Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Astro »

Zwyklaosoba pisze: 27 sty 2021, 14:59 Astro dlatego zapytałam czy mogę, tak jestem nowa na forum i rozumiem i szanuję, że nie chcesz mówić
Ok. Dobrze ,że rozumiesz.
Odpowiedz uzyskasz, to mogę ci obiecać .
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Tak spokojnie, zaświadczenie w mopsie jest że się leczę, a synek ma autyzm i 5 lat. To samo tłumacze żonie, że potrzebuję nas oboje razem. Dzien w dzień. Nie osobno. I o to będę walczył z całych sił z całego serca, Kocham każde z dzieci tak samo mocno jak i żonę. To moje całe życie. Nawet jeśli dałem ciała to mój kawałek życia moje skarby tak i dzieci jak i ich matka.
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Astro »

Nie wiem
Ok . To już coś wiesz. Rozumiem ,że musisz czekać na jakąś decyzję z mopsu.
Co do żony ciągle nie tłumacz , też nie wchodzi w konflikt , jasno określiłeś co na tą chwilę jest ważne i jakie jest twoje stanowisko. Teraz zajmij się soba i dziećmi i czekaj co będzie z mopsu. Słuchaj dokładnie i nie podejmuje ,żadnych pochopnych decyzji.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Właśnie żona znowu napisała czy będę po najmłodszego synka żeby zawieść go do przedszkola, napisałem że tak. I przy okazji czy wejdę pogadać conz tym rozwodem żeby się dogadać. Naciska. Zapytałem w dzień jak z nią rozmawiałem czy może być w sobotę. Najpierw tak a teraz czy jutro. Pytam, dlaczego się tak się spieszy. Mówi nie w końcu musi to napisać? Pytam więc grzecznie ale dlaczego tak teraz już? Bo zwleka a już dawno miala pisać. Pytam, żono czy robisz tam miejsce dla kogoś innego? Mówiłam ci że nie. Ok to wstrzymaj się do soboty jak rozmawialiśmy, muszę wszystko przeliczyć muszę przemyśleć to nie jest na dzień zadanie. No ok rób jak chcesz co chcesz. I tyle.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Caliope »

Powiedz, że potrzebujesz więcej czasu, przestrzeni na przemyślenie wszystkiego. Żona powinna uszanować twoją wolę, a im więcej będziesz miał czasu tym lepiej, postaw sobie granice. Ja na początku jak mąż nalegał na rozwód, powiedziałam, że ja go złożę, uspokoił się, że tak będzie, jak on chce. A ja tego nie zrobiłam i to było bardzo dobre dla mnie.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: lustro »

Niewiem
Nie każdy prawnik, to dobry prawnik.
Nie każda porada prawna jest warta wziętych za nią pieniędzy.
Może warto poszukać prawnika, który będzie myślał na twoja rzecz i korzyść. A nie radził -, czekaj.
Może nie mam racji, ale mam odczucie, że to czekanie z powrotem do domu nie jest w twoim interesie.
Dlaczego nie możesz tam wrócić zdaniem prawnika?
Meldunek, to nie jest tylko meldunek. To jest aż meldunek
Nawet bez meldunku, dzikiego lokatora, ktory wprowadzil się nielegalnie, nie można usunąć bez wyroku eksmisyjnego. Bo to naruszenie miru domowego. A Ty masz prawo być tam, gdzie jesteś zameldowany tym bardziej, że tam mieszczą a Twoja roidzina.

Kto podsunął Ci w Mopsie oświadczenie, że wyprowadzasz się z własnej woli? Skąd taki pomysł?
I co, nie możesz zmienić zdania i wrocic do domu?
Nie wydaje mi się.

Mam wrażenie, że Twoja żona bardzo konsekwentnie i sprytnie realizuje swój misterny plan. A Ty tylko robisz, co masz wg niej robić.
Ona nie odpowiada od razu, robi to z namysłem.
Zawsze taka była?

Gdzie są Twoje osobiste rzeczy? Na strychu u teścia? I nie zaprotestowales?

Ty będziesz czekał na mops, na decyzję żony, na dobre okolicznosci... I pół roku minie. I wtedy zostaniesz wymeldowany i do tego uznany winnym rozpadu małżeństwa.
A to, że jesteś na terapii zostanie też wykorzystane przeciwko Tobie

Przepraszam
Nie chce Cie straszyć.
Po prostu wiem jak to może wyglądać.
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Astro »

Nie wiem
Teraz czytam post Lustro . Może mieć racje . Ja nie miałem dobrego prawnika w sprawie rozwodowej. Nie rozumiem jak i co z tym mopsem. Dlaczego cos podpisywałeś? Skąd nagle to wyszło ?
Cos mi zaczyna świtać.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Caliope »

lustro pisze: 27 sty 2021, 21:27 A to, że jesteś na terapii zostanie też wykorzystane przeciwko Tobie
Lustro tu się mylisz, terapia i bycie w niej właśnie pomaga. Wiele znanych mi osób odzyskało swoje rodziny, bo nie bali się powiedzieć, że są chorzy, ale chcą wyzdrowieć i zacząć od nowa. Pomimo tego wiem jak to jest być napiętnowanym przez ludzi którzy nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć.
taktycznie
Posty: 173
Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: taktycznie »

Nie podpisywałem, napisałem iswiadczenie że zona zajmując się dziećmi ćpała co.mam.na nagraniu i jeszcze się tym chwali mówi że właśnie wzięła jaki to narkotyk i lepszy niż chillout . I że ma całą noc dla koleżanki żeby grac. To napisałem z oświadczeniu. Że wyszedłem z domu na chwilę żeby się uspokoiło, nie na stale nie ja sie spakowałem Tylko żona mnie wywiozla zmienila zamki, ciagle mnie neka o ten rozwód myślałem nad mi skasowała to nagranie z tymi narkotykami ale jest na szczęście. Jest tak pewna siebie że chyba nawet nie wie o tym. A tu dziecko z autyzmem skacze a ona wciaga. Eh szkoda gadac. Ja próbuję naprawdę rodzinę ratować nona ja chcę chyba na siłę rozwalić.
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Astro »

Nie wiem
Czytałem twój wątek kilka razy , teraz w nocy. Szczególnie kilka wypowiedzi.
Bardzo uważnie zwróć uwagę na to co pisze lustro.
Uwagi kobiet bywają cenne w takich sytuacjach , są wyjątki ,ale.....
Te od lustro w twojej sytuacji ja osobiście odbieram jako cenne i trafione.
Nie czekałem już na twoją odpowiedź.
Uważam , trochę podobnie do lustro , ze twoja żona ma już plan i go realizuje . No niestety .
Może i jest przemęczona . Natomiast wbrew pozorom działa metodycznie i konsekwentnie.
Niby jest lepiej , porozmawia , za chwilę już nie i cię blokuje, znów lepiej i normalniej o dzieciach także , po to żeby za chwilę pytać (patrz naciskać na twoją zgodę na rozwód). Niby przyjmuje to co powiedziałeś , a jak już jesteś w domu, sam tym wynajętym , to SMS . Niby pytanie o dziecko , a z tyłu ukryte inne motywy.
Działanie na zasadzie kija i marchewki . To cię osłabia . I wprowadza bałagan myślowy . Taki ma mieć cel. Ty koncentrujesz się na słowie rozwud , a przygotowania okolo rozwodowe idą pełną para.

Albo sam będziesz szperał i czytał w necie co i jak , albo prawnik i to lepszy zdecydowanie. Rozważył bym podpisanie pełnomocnictwa aby mógł cię reprezentować . Bo myślę ,że tak będziesz co chwilę biegał i płacił za poradę prawną. Powinieneś być wtedy lepiej potraktowany jako potencjalny klient docelowy . Kiepsko wybrzmiewa , wiem .

Pamiętasz jak pisałem ci o kółku wzajemnej adoracji . Tam informacje spływają do twojej żony jak meldunki z linii frontu . Później są analizowane przez prawnika żony i ustalana dalsza strategia. Zwróciłeś uwagę czy jak rozmawiasz z żoną , to ma cały czas smartfon przy sobie. Może trzyma go cały czas w ręku ? Możesz być nagrywany
W tym też wypadku unikalnym sporów z żoną ,a szczególnie twoich ewentualnych wybuchów i klutni . Możesz być nagrywany
Kończę trzeba spać.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Bławatek
Posty: 1675
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Bławatek »

"Nie wiem"

Ja jestem po drugiej stronie tj. mąż nagle zostawił mnie i dziecko. Prosiłam a nawet błagałam przez długi czas aby wrócił, ale nie chciał. Dzięki forum, książkom, konferencjom i terapii podniosłam się, a było ciężko, bo nagle moje życie legło w gruzach, wszystkie plany i marzenia się rozsypały jak domek z kart. Jak już się podniosłam i zobaczyłam siebie - jaką byłam kiedyś przed poznaniem męża, jaką się stałam w małżeństwie a jaką osobą chciałabym być to wiem, że dzięki mozolnej pracy mogę być lepszą wersją siebie. Tylko, że mój mąż stoi w miejscu, mogłabym mu pomóc we wzroście i zmianie, ale on nie chce. A ja na tą chwilę nie chcę go takiego. Bo znów wejdziemy w to samo co było, a dobrze i wesoło w naszym małżeństwie nie było.

Mój mąż chciałby wrócić, ale nie jest to podyktowane szczerością i miłością do mnie i syna, więc się waham. Ludzie Ci piszą, że to jest Twój dom i masz prawo wrócić. Z tego co piszesz to bardzo zależy Ci by na codzien być z dziećmi, pomagać im i żonie - u mojego męża takich deklaracji nie ma. Wracaj do domu, bo z tego co piszesz Ty i inni, w sądzie będzie po Tobie. Ty się wyprowadziłes, Ty podpisałeś oświadczenie w Mopsie, Ty zostawiłeś dzieci z matką, która "od czasu do czasu zażywa narkotyki". Niestety ale wszystko to świadczy na Twoją niekorzyść. Więc jeśli naprawdę chcesz być z rodziną to wracaj. I działaj - DOBROCIĄ, MIŁOŚCIĄ, SPOKOJEM.

Mój mąż w jednej odpowiedzi na moją odpowiedź do sądu napisał, że on musiał odejść bo ja byłam agresywna, wulgarna i on się bał o swoje bezpieczeństwo (oczywiście widziane wszystko inaczej jego oczami i podkoloryzowane) - byłam załamana, bo myślałam, że od razu dostaniemy kuratora, że dziecko mi zabiorą (on oczywiście nie chciał mieć uregulowanej opieki nad dzieckiem, ani się nim zająć). Na szczęście moja adwokat mnie uspokoiła, że swoim odejściem i postępowaniem sam sobie strzelił w kolano, bo on dorosły facet ucieka od "agresywnej" żony i zostawia z nią małoletniego syna!!!

Masz prawo do błędów, ale niestety czas działa na Twoją niekorzyść.

I niestety tak jak pisze Lustro Twoja żona może działać wg planu, na tą chwilę jest krok przed Tobą.
nałóg
Posty: 3358
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: nałóg »

NIE WIEM..... czytam Twoje kolejne wpisy i zwroty do Ciebie bardziej doświadczonych w kryzysach uczestników i nasuwa mi się pytanie do :
Nie wiem pisze: 27 sty 2021, 19:56 I przy okazji czy wejdę pogadać conz tym rozwodem żeby się dogadać. Naciska. Zapytałem w dzień jak z nią rozmawiałem czy może być w sobotę. Najpierw tak a teraz czy jutro
taka taktyczna sugestia...... wejść, być w domu z dziećmi jak najbardziej tak.... najlepiej jednak wróć do mieszkania . Żona nie ma prawa zmiany zamków i nie wpuszczania Ciebie do mieszkania.
Uważaj na to co sugeruje Astro.....możesz być nagrywany, więc uważaj na to co mówisz i jak mówisz. Najlepiej spokojnie i w sposób wyważony. Na naciski o jakiegokolwiek stanowisko informuj spokojnie , że musisz przemyśleć , że potrzebujesz czasu .
Nie wiem pisze: 27 sty 2021, 19:56 Pytam, dlaczego się tak się spieszy.
A jakbyś zmienił sposób zadawania pytań z "DLACZEGO" na "A PO CO".?
Z pozoru niewielka różnica ....lecz gdy pytasz "dlaczego" to dajesz żonie szansę na obwiniania Ciebie za to, że ona chce rozwodu.
Gdy pytasz "po co" w pewnym sensie "wymuszasz" aby odpowiedzi żony dotyczyły jej i ujawniały jej sposób myślenia i działania.
lustro pisze: 27 sty 2021, 21:27 Mam wrażenie, że Twoja żona bardzo konsekwentnie i sprytnie realizuje swój misterny plan. A Ty tylko robisz, co masz wg niej robić.
Ona nie odpowiada od razu, robi to z namysłem.
i można przypuszczać , że ma doradców/czynie którzy ją inspirują.
NIE WIEM.... czytaj uważnie, ze zrozumieniem zwroty Lustra, Caliope czy Astro bo ich doświadczenia są dla Ciebie pewnymi wskazówkami jak rozważnie postępować by nie zrobić sobie "krzywdy" i nie dać argumentów/dowodów żonie dla jej utwierdzania się w dążeniu do wykopania Ciebie z domu a pozostawienie sobie "bankomatu" w Tobie.
Nie wiem pisze: 27 sty 2021, 23:46 napisałem iswiadczenie że zona zajmując się dziećmi ćpała co.mam.na nagraniu i jeszcze się tym chwali mówi że właśnie wzięła jaki to narkotyk i lepszy niż chillout . I że ma całą noc dla koleżanki żeby grac. To napisałem z oświadczeniu.
nagranie pilnuj jako dowód i zdeponuj je tak aby żona gdy dorwie Twój telefon Ci go nie skasowała skutecznie.
Nie wiem pisze: 27 sty 2021, 23:46 Jest tak pewna siebie że chyba nawet nie wie o tym. A tu dziecko z autyzmem skacze a ona wciaga.
mocno obciążający dowód . Przeczytaj uważnie zwroty...... i pomyśl co jest u Ciebie do natychmiastowego wdrożenia.PD
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Ruta »

NIe wiem,

zgadzam się z poprzednikami - wiele z tego co piszesz wskazuje na to, że twoja żona jest obecnie w poważnym kryzysie i realizuje krok po kroku i metodycznie plan rozwodowy. A ty jesteś nie o krok, ale o parę kroków za nią.
Byłam w takiej sytuacji, gdy zachowanie mojego męża wydawało mi się chaotyczne, niezrozumiałe i krzywdzące, gdy wywierał na mnie presję, której do końca nie rozumiałam. I nie do końca dochodziło do mnie co się dzieje. A on po prostu ułożył plan odejścia ode mnie i porzucenia rodziny - jak najmnijeszym kosztem dla siebie i ze wszystkimi bonusami. A mną manipulował w taki sposób, bym ten plan zrealizowała. Późno się połapałam - i wiele z tego planu udało mu się zrealizować - a koszty, tak jak zaplanował, ponoszę ja.

Natomiast ważne jest by skoncentrować się w tej sytuacji na tym, co ważne. Bo bardzo łatwo jest wpaść w takiej sytuacji we wściekłość na żonę, która manipulując tobą za twoimi plecami realizuje swoje cele. I uznać, że trzeba w tej sytuacji walczyć z żoną. To tylko dalsza destrukcja - a podejmując walkę w zasadzie jesteś od samego początku przegrany. Uważaj, by nie dać się sprowokować.

Lista Zerty naprawdę pomaga w takich sytuacjach się chronić, także przed manipluacjami. I nie dać się sprowokować do walki.

Co robić zamiast walki? Chronić siebie, chronić dzieci. Myśleć. Stać twardo na ziemi. Modlić się o wsparcie i pomoc. Wziąć pełną odpowiedzialność za swój kawałek - za swoją relację z dziećmi, za opiekę nad nimi. Żona będzie chciała nadal pozostawać w kryzysie? Nie musi w to wciągać dzieci i ciebie. Niekoniecznie jest tak, że to ty musisz odejść od rodziny - bo żonie tak wygodniej.

Natomiast uważaj z pomysłami w stylu - skłonię żonę do powrotu do roli żony, by zajmowała się dziećmi, jak wcześniej. Na to wpływu nie masz, a naciskami możesz wyrządzić sobie i całej rodzinie dużo krzywdy. Jeśli żona przestaje być zdolna do opieki nad dziećmi, zażywa narkotyki, to odpowiedzialność za dzieci spada na ciebie.
Astro
Posty: 1208
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Astro »

Niewiem
Znów patrzę co piszerz i teraz jeszcze bardziej to widzę.
U ciebie to się dzieje , jeszcze szybciej niż u mnie było. Masz już zmienione zamki !!! Hymmm . No dobra.
To wracaj do domu i już. Ja bym tak zrobił teraz, bo trzy lata temu byłem w gorszym stanie niż ty . Dlatego cię nie oceniam , tylko staram pomoc .Tym bardziej że żona zażywa narkotyki stale lub w mniejszym stopniu to bez znaczenia ,a są dzieci w tym chory syn.
To co ja wiem i pisze lustro nikt bez twojej zgody przez 6 mc nie może cię wymeldować. Jesteś tam zameldowany i możesz mieszkać.
To , że się wyprowadziles z domu przy ćpajacej żonie i zostawiłeś dzieci pod jej opieką .Jestem wręcz pewien że zostanie to użyte przeciwko tobie. Napisałeś do mopsu ,że się wyprowadzasz i o narkotykach żony. I nikt ci na to nie zwrócił uwagi lub nie wezwał co robisz 🤦. No właśnie . Prawie jestem pewien ,że żona w tej sprawie była tam pierwszą. Miałeś interwencje policji i to jest odnotowane . Będziesz miał tu problem przy powrocie do domu bo żona będzie robić z ciebie właśnie przemocowca. To że wyprowadziles się dla uspokojenia sytuacji i w dobrej wierze . Nie powoduje ,że nie możesz wrócić.
Masz prawo zmienić zdanie , bo przemyślałeś dzieci cię potrzebują , a żona jest uzależniona.
Pracujesz sam i utrzymujesz rodzinę. Tak zrozumialem. Zabezpieczaj się finansowo , bo to że będziesz dbał o dzieci nie wątpię. Nie napiszę ci dokładnie . Chyba że na priv. , ale ja po dwóch mc takich akcji zostałem z 600zl w kieszeni .Moja Żona zabrała wszystko i to co było w domu i wypompowana wspólne konto!!!! Uważaj na to . Tylko musisz to zrobić z głową i rozsądnie , żeby nie było oskarżeń jeszcze ,że pozbawiasz rodzinę środków do zycia .
Jak się wprowadzisz do domu nagrywaj wszystko , wiem to nie normalne , ale takie jest życie i musisz teraz zabezpieczać siebie i dzieci. O żonie ..... Zapomnij na razie . Nie dotykaj żony , trzymaj dystans ten fizyczny , szczególnie w sytuacjach stykowych jak rozmowy o rozwodzie . Zdarzają się sytuacje , w których ludzie potrafi się sami okaleczyć , wezwać policję i powiedzieć ,że zostali zatakowani , popchnięci . Finał już ci opisywałem .
Caliope pisze: 27 sty 2021, 23:24
lustro pisze: 27 sty 2021, 21:27 A to, że jesteś na terapii zostanie też wykorzystane przeciwko Tobie
Lustro tu się mylisz, terapia i bycie w niej właśnie pomaga. Wiele znanych mi osób odzyskało swoje rodziny, bo nie bali się powiedzieć, że są chorzy, ale chcą wyzdrowieć i zacząć od nowa. Pomimo tego wiem jak to jest być napiętnowanym przez ludzi którzy nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć.
I w tym się nie zgodzę Caliope.
Może być wykorzystane przeciwko Niewiem . Znam z autopsji. I to różno kierunkowo , w zależności od tego co manipulan będzie chciał uzyskać u danej osoby , instytucji.

Niewiem- dbaj o siebie i uważaj.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.

Post autor: Caliope »

Astro, czyli według Ciebie i Lustro autor wątku ma przerwać swoją terapię? ja nie piszę z autopsji, a z mojego własnego doświadczenia. Bałam się idąc na terapię, że stracę pracę, ale zostałam pochwalona przez przełożonych, że się leczę, każdy lekarz mi gratulował, bo mało osób się decyduje na te kroki. Jak terapia ma zaszkodzić, szkodzi czynny nałóg, nie pójście po pomoc. Co żona napisze? mąż się nie zajmuje dziećmi bo chodzi na terapię? jak on tak może? no bez przesady.
ODPOWIEDZ