Wątek Lavendy
Moderator: Moderatorzy
Re: Wątek Lavendy
helenast,
wiem to znowu gdybanie, ale skąd taki nacisk na ten rozwód, to mnie zastanawia...jakby jak najszybciej chciał utorować drogę do nowego szczęśliwego życia...a ja stoję mu na przeszkodzie i za to mnie tak nienawidzi, tak to odbieram
wiem to znowu gdybanie, ale skąd taki nacisk na ten rozwód, to mnie zastanawia...jakby jak najszybciej chciał utorować drogę do nowego szczęśliwego życia...a ja stoję mu na przeszkodzie i za to mnie tak nienawidzi, tak to odbieram
Re: Wątek Lavendy
Ty tak to odbierasz. A jak jest naprawdę? Wie to może Twój mąż, ale jego tutaj nie ma, więc to gdybanie.
Przestań pisać scenariusze, bo to nic nie daje.
Ja wiem, w początkowej fazie kryzysu my próbujemy sobie myśleć: "Jak zrobię tak, to on tak". A to jest tylko nasze gdybanie.
Nic nie daje. Chcemy zrozumieć, a to nie jest logiczne. Niestety. To zwykle są emocje, a one logice się nie poddają.
Re: Wątek Lavendy
Jacku,
Tylko odbieram to na jakiejś podstawie, wiem że to jest gdybanie, powinnam się go wyzbyć, ale jak na okrągło słyszę, rozwód! rozwód! rozwód! nie kocham, to już człowiek ma szum w głowie, jak jest tak atakowany
Tylko odbieram to na jakiejś podstawie, wiem że to jest gdybanie, powinnam się go wyzbyć, ale jak na okrągło słyszę, rozwód! rozwód! rozwód! nie kocham, to już człowiek ma szum w głowie, jak jest tak atakowany
Re: Wątek Lavendy
Lavenda Ty cały czas myślisz że to są tylko jego pomysły.
Kaźdy adwokat mu powie źeby nie opuszczał rodziny aź nie będzie rozwodu.
A to źe tak mu śpieszno to dowodzi źe go ktoś ponagla.
Kaźdy adwokat mu powie źeby nie opuszczał rodziny aź nie będzie rozwodu.
A to źe tak mu śpieszno to dowodzi źe go ktoś ponagla.
-
- Posty: 393
- Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Wątek Lavendy
Lavendo też słyszałam że to ja mam rozwód przeprowadzić bo to moja wina.
Spokojnie. Nic nie rób bo i tak nic nie wskórasz. Bądź sobą, pracuj, módl się, czekaj aż amok minie i prawda zacznie wychodzić na jaw.
Spokojnie. Nic nie rób bo i tak nic nie wskórasz. Bądź sobą, pracuj, módl się, czekaj aż amok minie i prawda zacznie wychodzić na jaw.
Re: Wątek Lavendy
Ja dowiedziałam sie od znajomej. Mąż kręcił, motał ...
Na dzien dzisiejszy- jest w domu, nie wyjeżdża na weekendy, imprezy ( jak to jeszcze pół roku temu czasem bywało), nie ma różnorakiej agresji z jego strony ( była przez wiele lat)- dla mnie duży plus.
Jeszcze nie jest to tak na 100% ale widać zmiany
Z mojej strony: praca, praca i jeszcze raz praca ... nad sobą . I tez sa wzloty i upadki, kto ich nie ma?
Re: Wątek Lavendy
Dowodzi, bądź nie.
To są nadal tylko Twoje przypuszczenia, które również trzeba przyjąć, ale, które nie powinny być przeszkodą w pracy nad sobą.
Myślę, że sianie defetyzmu nie jest ani pomocne, ani budujące.
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
(2Kor 12,9)
Re: Wątek Lavendy
Unicorn2
A co mu daje że mieszka z nami do rozwodu?
A co mu daje że mieszka z nami do rozwodu?
Re: Wątek Lavendy
Tak czytając Ciebie odnoszę wrażenie,że Twoja złość na to co się dzieje / wydarzyło w Twoim małżeństwie powoduje,że wszystkim chcesz dowalić do kotła. Podkładasz gotowce innym nie mając pojęcia jaka jest prawda. Po co to robisz ?
A co do opuszczenia rodziny to powiem ,że wręcz przeciwnie, bo wyprowadzka ułatwia udowodnić rozpad pożycia i zerwanie więzi = dobry argument do uzyskania rozwodu.
Re: Wątek Lavendy
Unicornowi być może chodziło o to, że opuszczając rodzinę minimalizuje swoje szanse jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi.
A bardzo uprawdopodobnia scenariusz, że będzie płatnikiem alimentów na dzieci i żonę.
Re: Wątek Lavendy
Helenast ty wolisz wszystkich zagłaskać.
Ostatnią rzeczą którą mam za cel jest krzywda Lavendy.
Moim celem jest źeby Lavenda nie przeszła przeszła przez to co ja i wiele moich koleźanek z Sycharu.
To mąź Lawendy robi jej piekło i niszczy rodzine a nie ja.
Helenast Ty chyba nie lubisz facetów którzy nie są milusińscy , ja taki nie jestem.
Ale w jednym masz racje jest we mnie wiele złości przez to co nawyprawiała moja źona i wcale tego nie ukrywam.
Ostatnią rzeczą którą mam za cel jest krzywda Lavendy.
Moim celem jest źeby Lavenda nie przeszła przeszła przez to co ja i wiele moich koleźanek z Sycharu.
To mąź Lawendy robi jej piekło i niszczy rodzine a nie ja.
Helenast Ty chyba nie lubisz facetów którzy nie są milusińscy , ja taki nie jestem.
Ale w jednym masz racje jest we mnie wiele złości przez to co nawyprawiała moja źona i wcale tego nie ukrywam.
Re: Wątek Lavendy
Lavenda pisze .
A co mu daje że mieszka z nami do rozwodu?
Nie zarzucisz mu źe opuścił rodzine to mu to daje.
Tak to będzie rozwód z jego winy i problemy z widywaniem dzieci i alimenty na źone przez 5 lat .
A co mu daje że mieszka z nami do rozwodu?
Nie zarzucisz mu źe opuścił rodzine to mu to daje.
Tak to będzie rozwód z jego winy i problemy z widywaniem dzieci i alimenty na źone przez 5 lat .
Re: Wątek Lavendy
Helenast Unicorn2
Dziękuję Wam za odpowiedzi, też sądzę że to sugestia prawnika z tym mieszkaniem do rozwodu, żebym nie zarzuciła że nas porzucił, tak samo pisze smsy do mnie "jak dzieci?"...chyba tylko po to żeby mu nikt nie zarzucił ze nie pisal. Swoją droga czy ja muszę jemu odpisywać?
Dziękuję Wam za odpowiedzi, też sądzę że to sugestia prawnika z tym mieszkaniem do rozwodu, żebym nie zarzuciła że nas porzucił, tak samo pisze smsy do mnie "jak dzieci?"...chyba tylko po to żeby mu nikt nie zarzucił ze nie pisal. Swoją droga czy ja muszę jemu odpisywać?
Re: Wątek Lavendy
Lavenda.
Nie - nie musisz odpisywać.
Generalnie sam mail/ sms nie jest dowodem.
Np. złośliwe żony czasem piszą SMSa do męża, który siedzi w pokoju obok: "Miłej zabawy w knajpie z kolegami - postaraj się nie obudzić dzieci jak będziesz pijany wracać o 3 nad ranem" - a mąż grzecznie w pokoju obok usypia właśnie dziecko... różne są absurdy.
Nie - nie musisz odpisywać.
Generalnie sam mail/ sms nie jest dowodem.
Np. złośliwe żony czasem piszą SMSa do męża, który siedzi w pokoju obok: "Miłej zabawy w knajpie z kolegami - postaraj się nie obudzić dzieci jak będziesz pijany wracać o 3 nad ranem" - a mąż grzecznie w pokoju obok usypia właśnie dziecko... różne są absurdy.
Re: Wątek Lavendy
Unicorn2 pisze: ↑18 wrz 2017, 20:41 Helenast ty wolisz wszystkich zagłaskać.
Ostatnią rzeczą którą mam za cel jest krzywda Lavendy.
Moim celem jest źeby Lavenda nie przeszła przeszła przez to co ja i wiele moich koleźanek z Sycharu.
To mąź Lawendy robi jej piekło i niszczy rodzine a nie ja.
Helenast Ty chyba nie lubisz facetów którzy nie są milusińscy , ja taki nie jestem.
Ale w jednym masz racje jest we mnie wiele złości przez to co nawyprawiała moja źona i wcale tego nie ukrywam.
Uwierz mi ,że jestem ostatnia do głaskania tylko uważam za niewłaściwe pisanie scenariuszy - zwłaszcza do czyjegoś życia. Ja już to przeszłam i wiem jak wielkie szkody może narobić gdybanie oraz tzw. wiedza na temat innych ( zwłaszcza tych co nie mogą się wypowiedzieć). Po co niszczyć , dręczyć i tak nadszarpniętą psychikę ,, świeżaków,, ... Może dojdą do tego etapu co sugerujesz, a może nie dojdą. Nie trzeba zaprzątać głowy i ich myśli czymś co jest na dzień dzisiejszy niepewne. Niech skupią się na faktach i na tym co się dzieje tu i teraz w ich życiu i małżeństwie.
A co do moich ulubionych typów facetów - lubię zupełne, totalne przeciwieństwo wspomnianych przez Ciebie
Teraz patrzysz na wszystko przez pryzmat mocnego bólu, żalu, złości - to jest naturalne , ale i mocno się to wyczuwa w Twoich postach. Czas uspokoi te złe emocje i może wtedy przyznasz mi rację ..... a może nie