Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Tutaj nie wiem kogo posłuchać czy skąd wyciagnac wniosek. Ale jedno jest pewne. Trzeba działać jak mówi Lustro, potem może być za późno. Skoro mam w sobie tyle energii żeby być trzeźwym to znajdę jeszcze więcej żeby działać. Caliope a ta cała reszta? Co masz na myśli? Właśnie to działanie, na które może być za późno? To żona twierdzi że już za późno, że próbowała ale co próbowała? Nie napisała mi dokładnie, tylko tyle, że wielokrotnie próbowała, ale co? Pytanie bez odpowiedzi. Uciekać? Od domu? Nigdy mnie z podłogi nie podnosila nie było takiej sytuacji. Ja za to nie raz nie wyspałem się po jej nocce po graniu bo spała z miską, wymiotowała pół nocy w smród i w ogóle. To było ok? Ale ja jako "facet" robiłem źle? Nie jedna noc taka była jak posiedziała pograla za dużo winka czy piwka. Teraz nagle tego nie pamięta. Widzi tylko moje zło.
sajmon123
Posty: 871
Rejestracja: 16 lis 2020, 22:57
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: sajmon123 »

Nie wiem ma rację, lustro ma rację i caliope ma moim zdaniem rację. Tutaj nie ma dobrych rozwiązań. Nie wiem, chyba nie do końca jest ważne jak było, ważne czy da się to udowodnić. Jeśli sam zgłosiłeś do mopsu, że jesteś na terapii, że się leczysz, to dla nich jesteś alkoholikiem. Na żonę nic nie mają, więc jest bardziej wiarygodna. Tutaj chyba ciężko zrobić coś, żeby zjeść jabłko i miec jabłko. Ja bym szedł za radą nałoga. Pracuj na swojej terapii, starał się o widzenia z dziećmi, ale nie nachalnie i kulturalnie. Miej przy sobie zawsze dyktafon. Jeśli parę razy agresywnie Ci odmówi, będziesz mógł to przedstawić odpowiednim służbom i dostaniesz trochę wiarygodności. Nie nastawiałbym się na uratowanie małżeństwa teraz. To może poczekać. Napewno to ciężka droga. Ktoś tutaj na forum mi poradził, by zapomnieć teraz o żonie jaka była. Teraz to inna kobieta i na chwilę obecną jest przeciwnikiem. Wiem, że trudno się z tym pogodzić, ale takie są fakty. Dopóki jesteś sam, a jesteś, nic nie wskurasz. Przepraszam. Masz Boga. Trzymaj się go, on Cię poprowadzi.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Caliope »

Cała reszta, to wszystko oprócz trzeźwienia. Analizując wszystko co jest do tej pory, nie mogę nic zrobić, nikt nie chce pomóc, zajmuję się sobą. By być w zgodzie z Bogiem i później odbudować to co ludzkie. Nie wiem, a twoja żona też robiła awantury jak wypiła? z mojego doświadczenia to nie są jakieś tam kłótnie, a przemoc. Żona ma prawo sobie wymiotować jak jej się podoba, to samo ty możesz stawiać sobie granice . Nie mierzy się każdego swoją miarą, nie szuka winnych lub wspołwinnych, a bierze odpowiedzialność za swoje picie.
taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Dzień dobry. Mam takie zapytanie. Od trzech dni przebywam w domu. Sobota niedziela żona mnie wpuściła do dzieci. Dzisiaj też rano zawiozłem małego do przedszkola. Wróciłem przed pracą a mam popołudnie na kawę, posiedzieliśmy pogadaliśmy, pomogłem żonie trochę w domu. Zapytałem czy jutro też mogę małego zawieść i przyjść na kawę pomóc ewentualnie jak potrzebuje. Powiedziala że napisze mi wieczorem. Wczoraj trochę spacerowaliśmy we dwoje. Najpierw ty i dzieci potem zobaczymy powiedziała. Nie cieszę się na zapas oczywiście trzymam dystans. Czasem mówi spokojnie czasem zaczyna krzyczeć, ja staram się mówić spokojnie, a raczej to robię. Oby Bóg dał aby to się naprawiło oczywiście nie samo, dużo w tym mojej pracy to doskonale wiem. No cóż. Oby takich dni było jak najwięcej. Zaczynam taki traitlon porządek ze sobą, odzyskanie zaufania dzieci i na spokojniej zaufanie żony. Choć ta ostatnia dzisiaj znowu mi powiedziala, że nie wie jak nie może mi zaufać. Muszę mieć czarno na białym żeby zacząć ufać co kolwiek to znaczyło. Heh. Czas pokaże.
nałóg
Posty: 3321
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: nałóg »

Nie wiem...... można postawić tezę, że Twoja współmałżonka może testować sytuację "z Tobą w domu" i "bez Ciebie w domu" i jak jej wyjdzie że, że "z Tobą w domu" jest lżej to może
Nie wiem pisze: 08 mar 2021, 12:29 Najpierw ty i dzieci potem zobaczymy powiedziała.
to przeważyć na opcję NIE WIEM w domu.....bo stara się dbać o dzieci, nie pije i jest jej lżej.
Może sprawdza się teza , że w kryzysie do serca kobiety można trafić poprzez jej dzieci, czyli dbanie o dzieci i dobry z nimi kontakt.
Nie wiem pisze: 08 mar 2021, 12:29 Nie cieszę się na zapas oczywiście trzymam dystans
to dobra postawa bo........ osłabia ewentualne rozczarowania i cierpienia gdy znowu dostaniesz "bęcka" z boku od współmałżonki. Tak 3-maj.
Nie wiem pisze: 08 mar 2021, 12:29 Czasem mówi spokojnie czasem zaczyna krzyczeć, ja staram się mówić spokojnie, a raczej to robię.
I tym-spokojną postawą- zyskujesz emocjonalna przewagę w tych kontaktach.
Nie wiem pisze: 08 mar 2021, 12:29 Oby Bóg dał aby to się naprawiło oczywiście nie samo, dużo w tym mojej pracy to doskonale wiem. No cóż. Oby takich dni było jak najwięcej.
NIE WIEM, im mniejsze będziesz miał oczekiwania tym mniejsze będą rozczarowania gdy coś nagle się stanie i postawa żony Cię rozczaruje.
I taka maksyma życiowa:
Uważaj na swoje myśli, stają się słowami(mają moc sprawczą). Uważaj na swoje słowa, stają się czynami. Uważaj na swoje czyny, stają się nawykami. Uważaj na swoje nawyki, stają się charakterem. Uważaj na swój charakter, staje się twoim przeznaczeniem.”
PD
sajmon123
Posty: 871
Rejestracja: 16 lis 2020, 22:57
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: sajmon123 »

nałóg pisze: 08 mar 2021, 14:09 Nie wiem...... można postawić tezę, że Twoja współmałżonka może testować sytuację "z Tobą w domu" i "bez Ciebie w domu" i jak jej wyjdzie że, że "z Tobą w domu" jest lżej to może
Nie wiem pisze: 08 mar 2021, 12:29 Najpierw ty i dzieci potem zobaczymy powiedziała.
to przeważyć na opcję NIE WIEM w domu.....bo stara się dbać o dzieci, nie pije i jest jej lżej.
Może sprawdza się teza , że w kryzysie do serca kobiety można trafić poprzez jej dzieci, czyli dbanie o dzieci i dobry z nimi kontakt.
Nie wiem pisze: 08 mar 2021, 12:29 Nie cieszę się na zapas oczywiście trzymam dystans
to dobra postawa bo........ osłabia ewentualne rozczarowania i cierpienia gdy znowu dostaniesz "bęcka" z boku od współmałżonki. Tak 3-maj.
Nie wiem pisze: 08 mar 2021, 12:29 Czasem mówi spokojnie czasem zaczyna krzyczeć, ja staram się mówić spokojnie, a raczej to robię.
I tym-spokojną postawą- zyskujesz emocjonalna przewagę w tych kontaktach.
Nie wiem pisze: 08 mar 2021, 12:29 Oby Bóg dał aby to się naprawiło oczywiście nie samo, dużo w tym mojej pracy to doskonale wiem. No cóż. Oby takich dni było jak najwięcej.
NIE WIEM, im mniejsze będziesz miał oczekiwania tym mniejsze będą rozczarowania gdy coś nagle się stanie i postawa żony Cię rozczaruje.
I taka maksyma życiowa:
Uważaj na swoje myśli, stają się słowami(mają moc sprawczą). Uważaj na swoje słowa, stają się czynami. Uważaj na swoje czyny, stają się nawykami. Uważaj na swoje nawyki, stają się charakterem. Uważaj na swój charakter, staje się twoim przeznaczeniem.”
PD
Nałóg szacun za ten ostatni tekst. Jest jak najbardziej prawdziwy.

Co do teorii dzieci to ona się sprawdza, ale tylko wtedy, gdy nie ma Kowalskiego. Jak jest ktoś na orbicie to niestety nic innego się nie liczy. Można więc wywnioskować ze żona Nie wiem nikogo nie ma i jak będzie dobrze pracował, będzie wytrwały i załamywał się drobnymi potknieciami to będzie wszystko dobrze.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Caliope »

Coś się fajnego dzieje u ciebie Nie wiem, właśnie działa "zacznij od siebie", potem reszta. Spokój to korzyść, życie bez napięcia, kontroli co w domu, spokojne mówienie, słuchanie co inni mają do powiedzenia. I jak piszesz, czas pokaże, nic na siłę, nic na szybko i bez emocji.
taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Taaa. Na spokojnie jak najbardziej. Powoli drobnymi ale dobrymi kroczkami do przodu.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: s zona »

Nie wiem .
U nas jest takie powiedzenie .. " Brak wiadomosci, to dobra wiadomosc " :)
Zgadlam ...

ps kiedy masz te urodziny, westchne w modlitwie .jesli zechcesz oczywiscie sie podzielic .
Ppgody Ducha Nieustajacej i badz Kapitanem Rodziny :)
taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Oczywiscie staram się byc kapitanem rodziny. Urodziny w sobotę. Ale jak to jest dwa dni lepiej i znowu sie skopało. Więc znowuż muszę się podniesc j nie poddawać. Eh. Irytujące aczkolwiek uczące.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Caliope »

Nie wiem pisze: 09 mar 2021, 19:08 Oczywiscie staram się byc kapitanem rodziny. Urodziny w sobotę. Ale jak to jest dwa dni lepiej i znowu sie skopało. Więc znowuż muszę się podniesc j nie poddawać. Eh. Irytujące aczkolwiek uczące.
Tak to wygląda jak jest kryzys, trzeba się nie poddawać i robić swoje. Jeszcze do tego nigdy nie wiadomo ile to będzie trwało, ja po sobie widzę, że mi już rybka czy to potrwa pół roku, rok czy dłużej. Ważne, że coś się dzieje i zmienia.
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Astro »

Nie wiem pisze: 09 mar 2021, 19:08 Oczywiscie staram się byc kapitanem rodziny. Urodziny w sobotę. Ale jak to jest dwa dni lepiej i znowu sie skopało. Więc znowuż muszę się podniesc j nie poddawać. Eh. Irytujące aczkolwiek uczące.
Pokora jest ważna . Czego mi ostatnio brakuje. Dobrze rozumiana . To ważne.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: s zona »

Nie wiem pisze: 09 mar 2021, 19:08 Oczywiscie staram się byc kapitanem rodziny. Urodziny w sobotę. Ale jak to jest dwa dni lepiej i znowu sie skopało. Więc znowuż muszę się podniesc j nie poddawać. Eh. Irytujące aczkolwiek uczące.
Amen :D
Oby te wlasnorecznie wypowiedziane zyczenia mialy Moc :)
Pogody Ducha i Bozego Prowadzenia i sil - tak urodzinowo ale i codziennie - omodle :)
taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Witajcie w ten piękny dzień. Czekam na życzenia od dzieci. Zobaczmy czy żona orzyoadkiem nie zabroni chiciaz zadzwonić.
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Al la »

Jakikolwiek będzie dzisiaj ten dzień, to pamiętaj, że tu na forum możesz liczyć na wsparcie i życzliwość.
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
Obrazek Obrazek Obrazek
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
ODPOWIEDZ