Zamiast trzymania kciuków zdecydowanie bardziej pomocną jest modlitwa.
... ale od wszelakich złych przygód...
Moderator: Moderatorzy
Zamiast trzymania kciuków zdecydowanie bardziej pomocną jest modlitwa.
Katiusza, może teraz czas na:
...racz nas zawsze wybawiać,...
"Kciuki na Różańcu" nie są mojego autorstwas zona pisze: ↑09 gru 2019, 13:41 PS Kiedys chyba Bosa -lub Lawendowa - pisala,ze "ona trzyma kciuki na Rozancu" ...
Do mnie to trafia, wiec nadal za Ciebie westchne na Rozancu ... Zeslanie Ducha Sw
U mnie sprawdza sie 3XP... Przespac/Przemyslec/Przemodlic .. i to tez z Forum ..
Nie pamietam, kto to napisal, wiec juz nie gdybam
Faktycznie chora i nie dziwię Ci się że nie chcesz się z tym mierzyć. Tupet ma Twój mąż że jemu ta chora sytuacja nie przeszkadza. Zero wstydu.
Jest szansa, że się uda?
Zastanów się czy chcesz mu ułatwiać krzywdzenie Ciebie. Ja nie sugeruję rozwodu bo masz formę akceptowalną przez KKK czyli separację . Może warto zastosować "twardą miłość" i podbić dno mężowi aby poczuł skutki swoich wyborów? I to nie jest mściwość a zadbanie o siebie.
Bardzo mądre słowa. W innym wątku była historia gdzie mąż jednej z użytkowniczek wydał się w romans z koleżanką z pracy. Gdy sprawa się wydała przed pracodawcą ostatecznie kowalska została zwolniona z pracy.Jozka pisze: ↑11 gru 2019, 9:17 Katjusza uważam, ze masz pełne prawo się bronić przed dalszą krzywdą.
Ja bym nie ukrywała niczego w pracy tym bardziej, że to będzie wpływać na Twoją jakość pracy i samopoczucie psychiczne. Ja jako szef chciałabym wiedzieć gdyby taka sytuacja miała miejsce w moim zakładzie. Z doświadczenia wiem, że wszystkie osobiste sytuacje wpływają na jakość pracy i zawsze staramy się pomóc pracownikom. Więc nie bój się! Na pewno uzyskasz wsparcie.
Też uważam, że pracodawca chce wiedzieć. On chce stworzyć miejsce, w którym się dobrze czujesz i robota dobrze idzie. Zapewne postara się stwórzyc Ci lepsze warunki. Nie chodzi o wywalenie kowalskiej, czy zdrajcy, choć i to może być wyjście.kocimiętka pisze: ↑11 gru 2019, 9:57
Bardzo mądre słowa. W innym wątku była historia gdzie mąż jednej z użytkowniczek wydał się w romans z koleżanką z pracy. Gdy sprawa się wydała przed pracodawcą ostatecznie kowalska została zwolniona z pracy.
Myślę że mądry pracodawca Tobie też okaże wsparcie.
Katjusza myślę, że mąż właśnie liczy na to, że będziesz się bała. Liczy, że ze strachu na wszystko się zgodzisz, że zaszyjesz się w swoim bólu i nic mu nie zrobisz. Dlatego walcz! On się teraz bardziej boi niż Ty bo masz dowody na jego zdradę.Boje się konfrontacji z mężem, a muszę zawalczyć o jego odejście z pracy.
A.zelio przeczytaj proszę jeszcze raz wątek, a w szczególności te fragmenty dotyczące pracy, bo chyba nie do końca wiesz gdzie jest punkt ciężkości. Jeśli małżonek czyni źle, porzuca, zdradza- Katjusza ma prawo się przed nim bronić i siebie chronić. Ale mimo wszystko to nie jest koniec małżeństwa, tym bardziej, że autorka wątku sama mówi, że kocha i że mogłaby to wybaczyć... Chodzi o to, że obrona przed krzywdzicielem i ochrona siebie powinna być stosowana tak czy inaczej, a nie jako karta przetargowa przy rozwodzie.