logika pisze: ↑12 gru 2018, 21:06 Droga Fino..
mam nadzieję, że pomogę..a przynajmniej spróbuje..
to wszystko, co piszesz, jest nie do strawienia dla czytelnika, nie będącego Tobą,
czyli, nie będącego, takim jak Ty i nie odbierającego wszystkiego po Twojemu...
Ty, w ogóle nie rozumiesz, co ludzie do Ciebie piszą, a oni nie rozumieją Ciebie..
mamy zatem punkt startowy,
Oni sobie, a Ty sobie.
Postaram się wyłożyć to, jak kawa na ławę..
Mam dla Ciebie propozycję, 2 rzeczy, które powinnaś sobie wyobrazić:
zadanie1.
Twój mąż, wyjechał, na przysłowiową ALASKĘ, być może, możliwe.. że wróci za 6 m-cy..
a na swoje miejsce, do Waszego domu pozwolił wprowadzić się swojemu koledze, niejakiemu Panu Andrzejowi, na odchodne, powiedział mu: stary, możesz tu teraz zamieszkać, ja, wyjeżdżam, jak ona się zmieni, to zadzwoń do mnie, może wrócę...
a zatem, masz teraz przez pół roku lokatora, Pana Andrzeja, płaci za czynsz i żyje własnym życiem..
co Ty robisz?
żyjesz życiem Pana Andrzeja?
chyba raczej nie.. nie ma męża, bo wyjechał, musisz jakoś przeżyć te 6 m-cy..
i jednocześnie akceptować lokatora..
czy, jakbyś robiła sobie herbatę, to nie spytasz się:
-Panie Andrzeju, nie napije się Pan herbaty, bo sobie robię?
-Tak, chętnie.. - Nie, dziękuję.. -może powiedzieć wszystko..
Czy w jakikolwiek sposób, Twój lokator jest w stanie zniechęcić Cię do tego, że sama miałaś ochotę na herbatę?
czy on zechce czy nie zechce.. to Ty nadal powinnaś chcieć się napić herbaty..
Gdy Pan Andrzej idzie na imprezę i proponuje, że Cię również tam podwiezie.. To Ty sama decydujesz, chcę tam być czy nie chcę.. spotykasz się z koleżanką i z nią spędzasz czas, nie interesujesz się, co robi w tym czasie Pan Andrzej.. czy pije czy nie pije.. skoro chciałaś się spotkać z Kasią, Basią czy Aliną i się spotkałaś, to dokładnie dostałaś to, po co tam pojechałaś...
Wiesz, droga Fino, ktoś, kto boi się autonomii, nie jest w stanie, tak naprawdę stworzyć żadnego związku, z kimkolwiek..
a ponieważ, Ty się boisz i nie potrafisz.. to problem nie tkwi po stronie Twojego męża , a po Twojej..
ale, żebyś mogła to zrozumieć..
zadanie2.
spróbuj przeczytać sama wszystkie Twoje posty, i w myślach, zamiast słów: mój mąż, wstaw: lokator Pan Andrzej,
zobaczysz dopiero to, co widzą czytelnicy, absurdalne sytuacje i Twoje reakcje na nie..
jak chciałaś sama uprzedzać Pana Andrzeja, że zamierzasz stosować listę Zerty i itp..
co Cię obchodzi Pan Andrzej, na dzień dzisiejszy?
nie patrzysz się na niego i żyjesz własnym życiem.. nie masz? to Twój problem nr 1,
rozwiąż go, a później bierz się za inne problemy.. nie Twoje..
nie wiesz, czym jest bycie autonomiczną osobą?
dowiedz się..
a kiedy,
będziesz się budzić i cieszyć, że słońce świeci,
kiedy chodząc sama po mieście, nie będziesz widziała tylko par przytulonych,
i wpadała w rozpacz, że Ty tak nie masz...
a zobaczysz pary się kłócące i ganiające za rozwydrzonymi dziećmi,
i pomyślisz sobie, Boże, jaka ja jestem szczęśliwa..
dopiero wtedy zajmij się swoim mężem, jeśli wróci z tej ALASKI< rzecz jasna..
powodzenia
Znakomite! Świetna rada.