Strona 7 z 9

Re: Do trzech razy sztuka

: 18 wrz 2021, 18:27
autor: Caliope
3letniaMężatka pisze: 17 wrz 2021, 20:00
Bławatek pisze: 17 wrz 2021, 12:40 A złość jest potrzebna - bo trzeba dać ujść emocjom, szczególnie tym złym - tylko w taki sposób by nikogo nie ranić (i o tym mi nawet swego czasu ksiądz na spowiedzi mówił). Musisz znaleźć swój sposób na pozbycie się złości, gniewu - np. dzieciom się czasami proponuje by na kawałki darły gazetę. Mnie czasami pomaga ciężka praca fizyczna - o, jak wówczas szybko mi idzie wyrywanie chwastów. Gorzej gdy się gniew, złość kumuluje, bo wtedy wyniszcza wewnętrznie człowieka - tak zawsze działał mój mąż kumulował w sobie wszystko, nawet nie mówił o tym że się na coś lub kogoś złości, i jak wybuchł to na całego czyli porzucił żonę, dziecko i na dodatek od całej rodziny się odseparował.

Dasz radę.
Złość. Na chwilę obecną, chciałabym do niego pójść i dać mu w twarz. I wiele innych rzeczy. Ale panuje nad tym - jeszcze. Odwodzi mnie od tego rozważanie 2 tajemnicy bolesnej. "Coś chciał osiągnąć Piłat, skazując Jezusa na dodatkowe cierpienie. Być może spodziewał się, że widok tak ubiczowanego Jezusa położy kres dalszym żądaniom tłumu, a tak się przecież nie stało (...) "
Teraz to ja jestem Piłatem ale dla siebie. I wiem, że obecna złość jest dla mnie destruktywna. Napędza mnie do odwetu na mężu.

Dziękuję Bławatku za podpowiedź - poszukam sobie zajęcia aby ta złość wyparowała ze mnie. Może dodatkowa praca.
Lepiej panować nad złością, bo można sobie narobić problemów. Ja biegałam, prawie codziennie 4-5 km, miałam pełno złości, żalu, najlepiej wtedy jakoś się rozładować. Zdarzyło mi się raz powiedzieć za dużo kiedy usłyszałam, że nie pasujemy do siebie po 10 latach związku i ośmiu małżeństwa. Uspokajało to się prawie rok, prawie rok mojej pracy nad sobą i panowania nad emocjami.

Re: Do trzech razy sztuka

: 28 paź 2021, 22:45
autor: 3letniaMężatka
Po kilku miesiącach milczenia dostałam wiadomość od męża. Chce się zobaczyć. Nie wiem co mam zrobić. Nawet nie odpisałam. Czuje, że zachowuje się jak dziecko, które udaje chorobę aby nie pójść do szkoły i napisać kartkówkę. Od pewnego czasu zauważyłam u siebie stany lękowe. Nie przejeżdżam koło jego domu, nie chodzą do wspólnych sklepów oraz w inne i publiczne miejsca gdzie mogłabym go spotkać. Ze strachu. Skąd te starych? Nie wiem. Pracuje nad sobą, ale nie czuje się na tyle silna. Boje się tego (po poprzednich doświadczeniach okolorozwodowych), że chce uzgodnić warunki rodowodu. Zawsze nasze pisma rozwodowe były składane w okresie jesienno-zimowym. Taka dziwna zależność.
Nie mamy dzieci, przez 3 lata nasze małżeństwo było tylko na papierze. Nie zachowywaliśmy się jak mąż i żona. A raczej dzieciaki, które nie wiedzą czego chcą od życia. W takim przypadku mąż uzyska rozwód na pierwszej rozprawie.
Nie wiem czy jestem na tyle silna, aby wyrazić swój brak zgody na rozwód. W przypadku małżeństw z dziećmi ten proces jednak dłużej trwa. Dzięki forum wiem jedno: to jego decyzja, na którą nie mam wpływu. Pomimo zdrad i kłamst - dalej go kocham. Ale chyba tą swoją miłością ośmieszam się w jego oczach i oczach innych. Boje się, że to już koniec.

Re: Do trzech razy sztuka

: 29 paź 2021, 10:15
autor: Caliope
Jeśli masz lęki, potrzebujesz pomocy specjalisty. Lęki pogłębiając się prowadzą do depresji i wycofania się z życia. Zadbaj o siebie, o swoją psychikę.

Re: Do trzech razy sztuka

: 29 paź 2021, 12:54
autor: 3letniaMężatka
Nie każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania. Pomimo moich i męża (?) starań przez 4 lata, nadszedł dzień kiedy mogę napisać: poddaje się. Łatwiej byłoby mi to napisać, gdybym nie kochała męża. Czy jest możliwe cały czas tak samo kochać męża, który sprawiał tyle bólu? Który cały czas kłamał, zdradzał i manipulował? Te wszystkie lata były kłamstwami którymi się karmiłam.
Czasami zastanawiam się, czy nie byłam/jestem chora psychicznie? Dlaczego innym tak prosto przychodzi znienawidzenia osoby już po pierwszej zdradzie? A mi? Dalej ślepo kochałam męża. Chciałabym, żeby Bóg zabrał tą miłość. Teraz o to będę się modlić. Szczęśliwego zakończenia dla nas już nie widzę.

Re: Do trzech razy sztuka

: 03 lis 2021, 17:17
autor: 3letniaMężatka
Gdyby ktoś mógł, gdyby miała pomoc jedna modlitwa od kogoś z Was to proszę o nią.
Dzisiaj odebrałam pismo z sądu z powództwa męża o rozwód bez orzekania o winie. Kocham go, nie potrafię się z nim rozwieść ale brak mnie z sił do dalszej walki o nasze małżeństwo, gdy mój mąż układa sobie życie z inną kowalską.

Re: Do trzech razy sztuka

: 03 lis 2021, 17:28
autor: Lawendowa
To trudny czas.

Pod Twoją obronę...

Re: Do trzech razy sztuka

: 03 lis 2021, 17:47
autor: agnes94
...uciekamy się Święta Boże rodzicielko...


Rozumiem co czujesz, jestem w takiej samej sytuacji. Trzymaj się.

Re: Do trzech razy sztuka

: 03 lis 2021, 18:13
autor: Ruta
...uciekamy się Święta Boża Rodzicielko...

Re: Do trzech razy sztuka

: 03 lis 2021, 18:36
autor: Julit
Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych

Re: Do trzech razy sztuka

: 03 lis 2021, 19:02
autor: Sefie
... naszymi prośbami racz nie gardzić ...

Re: Do trzech razy sztuka

: 03 lis 2021, 23:36
autor: burza
ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać,Panno Chwalebna i błogosławiona...

Re: Do trzech razy sztuka

: 04 lis 2021, 0:23
autor: spokojna
O Pani nasza . Orędowniczko nasza , Pośredniczko nasza , Pocieszycielko nasza ...

Re: Do trzech razy sztuka

: 04 lis 2021, 6:47
autor: Bławatek
... z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, Synowi swojemu nas oddawaj.
Amen

Re: Do trzech razy sztuka

: 04 lis 2021, 9:20
autor: 3letniaMężatka
Mąż mnie przeprasza. Przeprasza, że nie potrafił zadbać o rodzinę. Przeprasza za wszystkie słowa, które żądały mi ból. Przeprasza, za wszystkie decyzje, które doprowadziły nas do tego momentu. Chce się spotkać, ale nie po to żeby wycofać pozew ale żeby mnie przeprosić. Kowalskiej już nie ma. Stanowczo zaprzeczył. Ale czy mogę mu wierzyć?
Zafundował mi emocjonalny rollercoaster.
Czy powinnam się z nim spotkać i go wysłuchać? Czy już pisać odpowiedź na pozew. Nawet nie wiem jak się za to zabrać....

Re: Do trzech razy sztuka

: 04 lis 2021, 10:12
autor: agnes94
3letniaMężatka pisze: 04 lis 2021, 9:20 Mąż mnie przeprasza. Przeprasza, że nie potrafił zadbać o rodzinę. Przeprasza za wszystkie słowa, które żądały mi ból. Przeprasza, za wszystkie decyzje, które doprowadziły nas do tego momentu. Chce się spotkać, ale nie po to żeby wycofać pozew ale żeby mnie przeprosić. Kowalskiej już nie ma. Stanowczo zaprzeczył. Ale czy mogę mu wierzyć?
Zafundował mi emocjonalny rollercoaster.
Czy powinnam się z nim spotkać i go wysłuchać? Czy już pisać odpowiedź na pozew. Nawet nie wiem jak się za to zabrać....
Ja ze swojego doświadczenia powiem Ci tak, jeżeli jesteś gotowa psychicznie na takie spotkanie to spotkaj się z nim ale nie idź na nie z nastawieniem, że on zmieni swoją decyzję i będzie dobrze bo możesz tylko się zawieść. Mój mąż po tym jak powiedział mi o rozwodzie, po awanturach jakie urządzał w których nie szczędził mi przykrych słów też pewnego wieczoru przyszedł do mnie do pokoju i powiedział, że chce porozmawiać zgodziłam się i w tej rozmowie on mnie właśnie przepraszał że tak wyszło, że mnie skrzywdził i takie tam nawet płakał przy tej rozmowie i mnie przytulał ja po czym powiedział , że on i tak chce rozwodu ja powiedziałam, że nie zgodze się na rozwód więc znowu się zaczęło że mam się pakować i wynosić a na drugi dzień dalej mi wykrzykiwał jak nie może na mnie patrzeć itp więc z tymi przeprosinami trzeba być ostrożnymi bo to może być tylko taka zagrywka, żeby pokazać że on taki biedny jest, że wcale mu nie jest lekko ale i tak nie chce z Tobą być więc dobrze by było gdybyś zgodziła się na rozwód.