Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Caliope »

Triste pisze: 19 sie 2021, 7:43 Calioe ja mam 37 lat.
Próbowałam zdać prawo jazdy jako młoda dziewczyna i miałam takie samo podejście jak Ty.
Próbowałam, stresowałam się i nic.
W tym roku mam zamiar do tego wrócić i podejść do tego z większym wyczuciem i dojrzałością. To jest też świetny trening dla psychiki i ćwiczenie cierpliwości.
Mam zamiar też mocniej wierzyć w siebie.
Skoro tyle już w życiu przetrwałam to dam radę i z tym i Ty też dasz :)
Jestem kilka lat starsza od ciebie Triste, miałam wypadek jako pasażer i od tamtej pory podchodzę z pokorą do samochodu. Długo bałam się dojeżdżać do innych kilka metrów, bałam się zaparkować między samochodami. Dojrzałość ma to do siebie, że właśnie jest wstyd, bo jak ja mogę nie zdać, jestem dojrzała, stara już, życie jest tylko w moich rękach. A trzeba do tego podejść jak młody co jest bardzo trudne po życiowych doświadczeniach, może się uda i tobie też tego życzę :)
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Ruta »

Dziewczęta, jak już się chwalimy wiekiem to witajcie w klubie +/- 40. Ja już plus. I w klubie przyszłych kierowców. Ja utknęłam na pierwszej racie za kurs. I jeszcze nie odebrałam materiałów. Mam blokadę, by zacząć. Każdego dnia mam mnóstwo powodów, by jeszcze nie dziś. Bo jak odbiorę materiały, no to już trzeba będzie zacząć. A ja nadal nie widzę siebie w roli kierowcy. Chociaż wiem przecież że wiele kobiet świetnie prowadzi i nie ma z tym problemów.

Więc jesteście już przy mnie bardzo zaawansowane. Przejeżdżam czasem koło figury Świętego Krzysztofa, pozdrawiam go i się mu przypominam. Ale po papiery za mnie nie pójdzie... A mam rzut beretem... będę wspominać i o was :)
Zwyklaosoba
Posty: 477
Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Zwyklaosoba »

Hej dziewczyny, ja zdałam prawko z w wieku 18 lat , ale do egzaminu chyba podchodziłam 7 razy XD, nikt w moim wieku nie osignał takiego wyniku :D stresowałam się tym jak niczym innym na świecie, świetnie sobie radziłam z nauka czegokolwiek, olimipadami,konkursami egzaminami, ale prawko to było coś co mnie mocno stresowało, nie wiem co to było ale powiedziałam sobie ze i tak zdam i zdałam, dziś juz mija 11 rok jak jezdze (chwilowo nie mam czym :P) ale jezdze i lubię i to tylko kwestia objeżdzenia się, teraz to i trasy po 600 km na raz potrafię i pirat ze mnie trochę jest, ale powiem wam ,że myślę nad prawkiem na motocykl, już byłam nawet na kursie, ale raz nie zdałam egzaminu i porzuciłam temat :D Może teraz ? Pomyślę, ale co do prawka na autko , to się nie zastanawiajcie , i tak kiedyś się uda, we właściwym czasie, nie odpuszczajcie
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Caliope »

Tak na dzisiaj, jak ja widzę jak bardzo duży wpływ na życie dorosłe ma rodzina pierwotna. Nawet te niby dla każdego prawo jazdy, dla braci znalazły się pieniądze jak mieli po 18 lat, a dla mnie nie. Pierwszy kurs robiłam za własne pieniądze i to na kredyt, operację poprawiającą wygląd i zdrowie na kredyt, wszystko sama. I jak przez całe życie nie czuć się gorszym? Dopiero teraz jak nie mam kontaktu z matką od maja mam w sobie spokój i decyduję jak chcę o sobie oraz mam w poważaniu czyjeś opinie o moim wyglądzie czy zachowaniu. Wiem, że popełniłam wiele błędów przez to, że chciałam zasłużyć na miłość, może nie powinnam mieć dziecka i męża żeby pokazać matce, że też potrafię sobie poradzić, bo wiele razy słyszałam " ty i dziecko? ty sobie nie poradzisz". A tu się okazało, że sobie radzę, ale to okropna destrukcja dla mnie. Jeden plus, że jestem dumna z siebie, że zrobiłam kupę dobrej roboty by syn był zdrowszy i może iść do szkoły i żyć jak normalne dziecko. Gdyby nie moja wiara, nadzieja i czyny nie dałabym rady przeżyć w tym kryzysie, ogólnie w tym życiu. Dziękuję Bogu za to co mam i co będę miała.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Caliope »

Dziś moje urodziny, spędzam je całkiem sama, widzę jaka jest przepaść, jak mąż ucieka ode mnie jak najdalej jakbym go zdradziła, że nigdy mnie nie dotknie. Wczoraj na Tv trwam był wywiad z małżeństwem Gajdów, stary, ale na czasie. Było o niedojrzałości małżeńskiej, o zmienianiu jednej ze stron żeby była dopasowana, bo jak nie to rozwód. Jak u mnie, nie rozumiem dlaczego mój mąż nie odszedł przed ślubem jak mu nie pasowało.
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Bławatek »

Caliope z okazji Twoich urodzin życzę Ci Bożego błogosławieństwa oraz opieki Maryi, niech w Twoim życiu panuje radość i szczęście, a w każdym dniu szukaj pozytywów i szans na swój rozwój.

Może i dziś jesteś sama, ale nawet mimo to możesz ten wyjątkowy dzień spędzić radośnie i miło - czego Ci życzę 🙂
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Astro »

Caliope pisze: 22 sie 2021, 10:04 Dziś moje urodziny, spędzam je całkiem sama, widzę jaka jest przepaść, jak mąż ucieka ode mnie jak najdalej jakbym go zdradziła, że nigdy mnie nie dotknie. Wczoraj na Tv trwam był wywiad z małżeństwem Gajdów, stary, ale na czasie. Było o niedojrzałości małżeńskiej, o zmienianiu jednej ze stron żeby była dopasowana, bo jak nie to rozwód. Jak u mnie, nie rozumiem dlaczego mój mąż nie odszedł przed ślubem jak mu nie pasowało.
Caliope wszystkiego najlepszego , obfitości łask Bożych , pogody ducha no i uśmiechu jak najwięcej
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: burza »

Caliope, wszystkiego najlepszego. Wiem jak to jest. Ja też, niestety swoje urodziny spędzam od kilku lat samotnie bo rodzina pierwotna daleko. A córka jeszcze mała na tyle i nie rozumie że też, może mi być przykro kiedy nikt nie pamięta o tym dniu. Różnimi się tym że, ja w trakcie rozwodu mimo że maz mieszka z nami bo tak chce mój mąż. A wy jesteście w kryzysie. Wierz mi, wiem jak to boli. Mimo wszystko życzę pogody ducha 😉
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Ruta »

Kochana, wszystkiego dobrego, strumienia Bożych Łask, obfitości i radości życia, bliskości Bożej.

Nie smuć się, że jestes sama w ten dzień. Przez wiele lat obchodziłam swoje urodziny w dużym gronie, wesoło, głośno, radośnie. Lubiłam tak. Ostatnie parę lat jakoś tak się układa, że jestem w ten dzień sama lub z synkiem. Szczytem wszystkiego była moja 40, od lat planowałam, że to będzie bardzo wyjątkowy dzień. Był. Zachorowałam na grypę żołądkową.

W tym roku zaakceptowałam takie spokojne urodziny. Poczułam dużo wdzięczności za moje życie i był to dobry dzień. I tobie tej radości i wdzięczności całym sercem życzę.
Nowiutka

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Nowiutka »

Caliope pisze: 22 sie 2021, 10:04 Było o niedojrzałości małżeńskiej, o zmienianiu jednej ze stron żeby była dopasowana, bo jak nie to rozwód. Jak u mnie, nie rozumiem dlaczego mój mąż nie odszedł przed ślubem jak mu nie pasowało.
Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin.
Mam dokładnie to samo, tylko mój odchodził i wracał, teraz ma inną tylko po co przysięgał. Może nie wierzył że kiedykolwiek się ode mnie uwolni?
sajmon123
Posty: 871
Rejestracja: 16 lis 2020, 22:57
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: sajmon123 »

Caliope nie jesteś sama. My tutaj wszyscy jesteśmy z Tobą duchem i modlitwą. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin 😁 dużo w swoim życiu przeszłaś. Wielu nie udźwignęłoby takiego ciężaru, a Ty powstajesz i walczysz dalej o siebie. Już możesz czuć się bohaterką. Zamień ciemne myśli na pozytywne, a kto wie, być może zaczną dziać się cuda?
Triste
Posty: 445
Rejestracja: 11 kwie 2019, 9:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Triste »

Calliope serdeczne życzenia, wszystkiego najlepszego - aby życie Ci przyniosło same piękne dni ❤️
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Pavel »

Wszystkiego najlepszego Caliope!!! Obfitości łask bożych!!!
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
3letniaMężatka
Posty: 150
Rejestracja: 23 lut 2020, 22:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: 3letniaMężatka »

Caliope, wszystkiego dobrego. Niech każdy dzień będzie dla Ciebie radością 🙂
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy warto mieć nadzieję? czy to koniec.

Post autor: Caliope »

Serdecznie wam dziękuję za takie życzenia, brakuje mi tylko kawałka jakiegoś ciasta i jednej świeczki :)
ODPOWIEDZ