Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: JolantaElżbieta »

Zrób ładną kolację, zjedzdzie ją razem, a potem obejrzyjcie jakiś film. Ale niczego nie oczekuj, nie złość się jak coś pójdzie nie po twojej myśli. Podziękuj mu za fajne chwile, pocałuj i przytul. Tak na początek :-) I nie krytykuj go, nie oceniaj. Jak przyjdzie pora, to porozmawiacie o problemach, ale najpierw trzeba przygotować grunt, oczyścić przedpole. :-) I nie czekaj na szybkie efekty. To potrwa. A Ty naucz się kochać siebie, bo wszyscy DDA mają z tym problem. :-)
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

s zona pisze: 06 gru 2018, 19:06 Fino ,
tylko 6 min , ale cos specjalnie dla Ciebie ... zreszta dla mnie tez ;) :lol:
Kryzys małżeński. Czego NIE robić?
https://www.youtube.com/watch?v=lLkQj9KMwpM
Sedno - wg mnie - w 3 min i w 4:15 a perelka w 5:20 :D
Oglądałam, dzięki, trafne.
Przykre ale u nas rozmowa chyba nigdy nie będzie możliwa A trzeba przecież ze sobą rozmawiać
Rybka
Posty: 107
Rejestracja: 13 wrz 2018, 17:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Rybka »

Fino pisze: 07 gru 2018, 13:55 Ja też mam wrażenie, ze u nas to już koniec.
Fino , powinnam dodać że mój mąż jest tysiąc kilometrów ode mnie, nie kontaktuje się w ogóle ze mną , z dziećmi raz na jakiś czas, nie interesuje go absolutnie nic co dotyczy nas oraz jest w emocjonalnym związku z kowalską ( ON to określa przyjaźnią :lol: )

Także patrząc na Twoją sytuację , naprawdę widać dużo możliwości, tylko Fino, zejdź z tego swojego męża. Jest taka fajna książka - koniec współuzależnienia - myślę że każdy DDA powinien ją przeczytać , ponieważ mamy tendencję do umieszczania swoich Mężów / Żon w centrum naszego wszechświata i to od nich uzalezniamy swoje szczęście.

Widzisz Fino , ja sobie zdałam ostatnio sprawę że mój mąż mógł przez ostatnie 10 lat czuć się nie kochany , bo skoro ja siebie nie kochałam i szukałam tylko w nim potwierdzenia miłości, akceptacji, uczucia, to co ja mu mogłam dawać ? Tylko żal , pretensje że nie daję tyle ile trzeba . A co ja mogłam dać ? Z pustego i Salomon nie naleję :)

Mam wrażenie że trochę się postawiłaś roli ofiary, i tam sobie umościłaś gniazdko. I doskonale Cię rozumiem . Bo jeszcze rok temu , w czasie ostatniego kryzysu ciągle gadałam - Jak on się zmieni, jak zrobi to i to , jak w końcu ze mną porozmawia, ciągle on, ciągle wisiałam, ciągle moje reakcje, słowa były zafiksowane na nim, ciągle JA robiłam wszystko według utartych schematów. Może gdybym wtedy się obudziła... Obudź się Fino
Wobec wszystkiego, co ci się przydarza, możesz albo sobie współczuć, albo traktować to, co się stało, jako prezent. Wszystko jest albo okazją do rozwoju, albo przeszkodą, która zatrzyma Twój rozwój. Wybór należy do Ciebie.
Wayne Dyer
Rybka
Posty: 107
Rejestracja: 13 wrz 2018, 17:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Rybka »

s zona pisze: 07 gru 2018, 16:21 To moze jeszcze krotko tutaj od 2:50
https://www.youtube.com/watch?v=2DPY-OwVWm0
Cudny filmik ! I Nad wyraz trafny :) obejrzę jeszcze z 50 razy :)
Wobec wszystkiego, co ci się przydarza, możesz albo sobie współczuć, albo traktować to, co się stało, jako prezent. Wszystko jest albo okazją do rozwoju, albo przeszkodą, która zatrzyma Twój rozwój. Wybór należy do Ciebie.
Wayne Dyer
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

Rybka pisze: 07 gru 2018, 17:21 Mam wrażenie że trochę się postawiłaś roli ofiary, i tam sobie umościłaś gniazdko
Może tak być choć ja czuję to jeszcze inaczej - mnie po prostu dogłębnie dużo spraw dotyka, emocje są we mnie cholernie silne, nie chciałabym tak czuć ale czuję i w sytuacji kiedy ktoś inny nie skupilby się nad nią zbyt długo - ja staram się nie myśleć ale i tak czuję.

U nas w ogóle jest dziwna sytuacja - mój mąż w niczym nie widzi swojej winy, to jest aż dziwne. Nie widzi ,ze atakuje moją wiarę - ostatnio usłyszałam, ze nigdy jej nie szanował ( przerazilam się bo co jak co ale dobrze pamięta jego słowa i mówił wręcz przeciwnie - czuję się z kolejną sprawą oszukana), nie widzi że bez potrzeby wtrynia się w życie mojej siostry, której małżeństwo nie udało się (jak tak to jest wielce przy niej miły a okazuje się że swoje wie). No ślepota na swoje błędy jest zadziwiająca.

Np. Ostatnio zrobiłam awanturę ( jak ja się tego wstydzę, przeprosilam, nie tłumaczyłam się) ale to ze w trakcie rozmowy powiedzial mi przykre rzeczy, pokazał mi ręką drzwi i powiedział że jego to nie rusza z,mogę się wyprowadzic to już nie widzi.

Powiem Wam, ze naprawdę mój mąż wyznaje takie poglądy, że przez nie właśnie zastanawiam się czy z nim być, bo to są takie główne zasady życiowe:
- wiara ( zaakcetowalam ze nie jest wierzący bo naprawdę miał postawę szacunku)
- on nie wybacza, nie ma dla niego czegoś takiego, ze jeśli ktoś zrozumie swój błąd i zrechabilituje się to doceni to. Nie ważne jest dla niego, ze w trakcieb kłótni zrani, ważne jest to że nie on kłótnie zaczął. Tak w skrócie- jeśli ja zacznę kłótnie to daje sobie prawo do jeżdżenia po mnie ze hej.
- czasem mam wrażenie że jest rasista. Niby mówi ze chodzi o kwestie polityczne ale z taką pogardą wypowiada się o obcokrajowacach ze szok i to co inne - gorsze dla niego, nie zaslugujace się na szacunek
- wystarczy mała kłótnia a nie odzywa się przez kilka tygodni, miesięcy
- zataja swoje prawdziwe zdanie jeśli nie zgadza się ze zdaniem rozmówcy.

To są jego postawy, które mnie przerażają i są dla mnie nie do zaakceptowania.

Z takim czlowiekiem nie chcę być bo samym nie idzywaniem w końcu mnie wykonczy.
Ukasz

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Ukasz »

Fino pisze: 07 gru 2018, 10:25 Jak może w takim razie wyglądać taka tresciwa rozmowa z mężem o porno? Bardzo proszę Was o pomoc.
Dostawałaś już całkiem konkretne wskazówki w tym wątku mnie więcej rok temu. Poszukaj tam.
Możesz też zrobić jeszcze prościej - napisać to sobie w trzech zdaniach lub krócej i po prostu mu powiedzieć. Nie oczekując żadnej odpowiedzi. Żeby myślenie o tym dłużej Cię nie niszczyło, bo mam wrażenie, że dokonało w Tobie prawdziwego spustoszenia. Nie wiem, ile razy on od tamtego czasu rzeczywiście oglądał porno, ale w Twojej głowie robił to chyba ciągle. Aż go za to (nie tylko, ale również) znienawidziłaś, a w każdym razie nawet takie uczucie w sobie dostrzegłaś.
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

Dzięki za przypomnienie - poszukam.

Krople rosy ma rację ze to nie jest odpowiedni czas ale mam takie wrażenie że jeśli mu o tym nie powiem to spustoszenie będzie jeszcze większe.

W sumie- tak się zastanawiam, jaki powinien być cel takiego monologu albo dialogu. Chodzi mi na pewno o uglosnienie sprawy i o to żeby zapobiec być może nałogowi męża.
Wiedźmin

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Wiedźmin »

Fino pisze: 07 gru 2018, 23:44 [...]

W sumie- tak się zastanawiam, jaki powinien być cel takiego monologu albo dialogu.
Otóż to... jaki cel?
Fino pisze: 07 gru 2018, 23:44 Chodzi mi na pewno o uglosnienie sprawy i o to żeby zapobiec być może nałogowi męża.
Droga Fino...

Z O S T A W ... G O :)
(męża) :)
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: lena50 »

Nie wierzący
Nie wybaczający
Rasista
Nie odzywający się i zatajajacy prawdziwe oblicze.
Do tego pornografia

Finio......a coś dobrego widzisz w mężu?
lena50....dawniej lena
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: lena50 »

Od ponad roku mnóstwo podpowiedzi,a Ty dalej w tym samym punkcie, wciąż te same pytania.
Mam wrażenie, jakbyś czekała na odpowiedź.....zostaw drania.
Możesz uratować to małżeństwo,ale trzeba chcieć.

Napisałaś, że nie wiesz czy Ci zależy....w tym problem.Twòj problem.....i.... żaden psycholog, żadne forum Ci nie pomoże, póki nie nie zrobisz porządek sama ze sobą.
lena50....dawniej lena
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Nirwanna »

Pustelnik pisze: 06 gru 2018, 12:35 Jednym Ciałem napisała:

"Jak możesz to realizować - przede wszystkim codzienna modlitwa za męża, nawet jak początkowo tego nie czujesz, musisz się zmuszać, ale trwaj w modlitwie. "

Z poważaniem i szacunkiem do pogladów innych, moje postrzeganie świata jest innne ...

A/ Hmm, modlitwa raczej nie jest po to aby czuć ...
Bo o jakie czucie chodzi, moze tego nie rozumiem ?
A może o (dla mnie abstrakcyjne) "czucie potrzeby" ? Ale to chyba nie ma nic wspólnego z emocjami/uczuciami ?

B/ "Musisz się zmuszac" - mnie az wzdryga jak slyszę taki przekaz :-(. Sorki, ale przekaz ewangeliczny był raczej taki : "Co chcesz abym Ci uczynił" ? a nie "musisz się zmuszac" ?
jak już chcielibysmy oprzeć sprawę o NT.
Skąd ten "musisz sie zmuszać" - czy ma to oparcie w katechizmie KK, czy w psychologii, czy pozytywne osobiste doświadczenie ?

Pogody Ducha !
Pustelniku,
Jednym Ciałem mam nadzieję, że odpowie za siebie.
Ja skomentuję, jak ja to rozumiem - to zarówno ewangeliczne, papieskie wezwanie "wymagajcie od siebie, choćby inni nie wymagali" jak i psychologiczna zachęta do przekraczania samego siebie. Jakkolwiek "warto przekroczyć siebie" brzmi inaczej w porównaniu z "musisz się zmuszać", to treścią obu fraz jest motywacja do pójścia dalej, zamiast taplania się w ciepłym, ale jednak bagienku.

I do tego właśnie zachęcana jest autorka wątku przez całe te kilkadziesiąt stron. Ja z kolei zachęcam do pomocy konkretnemu człowiekowi w jego konkretnym problemie, bo po to jest forum pomocy.
Na ogólne, szerokie dyskusje na tym forum też jest miejsce, jednak nie jest to miejsce w wątkach pomocowych.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: s zona »

Fino ,
mnie kiedys pomogla zmienic spojrzenie na meza ksiazka http://www.tolle.pl/pozycja/cenniejsza-niz-perly
...."
jak stać się silną kobietą i odzyskać szacunek do samej siebie?
co zrobić, żeby mąż Cię bardziej szanował?
jak zrozumieć najgłębsze pragnienie mężczyzny?
jak doceniać niedoskonałego mężczyznę i widzieć jego zalety?
jak odzyskać męża, który błądzi?
jak wpłynąć na męża niewierzącego?
jak poradzić sobie z gniewem męża?

Postaraj się zrozumieć, jak wielką masz moc w swoim małżeństwie i wykorzystaj ją. Sięgnij po tę książkę i uczyń swoje małżeństwo wymarzonym...."

Fino , a moze warto skorzystac dzisiaj z
https://www.youtube.com/watch?v=sRRkPlwWOb0
Godzina Łaski - czym jest, jak ją obchodzić i skąd się wzięła.
Pomodle sie za Ciebie o prowadzenie Ducha Sw :)
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Nirwanna »

Pustelnik pisze: 07 gru 2018, 9:09 Fino,
czy Ty lubisz siebie, czy Ty kochasz siebie ?
Widząc dzisiaj ten post - pomyślałem o Tobie :-).

Pogody Ducha !

"(...) Nasi rodzice, a wcześniej ich rodzice też byli dziećmi. Często takimi, których ktoś nie dokochał, bo nie umiał, nie potrafił, albo nie dał rady bo okoliczności historyczne sprawiły, że poszedł na wojnę, zginął, umarł, albo doznał poważnych ran na ciele czy psychice. To smutne, ale ta pokoleniowa sztafeta idzie tak od wieków i jeśli nie masz czegoś w sobie (miłości, ciepła, dobroci, uwagi), to po prostu nie dasz tego innym. Z próżnego i Salomon nie naleje. Można się tu zatrzymać na pretensji, ale to nie bardzo ma sens. Musiałaby sięgać dziesiątki, setki lat do tyłu, a i tak NICZEGO by nie zmieniła. (...)"
Wewnętrzne dziecko - koncepcja, o co chodzi, czemu warto je odnaleźć?
http://manufaktura-radosci.pl/wewnetrzn ... 48PTmP9BlY
Moderacja uważa podlinkowany artykuł za wartościowy, zwracając jednakże uwagę, że komentarze pod wartościowym artykułem nie zawsze są równie wartościowe, czasem stoją w sprzeczności z nauką KK; prosimy na to zwracać uwagę.
Jednocześnie uznając wartościowe treści z artykułu (np. przyjrzenie się z innej strony byciu DDX) informujemy, że nie znamy treści pozycji do nabycia w sklepie, stąd umieszczenie na forum linku do tego miejsca nie jest jego polecaniem.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Fino
Posty: 584
Rejestracja: 20 wrz 2017, 7:15
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce

Post autor: Fino »

lena50 pisze: 08 gru 2018, 1:54 Nie wierzący
Nie wybaczający
Rasista
Nie odzywający się i zatajajacy prawdziwe oblicze.
Do tego pornografia

Finio......a coś dobrego widzisz w mężu?
Oczywiście i na tyle ta druga strona mi się podoba, ze trudno podjąć mi decyzje czy chcę być z mężem czy nie.
Jest opiekuńczy i uczynny. Troskliwy, czuły, sprząta i czasem gotuje. Pamięta o tym o czym marzę i stara się to spełniać. Uwielbia dzieci (nie mamy własnych). Ma poczucie humoru.
To wszystko to czas przeszły. Oprócz ostatniego i sprzatania.

A tak precyzujac - to ze jest niewierzący to nie wielki ból dla mnie, bólem jest to ze nie szanuje mojej wiary. Jak mam żyć z człowiekiem który taki jest i jeszcze mnie w tym oszukał.
ODPOWIEDZ