Wątek Lavendy
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 155
- Rejestracja: 16 mar 2017, 18:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Kobieta
Re: Wątek Lavendy
Lavenda też pamiętam dzień kiedy obudziłam się i ujrzałam w oknie sypialni cudownie niebieskie niebo
roześmiałam się od ucha do ucha i potem regularnie zadzierałam głowę do góry żeby z łóżka spojrzeć co za oknem, bo....... obudziłam się, żyję, jestem zdrowa, kolejny dzień nadszedł i świat się nie skończył
od tego się zaczęło, a potem jakoś poszłooooooooooo
roześmiałam się od ucha do ucha i potem regularnie zadzierałam głowę do góry żeby z łóżka spojrzeć co za oknem, bo....... obudziłam się, żyję, jestem zdrowa, kolejny dzień nadszedł i świat się nie skończył
od tego się zaczęło, a potem jakoś poszłooooooooooo
-
- Posty: 155
- Rejestracja: 16 mar 2017, 18:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Kobieta
Re: Wątek Lavendy
a co do czasu, który nie wróci
widzę to na wnukach, miałam szczęście uczestniczyć aktywnie w pierwszych 6 tygodniach najstarszej wnuczki - tego nikt mi nie zabierze!!
potem kolejne wnuki i lata idące do przodu, radość nie do opisania gdy można patrzeć jak rosną i rozwijają się
mąż zabrał sobie to bezpowrotnie, chyba najgorsza konsekwencja jego wyborów jaka mogła go spotkać to wykluczenie z rodziny
widzę to na wnukach, miałam szczęście uczestniczyć aktywnie w pierwszych 6 tygodniach najstarszej wnuczki - tego nikt mi nie zabierze!!
potem kolejne wnuki i lata idące do przodu, radość nie do opisania gdy można patrzeć jak rosną i rozwijają się
mąż zabrał sobie to bezpowrotnie, chyba najgorsza konsekwencja jego wyborów jaka mogła go spotkać to wykluczenie z rodziny
Re: Wątek Lavendy
A jeżeli on uważa, że minęły go tylko obowiązki?katalotka72 pisze: ↑03 sty 2018, 18:09 mąż zabrał sobie to bezpowrotnie, chyba najgorsza konsekwencja jego wyborów jaka mogła go spotkać to wykluczenie z rodziny
Re: Wątek Lavendy
No Jacek może mieć rację.
Męża ominęły obowiązki , trochę życia skosztował ,wyszalał się i pora wrócić do dawnego życia.
Męża ominęły obowiązki , trochę życia skosztował ,wyszalał się i pora wrócić do dawnego życia.
Re: Wątek Lavendy
Unicorn2,
Puki co nie w głowie mu powrót...
Najciekawsze jest to, że im ja jestem spokojniejsza i wyciszona, tym on bardziej podirytowany...a że zaczął częściej ostatnio bywać u dzieci, one szczęśliwe więc i ja spokojniejsza... a może kłótnia z kowalska...ale to nie mój problem
Puki co nie w głowie mu powrót...
Najciekawsze jest to, że im ja jestem spokojniejsza i wyciszona, tym on bardziej podirytowany...a że zaczął częściej ostatnio bywać u dzieci, one szczęśliwe więc i ja spokojniejsza... a może kłótnia z kowalska...ale to nie mój problem
Re: Wątek Lavendy
Ratujcie!
Co stanę na nogi to kolejny cios...zadzwoniła do mnie babcia męża i powiedziała mi że moja teściowa, czyli jej córka, powiedziała do niej, że nasz 2 - letni syn, nie jest synem mojego męża...mój mąż to jedyny mężczyzna w moim życiu...ZABOLAŁO!
Co stanę na nogi to kolejny cios...zadzwoniła do mnie babcia męża i powiedziała mi że moja teściowa, czyli jej córka, powiedziała do niej, że nasz 2 - letni syn, nie jest synem mojego męża...mój mąż to jedyny mężczyzna w moim życiu...ZABOLAŁO!
Re: Wątek Lavendy
Ciekaw jestem, czyje to rewelacje. Brzmi jak próba rodzinnej redukcji dysonansu poznawczego. Wymyślają na Twój temat teorie, żebyś była "tą złą". Potrzebują złych informacji na Twój temat, żeby postrzegać swojego syna i wnuka jako tego niewinnego... a ponieważ nie ma złych informacji, trzeba je było wymyślić.
Nie masz na to wpływu, Lavendo... spokojnie odcinaj się od tego rodzaju plotek.
Re: Wątek Lavendy
Ja bym od razu zaproponował zrobienie badań DNA, jak mają wątpliwość. To zwykle ucina wszelką dyskusję. Fakty nie podlegają dyskusji.
Re: Wątek Lavendy
Pomysł mojej teściowej...ponieważ reszta jego rodziny potępia jego zachowanie to teściowa, jego jedyny sprzymierzeniec łapie się czego się da...w myśl zasady wszystkie chwyty dozwolone...
Prawda jest taka, że tylko sobie wystawia obrazek jakim jest człowiekiem, tylko jak ona wyobraża sobie teraz spotkanie z wnukami...
Prawda jest taka, że tylko sobie wystawia obrazek jakim jest człowiekiem, tylko jak ona wyobraża sobie teraz spotkanie z wnukami...
Re: Wątek Lavendy
Mamusia broni syneczka.
Niestety czasami panie tracą umiar w chronieniu swoich piskląt.
Chciałem napisać kilkudziesięcioletnich byczków.
Re: Wątek Lavendy
Przez 11 lat mówiła do mnie "córcia" ( mąż jest jedynakiem ) spedzala święta i wakacje z moją rodziną...a teraz takie coś...nie mieści mi się to w głowie...
Re: Wątek Lavendy
Lavendo ... Moja teściowa też mówiła do mnie córcia... Każde święta u nas, wakacje, imprezy...gdy błagam ja o pomoc na początku... Usłyszałam.. Ze nie jestem warta... Pptem niby dzwoniła... Przyjeżdżała... Nagle w maju okazało się że Wielkanoc rodzinnie teściowa jej córka z rodziną, mój mąż z kochanka. Ja i mój syn... Zero życzeń... Nic... Gdy w sierpniu wyszła prawda o dziecku... Gdy ja zapytałam dlaczego mi nie powiedziała... Bo to nie jej sprawa. Lepiej było wrzucić zdjęcie na fb... Od tego czasu ja i mój syn nie istniejemy. Najbardziej boli fakt, że ukochana babcia mojego syna traktuje go jak zero.
Nie dziw się dziewczyno niczemu.... Do niedawna najbliżsi ludzie stają się naszymi największymi wrogami, a raczej to my stajemy się ich wrogami bo nie godziny się na ich warunki... Rozwód bez orzekania o winie...
Nie dziw się dziewczyno niczemu.... Do niedawna najbliżsi ludzie stają się naszymi największymi wrogami, a raczej to my stajemy się ich wrogami bo nie godziny się na ich warunki... Rozwód bez orzekania o winie...
Re: Wątek Lavendy
Nawet nie potrafie sobie wyobrazic ,jak musialo Cie to zabolec ..
ale pewnie taki byl cel ..
Tylko ,ze " kto sieje wiatr ,zbiera burze " ...
Lawendo a moze lepiej ,ze to wyplynelo teraz niz na sali sadowej...
Okrzepniesz a przy okazji mozesz udowodnic - przynajmniej sprobowac ...nwm ,jak z terminami -
ze mozesz chodzic z podniesiona glowa ...
Ps 18 stycznia postaram sie pamietac w modlitwie:)
-
- Posty: 155
- Rejestracja: 16 mar 2017, 18:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Kobieta
Re: Wątek Lavendy
mój Boże.....
bardzo Ci współczuję, wyobrażam sobie co mogłaś poczuć
ja usłyszałam od swojej teściowej, że wielokrotnie zdradzałam męża (mój pierwszy mężczyzna), że wepchnęłam go w ramiona kochanki i inne bzdety tego typu
to jest projektowanie swoich win (syna) na innych - zawsze to robiła plus szukanie źdźbła u kogoś gdy belka u siebie
bardzo Ci współczuję, wyobrażam sobie co mogłaś poczuć
ja usłyszałam od swojej teściowej, że wielokrotnie zdradzałam męża (mój pierwszy mężczyzna), że wepchnęłam go w ramiona kochanki i inne bzdety tego typu
to jest projektowanie swoich win (syna) na innych - zawsze to robiła plus szukanie źdźbła u kogoś gdy belka u siebie
Re: Wątek Lavendy
katalotka,
Dokładnie to taki typ człowieka jak opisałaś...
s zona
Masz rację, lepiej teraz, wiem czego mogę się spodziewać...
Oj bolało ale najważniejsze że dzięki forum, Wam, pracy nad sobą poradzilam sobie z tym dużo lepiej niż zrobilabym to jeszcze jakiś czas temu...
Dokładnie to taki typ człowieka jak opisałaś...
s zona
Masz rację, lepiej teraz, wiem czego mogę się spodziewać...
Oj bolało ale najważniejsze że dzięki forum, Wam, pracy nad sobą poradzilam sobie z tym dużo lepiej niż zrobilabym to jeszcze jakiś czas temu...