na przyszłość a do tego powołał na świadka swoją matkę. Czyli ta cała maszyna ruszyła teraz czas na mój ruch.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż wyprowadził się do kolegi

Post autor: Caliope »

agnes94 pisze: 25 paź 2021, 14:42 Podjęłam pewne kroki i zapisałam się z córką na wizytę u psychologa dziecięcego bo to co się z nią dzieje jest straszne, ona nigdy tak się nie zachowywała. Jest strasznie nerwowa, reaguje agresją, krzykami, wybuchami przeraźliwego krzyku.

A z takich moich spraw dostałam dziś pozew rozwodowy. Oczywiście mąż wystąpił o rozwód bez orzekania o winie a w uzasadnieniu wpisał , że mamy niezgodność charakterów i inne plany na przyszłość a do tego powołał na świadka swoją matkę. Czyli ta cała maszyna ruszyła teraz czas na mój ruch.
I twój mąż myśli, że jak są dzieci, to przez niezgodność charakterów i inne plany dostanie rozwód? ja nie wiem kto tym odchodzącym doradza takie argumenty. Bóg będzie teraz działał jak to ruszyło w tą stronę.
ODPOWIEDZ