Szykuje się rozwód :/
Moderator: Moderatorzy
Re: Szykuje się rozwód :/
Jeśli chodzi o przebaczenie to bardzo polecam. "Przebaczenie, bułka z masłem czy zakalec" o. Stanisława Morgalli
https://audioteka.com/pl/search/author? ... galla%20SJ
https://audioteka.com/pl/search/author? ... galla%20SJ
Re: Szykuje się rozwód :/
Żonie już przebaczyłem, rozmawiamy normalnie, była raz u kowalskiego ale z tego co mówiła do niczego nie doszło, kontakt utrzymują przez internet. Po tym wszystkim twierdzi, że ma problem bo kocha i mnie i jego (jego zna dopiero kilka miesięcy), ale swoje życie już planuje beze mnie raczej. Póki co siedzimy osobno, ogólnie u mnie jest lepiej, bardziej mi doskwiera po prostu samotność, w lutym mija 7 lat naszej znajomości więc ciężko się przyzwyczaić teraz do tego, że to już być może koniec, martwię się też o syna, że prawdopodobnie będzie z rozbitej rodziny... Żona ogólnie bardzo dziecinnie do tego teraz podchodzi, może jej przejdzie, może nie, zobaczymy. Jakoś trzeba żyć dalej chociaż łatwo nie jest.
Re: Szykuje się rozwód :/
Przykre to co piszesz, ja kilka miesięcy tęskniłam i płakałam że mi się to wszystko kończy na czym mi zależało. Jak zaczęłam chodzić na prawo jazdy w końcu przestałam i teraz myślę, że to wszystko mogę robić też sama i nie potrzebuję do tego nikogo. Dobrze że wybaczyłeś żonie, tak się żyje dużo lepiej i widać więcej rzeczy do zmiany w sobie. Co do tego, że kocha was obu, to ja nie wierzę, bo myli miłość jako postawę z zakochaniem.
Re: Szykuje się rozwód :/
No każdy przez to musi przejść, a zwłaszcza ktoś komu zależało, czytałem też Twój wątek i również masz nieciekawie, obyśmy kiedyś odnaleźli szczęścieCaliope pisze: ↑09 gru 2020, 12:04 Przykre to co piszesz, ja kilka miesięcy tęskniłam i płakałam że mi się to wszystko kończy na czym mi zależało. Jak zaczęłam chodzić na prawo jazdy w końcu przestałam i teraz myślę, że to wszystko mogę robić też sama i nie potrzebuję do tego nikogo. Dobrze że wybaczyłeś żonie, tak się żyje dużo lepiej i widać więcej rzeczy do zmiany w sobie. Co do tego, że kocha was obu, to ja nie wierzę, bo myli miłość jako postawę z zakochaniem.
Re: Szykuje się rozwód :/
Szczęście jest, tylko trzeba je sobie samemu stworzyć.Ja jestem szczęśliwa, mam gdzie mieszkać, jedzenie, synka, uwielbiam oglądać filmy wieczorami oraz mam egzamin na prawo jazdy do zdania i jestem z Bogiem. Nic więcej nie potrzebujęJelmutto pisze: ↑09 gru 2020, 20:41No każdy przez to musi przejść, a zwłaszcza ktoś komu zależało, czytałem też Twój wątek i również masz nieciekawie, obyśmy kiedyś odnaleźli szczęścieCaliope pisze: ↑09 gru 2020, 12:04 Przykre to co piszesz, ja kilka miesięcy tęskniłam i płakałam że mi się to wszystko kończy na czym mi zależało. Jak zaczęłam chodzić na prawo jazdy w końcu przestałam i teraz myślę, że to wszystko mogę robić też sama i nie potrzebuję do tego nikogo. Dobrze że wybaczyłeś żonie, tak się żyje dużo lepiej i widać więcej rzeczy do zmiany w sobie. Co do tego, że kocha was obu, to ja nie wierzę, bo myli miłość jako postawę z zakochaniem.
Re: Szykuje się rozwód :/
Witam po czasie, rozmawiałem sporo z żoną i wiem już dużo więcej, podczas gdy w listopadzie ja myślałem, że spotkała się z nim tylko raz to tak na prawdę to już było 3 spotkanie (pierwsze było we wrześniu i właśnie wtedy, gdy wróciłem z za granicy już przestaliśmy razem spać, ona już nie chciała). Rozumiem jej wybór, kontakt mamy bardzo w porządku chociaż jak dla mnie nadzieja na jakikolwiek ratunek już umarła bo ona zdecydowanie twierdzi, że chce być z nim. Ogólnie jej życie wygląda teraz tak, że bardzo dużo gra (ponad 10h na dzień to norma) ten jej wybranek ma 22 lata i również, z tego co wiem, jego życie oprócz pracy kręci się wokół gier, więc tam sobie grają i rozmawiają. Źle mi na myśl o tym gdy pomyślę, że gdyby mieli być razem to zapewne ucierpi na tym bardzo mój syn ponieważ ich związek może być bardzo niedojrzały. Po tym wszystkim widzę, że żona jest bardzo dziecinna a ja już miałem nieco poważniejsze podejście do życia, tu się mijaliśmy w oczekiwaniach. Chociaż przez pierwsze 3 lata była ogólnie dobra matką i poświęcała się na wychowywanie syna i spędzanie z nim czasu, niestety potem pojawił się nałóg w postaci gier a na chwilę obecną to praktycznie całe jej życie, gdy nie gra to przegląda różne informacje o grze itp... No i pisze ze swoim.
A u mnie to taka karuzela emocji, są dni gdy jestem bardzo przybity i mam nieraz wyrzuty sumienia, że mogłem być w pewnych kwestiach lepszy itp., są też dni gdy jest ok. Po tylu latach ciężko z powrotem przywyknąć do tej samotności. Gdy było ok mieliśmy super kontakt, nawet w pracy jak byłem często pisaliśmy ze sobą i wspominam to wszystko bardzo dobrze, zależało jej. No a teraz jest jak jest, trzeba nauczyć się z tym żyć chociaż lekko nie jest, na pewno siedzi to we mnie bo niegdyś byłem pogodnym facetem a w tej chwili ciężko mi się z czegokolwiek cieszyć. Z synem sporo się widuje więc problemu z tym akurat nie ma, relacje jako ojciec-syn mamy bardzo dobrą. Z czasem zapewne przejdzie to przygnębienie więc jestem dobrej myśli. Z Bogiem.
A u mnie to taka karuzela emocji, są dni gdy jestem bardzo przybity i mam nieraz wyrzuty sumienia, że mogłem być w pewnych kwestiach lepszy itp., są też dni gdy jest ok. Po tylu latach ciężko z powrotem przywyknąć do tej samotności. Gdy było ok mieliśmy super kontakt, nawet w pracy jak byłem często pisaliśmy ze sobą i wspominam to wszystko bardzo dobrze, zależało jej. No a teraz jest jak jest, trzeba nauczyć się z tym żyć chociaż lekko nie jest, na pewno siedzi to we mnie bo niegdyś byłem pogodnym facetem a w tej chwili ciężko mi się z czegokolwiek cieszyć. Z synem sporo się widuje więc problemu z tym akurat nie ma, relacje jako ojciec-syn mamy bardzo dobrą. Z czasem zapewne przejdzie to przygnębienie więc jestem dobrej myśli. Z Bogiem.
Re: Szykuje się rozwód :/
Jelmutto, zawierz to Bogu, ciesz się relacją z synem. Zauroczenie żony minie, bo 22 lata, to mlodziutki chłopaczek . Być może jakieś czułe słówka są, ale to nie jest żadna relacja. Pomyśl o tym co ty masz do zaoferowania, bo taki młody człowiek pewnie mieszka z rodzicami i to co robi żonie i tobie jest świetną zabawą. Żona jest uzależniona od grania, ale dopóki nie zrozumie i nie pójdzie na terapię nic się nie da zrobić.
Re: Szykuje się rozwód :/
On mieszka sam, rodzice za granicą. Ja jestem tego zdania, że on nie wie w co się pakuje, ale są ponoć bardzo zakochani w sobie więc kto wie co przyszłość przyniesie... Póki co muszę jakoś ogarnąć swoje życie. Dzięki za wsparcie.
Re: Szykuje się rozwód :/
Zgodnie z lista Zerty: Nie wierz w nic, co słyszysz i w mniej niż 50% tego, co widzisz.
Nie wprowadzaj kowalskiego do swojego życia, zwłaszcza do swojej głowy. Żonę zawierz Bogu, widocznie jest bardzo pogubiona, tak naprawdę nie wiesz co czuje, może bardzo cierpi tam w środku a na zewnątrz mówi i robi coś odwrotnego. Sam pisałeś, ze żona nie ma relacji z Bogiem, wiec tym bardziej się gubi w złych relacjach, nałogach itp.
Chciałam Ci powiedzieć, ze bardzo mnie wzrusza gdy czytam tu na forum o mężczyznach, którzy kochają żony i walczą o małżeństwo. Podziwiam Was panowie, dajecie piękne świadectwo!
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
Re: Szykuje się rozwód :/
Czyli w jego rodzinie nie ma dysfunkcji, a mieszkanie jest rodziców. Jak pomyślę co miałam w głowie w takim wieku, to naprawdę było to siano i to ze strachem, bo musiałam się odnaleźć w alkoholiźmie ojca i ojczyma. Masz niskie poczucie wartości, popracuj nad nim,ja cały czas pracuję, czasem jest ciężko. Nie wiem ile masz lat, ale dla mnie ten człowiek mógłby być synem, nie partnerem do relacji, on ma czas, nie wie z czym się wiąże bycie z kimś na poważnie, z reguły chodzi tylko o seks. Pogody ducha
Re: Szykuje się rozwód :/
Ja mam swoje zasady, trochę wyniesione z domu, trochę z tego, że sam tak uważam. Gdy jest kryzys to trzeba walczyć, rozmawiać i starać się naprawić. A nawet gdy to wszystko runie (bo przecież ja nie mogę za żonę zdecydować z kim chce być) to chce mieć czyste sumienie, chcę mieć tą świadomość, że się starałem i chciałem dobrze. Z tego wszystkiego mimo wszystko wyniosłem pewną lekcję, poznałem swoje błędy i wiem co sam też zrobiłem źle dla naszego związku. Co będzie dalej czas przyniesie ale żona póki co chcę układać nowy związek z kowalskimChciałam Ci powiedzieć, ze bardzo mnie wzrusza gdy czytam tu na forum o mężczyznach, którzy kochają żony i walczą o małżeństwo. Podziwiam Was panowie, dajecie piękne świadectwo!
Jak już wspomniałem, byłem zawsze pogodnym facetem jednak gdy rozpada się 7 letni związek to mimo wszystko jest to ciężkie doświadczenie i trudno na początku sobie z tym radzić, choćbym przeczytał 1000 książek o samorozwoju to i tak nic to nie da póki to siedzi we mnie, aczkolwiek już jest lepiej, trzeba po prostu czasu. Ja mam 30 lat, żona 25, kowalski 22 Czasem mi się wydaję, że po prostu tak miało być, nic nie trwa wiecznie a żona może trafiła na kogoś kto faktycznie do niej pasuje, wspomniałem już, że ja podejście do życia mam bardziej poważne, budowa domu itp... Jej w sumie nigdy na tym nie zależało, nie angażowała się w takie rzeczy, jest bardziej dziecinna i taki 22 latek może jej po prostu odpowiadać charakterem, sama mi tak powiedziałaCzyli w jego rodzinie nie ma dysfunkcji, a mieszkanie jest rodziców. Jak pomyślę co miałam w głowie w takim wieku, to naprawdę było to siano i to ze strachem, bo musiałam się odnaleźć w alkoholiźmie ojca i ojczyma. Masz niskie poczucie wartości, popracuj nad nim,ja cały czas pracuję, czasem jest ciężko. Nie wiem ile masz lat, ale dla mnie ten człowiek mógłby być synem, nie partnerem do relacji, on ma czas, nie wie z czym się wiąże bycie z kimś na poważnie, z reguły chodzi tylko o seks. Pogody ducha
Re: Szykuje się rozwód :/
Żoną nie zdążyła jeszcze dojrzeć, wyszaleć się co nie zmienia faktu, że przysparza tym sobie tylko kłopotów w waszym malżeństwie. Bardzo szybko zaczęliscie wasz związek jak sobie przekalkuluję, ty być może byłeś pierwszym i jedynym mężczyzną żony, malżeńska nudą ją dopadła. Też podziwiam twoją determinację, bo w moim otoczeniu młodzi ludzie oboje, szybko zajmują się swoimi kowalskimi i nie ma co uratować, a zawsze warto próbować
Re: Szykuje się rozwód :/
Jelmutto, zastanawiają mnie dwie rzeczy.
1. Czy emotki wstawiasz, bo chcesz jakoś oddać swoje emocje, czy może jako po prostu kropkę?
2.
Tego typu myślenie jest bardzo współczesne i bardzo świeckie, nie ma wiele wspólnego z chrześcijaństwem czy postawą małżonka sakramentalnego. Bazuje na współczesnej quasi-kulturze i współczesnych mitach dotyczących prymatu uczuć w związkach, na "dopasowaniu się" do siebie, na "trafieniu na właściwą osobę"... Tymczasem to wszystko mity, szczęścia nie niosą. Mam nadzieję, że masz tego świadomość?
1. Czy emotki wstawiasz, bo chcesz jakoś oddać swoje emocje, czy może jako po prostu kropkę?
Do tych dwóch cytatów emotki gryzą mi się z treścią, więc nie wiem, czy rzeczywiście cieszysz się przykładowo, że żona chce układać swój związek z kowalskim?
2.
To cytat przykładowy, we wcześniejszych wypowiedziach jest tego typu treści więcej. Naprawdę sądzisz, że nic nie trwa wiecznie? Że nie pasowaliście do siebie, a teraz Twoja żona trafiła na kogoś, kto jej faktycznie pasuje, więc tak generalnie to spoko? bywa?
Tego typu myślenie jest bardzo współczesne i bardzo świeckie, nie ma wiele wspólnego z chrześcijaństwem czy postawą małżonka sakramentalnego. Bazuje na współczesnej quasi-kulturze i współczesnych mitach dotyczących prymatu uczuć w związkach, na "dopasowaniu się" do siebie, na "trafieniu na właściwą osobę"... Tymczasem to wszystko mity, szczęścia nie niosą. Mam nadzieję, że masz tego świadomość?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Szykuje się rozwód :/
Emotki tutaj nic nie znaczą, uznajmy, że to są po prostu kropki. A co do drugiego, to jeśli ona faktycznie nie chce, jeśli już ja nie mam jakiegokolwiek wpływu na jej decyzję bo weszła już w tą relację i zaangażowała się emocjonalnie, to co ja mogę już zrobić oprócz modlitwy za jej oświecenie... Gdybym nie chciał żebyśmy byli razem i nie zależałoby mi na tym, to nawet nie zakładałbym tutaj wątku, i to nie tak, że ja już nie chcę, cały czas mam jakąś nadzieję, aż ona się opamięta i uda się nam to jakoś uratować, ale tak jak napisałem już, gdy ona faktycznie tego nie chce, i dokonała już wyboru o czym wielokrotnie mi mówiła, to co ja mogę w takim razie? Pozostaje jedynie modlitwa.Nirwanna pisze: ↑10 sty 2021, 15:44 Jelmutto, zastanawiają mnie dwie rzeczy.
1. Czy emotki wstawiasz, bo chcesz jakoś oddać swoje emocje, czy może jako po prostu kropkę?Do tych dwóch cytatów emotki gryzą mi się z treścią, więc nie wiem, czy rzeczywiście cieszysz się przykładowo, że żona chce układać swój związek z kowalskim?
2.To cytat przykładowy, we wcześniejszych wypowiedziach jest tego typu treści więcej. Naprawdę sądzisz, że nic nie trwa wiecznie? Że nie pasowaliście do siebie, a teraz Twoja żona trafiła na kogoś, kto jej faktycznie pasuje, więc tak generalnie to spoko? bywa?
Tego typu myślenie jest bardzo współczesne i bardzo świeckie, nie ma wiele wspólnego z chrześcijaństwem czy postawą małżonka sakramentalnego. Bazuje na współczesnej quasi-kulturze i współczesnych mitach dotyczących prymatu uczuć w związkach, na "dopasowaniu się" do siebie, na "trafieniu na właściwą osobę"... Tymczasem to wszystko mity, szczęścia nie niosą. Mam nadzieję, że masz tego świadomość?
Re: Szykuje się rozwód :/
Skup się na tym czego ty chcesz , nie na tym czego nie chce żona. Nie ma co też myśleć o tym co teraz żona mówi, patrz lista Zerty. Zadbaj o siebie, do ludzi teraz ciężko wyjść, ale może masz jakieś pasje ,hobby, marzenia które możesz teraz zrealizować. Zawsze jest czas na jakieś zmiany, swoje rzeczy