Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Caliope » 16 lip 2021, 13:27

Janieja pisze:
16 lip 2021, 12:37
Astro pisze:
16 lip 2021, 11:49
Masz być sobą , spójną , spokojna ( wiem że teraz o to ciężko) i konsekwentna . Praca ,praca i jeszcze raz praca nad sobą .
Pogody ducha. To raczej takie męskie , ale ta pogoda ducha jest ci teraz bardzo potrzebna.
Spróbuję/próbuję, ale zupełnie mi nie wychodzi.
Mam w sobie jeden wielki chaos. Jak to opanować, nie wiem. Staram się tak bardzo, że aż mąż dzisiaj powiedział, że nie chce mnie takiej. Kiedy byłam inna też były kłótnie i problemy.
On tak bardzo cierpi i nie może zrozumieć tego wszystkiego, że codziennie do tego wracamy. Ile musi upłynąć czasu, żeby był dzień bez tych myśli?
Zresztą, sama kilka razy dziennie zadaję sobie pytanie, DLACZEGO TAK ZROBIŁAŚ?!!!
Myślę o przeszłości i wiem, że ją idealizuję, a też nie mam na to wpływu.
Jest tak niesamowicie ciężko :(
Pomogłaby terapia, wybaczenie sobie błędów. Po co codziennie do tego wracasz, pytasz siebie, czyli nie wiesz dalej czemu? Dopóki nie utniesz tych myśli, nie zaznasz spokoju, Ty i mąż.

Janieja
Posty: 151
Rejestracja: 30 cze 2021, 11:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Janieja » 17 lip 2021, 11:22

Powinnam wiedzieć od początku małżeństwa, czym ono jest. Moja niedojrzałość i egoizm są przyczyną wielu problemów w małżeństwie i ostatecznie ucieczki w relacje z kimś trzecim.
Zadaję sobie wiele pytań, na które nie znam odpowiedzi.
Teraz już tylko praca nad sobą.

Astro
Posty: 1193
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Astro » 17 lip 2021, 13:47

Janieja pisze:
17 lip 2021, 11:22
Powinnam wiedzieć od początku małżeństwa, czym ono jest. Moja niedojrzałość i egoizm są przyczyną wielu problemów w małżeństwie i ostatecznie ucieczki w relacje z kimś trzecim.
Zadaję sobie wiele pytań, na które nie znam odpowiedzi.
Teraz już tylko praca nad sobą.
Myślę ,że wszyscy tu na forum mieli inne wyobrażenie małżeństwa i czym ono jest.
Korzystaj z doświadczeń innych ludzi z forum.
Wchodzenie wiecznie w poczucie winy nie jest dobre i nie pozwoli ci pójść dalej. Będziesz się kręcić tylko wokół tego.
A wracając jeszcze do tego ,że masz się czuć zona w małżeństwie to prawda , taka sama jak to że mąż ma się czuć mężem. Szacunek dla mężczyzny jest bardzo ważny .Jest jednym z elementów dla nas najważniejszych.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II

nałóg
Posty: 3291
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: nałóg » 17 lip 2021, 14:58

Jakieja, Ty nie pytaj „ dlaczego „ a zapytaj PO CO zdradziłaś męża? Po co wskoczyłaś do obcego łóżka? Trawka była zieleńsza?PD

Janieja
Posty: 151
Rejestracja: 30 cze 2021, 11:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Janieja » 17 lip 2021, 18:52

nałóg pisze:
17 lip 2021, 14:58
Jakieja, Ty nie pytaj „ dlaczego „ a zapytaj PO CO zdradziłaś męża? Po co wskoczyłaś do obcego łóżka? Trawka była zieleńsza?PD
Pytam i dlaczego, i po co i wiele innych pytań. Odpowiedzi na nie nie znam. Możesz wierzyć lub nie, ale nigdy bym się nie podejrzewała o coś podobnego. A jednak. Mąż mówi, że uczciwy człowiek, mimo pretensji, żalu, kłótni, konfliktów. itp. nie zrobiłby czegoś podobnego. Wiem, że ma rację. Nie żeby to jakoś tłumaczyć/się tłumaczyć, ale nigdy do tej pory nie miałam nic poważnego na sumieniu, a jeśli chodzi o męża, to zupełnie nic. Czy to ma jakies znaczenie? Nie.

nałóg
Posty: 3291
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: nałóg » 17 lip 2021, 22:39

A czego szukałaś I innego mężczyzny?

nałóg
Posty: 3291
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: nałóg » 17 lip 2021, 22:42

U innego

Janieja
Posty: 151
Rejestracja: 30 cze 2021, 11:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Janieja » 18 lip 2021, 16:16

Nałogu, być może więcej łagodności, zrozumienia, cierpliwości, spokoju. Tylko mogłam to wszystko mieć od męża, gdybym też postarała się zmienić siebie.
Dużo mam teraz wiedzy i mądrości, na temat, co robiłam nie tak. Dlaczego dopiero teraz, kiedy jest już za późno?
Bezmyślnie przekreśliłam, co najlepszego dostałam od życia.

Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Ruta » 18 lip 2021, 21:42

Janieja pisze:
18 lip 2021, 16:16
Nałogu, być może więcej łagodności, zrozumienia, cierpliwości, spokoju. Tylko mogłam to wszystko mieć od męża, gdybym też postarała się zmienić siebie.
Dużo mam teraz wiedzy i mądrości, na temat, co robiłam nie tak. Dlaczego dopiero teraz, kiedy jest już za późno?
Bezmyślnie przekreśliłam, co najlepszego dostałam od życia.
Janieja, rozumiem wyrzuty sumienia. Mam teraz czas, więc sporo rozmyślam. I w ramach tych rozmyślań uświadomiłam sobie, ile razy zranilam swojego męża w małżeństwie. I jest mi przykro, bardzo przykro. Ale nie chodzi przecież o to, by w tych wyrzutach do siebie utknąć...

Ważne jest myślę dobre i uczciwe przyznanie co zrobiłam nie tak. I może nawet dobrze to trochę rozdrapac, wejść w ten swój żal. Ja tak zrobilam. Ale potem są kolejne kroki. Mamy spowiedź, mamy pokutę i mamy zadośćuczynienie. Mamy też możliwość nawrócenia, zmiany myślenia. Bo przecież do raniących słów, czy czynów wobec osób które kochamy przywodzą nas określone myśli. Błędne. Czasem egoizm, lub fałszywe pojmowanie, przekonania. O czym przekonujemy się, gdy przychodzą konsekwencje...
Ale jest jeszcze nadzieja. Wiara. I miłość. Wiele małżeństw zdrowieje nawet z najtrudniejszych sytuacji, zranień. To zawsze jest Łaska Boża. Ale możemy ją sobie wymodlić, uprosić. U Pana Boga nigdy nie jest za późno.

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Caliope » 18 lip 2021, 22:13

Janieja pisze:
18 lip 2021, 16:16
Nałogu, być może więcej łagodności, zrozumienia, cierpliwości, spokoju. Tylko mogłam to wszystko mieć od męża, gdybym też postarała się zmienić siebie.
Dużo mam teraz wiedzy i mądrości, na temat, co robiłam nie tak. Dlaczego dopiero teraz, kiedy jest już za późno?
Bezmyślnie przekreśliłam, co najlepszego dostałam od życia.
Janiejo, nie ma tak, że są ludzie którzy wchodząc w związek małżeński nie popełnia błędów. Jesteś my ludźmi, a Bóg przyjmuje nas takimi jakimi jesteśmy. Uczymy się całe życie, uczymy się siebie. Nigdy nie jest za późno, a że dopiero teraz by coś zmienić, to chwała Bogu, bo mogłaś już być całkiem po wszystkim, a jesteś tutaj z nami.

Janieja
Posty: 151
Rejestracja: 30 cze 2021, 11:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Janieja » 19 lip 2021, 10:47

Ruto, Caliope, dziękuję za Wasze słowa. Nie mam w sobie tej siły, by sobie wybaczyć. Tym bardziej jak ma wybaczyć mąż?
W jednej chwili mam wiarę, że wszystko się powoli zacznie układać, a kiedy widzę bezsilność męża i wszechogarniający ból, zaczynam wątpić. Nie potrafię jeszcze bezwzględnie zaufać Bogu.
Niech mi ktoś powie, czy jednak czas może nas uleczyć. Ze mam wierzyć, kochać i czekać.

Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Ruta » 19 lip 2021, 12:14

Janieja pisze:
19 lip 2021, 10:47
Ruto, Caliope, dziękuję za Wasze słowa. Nie mam w sobie tej siły, by sobie wybaczyć. Tym bardziej jak ma wybaczyć mąż?
W jednej chwili mam wiarę, że wszystko się powoli zacznie układać, a kiedy widzę bezsilność męża i wszechogarniający ból, zaczynam wątpić. Nie potrafię jeszcze bezwzględnie zaufać Bogu.
Niech mi ktoś powie, czy jednak czas może nas uleczyć. Ze mam wierzyć, kochać i czekać.
Czas niczego nie leczy. I nikt raczej nie powie ci co robić. Natomiast wybaczenie sobie i uzyskanie przebaczenia to Łaska. Bo Bóg leczy. I to mogę ci napisać - widziałam już w życiu wielu uleczonych ludzi. Także małżonków.

Trudność z zaufaniem Bogu rozumiem, sama się dopiero tego zaufania uczę. Polecam piękną modlitwę-medytację ojca Dolindo, która mi bardzo pomaga taką ufność budować, gdy jest ciężko. Od razu napiszę, że gdy się uda tak zaufać - naprawdę działa. Choć trudno w to uwierzyć :lol: Ale gdy tak w tej właśnie modlitwie w pełni zawierzyłam sprawę, z którą już nie wiedziałam co zrobić, a bardzo mi zależało - to dostałam natychmiastową pomoc. Tego samego dnia sprawa została rozwiązana. Tylko właśnie nie zawsze umiem tak zawierzyć. Ale trzeba próbować :)

https://www.youtube.com/watch?v=svKGkbVilqc

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Caliope » 19 lip 2021, 14:06

Janieja pisze:
19 lip 2021, 10:47
Ruto, Caliope, dziękuję za Wasze słowa. Nie mam w sobie tej siły, by sobie wybaczyć. Tym bardziej jak ma wybaczyć mąż?
W jednej chwili mam wiarę, że wszystko się powoli zacznie układać, a kiedy widzę bezsilność męża i wszechogarniający ból, zaczynam wątpić. Nie potrafię jeszcze bezwzględnie zaufać Bogu.
Niech mi ktoś powie, czy jednak czas może nas uleczyć. Ze mam wierzyć, kochać i czekać.
Nie patrz teraz na męża, a przyjrzyj się sobie, co tobie wtedy brakowało. Mąż może wybaczyć, bo nie jest bez winy, nie wystawiaj go przed Boga. Bóg, Ty i mąż, to prawodłowa hierarchia .Jak Ruta pisze czas nie leczy ran, a zobojętnia, starczy jeden ruch i rany się otwierają. Trzeba nad sobą pracować, bo to daje efekty, nie czekać.

nałóg
Posty: 3291
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: nałóg » 19 lip 2021, 16:04

Ruta pisze:
19 lip 2021, 12:14
Czas niczego nie leczy.
raczej to nie jest pewnikiem.
Janieja pisze:
18 lip 2021, 16:16
Dużo mam teraz wiedzy i mądrości, na temat, co robiłam nie tak. Dlaczego dopiero teraz, kiedy jest już za późno?
bo to jest tak ,że jak rządzą mną żądze to ja sobą nie rządzę
."kusy" wie czym grać aby móc zrządzać emocjami u człowieka. Tak manipuluje poczuciem "braków" , pragnień podsycając je aby zaprowadzić delikwentkę/ta " na zieloną trawkę" czyli aby ten/ta trzeci/cia była wyidealizowana, jako chodząca dobroć i obiekt który zapełni wszystkie pustki .
PD

Janieja
Posty: 151
Rejestracja: 30 cze 2021, 11:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż mi kiedyś wybaczy?

Post autor: Janieja » 19 lip 2021, 18:44

nałóg pisze:
19 lip 2021, 16:04
Ruta pisze:
19 lip 2021, 12:14
Czas niczego nie leczy.
raczej to nie jest pewnikiem.
Janieja pisze:
18 lip 2021, 16:16
Dużo mam teraz wiedzy i mądrości, na temat, co robiłam nie tak. Dlaczego dopiero teraz, kiedy jest już za późno?
bo to jest tak ,że jak rządzą mną żądze to ja sobą nie rządzę
."kusy" wie czym grać aby móc zrządzać emocjami u człowieka. Tak manipuluje poczuciem "braków" , pragnień podsycając je aby zaprowadzić delikwentkę/ta " na zieloną trawkę" czyli aby ten/ta trzeci/cia była wyidealizowana, jako chodząca dobroć i obiekt który zapełni wszystkie pustki .
PD
Niestety, ale jakże bardzo masz rację. Tylko dlaczego jedni potrafią nie poddać się tym manipulacją a inni im ulegają. To tak, jakbym dopiero teraz otworzyła oczy. W czasie tego "amoku" Bóg rzucał mi kłody pod nogi a ja je omijałam.
Nałogu, oby jednak czas przynajmniej sprzyjał leczeniu ran. I oby moja wiara i zawierzenie Bogu rosło, bo na razie wołam do Boga i boję się.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: WNM2010 i 44 gości