Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: Bławatek »

Wyjazd wakacyjny z synem się nam udał - może był krótki, ale ciekawie spędzony. Okazało się, że wybrałam dobry obiekt, w cichej okolicy, gdzie nareszcie udało mi się zwolnić tempo i się zrelaksować. Do niektórych miejsc chodziliśmy pieszo, a do niektórych udało się dojechać tamtejszą komunikacją, więc brak auta nie przeszkodził w aktywnym i ciekawym spędzaniu czasu. A syn zadowolony z infrastruktury dla dzieci w pensjonacie i w mieście więc tylko zerkałam na niego i w końcu mogłam w spokoju poczytać - książka "Granice w relacjach małżeńskich" prawie przeczytana tylko nie wiem jak to wdrożyć w życie, bo przecież od dziecka byłam uczona aby do innych się dostosowywać, iść na kompromisy, rezygnować ze swoich potrzeb i marzeń, być zawsze miłą i uprzejmą. A tu trzebaby zakomunikować mężowi parę rzeczy - choćby w końcu uzgodnić z nim kwestię opieki nad synem, ale jak rozmawiać z kimś, kto nie potrafi rozmawiać, kto nie przyjmuje, że druga osoba może mieć odmienne zdaniem, brak chęci do czegoś. I tu od razu dopowiem, że to ja się zawsze dostosowywałam do planów i potrzeb męża, gdy gdzieś się z synem umawiałam, a mąż wolał np. iść pogrzebać w garażu to się nie obrażałam tylko szłam pieszo lub autobusem dojeżdżałam. W drugą stronę nigdy tak nie było.

Minusem wakacji jest obserwacja rodzin i panów. Jak się dziwnie patrzy na mężczyzn, którzy sami zajmują się dziećmi, a żona robi coś innego bo np. jak gdzieś byliśmy i przygotowywałam obiad to jeszcze musiałam zerkać na syna, bo mąż w tym czasie np. robił sobie drzemkę. Trochę zazdroszczę żonom i dzieciom takiego zaangażowanego męża-ojca. Trudno, ja takiego nie miałam i być może nie będę miała. Jedno wiem na pewno, chcę syna nauczyć jak największej samodzielności i zaangażowania w dom, aby nie był taki niesamodzielny i wycofany jak jego ojciec. I na pewno jak już syn będzie pełnoletni pozwolę mu wyfrunąć w świat, nawet będę do tego namawiać, a ja wtedy będę przemierzać kilometry na rowerze i pieszo, także na samotnych wędrówkach górskich. Jak będę siedzieć w domu to tylko po to, aby coś poczytać, ogarnąć dom i poplanowac kolejne wyprawy.

Mąż trochę zagadywał nas jak my dojedziemy bez auta, trochę chyba nie wierzył, że dam radę z przesiadkami i z dzieckiem dojechać, więc w końcu syn zapytał czy nas zawiezie, mąż się zgodził, ale na jego warunkach. OK. Przyjęłam. Mieliśmy wracać sami, ale syn wolał z tatą więc mąż po nas przyjechał. I tak jak przez tydzień się odstresowalam, tak jak zobaczyłam męża to wróciło wszystko - niedowierzanie, że już nie jesteśmy razem, żal, że teraz mój mąż jest taki miły i bardziej rozmowny, wróciły też wszystkie miłe wspomnienia z życia i wyjazdów. Na moją prośbę, aby zjadł z nami obiad, mąż się wykręcił, że nie ma czasu. Może i lepiej, bo po co udawać, że między nami jest idealnie, po co dawać przyzwolenie na takie życie - bo ja się czuję przez męża traktowana jak koleżanka, sąsiadka. Po co go utwierdzać, że to co robi nie jest złe czy raniące, niszczące relację.

Ja już nie mam pomysłu na to jak działać z moim mężem. Niech Bóg działa, ja zostaję na uboczu.
elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: elena »

“Niech Bóg działa” myśle, ze to najważniejsze w tym wszystkim co możemy zrobić. Pozwolić działać Bogu.
Ja nie proponuje mężowi obiadów, niczego nie proponuje, odszedł, złożył pozew, w którym przedstawił mnie jako straszna żonę winną rozpadowi małżeństwa, traktuje mnie raz jak koleżankę a raz jak wroga, więc obiadów, kawy i miłych rozmówek o niczym ze mną nie ma.

Jesteś bardzo dzielna Bławatku, dajesz sobie radę ze wszystkim, więc tak sobie myślę: nie pozwól aby mąż zrobił sobie z Ciebie taką właśnie koleżankę. I super, ze masz pomysł na siebie, masz pasje i plany.
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
sajmon123
Posty: 871
Rejestracja: 16 lis 2020, 22:57
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: sajmon123 »

Eleno - mąż traktuje Ciebie na tyle na ile sobie pozwalasz. Wróć do lektur polecanych na forum np o stawianiu granic.

Bławatku nie patrz na innych. Wakacje to jest specyficzny czas i naprawdę ludzie potrafią się zmieniać jak kameleony. Ten ojciec, lub ta matka, która na wakacjach jest z dzieckiem non stop, na codzień pracuje 12 godzin i już nie jest tak kolorowo. Bławatku napiszę jak do Eleny. Dlaczego mąż traktuje Cię raz jak koleżankę, raz jak przyjaciółke, a raz jak obcą? Czy jesteś spójna? Czy wyraziłaś jasno swoje zdanie? Czy stawiasz wyraźną granicę czy ją przesuwasz jak wygodnie?

Moja rada wynikająca z opisu i swojego doświadczenia. Nie patrzcie na małżonka. On jest w kryzysie i odbiera wszystko "inaczej" jakbyście chciały. Nie zmieniajcie nastawienie bo akurat on na chwilę zmienił. Spójność i konsekwencja. Dla mnie dwa najważniejsze słowa i czyny...
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: Bławatek »

elena pisze: 11 lip 2021, 20:15 “Niech Bóg działa” myśle, ze to najważniejsze w tym wszystkim co możemy zrobić. Pozwolić działać Bogu.
Ja nie proponuje mężowi obiadów, niczego nie proponuje, odszedł, złożył pozew, w którym przedstawił mnie jako straszna żonę winną rozpadowi małżeństwa, traktuje mnie raz jak koleżankę a raz jak wroga, więc obiadów, kawy i miłych rozmówek o niczym ze mną nie ma.

Jesteś bardzo dzielna Bławatku, dajesz sobie radę ze wszystkim, więc tak sobie myślę: nie pozwól aby mąż zrobił sobie z Ciebie taką właśnie koleżankę. I super, ze masz pomysł na siebie, masz pasje i plany.
Eleno, ja mu nie raz mówiłam, że koleżanką i przyjaciółką mogę być w małżeństwie a nie poza. Ze względu na dobre samopoczucie syna jestem dobra i miła. Uczę się stawiać granice i być bardziej stanowczą, co niestety nie zawsze mi wychodzi, bo całe życie uczono mnie abym była uprzejma i uległa. I nad tym muszę pracować. Z drugiej strony jestem całe życie samodzielna i niezależna, bo nigdy za bardzo na pomoc ojca liczyć nie mogłam. A niestety mój mąż ta niezależność odbiera jako coś złego. No, ale przecież większość małżeństwa nie za bardzo mogłam na niego liczyć. W związku najważniejsze jest dostrzeganie wad w sobie i w drugim, co się da trzeba zmieniać, a część zaakceptować jeśli nie przeszkadzają w zgodnym życiu (bo np. Ja wolę zmywać czy sprzątać hurtem, więc jak mój mąż woli codzienne sprzątanie to ja mogę próbować, ale nie może mnie karać za to, że nie sprzątam tak jakby oczekiwał).

W związku z tym że mam problem nie tylko ze stawianiem granic ale również z wymaganiem np. opieki męża nad synem mam nad czym pracować. Moja terapeutka przypuszcza, że mój mąż całe życie był wyręczany przez rodziców, a jak już coś zrobił to oczekiwał wielkich podziękowań i pochwał. Ja natomiast od dziecka jestem nauczona, że jest robota do wykonania więc trzeba zrobić jak nie teraz to później i jak np. uprawialiśmy warzywa i owoce to nikt mi nie dziękował, że nazbierałam np. fasolki na obiad dla całej rodziny. Wg terapeutki powinnam stanowczo wymagać od męża i mówić mu: w tym i tym dniu zajmij się synem, trzeba kupić to i to dla syna więc zajmij się tym itp. A ja nie wiem czy mój mąż nie odbierze tego jako atak. Bo jak czytałam "Miłość potrzebuje stanowczości" Dobsona to sama dostrzegałam, że ja nigdy nie byłam stanowcza wobec męża więc teraz pewnie odczytywałby wszystko jako atak na jego wolność i osobę. Więc się waham, czy wdrożyć wymagania i stanowczość.
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: Bławatek »

sajmon123 pisze: 15 lip 2021, 23:55 Eleno - mąż traktuje Ciebie na tyle na ile sobie pozwalasz. Wróć do lektur polecanych na forum np o stawianiu granic.

Bławatku nie patrz na innych. Wakacje to jest specyficzny czas i naprawdę ludzie potrafią się zmieniać jak kameleony. Ten ojciec, lub ta matka, która na wakacjach jest z dzieckiem non stop, na codzień pracuje 12 godzin i już nie jest tak kolorowo. Bławatku napiszę jak do Eleny. Dlaczego mąż traktuje Cię raz jak koleżankę, raz jak przyjaciółke, a raz jak obcą? Czy jesteś spójna? Czy wyraziłaś jasno swoje zdanie? Czy stawiasz wyraźną granicę czy ją przesuwasz jak wygodnie?

Moja rada wynikająca z opisu i swojego doświadczenia. Nie patrzcie na małżonka. On jest w kryzysie i odbiera wszystko "inaczej" jakbyście chciały. Nie zmieniajcie nastawienie bo akurat on na chwilę zmienił. Spójność i konsekwencja. Dla mnie dwa najważniejsze słowa i czyny...
Sajmonie, przed chwilą pisałam o tym, że na terapii usłyszałam, że powinnam być bardziej stanowcza i wymagająca względem męża. I to samo wywnioskowałam czytając "Miłość potrzebuje stanowczości" Dobsona. Tylko jak ja przez całe małżeństwo nie byłam stanowcza tylko uległa, więc teraz gdybym zaczęła wymagać (np. opieki nad dzieckiem, czy zarobienia zakupów) to mój mąż zapewne znacznie odbierać to jako atak.

Konsekwencja w działaniu - jest trudna gdy jest dziecko, bo dla dobra dziecka np. ostatnio poszliśmy całą trójką na lody (po zajęciach syna, gdzie mąż nas zawiózł i miał odebrać), gdybym była sama z mężem np. na zakupach to bym mu podziękowała a tak poszliśmy wszyscy. I ten jeden mały gest że strony męża nie powoduje już, że zaczynam na męża patrzeć inaczej, bo takie małe gesty za bardzo nie świadczą i jego zmianie. Stanowczości i wymagań muszę się nauczyć. Bo nie wiem jak działać aby nikogo nie urazić i jeszcze samemu nie cierpieć.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: Caliope »

Bławatku, właśnie jeśli zakomunikujesz stanowczo, bez bo ty taki owaki, to nie będzie to atak. U mnie ta stanowczości jest bardzo sprawcza, proszę o coś i też dziękuję. Krótkie komunikaty są najlepsze.
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: Bławatek »

Kochani, proszę o choć malutką modlitwę w mojej intencji - jeśli zostanę jutro rano zakwalifikowana do zabiegu to czeka mnie jutro mini operacja. A szpital to ja tylko znam z porodu i odwiedziny u chorych z rodziny i trochę się stresuję i obawiam.
Z góry dziękuję i pozdrawiam 🙂
J&J
Posty: 113
Rejestracja: 31 mar 2020, 23:27
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: J&J »

Pod Twoją Obronę …
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: Ruta »

Bławatek pisze: 21 lip 2021, 13:59 Kochani, proszę o choć malutką modlitwę w mojej intencji - jeśli zostanę jutro rano zakwalifikowana do zabiegu to czeka mnie jutro mini operacja. A szpital to ja tylko znam z porodu i odwiedziny u chorych z rodziny i trochę się stresuję i obawiam.
Z góry dziękuję i pozdrawiam 🙂
Wspieram modlitwą
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: Lawendowa »

... uciekamy się, święta Boża Rodzicielko...
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: Ruta »

...Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych...
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: Astro »

... ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać , Panno chwalebna i błogosławiona....
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Zwyklaosoba
Posty: 477
Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: Zwyklaosoba »

O Pani nasza Orędowniczko nasza
fannyprice
Posty: 255
Rejestracja: 16 kwie 2019, 10:39
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: fannyprice »

... Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza...
"można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem"
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż odszedł - nie wiem jak go traktować, co robić

Post autor: Bławatek »

... z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas oddawaj. Amen

Bardzo dziękuję za Wasze modlitwy.

Już jestem po i nawet już w domu 🙂.

Ja zawsze najbardziej obawiam się znieczulenia, bo jako alergik zawsze mam wielkie obawy czy na coś nie zareaguje, a wiedząc że w domu czeka dziecko to ten strach się potęguje.

Na szczęście Bóg, Święci i mój Anioł byli przy mnie. A wczoraj wieczorem natrafiłam na fragment w Piśmie Świętym o tym jak uwięzionemu przez Heroda Piotrowi Bóg za pomocą Anioła pomógł wyjść z więzienia - a wszystko dzięki wierze i modlitwie współbraci.

I też w niedzielę byłam na mszy w innym kościele i tam było zaproszenie na dzisiejszy dzień na nabożeństwo do Św. Rity, do której ja już się ponad rok modlę więc się nawet ucieszyłam, że w dzień wspominania o niej będę mieć zabieg.

Jak to mówią nie ma przypadków.

Jeszcze raz Wam dziękuję 🙂
ODPOWIEDZ