Re: Wina czy odpowiedzialność - i w jakich proporcjach?
: 11 gru 2019, 10:41
Mysle, że naprawdę obecność moja w tym wątku jest bez sensu.
Czytam was i zdumiewam sie coraz bardziej - jak powierzchownie i zyczeniowo odbieracie rzeczywistość.
No i siła rzeczy jesteście i bedziecie sami NA WŁASNE ŻYCZENIE
Pójście z żona na tańce ? no mistrzostwo swiata !!!
Zainteresowanie sie pasjami czy zainteresowaniami współmołżonka? przeciez to niedojrzałe !!!
Szukanie wspólnej przestrzeni dla małżonków - przyrównane do picia z kolegami .
Włożenie troche wysiłku w bycie naprawde razem a nie obok siebie - to cos co was przerasta ? !!
Moje małżeństwo duzo czerpie z tych wlasnie rzeczy. Bo wiemy, że brak wspólnych zainteresowań prowadzi do życia obok a nie razem. A to juz równia pochyła.
Mój mąz bardzo lubi jeżdzic na rowerze. Mógłny tak spedzic cały sezon.
Wiec kupiłam dla nas odpwoiednie stroje, kaski, wyposażenie typu np. sakwy...i jeździmy razem.
Nie zawsze mi sie chce, czasem musze sue sama troche zmusić - ale warto.
Bo jestesmy razem i to jest coś, co nas łaczy.
Ja lubie towarzystwo, spotkania z ludzmi...i mój domator mąż, choc czasem wolał by posiedziec w domu, kiedy słyszy zaproszenie czy propozycje - pierwszy jest chętny i już "stoi przy drzwiach". Choć kiedys tegop nie chciał robić
Mój mąż lubi żaglówki - a ja tak sobie. Ale jak chce pojechać na żagle, to zbieram d.. w troki i jade z nim I zawsze jest fajnie.
Jeżdzimy razem pod namioty, bo to lubimy wspolnie.
Ba, zapisał nas na kurs tańca, bo wie, że chciałam. Co prawda marnie nam to wyszło, ale ...chciało mu się!
Tym niemniej nauczył sie tańczyć i zawsze jest obok na każdej takiej imprezie, chętny, zwarty i gotowy.
Czy Wy ludzie nie potraficie dla kogoś, kogo kochacie, wyjśc poza swoja strefe komfortu??
CHCACEMU NIE DZIEJE SIE KRZYWDA
nadal utwioerdzajceis ie wzajemnie, że współmałzonek jest niedojrzały i winny, i ten zły i krzywdziciel i wszytsko co najgorsze...a Wy byćie tak nie zrobili, bo jestescie lepsi...
I bądzcie sobie nadal sami.
Jesteście i bedzieci - bo tak chcecie i robicie wszytsko w tym kierunku.
Miłego dnia wszytkim.
Ja z tego wątku sie ostatecznie wycofuję, bo to strata czasu.
Czytam was i zdumiewam sie coraz bardziej - jak powierzchownie i zyczeniowo odbieracie rzeczywistość.
No i siła rzeczy jesteście i bedziecie sami NA WŁASNE ŻYCZENIE
Pójście z żona na tańce ? no mistrzostwo swiata !!!
Zainteresowanie sie pasjami czy zainteresowaniami współmołżonka? przeciez to niedojrzałe !!!
Szukanie wspólnej przestrzeni dla małżonków - przyrównane do picia z kolegami .
Włożenie troche wysiłku w bycie naprawde razem a nie obok siebie - to cos co was przerasta ? !!
Moje małżeństwo duzo czerpie z tych wlasnie rzeczy. Bo wiemy, że brak wspólnych zainteresowań prowadzi do życia obok a nie razem. A to juz równia pochyła.
Mój mąz bardzo lubi jeżdzic na rowerze. Mógłny tak spedzic cały sezon.
Wiec kupiłam dla nas odpwoiednie stroje, kaski, wyposażenie typu np. sakwy...i jeździmy razem.
Nie zawsze mi sie chce, czasem musze sue sama troche zmusić - ale warto.
Bo jestesmy razem i to jest coś, co nas łaczy.
Ja lubie towarzystwo, spotkania z ludzmi...i mój domator mąż, choc czasem wolał by posiedziec w domu, kiedy słyszy zaproszenie czy propozycje - pierwszy jest chętny i już "stoi przy drzwiach". Choć kiedys tegop nie chciał robić
Mój mąż lubi żaglówki - a ja tak sobie. Ale jak chce pojechać na żagle, to zbieram d.. w troki i jade z nim I zawsze jest fajnie.
Jeżdzimy razem pod namioty, bo to lubimy wspolnie.
Ba, zapisał nas na kurs tańca, bo wie, że chciałam. Co prawda marnie nam to wyszło, ale ...chciało mu się!
Tym niemniej nauczył sie tańczyć i zawsze jest obok na każdej takiej imprezie, chętny, zwarty i gotowy.
Czy Wy ludzie nie potraficie dla kogoś, kogo kochacie, wyjśc poza swoja strefe komfortu??
CHCACEMU NIE DZIEJE SIE KRZYWDA
nadal utwioerdzajceis ie wzajemnie, że współmałzonek jest niedojrzały i winny, i ten zły i krzywdziciel i wszytsko co najgorsze...a Wy byćie tak nie zrobili, bo jestescie lepsi...
I bądzcie sobie nadal sami.
Jesteście i bedzieci - bo tak chcecie i robicie wszytsko w tym kierunku.
Miłego dnia wszytkim.
Ja z tego wątku sie ostatecznie wycofuję, bo to strata czasu.