Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?
: 17 sie 2021, 12:06
Widzę, że przez to moje, chyba skrótowe i mało precyzyjne pisanie, wyszedł nieco zniekształcony obraz mojego małżeństwa. Mąż nie jest tyranem, ani ja ciemiężoną żoną.
Mam świadomość całego zła i krzywdy wyrządzonej mężowi. Nie byliśmy może małżeństwem doskonałym, jednak dopiero teraz widzę ile było w tym mojego udziału.
Bardziej to mój wybór, że nie chcę wykonywać ruchów, które mogą nas w jakikolwiek sposób poróżnić.
Szukam własnych metod radzenia sobie z trudnymi stanami i emocjami.
Jestem zadowolona, bo coraz częściej się razem śmiejemy i więcej w nas swobody w byciu razem.
Mam świadomość całego zła i krzywdy wyrządzonej mężowi. Nie byliśmy może małżeństwem doskonałym, jednak dopiero teraz widzę ile było w tym mojego udziału.
Bardziej to mój wybór, że nie chcę wykonywać ruchów, które mogą nas w jakikolwiek sposób poróżnić.
Szukam własnych metod radzenia sobie z trudnymi stanami i emocjami.
Jestem zadowolona, bo coraz częściej się razem śmiejemy i więcej w nas swobody w byciu razem.