Przegrana...

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: kasedo »

Syn zakładam, że ma swoje konto na fb. Nie musisz podglądać jego konta. Więcej - może nie musisz nawet korzystać z fb? ;-) A co Ci szkodzi :-D
Tak syn ma konto.... Nie mam dostępu... 😁więc zero podglądu... A na swojego nie wchodzilam od września bo postanowiłam pościc w ten sposób w intencji naszego małżeństwa. Niestety... Po otrzymaniu zdjęć od koleżanki... 😥😥😥zawaliłam. Od jutra zaczynam od nowa... 54 dni...
Niestety.... Te informacje zawsze bd przeciekac...Bo mamy wspólnych znajomych, uczniów, ich rodziców... Zawsze się znajdzie ktoś kto nie powstrzyma swojej ciekawości...
Ostatnio zmieniony 31 paź 2017, 19:38 przez Nirwanna, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiono cytowanie
kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: kasedo »

Twardy... Nie chcę... To jest dla mnie jakaś nikla nic, że nie składa bo nie chce... Bo jednak to był błąd... Ale jest dziecko... I naprawdę po ludzku nie da się nas uratować...
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13377
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: Nirwanna »

kasedo pisze: 31 paź 2017, 19:27 Nirwanno .... Już ostatnia była za mnie....😥😥😥ta miała być za kochankę... Ale nie potrafię...sama już nie wiem... Mam wrażenie, że wszystko co złe chce mnie dopasc.... Choroba rodziców, syna, problemy finansowe... Do tego pakietu:zdrada, porzucenie, kochanka i wisienka na torcie... Synek.
Kasedo, moje doświadczenie jest takie, że gdy modlę się za siebie/o coś dla siebie, to Pan Bóg nie daje mi tego wprost, tylko daje okazję do wypracowania tego. Czyli zachęca do współdziałania z Jego łaską. Łaska jest za darmo, ale my ludki jakoś tak mamy, że bardziej cenimy to, co nam z trudem przyjdzie, gdzie się napracujemy.
Będzie trudno, na pewno tak, życie to trud. Do Ciebie należy zrobić krok, który Bóg uzupełni swoją łaską. Czego na ten moment chcesz?
Ale z chcenia wyłącz męża. Czego chcesz tylko dla siebie?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: kasedo »

Czego chce dla siebie... Spokojnego jutra, bez strachu o finanse, tego że obudzę się z wiarą, że nie jestem sama, że Bóg.... is by my side.... (po mojej stronie), że Jego plan jest czymś dobrym i najwlasciwszym dla mnie, że wyciągnie z tego zła samo dobro dla naszej rodziny i naszego małżeństwa.... Ze w końcu Mu zawierze swoje życie... Ze będę się znowu cieszyć każda dana mi chwilą...
Magnolia

Re: Przegrana...

Post autor: Magnolia »

Przytulam Kasedo i powierzam Cię Jezusowi.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13377
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: Nirwanna »

kasedo pisze: 31 paź 2017, 19:44 Czego chce dla siebie... Spokojnego jutra, bez strachu o finanse, tego że obudzę się z wiarą, że nie jestem sama, że Bóg.... is by my side.... (po mojej stronie), że Jego plan jest czymś dobrym i najwlasciwszym dla mnie, że wyciągnie z tego zła samo dobro dla naszej rodziny i naszego małżeństwa.... Ze w końcu Mu zawierze swoje życie... Ze będę się znowu cieszyć każda dana mi chwilą...
Superrr! Generalnie większość jest po stronie Pana Boga, do Ciebie należy zrobienie Mu miejsca :-) Jak możesz zrobić Mu miejsce? Tak na dziś, tu i teraz, w realu? Jakie działanie?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: kasedo »

Teraz... To słucham jak mój syn spiewa😱😱😱, wyglupiamy się z psem 8 bd oglądać Wykletego... Potem modlitwy... I pogaduszki nocne z Panem Bogiem... Niestety bardziej kłótnie... 😣... Inaczej nie umiem... Coraz częściej mi mówią, że dlatego nie otrzymuje łask bo nie potrafię wielbić, dziękować, za wszystko... To prawda... Nie umiem...
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13377
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: Nirwanna »

Łaski otrzymujesz, może na razie nie widzisz, albo nie umiesz w pełni wykorzystać, ale otrzymujesz :-)

Co jeszcze, jakie Twoje działanie?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: kasedo »

Nirwanno.... Wyspać się.... Chociaż do tej 3....bez przerwy.... Nie myśląc o mężu, jego kochance i dziecku, nie myśląc o przeszłości i nie tworząc scenariuszy.... Nic więcej nie przychodzi mi do głowy... Zmęczenie psychiczne plus fizyczne.... Dwa etaty, studia, pies.... plus stres... To zła mieszanka... A było już tak dobrze... 😥😥😥
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13377
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: Nirwanna »

Kasedo - no cudownie. I teraz jak możesz to osiągnąć? Czy pracujesz nad swoimi myślami? Nad tym, żeby je przekierowywać na dobre rzeczy, budujące, twórcze, przyszłościowe? Czy uczysz się dobrze wykorzystywać czas, aby zadbać o siebie i o syna?
Jak to robisz? Czyli - jak zapraszasz Pana Boga do każdej chwili swojego życia? To takie drobiazgi, ale od tego zaczyna się zmiana.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: kasedo »

No właśnie tego nie umiem.... Nie potrafię ogarniać tych złych myśli.... Gdy jestem z synem lub w pracy.. Jest latwiej... Gdy jestem sama... Czas zapelniam modlitwami ... Ostatnio jednak przegrywam odganianie myśli złych... Dzisiaj to było już tornado.... A po południu... Kolejne Zdjęcie.. Dobrze ze syn przyjechał rozgonil smutek...
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13377
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: Nirwanna »

Kasedo, a po co Ci to zdjęcie? naprawdę możesz się od tego odciąć. To kwestia Twojej decyzji.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
GosiaH
Posty: 1062
Rejestracja: 12 gru 2016, 20:35
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: GosiaH »

kasedo pisze: 31 paź 2017, 20:59 Dobrze ze syn przyjechał rozgonil smutek...
Kochana, ja jeszcze na starym forum ciebie upominałam (jak dobrze pamiętam), i na rekolekcjach też - absolutnie nie wisimy na dziecku! To ty masz dać siłę a nie brać ją!
Kaśka, no! Macierzyństwo nie jest łatwe, ale jest piękne.
Poza tym, jesteś jedyną osobą obecnie, która sama sobie może pomóc. To do dzieła!
"Nie mów ludziom o Bogu kiedy nie pytają, żyj tak, by pytać zaczęli" św. Jan Vianney
kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: kasedo »

Witaj Gosienko... Ja nie wiszę na nim... Bo go po prostu nie ma... Jest w szkole z internatem ... Dziś przyjechał, zrobił mi niespodziankę... Stąd to co napisałam...
Nirwanno... No zdjęcie... Jedno z kilku, które wrzucił mój mąż a znajomi uważają, że muszę je widzieć... I tyle..
Dziękuję, że ze mną piszecie... To naprawdę pomaga... Znikam na mój czas z Panem Bogiem.
Może kiedyś nadejdzie czas, że zaakceptuje swoją sytuację... Jeszcze nie umiem.
Foox
Posty: 37
Rejestracja: 28 wrz 2017, 16:13
Płeć: Kobieta

Re: Przegrana...

Post autor: Foox »

Kasedo, to poinformuj znajomych, ze sobie nie zyczysz informacji, zdjeć. Odcięcie I zadbanie o siebie!
ODPOWIEDZ