Na tą chwilę i tak nie pojechalem, bo zmogla mnoe grypa. I niby juz jesti lepiej, ale zona zapowiedziała, zebym nie przyjezdzal i mie zarazal dzieci. Zresztą to zawsze mowila jak przyjezdzalem z pracy i mowilem, zenie cos pobiera. I mimo, ze kilka dni wcześniej to Ona byla przeziebiona, to i tak zawsze ja wszystkich zarazalem. Ale nie o tym.
Podziele sie z Wami dzisiejszym dniem.
Mimo, ze wczoraj zasypialem z mysla i sobie i wyobrazalem siebie na silowni, czy jak biegam, bo oczywiscie nogdy na to nie mualem ani czasu, ani pieniędzy, bo na przyklad wolalem placic za trenera personalnego mojej zony. Tzn. sama placila, bo Ona zarzadzala finansami, ktore ja zarabialem. Przez pol dnia nachodzily mnie mysli i wspomnienia tych milych chwil,np. jak rozmawialiśmy jak bedziemy wygladac jal para staruszków, wspolnycj spacerow, czy innych milych chwil. W polowie dnia moja zona telefonem sprowadzila mnie na ziemię w taki sposób, ze znowu przestałem myslec o NAS. Noe bede przytaczal rozmowy, ale pierwszy telefon byl z Jej punktami z moich zachowan z dawnych lat, ovzywiscie wyolbrzymione i nie wszystko prawda, ale mialem wrazenie ze nagrywa. Zaprzeczyłem wszystkiemu, to powiedziała, ze moze zawolac naszego 9letniego syna by jeden fakt potwierdzil. I zawołała pytając sie Jego. Zapytalem sie czemu robi taki teatr i jeszcze wciaga w to dzieci to ma koniec usłyszałem , ze da mi rozwod od razu z orzeczeniem Jej winy by sie nie ciagnelo i jal.majszybciej skonczylo. Mam wrażenie, nawet jestem pewien, ze Kowlaski Ją omamil, bo jeszcze tydzień temu potrafiła żałować naszego wyjazdu, ktory zaplanowalem, a na ktory mie chciala jechac. Zapytałem, co się z Nią dzieje? Dlaczego daje sie mu tak omamic.
Na koniec dnia dotarl do mnie post, ktory zamiesicila na fb.Ja tam konta nie mam bo uwazalem,ze nigdy do niczego nie było mi to potrzebne. W poscie bylo cos o zlotej rybce a ma końcu, "...ze lepiej nie miec zlotej rybki wcale, niz przez cale zycie patrzec na znienawidzonego gada
"
Zabolalo mnie to chyba bardziej niż Jej zdrady.
A na prawde byly juz momenty, ze myslalem ze to zrozumiala, ze zrobila blad. Tak sie przynajmniej wobec mnie zachowywala.
Smutne to...