Ratowanie Małżeństwo z osobą chorą na dwubiegunowość afektywną

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

giansero
Posty: 1
Rejestracja: 25 kwie 2020, 19:17
Płeć: Mężczyzna

Ratowanie Małżeństwo z osobą chorą na dwubiegunowość afektywną

Post autor: giansero »

Jestem z osobą chorą na dwubiegunowość afektywną od 15 lat. Potrzebuję pilnie waszej pomocy. Żona obecnie mnie zdradza. Ja na przestrzeni ostatnich kilku lat ja skrzywdziłem złymi formami uprawiania seksu, złymi relacjami z teściową. Dwa żona jako powód (bo chcę odejść -rozwieść się)podaje że niesłusznie przepisała mi przepisała udział w swojej działce ( ja jej to wracam bo nigdy nie byłem z nią dla pieniędzy). Obecnie planuje wyjazd z kochankiem nad morze ja jej powiedziałem, że ja tak kocham że pomimo tego co się dzieje nie zabronię jej wyjazdu bo jest osobą dorosłą, ale żeby się zastanowiła co robi bo działa destrukcyjnie nie tylko na mnie ale na naszą rodzinę i otoczenie ( z sygnałów i moich obserwacji jest w stanie tzw. hipomanii lub górki lub euforii. Nie wiem do końca co mam robić. Czy informować moich i jej najbliższych co się dzieje zważywszy że oni obwiniają mnie po części za jej chorobę. Nadmiernie tutaj, że żony tata chorował na tą samą chorobę i popełnił samobójstwo.Jestesmy po pierwszej wizycie u terapeuty par. Cały czas rozmawiam z żoną o tym co planuje zrobić i ma z nią taką niepisana umowę, że nie zrobię nic bez rozmowy z nią i jej zgody. Nie wiem czy to jest właściwe postępowanie. Jestem w trakcie próby umówienia się z nią u jej psychiatry, aby to ocenił w jakim jest obecnie stanie choroby. Mamy dwójkę dzieci ona znika wieczorami , aby się z nim spotykać teraz za moją wiedzą ale jeszcze miesiąc wcześniej bez bo myślała, że o tym nie wiem, aż do momentu szczerej rozmowy z nią.. Wtedy mi oświadczyła , że chciała złożyć pozew o rozwód ponieważ nie chciała mnie krzywdzić. Dzieci pytają gdzie mama jest, a mi już brakuje wymijających odpowiedzi i nie wiem co im odpowiadać targają mną bardzo silne emocje. Żona u terapeuty oświadczyła że daje mi rok próby jednocześnie powiedziała, że na chwilę obecną z kochankiem nie zerwie kontaktów. Proszę pomóżcie co mogę zrobić lub czego nie bo działa to dla mnie i dzieci bardzo źle, a ona powiedziała, że odkąd o tym wiem to nie ma z tym problemu nawet się jej to podoba. Co ma począć bo nie chcę jej stracić. Pracujemy nad sobą od ponad miesiąca jednocześnie wiem że stale się kontaktuje z nim smsów i telefonicznie. Widzę, że ostatnio ogranicza ten kontakt jest go mniej ( ja ją wcześniej zaniedbywałem), boję że on może jej coś zrobić bo mi powiedziała, że o swojej chorobie mu nie powiedziała bo obawia się ,że go może stracić lub jego
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13372
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Ratowanie Małżeństwo z osobą chorą na dwubiegunowość afektywną

Post autor: Nirwanna »

Witaj, giansero, na naszym forum,
Twoja historia jest szczególna, ponieważ zdrady spowodowane chorobą to jakby coś mocno innego, niż "zwykłe zdrady", wynikłe z niezaspokojonych potrzeb czy zauroczenia.
Przede wszystkim w małżeństwie z osobą chorą, zdrowy małżonek musi mieć maksimum wiedzy o tej chorobie, aby nie tyle jej pomóc (to dopiero w następnej kolejności), co nauczyć się funkcjonować w związku z osobą chorą.
I traktować osobę chorą jak chorą, a nie jak zdrową. Niby truizm, ale w praktyce bywa inaczej.

Sądzę, że warto abyś pamiętał o dwóch faktach o CHADzie:
- ma podłoże genetyczne, o ile stres może wywołać chorobę, o tyle nie wywoła jej, jeśli dana osoba nie ma predyspozycji genetycznych. Warto byś pamiętał, że nie odpowiadasz za geny żony.
- terapia par, czy jakakolwiek inna terapia ma sens, jeśli jest dobrze ustawione i dobrze działające leczenie psychiatryczne. I warto, aby to lekarz psychiatra się wypowiedział w temacie podjęcia i sensowności terapii. Dopiero wtedy widać, co wynika z choroby, a co z innych zaburzeń, problemów, zranień.

W ogarnianiu tego wszystkiego bardzo pomocne są grupy wsparcia konkretnie dedykowane bliskim z określonym schorzeniem, w większości myślę że online też da się takie znaleźć. Tam spotkasz ludzi, którzy borykają się z podobnymi problemami.

Czy szukałeś już takiej kierunkowej pomocy?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Ukasz

Re: Ratowanie Małżeństwo z osobą chorą na dwubiegunowość afektywną

Post autor: Ukasz »

Niestety oglądam z bliska bardzo ciężki kryzys małżeństwa, w którym ona cierpi na tę chorobę. Potwierdza się to, co słyszałem od osoby porzuconej przez męża z CHADem: że może nie być możliwości żadnego wpływu na osobę chorą. Że po prostu trzeba liczyć się z taką możliwością, że odejdzie i nic nie da się na to poradzić. Jednocześnie z tej obserwowanej przeze mnie historii wynikają dwie ważne przestrogi.
Częstym kierunkiem psychoterapii w tej sytuacji jest wmawianie osobie chorej, żeby realizowała tylko swoje pragnienia nie oglądając się na nikogo. Zachęcanie do rozwodu. Jeżeli tylko masz jakiś wpływ na wybór psychiatry, to na pewno lepiej, żeby to była osoba uznająca wartość rodziny. Może być oczywiście tak, że i na to nie będziesz miał żadnego wpływu.
Na pewno masz natomiast wpływ na siebie. Może Cię czekać doświadczenie trudniejsze od wszystkiego, co znasz do tej pory. A teraz dobro Twojej rodziny niejako zwisło tylko na Tobie. Twoja żona jest chora i nie może Ci pomóc, raczej przysporzy więcej bólu. Zostałeś jedynym oparciem dla siebie i dla dzieci. Jeżeli Ty przestaniesz kochać, Twój i ich świat rozleci się do końca.
Właśnie to zdarzyło się w małżeństwie, o którym napisałem na początku. Mąż był wierny, kochał, gdy ona się nad nim znęcała, wciąż pokazywał swoją postawą dzieciom, czym jest dobro i miłość. Był ich ostoją. Jego cała rodzina była wciąż całością w jego sercu. Aż pękł, odwrócił wszystko. Zgodził się na rozwód. Szybko znalazł sobie inną kobietę. Dzieci rozdzielili między siebie jak majątek i zostawili praktycznie same, bo "musieli" zarabiać więcej na swoje nowe życie. Prawdopodobnie w tym jego załamaniu miały swój udział bliskie mu osoby, które w najtrudniejszym okresie intensywnie go do tego namawiały.
Zadbaj o siebie. O swoją wiarę, o swoją miłość. Bez tego nie pomożesz nikomu, ani żonie, ani dzieciom, ani samemu sobie.
milko01
Posty: 5
Rejestracja: 04 paź 2018, 22:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Ratowanie Małżeństwo z osobą chorą na dwubiegunowość afektywną

Post autor: milko01 »

Giansero, jestem osobą o której pisze Ukasz. 15 lat związku z osobą chorą na CHAD.
Najważniejsze jest to że WSZYSCY MUSZĄ wiedzieć o tym że twoja żona jest chora na chorobę afektywną dwubiegunową. Dzieci, przyjaciele, rodzina. Nie można udawać że to nic takiego przejść nad tym do porządku dziennego. Nie możesz przymykać oka na SZALEŃSTWA twojej żony, na wmawianie ci że wszystko jest w porządku, że ty też możesz sobie kogoś znaleźć i będziecie udawali że wszystko jest okej. Tu pomoże tylko psychoterapia, psychiatra, jeśli TRZEBA MUSISZ zawieźć żonę do szpitala. Tu nie ma półśrodków, twoja żona jest prawdopodobnie mistrzynią manipulacji, więc pewnie na tym polu masz niewielkie szanse. Terapia par też oczywiście może pomóc, tylko muszą jej chcieć obydwie osoby. Moja żona na przykład była od początku źle nastawiona do tego stopnia że niszczyła psychoterapeutkę i ta po trzecim spotkaniu powiedziała żebyśmy sobie poszukali kogoś innego. Nie bierz winy na siebie. To jest ciężko chora osoba i tak trzeba ją traktować. Tak jak piszesz jest teraz ewidentnie w hipomanii i to że będziesz jej pomagał i ułatwiał wręcz zdradę, będzie ją coraz bardziej nakręcać utwierdzać w przekonaniu że jest niesamowita a ty jesteś ciężkim frajerem że się na wszystko godzisz.

Ukaszu, twoje słowa o moich najbliższych w tym "mojej kobiecie" krzywdzą ich bardzo bo to właśnie oni najbardziej pomogli mi... przeżyć. I najbardziej na nich mogłem i mogę liczyć w trudnych chwilach. Nie chce się wdawać w polemikę, bo to nie wnosi nic do sprawy ani nie pomoże Giansero, ani nikomu, kto się boryka z podobnymi problemami.
ODPOWIEDZ