Jeśli nie jest narcyzem, to jest egoistą, egocentrykiem i niedojrzała osoba. A to także uniemożliwia budowanie relacji. A skąd właściwie wiesz, że nim nie jest?Caliope pisze: ↑20 paź 2021, 20:36 Mój mąż funkcjonuje ogromnie podobnie do Twojego, on po prostu się w tym wszystkim zaopiekował sobą, bo tak naprawdę tak powinno być, ale są też granice których się nie przekracza. Mój ma swój biznes, jest sam sobie szefem i wszędzie by też chciał i sobie jeździ gdzie chce. No pełno takich podobnych zachowań, a mój nie jest narcyzem. Jak pisze Nirwanna, to i ja polecam zaopiekowania sobą nie mężem.
Taka osobę musi zbadać specjalista i to nie pierwszy lepszy, bo mało ktos się na tym zaburzeniu zna - większość terapeutów polegnie i narcyzmu nie dostrzeże, bo taka osoba robi bardzo dobre wrażenie, co tylko potęguje ból takiej osoby jak ja.
Byłam, sprawdzilam.
Mąż przedstawił mnie jako osobę zaburzona, a terapeutka mu uwierzyła.. Zamiast to sama zweryfikować, zapytać czy w ogóle mam to stwierdzone.. To co ja mogę sądzić o takiej terapeutce? I była to osoba w Poradni przykościelnej.....
Natomiast mąż zaprezentował się tam, jak zupełnie zdrowy człowiek, wypowiadal się sensownie i logicznie. Oni potrafią właśnie tak manipulować ludźmi. Ze ich zaburzeń nie widać w zwykłych relacjach, widać je dopiero w bliskim związku.
Ja dalej utrzymuje, że ma coś z narcyzmu. To nieważne, czy ma pełne zaburzenie, czy tylko taki rys.
To sa osoby bez empatii. I potwierdzam, mój mąż jakąś empatię ma, ale bardzo spłyconą.
Jest chłodny, zasadniczy, nie podchodzi do ludzi w sposób empatyczny, tylko logicznie i na chłodno.
Kłamie (wymyśla coś, co mu pasuje na daną chwilę), manipuluje, ale narcyzem nie jest. Doprawdy?
Wiadomo, że na forum nie postawimy nikomu diagnozy.
Jednak wypieranie, że nim na pewno nie jest tym bardziej świadczy o narcyzmie, dlatego że ta osoba nigdy się do tego nie przyzna.
To straszne zaburzenie.... Osoby takie nie mają wglądu w swoje zachowania. Nie wiedzą, jak ranią bliskich, bo dla nich traktowanie w ten sposób, to normalny stan.
Jeśli te wszystkie zachowania, co opisałam do tej pory, narcyzmem nie są, to czym są?
Bo na pewno niedojrzałością emocjonalna i zagubieniem, to nie ulega wątpliwości.
Tu nie jest tak naprawdę najważniejsze, czy ktoś jest narcyzem, czy innym. Ważne, jak swoim zachowaniem wpływa na innych.