Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Moderator: Moderatorzy
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Fino
Jesteś bardzo trudnym człowiekiem. Twój mąż jest pewnie bardzo zmęczony życiem z Tobą. Brak dotyku i ciepła ze strony męża jest bardzo wyraźnym sygnałem. Może on nawet Ciebie nie lubi? Twoje małżeństwo wisi na krawędzi. Ty nie podejmujesz specjalnie konkretnych działań w kierunku zmiany siebie.
A Twoim jedynym zmartwieniem jest to, że mąż Ciebie nie adoruje?
Jesteś bardzo trudnym człowiekiem. Twój mąż jest pewnie bardzo zmęczony życiem z Tobą. Brak dotyku i ciepła ze strony męża jest bardzo wyraźnym sygnałem. Może on nawet Ciebie nie lubi? Twoje małżeństwo wisi na krawędzi. Ty nie podejmujesz specjalnie konkretnych działań w kierunku zmiany siebie.
A Twoim jedynym zmartwieniem jest to, że mąż Ciebie nie adoruje?
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Fino
A Ty wiesz, czego sama chcesz?
Wysyłasz mężowi sprzeczne komunikaty i oczekujesz czułości?
Kiedy ostatni raz doceniłaś go, kiedy go pochwaliłaś, kiedy powiedziałaś, że jesteś z niego dumna?
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Może jak schowasz nastroszone kolce, to pojawi się czułość?
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Jacku, no błagam, jakie sprzeczne sygnały? Jakie? To mam w ogóle męża nie dotykać bo zwykłe przytulenie to zaproszenie niby do seksu?jacek-sychar pisze: ↑26 wrz 2018, 9:07Fino
A Ty wiesz, czego sama chcesz?
Wysyłasz mężowi sprzeczne komunikaty i oczekujesz czułości?
Kiedy ostatni raz doceniłaś go, kiedy go pochwaliłaś, kiedy powiedziałaś, że jesteś z niego dumna?
Pamiętam jak mówiłeś, ze wyglodnialy mężczyzna najmniejszy dotyk odbiera jak takie zaproszenie ale wiesz na mężczyźni to nie troglodyci i na nich również spoczywa odpowiedzialność za zrozumienie sytuacji i żony. Wiesz mówię wprost, ze zanim seks - potrzebuje najpierw zwykłej czułości bo jestem zablokowana. Z gestami czułości ze swojej strony nie jestem nachalna bo nie wiem czy mąż chce takich gestów czy nie, w tych gestach jestem czuła a nie seksualna bo chcę pokazać, ze na tym właśnie bardzo mi zależy więc daję to też od siebie.
A co do chwalenia - dużo tego nie ma ale coś tam mówię. A nie chcę na siłę wymyślać, tym bardziej że na pochwały nie reaguje, jakby nie słyszał co mówię.
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Myślę, ze nie odmówi ale nie wiem czy nie zmusi się skoro sam tego nie robi - najwidoczniej nie ma ochoty. No i jak coś burkne ze się izoluje to mówi że jest mu po prostu gorąco. Pewnie jest ale z poduszka na piersi to już nie jest.krople rosy pisze: ↑26 wrz 2018, 10:00Może trzeba mężowi dać jasny komunikat : ,,Przytul mnie. Chciałabym zasypiać czując Ciebie blisko''?
Odmówi?
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Nie reaguje, ale nie wiesz, jak odbiera.
Mi chodziło o Twoje czepiania się. To skutecznie zniechęca facetów do gestów czułości. Przynajmniej ja to tak miałem, bo czepianie się to nic innego, jak pokazywanie mężczyźnie, że niczego się nie nadaje. Tak DO NICZEGO! Nie jest ważne, że odnosisz się tylko do jednej rzeczy. On to pewnie odbiera jako deprecjonowanie całego jego i jego starań.
Ja mam taka propozycję.
Przeczytaj jeszcze raz swój wątek i zapisz sobie, co ludzie Ci sugerowali. A potem tak wykonaną listę kontrolną wypełnij, odhaczając poszczególne pozycje.
Ja niestety ciągle mam wrażenie, że Ty jesteś tak zła na męża, że nie potrafisz wznieść się ponad swoje uprzedzenia i ciągle strzelasz focha.
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Fino, zrób sobie przysługę i poczytaj jak funkcjonują faceci i czym są oczekiwania niemożliwe do spełnienia. Wiem, pisałaś że czytałaś, jednocześnie to co piszesz od początku swego wątku jasno mi pokazuje, że masz o tym pojęcie blade lub totalny brak pojęcia.
Wg mnie Ty chciałabyś czegoś co on mógłby Ci ewentualnie dać po solidnym uzupełnieniu wiedzy i w jakiś sposób wbrew swojej naturze.
Wybacz, ale wyszłaś za faceta. Możesz sobie nazywać go troglodytą, ale z Twoich opisów ukazuje mi się jednak standardowy facet.
On się nie domyśli.
On najwyraźniej sam z siebie nie ma potrzeby czułości (albo ma blokadę podobną do Twojej). Ty ją masz. Czy równie ważna jak Twoja potrzeba czułości jest dla Ciebie jego potrzeba współżycia?
Kolejna sprawa - nawet jeśli zrobi coś po Twojej prośbie i wbrew sobie to jest to równie cenne jak wtedy gdy robi to sam z siebie lub nie wbrew sobie. A nawet cenniejsze, bo dla Ciebie robi coś czego albo nie czuje albo nie potrzebuje. Takie myślenie jakie w tym obszarze prezentujesz Jest co prawda dość powrzechne, ale błędne i krzywdzące w stosunku do męża.
No i na koniec - ta mojej ocenie masz silne zapędy do działań destrukcyjnych dla Waszej relacji, do zniechęcania go do siebie.
Moja sugestia, o ktorej już co prawda pisałem, ale jeszcze nie trafiła chyba do Ciebie:
Budować, nie niszczyć. Poprawiać relację zamiast starać się ją bardziej zepsuć.
Wg mnie Ty chciałabyś czegoś co on mógłby Ci ewentualnie dać po solidnym uzupełnieniu wiedzy i w jakiś sposób wbrew swojej naturze.
Wybacz, ale wyszłaś za faceta. Możesz sobie nazywać go troglodytą, ale z Twoich opisów ukazuje mi się jednak standardowy facet.
On się nie domyśli.
On najwyraźniej sam z siebie nie ma potrzeby czułości (albo ma blokadę podobną do Twojej). Ty ją masz. Czy równie ważna jak Twoja potrzeba czułości jest dla Ciebie jego potrzeba współżycia?
Kolejna sprawa - nawet jeśli zrobi coś po Twojej prośbie i wbrew sobie to jest to równie cenne jak wtedy gdy robi to sam z siebie lub nie wbrew sobie. A nawet cenniejsze, bo dla Ciebie robi coś czego albo nie czuje albo nie potrzebuje. Takie myślenie jakie w tym obszarze prezentujesz Jest co prawda dość powrzechne, ale błędne i krzywdzące w stosunku do męża.
No i na koniec - ta mojej ocenie masz silne zapędy do działań destrukcyjnych dla Waszej relacji, do zniechęcania go do siebie.
Moja sugestia, o ktorej już co prawda pisałem, ale jeszcze nie trafiła chyba do Ciebie:
Budować, nie niszczyć. Poprawiać relację zamiast starać się ją bardziej zepsuć.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Po co nadajesz treść temu co zrobi czy nie zrobi mąż? Czy możesz coś po prostu przyjąć bez oceniania ile w tym autentyczności i chęci?
Czułości nie da się z siebie wykrzesać na minutę przed stosunkiem seksualnym bo będzie to nienaturalne. Dobry i szczery klimat miedzy sobą trzeba budować cały dzień , wtedy nie trudno o zbliżenie fizyczne, emocjonalne, psychiczne i duchowe.
Jeśli podejmujesz zblizenie seksualne z mężem z pretensjami, wyrzutami i niezadowoleniem w sobie to ani mąż nie poczuje się blizej Ciebie ani Ty blizej męża.
Być może i Ty jesteś nieautentyczna, Twój mąż to czuje i w takiej sytuacji tak naparwdę jesteście daleko od siebie , i nie da się tego pzreskoczyć imitując coś.
Jesli kochasz się z mężem to daj mu w tym czasie całą siebie. Bez oczekiwań i pretensji. Być moze nie będziesz musiała potem prosić o przytulenie bo mąż sam tego będzie bardzo chciał.
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
KR pisze :
"Czułości nie da się z siebie wykrzesać na minutę przed stosunkiem seksualnym bo będzie to nienaturalne."
Dla faceta całkiem naturalne .
KR pisze :
"Dobry i szczery klimat miedzy sobą trzeba budować cały dzień , wtedy nie trudno o zbliżenie fizyczne, emocjonalne, psychiczne i duchowe."
I znów , to jest potrzebne kobiecie , nie facetowi .
A i w tym jest przesada gruba .
Jakby jedna z drugą stroiła takie fochy kochankowi ,
to by prędko mu się odwidziało .
Wręczy przeciwnie - kobieta tu wie , że to ona musi się starać .
Tak więc warto wiedzieć i stosować , ale też NIE PRZESADZAĆ w jakąkolwiek stronę .
"Budowanie" na zasadzie "zasługiwania" tylko zniechęca .
A współżycie to w końcu jest normalna rzecz .
To trochę tak jakby facet powiedział :
przybiję ci tę półkę , ale potrzebuję nastroju
( dobry obiad , upojna noc itp
i może , może w tym tygodniu przybiję )
===================================
Fino ,
nie wszyscy lubią się kleić , zwłaszcza latem .
Jedni szybko usypiają , a inni się kręcą , z boku na bok przekładają itp.
Lubią się wyciągnąć i mieć mnóstwo miejsca .
"Czułości nie da się z siebie wykrzesać na minutę przed stosunkiem seksualnym bo będzie to nienaturalne."
Dla faceta całkiem naturalne .
KR pisze :
"Dobry i szczery klimat miedzy sobą trzeba budować cały dzień , wtedy nie trudno o zbliżenie fizyczne, emocjonalne, psychiczne i duchowe."
I znów , to jest potrzebne kobiecie , nie facetowi .
A i w tym jest przesada gruba .
Jakby jedna z drugą stroiła takie fochy kochankowi ,
to by prędko mu się odwidziało .
Wręczy przeciwnie - kobieta tu wie , że to ona musi się starać .
Tak więc warto wiedzieć i stosować , ale też NIE PRZESADZAĆ w jakąkolwiek stronę .
"Budowanie" na zasadzie "zasługiwania" tylko zniechęca .
A współżycie to w końcu jest normalna rzecz .
To trochę tak jakby facet powiedział :
przybiję ci tę półkę , ale potrzebuję nastroju
( dobry obiad , upojna noc itp
i może , może w tym tygodniu przybiję )
===================================
Fino ,
nie wszyscy lubią się kleić , zwłaszcza latem .
Jedni szybko usypiają , a inni się kręcą , z boku na bok przekładają itp.
Lubią się wyciągnąć i mieć mnóstwo miejsca .
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Mare...
Z innej strony Cię znałam....
Weź pod uwagę,że nie o kochanka,ale o męża chodzi.
No w szoku jestem.......Mare...naprawdę?"Czułości nie da się z siebie wykrzesać na minutę przed stosunkiem seksualnym bo będzie to nienaturalne."
Dla faceta całkiem naturalne .
KR pisze :
"Dobry i szczery klimat miedzy sobą trzeba budować cały dzień , wtedy nie trudno o zbliżenie fizyczne, emocjonalne, psychiczne i duchowe."
I znów , to jest potrzebne kobiecie , nie facetowi .
A i w tym jest przesada gruba .
Jakby jedna z drugą stroiła takie fochy kochankowi ,
to by prędko mu się odwidziało .
Wręczy przeciwnie - kobieta tu wie , że to ona musi się starać .
Z innej strony Cię znałam....
Weź pod uwagę,że nie o kochanka,ale o męża chodzi.
I tu jak najbardziej z Jackiem sie zgadzam.jacek-sychar pisze: ↑26 wrz 2018, 16:10 Ja mam taka propozycję.
Przeczytaj jeszcze raz swój wątek i zapisz sobie, co ludzie Ci sugerowali. A potem tak wykonaną listę kontrolną wypełnij, odhaczając poszczególne pozycje.
Ja niestety ciągle mam wrażenie, że Ty jesteś tak zła na męża, że nie potrafisz wznieść się ponad swoje uprzedzenia i ciągle strzelasz focha.
lena50....dawniej lena
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Fino,
Wybacz, że to co napisze to może nie być całkiem miłe ale...czy aby nie traktujesz tego forum jako czegoś w stylu:
- mąż mi coś powiedział/zrobił - muszę napisać na forum
- post na forum
- czekanie na gotowy model postępowania + opinia jaki to mąż nie jest zły, jeżeli sugestie użytkownikow nie są po Twojej myśli.
Weź życie w swoje a nie forumowe ręce. Tutaj można doradzać ale nikt tego nie przełoży na Twój dom i nikt nie przeżyje życia za Ciebie.
Czasami niestety mam wrażenie, że jak mąż Ci coś powie w domu czy cokolwiek to nawet go nie wysłuchasz do końca ale forum jest już dawno odpalone...
Tak jak pisali - przeczytaj temat jeszcze raz i zrób sobie listę "postępowania wstepnego"...
Wybacz, że to co napisze to może nie być całkiem miłe ale...czy aby nie traktujesz tego forum jako czegoś w stylu:
- mąż mi coś powiedział/zrobił - muszę napisać na forum
- post na forum
- czekanie na gotowy model postępowania + opinia jaki to mąż nie jest zły, jeżeli sugestie użytkownikow nie są po Twojej myśli.
Weź życie w swoje a nie forumowe ręce. Tutaj można doradzać ale nikt tego nie przełoży na Twój dom i nikt nie przeżyje życia za Ciebie.
Czasami niestety mam wrażenie, że jak mąż Ci coś powie w domu czy cokolwiek to nawet go nie wysłuchasz do końca ale forum jest już dawno odpalone...
Tak jak pisali - przeczytaj temat jeszcze raz i zrób sobie listę "postępowania wstepnego"...
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
No wiesz mare1966 ja do przyrządzenia meżowi obiadu czy uprania skarpetek nastroju nie potrzebuję więc Twoje porównanie współzycia seksualnego z przybiciem półki jest dziwaczne.
Chodzi o kontakt intymny, pełny z drugim , żywym człowiekiem więc w moim przekonaniu starać się powinny o dobry klimat oboje małżonkowie,nie tylko kobieta. Znając swoje róznice odczuwania , doświadczania i pzreżywania powinni wyjść sobie naprzeciw by te dwa światy połączyć i by się ze sobą spotkać, a nie odreagować czy podejść do drugiego człwoieka czysto mechanicznie i technicznie.
Takie cuda to tylko na porno planie.
Jak widać nie dla każdego.
Ja nie mówię, żeby w ciągu dnia kwiaty w zębach nosić kobiecie czy rozpalić pokój świecami. Chodzi mi o zwykłą, dobrą, szczerą komunikację między kobietą i mężczyzną która owocuje później i czułością i otwarciem na intymność.
Jejku...przywoływanie co trochę argumentu z kochanką którą ma się machać żonie pzred nosem jest dla mnie nieco niepoważne.
Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby kochanek nie potrafił się wsłuchać w potrzeby i emocjonalność niewysłuchanej przez męża żony też by się kobiecie prędko odechciało romansu.
Sztuką jest chcieć ulepszać to co wymaga ulepszenia a nie straszyć kochankami.
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
KR pisze :
"No wiesz mare1966 ja do przyrządzenia meżowi obiadu czy uprania skarpetek nastroju nie potrzebuję "
No właśnie !
I facet też nie potrzebuje .
I ja doskonale rozumiem , że kobiety odczuwają to bardziej całościowo ,
tym niemniej NIE PRZESADZAJMY w tę stronę .
Ja się zgadzam KR , że jakimś ideałem jest to zespolenie
duchowo-intelektualno-emocjonalno-cielesne ,
ale w REALU - to nieczęste .
Więc wystarczy KR , jak podejdziesz do współżycia
z równym podejściem i zaangażowaniem jak do zwykłego codziennego obiadu .
A co jakiś czas można sobie zafundować "obiady ekstra" .
.............. a skarpetki może sobie uprać sam
Lena ,
patrz jak wyżej .
"No wiesz mare1966 ja do przyrządzenia meżowi obiadu czy uprania skarpetek nastroju nie potrzebuję "
No właśnie !
I facet też nie potrzebuje .
I ja doskonale rozumiem , że kobiety odczuwają to bardziej całościowo ,
tym niemniej NIE PRZESADZAJMY w tę stronę .
Ja się zgadzam KR , że jakimś ideałem jest to zespolenie
duchowo-intelektualno-emocjonalno-cielesne ,
ale w REALU - to nieczęste .
Więc wystarczy KR , jak podejdziesz do współżycia
z równym podejściem i zaangażowaniem jak do zwykłego codziennego obiadu .
A co jakiś czas można sobie zafundować "obiady ekstra" .
.............. a skarpetki może sobie uprać sam
Lena ,
patrz jak wyżej .
Re: Prośba o pilną pomoc - małżeństwo w rozsypce
Czy takie podejście uratowało Twoje małżeństwo? Może napisz coś o sobie i swojej sytuacji? Podziel się świadectwem?
Szczerze mówiąc nie spodziewałam się przeczytać takiej wierutnej i szkodliwej bzdury na forum katolickim. Dramat.