I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: elena »

Cześć wszystkim, dawno nie pisałam, napiszę więc co u mnie: mediacje z mężem poszły tak średnio, nie poprawiły naszych relacji, mąż nie zgodził się na terapię.
Dziś odbyła się druga rozprawa, byłam spokojna, przed rozprawa byłam na Adoracji, zawierzyłam wszystko Bogu. Zeznawał świadek męża, jego brat, z którym miałam dobry kontakt i w życiu nie spodziewałam się usłyszeć tylu kłamstw z jego ust, zabolały mnie jego słowa, ale rozumiem, że musiał przedstawić mnie w złym świetle, żeby mój mąż w końcu dostał rozwód. Sędzia zadawał tez dużo pytań o wiarę, czy chodziliśmy z mężem do kościoła, czy widział nas razem na mszy z synem itp. Zadał nawet pytanie kto jest bardziej religijną osobą: ja czy mąż a szwagier odpowiedział: „oczywiście, ze mój brat, on jest bardzo wierzący i ja tez jestem” :)
My z mężem wyszliśmy z sali a nasi pełnomocnicy zostali z sędzią; sędzia powiedział wtedy, że jeśli nadal wnioskuję o separację to on odracza rozprawę do listopada. I tym sposobem sprawa dalej w toku, moja mecenas powiedziała, ze nie spotkała się jeszcze z takim fajnym sędzią.

Jadąc na rozprawę, byłam już pogodzona z werdyktem, wiedziałam, ze męża nie zatrzymam a sądy orzekają rozwody z taką łatwością, ze po ludzku nie było nadziei. Ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Dziękuję za wsparcie, za ludzi z forum, za Sychar, poznałam Sychar 2,5 roku temu, gdy moje życie było bezsensowne po rozstaniu z mężem a teraz moje życie ma sens, moja relacja z Bogiem żywym i prawdziwym odradza się wciąż na nowo.
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: Lawendowa »

Chwała Panu !!!
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: Al la »

Chwała Panu!
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: Nirwanna »

Chwała Panu! :-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: Pavel »

Chwała Panu :)
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: elena »

Drodzy, proszę o modlitwę przed jutrzejszą rozprawą, odczuwam już zmęczenie i zniechęcenie, nie mieszkamy z mężem już od 3 lat, mamy kontakt tylko ws. syna, mąż dąży do rozwodu, już chyba pogodziłam się z tym, ale przed jutrem czuję strach i ogólnie źle się czuję…
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
Zwyklaosoba
Posty: 477
Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: Zwyklaosoba »

Pod twoją obronę
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: Bławatek »

...uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko...
WNM2010
Posty: 422
Rejestracja: 13 lip 2020, 16:51
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: WNM2010 »

Naszymi prośbami, racz nie gardzić w potrzebach naszych
"Miłość cierpliwa jest, miłość wszystko przetrzyma, miłość nigdy nie ustaje "
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: Al la »

...ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać...
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: Lawendowa »

...Panno chwalebna i błogosławiona...
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Awatar użytkownika
Niepozorny
Posty: 1543
Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: Niepozorny »

...O Pani nasza...
Z braku rodzi się lepsze!
Niepoprawny83
Posty: 270
Rejestracja: 07 wrz 2021, 22:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: Niepoprawny83 »

...Orędowniczko nasza...
Zaufaliśmy miłości.
elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: elena »

„…Pośredniczko nasza,
Pocieszycielko nasza.
Z Synem swoim nas pojednaj,
Synowi swojemu nas polecaj,
swojemu Synowi nas oddawaj.”

Dziękuję za modlitwę! Sąd odroczył ogłoszenie wyroku za tydzień, stawiennictwo osobiste nie jest obowiązkowe, więc wyrok sobie po prostu przeczytam :) moja pełnomocnik powiedziała, ze będzie rozwód, bo są przesłanki. Sąd znów nam zadawał pytania o kontakty, przyczyny rozpadu, kwestie finansowe.
Mąż powiedział, ze ten związek od początku był nieudany, ze nie będzie z kimś kto go oszukuje i nie szanuje- tu powinno być pole do działania dla mnie, nie umiałam okazywać mężowi szacunku, za mało go chwaliłam i nie mówiłam zbyt często, ze doceniam go jako męża i ojca. Mówił, ze nie było dialogu między nami- tak, komunikacji powinnismy się jeszcze poduczyć, zwłaszcza przed zawarciem małżeństwa.

Ja powiedziałam, ze tak naprawdę nie chce ani rozwodu, ani separacji, ze chce być w małżeństwie, ze syn powinien mieć rodziców na co dzień. Sąd zapytał jakimi wartościami się kieruje w życiu, potwierdziłam, ze to są wartości chrześcijańskie, katolickie. Coś tam jeszcze mówiłam, ale teraz nie pamietam dokładnie swoich słów :) modliłam się, żeby nie oskarżać męża, tylko bronić małżeństwa. Byłam spokojna, całą drogę do sądu odmawiałam różaniec i koronkę, więc czułam się zaopiekowana.
Może powinnam zrobić coś więcej, ale nie wiem za bardzo co by to mogło być. Mąż jest w kryzysie, jest pogubiony, widzi tylko jedno rozwiązanie- rozstanie i nowe lepsze życie.

Jeszcze raz dziękuję, pogody ducha Wam życzę!
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: I żyli długo i szczęśliwie, czyli czemu życie to nie bajka

Post autor: burza »

Eleno, myślałam o tobie jak tam rozprawa u ciebie jak się to potoczyło ? I czytam bo właśnie wróciłam z pracy ,że też chwyciłaś za różaniec najlepsza obrona :) I paropo modlitwy ,ostatnio słuchałam konferencji ks.Dominika przed moją rozprawą podesłaną mi przez moją koleżankę (ona mi przesyła rożne modlitwy i mówi módl się i czasem mam jej dość bo każy ,człowiek ma wolną wolę i ja, też wiem kiedy chcę zwracać się do Boga , to nie chodzi o książkę modlitw a modlitwę z serca płynącą ) .W tej konferencji było o tym: jak Apostołowie płynęli z Jezusem łodzią i nagle zerwał się sztorm na morzu i było niebezpiecznie. Zaczęli panikować, robić popłoch ze strachu a na tej łodzi ,też był Jezus i sobie smacznie spał.I wiadomo nic nie jest silniejsze od Boga ,żadne sztormy itp. rzeczy. Ci Apostołowie chyba o tym zapomnieli a mi to uzmysłowiło ,że żaden człowiek nie jest mi w stanie pomóc tylko Bóg. I jadąc na moją sprawę oddałam wszystko to woli boskiej .Myślę ,że u ciebie było podobnie. życzę ci pogody ducha:)
ODPOWIEDZ