Co zrobic z zakochanym mezem?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Dream
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2019, 9:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Dream »

Witajcie, chcialam podzielic sie swoja historia, ktora jakze podobna jest do innych na tym forum.
Na poczatku pazdziernika, tuz po naszej 10 rocznicy slubu, moj maz powiedzial mi, ze mnie juz nie kocha, stopniowo mnie przestawal kochac juz od jakiegos czasu, oddalalismy sie od siebie, bo caly nasz zwiazek krecil sie dookola mnie i tego, czego ja chcialam. Malo chwalilam, duzo kontrolowalam i ograniczalam plus gorki i dolki emocjonalne, generalnie on ma juz dosc. Przeprosilam, za to, co moje, przeplakalam dzien i zapytalam czy w gre wchodzi inna kobieta. Nie wchodzila. Za dwa dni okazalo sie, ze to jednak nie prawda: jest kobieta. Maz przyznal sie do romansu, ktory fizycznie dopiero co sie rozpoczal. Nadal twierdzil, ze inna kobieta nie jest powodem naszego oddalenia, jedynie moje zachowanie przez lata naszego zwiazku. W tamtym momencie maz wciaz spal ze mna w jednym lozku i przytulal do spania (do tej pory mam problemy ze snem, chociaz meza juz wyeksmitowalam na kanape). Twierdzil tez, za zawsze bedzie dbal o mnie i o dwojke naszych dzieci.
Odkad mi powiedzial, zaczal wychodzic z domu na wieczory/noce, zabierac kochanke do hotelu i specjalnie nie kryl sie ze swoimi zamiarami.
Jednoczesnie wciaz pokazywal i pokazuje, ze dba o mnie: laduje mi telefon, kupuje moje ulubione produkty, kawa na mnie czeka co rano... Lubi mnie tez przytulac, albo chociazby dotkac przechodzac. Mowi mi, ze ladnie pachne, ladnie wygladam i zdaza mu sie patrzec na mnie rzewnym spojrzeniem.
Przez ten miesiac odbylismy i wciaz odbywamy wiele rozmow, podczas ktorych ja obstaje przy checi naprawy naszego zwiazku, a moj maz z kolei obstaje, ze moje fatlne zachowanie bylo nie do zniesienia i ze on teraz chce byc szczesliwy z inna kobieta. W koncu doszlismy juz do tego, ze on mnie jednak kocha, ale jest zakochany w innej. To zakochanie jest silne i on leci za nia jak cma do ognia za kazdym razem, kiedy ona go zawola. Mowi, ze bedzie sie wyprowadzal z nia i jej dziecmi do jej kraju pochodzenia. Ale z drugiej strony, ze ja i dzieci jestesmy rodzina i ze nie wyobraza sobie mnie zostawic i chce zalatwiac za mnie rozne sprawy, zeby mi pomagac. Te plany sa szalencze, nie przemyslane. On sam zna ta kobiete krotko i powierzchownie (chociaz nie wiem, czy to wlasciwe okreslenie, skoro ze soba sypiaja :/) Wciaz nie powiedzial swoim rodzicom, co zamierza. I waha sie: gdy jest ze mna sklania sie ku mnie, gdy ona pisze, on leci do niej. Kocha nasze dzieci i chcialby sie niemi zajmowac, ale realistycznie, jesli odejdzie widywalby je raz na kilka miesiecy. Dodatkowo, klamie, nie koniecznie z checi manipulacji, nie wiem nawet dlaczego, zawsze mial tendencje do klamstwa. Aha, on jest DDA.
Ja zachowuje spokoj, staram sie zorganizowac sobie czas oddzielnie, sama badz z dziecmi. Chcialam, zeby wyprowadzil sie z domu, ale on twierdzi, ze nie ma gdzie i ze to jest tez jego dom i bedzie w nim mieszkal. Czekam jak w zawieszeniu, jaka on podejmie decyzje. Cale moje i dzieci zycie od tego zalezy, lacznie z mozliwoscia utrata przeze mnie pracy i koniecznosci zmiany kraju zamieszkania.
Z jednej strony chcialabym mu pokazac, ze mozemy miec dobre relacje, jesli przepracujemy ten kryzys, a z drugiej chcialabym mu postawic granice, zeby przestal mnie ranic. Nie wiem juz, co mam ze soba zrobic. Skutkiem czego, jestem pewnie rownie rozdarta jak on. Modle sie stale, zeby Bog sie mna posluzyl jak narzedziem, bo sama z siebie nie wiem, jak mam sie zachowac. Prosze o wsparcie.
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Al la »

Witaj, Dream, na naszym forum.
Prosisz o wsparcie, mam nadzieję, że je otrzymasz.
Myślę, że dobrze byłoby gdybyś wysłuchała konferencji z naszych rekolekcji sycharowskich.
http://sychar.org/pomoc/
Na początek poleciłabym Tobie nagrania ks. Marka Dziewieckiego "Czym miłość nie jest"
https://www.youtube.com/watch?v=aoxr7EI ... 65&index=1
Mam nadzieję, że dostaniesz światło z trochę innej perspektywy na Twoją sytuację małżeńską.
Pogody Ducha!
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: JolantaElżbieta »

Nie wiem dlaczego, ale przypomniala mi się historia mojej koleżanki. Jej mąż szaleńczo zakochal się w pewnej osobie też z innego kraju - zostawił żonę i syna i przeprowadzil się za naszą wschodnią granicę. Po sześciu tygodniach syn zobaczył go jak kręci się pod blokiem - okazało się, że "wielka miłość" się skończyła i skruszony wrócił do domu. Na rok dostał kwarantannę od łóżka, nakaz zrobienia badań - wszystko wypełnił. Wrócił do małżeństwa. Życzę happy endu :-)
Ewuryca

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Ewuryca »

Witaj Dream, faktycznie masz tylko dwa wyjścia, które napisałaś na końcu. Albo postawienie granic i pewnie to znaczy mocne odcięcie się od męża, ukrócenie mu tej jego pomocy, itd. Albo zaciśnięcie zębów, bycie dla niego jak na zawołanie i nadzieja, że mu przejdzie. Niestety nie bardzo da się pogodzić i to i to. No i w momencie w którym zdecydujesz co zrobić pewnie szybko poniesiesz konsekwencje takowej decyzji. Niestety nie da się przewidzieć jak twój mąż zareaguje. Jeśli będziesz miała okazje poczytać inne wątki zobaczysz, że faktycznie zachowania mogą być różne. Dla jednych pozew o rozwód stał się mobilizatorem aby walczyć o małżeństwo a dla innych to małżeństwo skończył. Podobnie z wyprowadzką, dla jednych było to pchniecie w ramiona kowalskich dla innych ochłonięcie. Ciężko powiedzieć co dla was najlepsze, ale może póki razem jeszcze mieszkacie to spróbuj wzbudzić troszkę zazdrości. Może gdzieś możesz się ładnie ubrać i pomalować założyć szpilki i iść do kina, choćby sama ale niech twój mąż się domyśla gdzie jesteś. Wtedy tez będzie musiał przejąć trochę opieki nad dziećmi, zostać z nimi samemu. Oczywiście to tylko taki mały pomysł, nie twierdze ze będzie skuteczny, ale trochę zazdrości nikomu nie zaszkodzi... oddaje Matce Bożej
atram
Posty: 30
Rejestracja: 30 wrz 2019, 14:21
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: atram »

Dream.

Uważnie przeczytałam Twój wątek. I co chwila miałam wrażenie, że piszesz o moim małżeństwie. Tylko mamy dłuższy staż i romans trwa już ponad rok. Dowiedziałam się o nim rok temu, jak był jeszcze bardzo świeży. Mąż twierdzi, ze nigdy nie był tak zakochany, a ona jest zupełnie wyjątkowa. Nie miał z kim o niej rozmawiać, to próbował zwierzać się mi, palant :roll: po prawie 1,5 roku okazało się, że trochę to złotko z kowalskiej zeszło.

Gdybym rok temu wiedziała to co teraz, to postawiłabym bardzo ostre granice i skłoniłabym męża do wyprowadzki. Już piszę dlaczego. Początkowo co tydzień, potem co dwa tyg., co miesiąc wybuchały awantury. Mąż sam obiecywał koniec romansu, przysięgał, ze już nie ma kontaktu itd. i z różną częstotliwością okazywało się, że to znowu kłamstwo. I za każdym razem coraz łatwiej mu było mnie zdradzać, coraz mniej bał się konsekwencji, bo widział, ze jestem w stanie się dużo poświęcić dla dobra dzieci i rodziny, również myślałam o jego schorowanych rodzicach i siostrze w zagrożonej ciąży itd.

Taka taktyka nie zadziałała. Dopiero jak go kopnęłam w tyłek i wyprosiłam z domu, opamiętał się. Nie ma gwarancji, że u Ciebie też tak będzie. Ja początkowo byłam przerażona, bo też separacja oznacza dla mnie zmianę pracy i miejsca zamieszkania.
Wrócił dość szybko. Oświadczył, że romans skończony i on chce tylko naszej rodziny. Ale na dnie serca cały czas mam podejrzenia :/
Dream
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2019, 9:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Dream »

atram pisze: 07 lis 2019, 21:28 Dream.

Uważnie przeczytałam Twój wątek. I co chwila miałam wrażenie, że piszesz o moim małżeństwie.
Atram, faktycznie, te historie sa takie do siebie podobne, ze az boli. Ze tez nasi mezowie nie widza, w jaki schemat wpadaja.
Dream
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2019, 9:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Dream »

Kochani, na razie nadal czekam w zawieszeniu. Kochanka mojego meza ma wyjechac za tydzien na stale. Moj maz planuje jeszcze zostac z nami na jakis czas, zeby mi i dzieciom pomoc sie zorganizowac. Nie wiem, czy moje nadzieje nie sa plonne, ale cos mi kielkuje, ze on moze sie jeszcze opamieta, jak ona nie bedzie fizycznie dostepna. Maz tej kochanki tez nie widzi przyszlosci w ich zwiazku. Nawet moj maz, jak w tym calym amoku doswiadcza przeblyskow zdrowego rozsadku to wie, ze dokonuje zlego wyboru. Ale pcha go do tej kobiety sila nie do opanowania i nie jest w stanie z tym skonczyc. Powiedzial mi nawet ostatnio, ze przeciez ja tez nie bylam szczesliwa w naszym mauzenstwie. Faktycznie, ale dopiero ostatnio, jak czulam ze sie ode mnie odsuwa.

Takze teraz wyglda to prawie jak sielskie zycie rodzinne, obiadki, pomoc, rozmowy itd. z ta roznica, ze maz spedza noce u kochanki.

Ewurzyca, ja staram sie wychodzic i dbac o siebie, ale nasze srodowisko jest bardzo zamkniete. Wszyscy mnie pytaja dlaczego on ze mna nie przyszedl, bo przeciez zawsze przychodzil. Troche to krepujace. Nie mniej jednak przypomnialam sobie wczoraj, jak to bylo te 12 lat temu, zanim zwiazalam sie z moim mezem. Bylam energiczna dziewczyna, pelna pomyslow, wesola, inteligentna, nigdy nie brakowalo osob (mezczyzn i kobiet=kolezanek) ktorzy chcieliby za mna podazac. Bylam liderka, ludzie lubili ze mna byc. Nidgy nie moglam sie za to zdecydowac na dluzszy zwiazek dopoki nie poznalam mojego meza i obiawienie na mnie splynelo, ze ten oto, to jest moj mezczyzna i zycie chce z nim spedzic. I w ten sposob z liderki stalam sie followerka. Ja sie zatracilam w tym mezczyznie, bo tak go chcialam, ze chyba gdzies tam po drodze zgubilam siebie. Najwazniejsze zyciowe decyzje podejmowalam zawsze pod jego kontem chociaz w codziennych sprawach najczesciej to do mnie nalezalo ostatnie zdanie. Jeszcze, co ciekawe, mimo tego ze jestem silna osoba to gdzies tam zgubilam pewnosc siebie. Juz jakis czas temu zdziwila mnie robieznosc pomiedzy tym, jak ja siebie postrzegam i jak postrzega mnie moj przyjaciel, ktory znal mnie jeszcze przed moim mezem. Moj przyjaciel zawsze we mnie wierzy, ze dam rade, ze moge, ze jestem zdolna. Ja tymczasem mialam ostatnimi laty bardziej tendencje do przeglaania sie w oczach mojego meza. Wczoraj zdalam sobie z tego sprawe i poczulam sie chwilowo tak, jak kiedys. Po troszeczku, po troszeczku musze odbudowac ta moja dawna ja. Maz chyba zauwazyl tez ze cos sie dzieje ze mna. Nadal twierdzi, ze sie wyprowadzi z kochanka i ze nie jest w stanie tego przerwac, ale patrzy na mnie teraz z zainteresowaniem i miloscia.

Tak, czytalam o tym, zeby nie przywiazywac wagi do niczego, co mowi pograzony w amoku maz i wierzyc w polowe tego, co widze. Takze staram sie nie angazowac emocjonalnie w werbalne i niewerbalne komunikaty, ktore od niego dostaje.

Wciaz nie powiedzial rodzicom.

Powiedzial tez, ze wcale nie jest tak, ze nie maja nieporozumien z kochanka. I to podobno o mnie (?!?) Po tym, jak wprowadzilam sie do domu po kilku dniach zblefowalam w rozmowie, ze wiem, ze ona byla u nas w domu. Przyznal to i powiedzial, ze faktycznie przyszla, ale tylko pili drinki na dole. I zapytal skad o tym wiem, i czy nie od niej. I ze zaczyna sobie zdawac sprawe z tego, ze kontroling nie jest bynajmniejjedynie moja domena. Mam wrazenie, ze sa jeszcze jakies inne klamstwa, ktore musze pozostaja nieodkryte.

Ciezki tydzien przede mna, jesli faktycznie ona bedzie wyjezdzala za tydzien. Prosze Was kochani o modlitwe i podpowiedzi.
Pustelnik

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Pustelnik »

Dream pisze: 09 lis 2019, 12:32 A/ Nie wiem, czy moje nadzieje nie sa plonne, ale cos mi kielkuje, ze on moze sie jeszcze opamieta, jak ona nie bedzie fizycznie dostepna.
(...)
B/ Maz tej kochanki tez nie widzi przyszlosci w ich zwiazku. Nawet moj maz, jak w tym calym amoku doswiadcza przeblyskow zdrowego rozsadku to wie, ze dokonuje zlego wyboru.
Witaj Dream,

a) lubię to słowo : "opamiętanie" i nie tylko w kontekście zdrad (czy szerzej kryzysów) małżeńskich ...

b) no to trochę sobie pogadaliście jak ... (?) ... rodzice nad wybrykami "swoich pociech (nastolatków). Nie oceniam tego, nie wiem czy to "dobrze" czy "niedobrze". Jednak relacja małżeńska rózni się (czy całkiem ?) od relacji (wychowawczej) w stosunku do młodzieńca (podopiecznego), a może (?) to ja się mylę :? :?:

Pozdro !
Dream
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2019, 9:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Dream »

Kochani, pusto cos w tym moim watku. Mialam nadzieje, na wiekszy odzew i rady.

Wszystko sie dzieje bardzo szybko. Dochodza do mnie informacje, ze moj maz juz od dawna probowal zwiazac sie z ta kobieta. Czyli chociaz nie bylo fizycznej zdrady, nie byl ze mna szczery duzo dluzej.

Rowniez, kolejna sprawa, ktorej jestem ciekawa waszej opini: moj maz vapuje marke, ktora nazywa sie PURE EVIL (czyste zlo), a smaki tych wsadow sa opisane przez 7 grzechow glownych. Firma, ktora producuje te vapy nazywa sie Vapouriz Labs z UK. Reklama tych specyfikow jest znstepujaca: "Ten specjalny blend (polaczenie) jest praca diabla." Z opisu firmy mamy: "Smaki sa inspirowane 7 glownymi grzechami, zeby zaspokoic twoje pragnienia i stworzyc grzeszna chmure..." To mnie totalnie zmrozilo. Co to ma znaczyc??

Chcialam sie tez dowiedziec od Was, czy w zwiazku z tym nie warto by zorganizowac jakis egzorcyzmow nad moim mezem z tym, ze musialyby byc na odleglosc i on nie moglby o nich wiedziec. Moj maz nie jest religijny i wysmialby to wszystko jako banaluki.

Prosze doradzcie mi w tym zakresie. Moze jakiegos ksiedza mozna wywolac do tablicy (jak??? czy jakis ksiadz czyta moje posty???).

Z gory dziekuje za wsparcie.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13316
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Nirwanna »

Dream, takie kwestie są do rozeznania z księdzem w realu, a nie na forum.
Próbowałaś rozmawiać o tym z jakimś księdzem w realu?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
jacek-sychar

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: jacek-sychar »

Dream

Aktywność w danym wątku zależy od kilku czynników.
Na pewno więcej odpowiedzi od użytkowników forum pojawia się wtedy, gdy i sam autor wątku jest w nim aktywny. Taka aktywność pokazuje, że jest zainteresowany swoim wątkiem a jednocześnie pisząc więcej dostarcza więcej informacji, które mogą poruszyć użytkowników.
Druga sprawą jest rodzaj zagadnienia, które znajduje się w danym wątku. Często zabierają głos osoby, które piszą, żeby pisać. Czy takie posty coś dają? Moim zdaniem najbardziej wartościowe są posty, w których użytkownik odwołuje się do swoich przeżyć. Próbuje porównać swoja sytuacje z tym, co opisuje autor wątku.
Sama napisałaś:
Dream pisze: 07 lis 2019, 13:40 chcialam podzielic sie swoja historia, ktora jakze podobna jest do innych na tym forum
Czyli czytając inne wątki, masz już tam odpowiedź na swoje pytania i wątpliwości.
Rozumiem jednak, że wolałabyś zostać przez nas zauważona i doceniona, potraktowano wyjątkowo.
No i trzeci powód mniejszej aktywności w Twoim wątku jest taki, że są okresy, kiedy użytkownicy są zajęci innymi sprawami. Teraz mamy długi weekend, więc może część osób gdzieś wyjechała i jest zajęta swoimi sprawami.

Ale nie oczekuj od nas rad, bo to Ty będziesz musiała ponieść konsekwencje swoich decyzji.

Ja chciałem Ci zwrócić uwagę na pewne typowe zachowania kobiet i mężczyzn. Opisałem to tutaj:
viewtopic.php?t=898&start=30#p38313

Jeżeli Twój mąż po wyjściu na jaw informacji o kochance, wychodzi z domu na całe noce, to czy to jest normalne? Czy takiego męża chciałabyś mieć?
Ja jestem zdecydowanym zwolennikiem ostrego stawiania granic. Jeżeli po postawieniu takiej granicy nasz wiarołomny współmałżonek się nie opamięta, to nie bardzo chce mi się wierzyć, że będzie go można zatrzymać w domu nadmierną miłością i opiekuńczością.
Ja, gdy wreszcie dotarło do mnie, że moja żona mnie zdradza, zdecydowanie zerwałem z nią wszelkie kontakty. Po prostu nie byłem w stanie dalej się z nią nawet spotykać, bo taka moja postawa, moim zdaniem, była w jakiś sposób akceptacja jej postępowania.
Inna sprawa, że na początku wypierałem informację o jej zdradzie. Długo nie mogłem w to uwierzyć.
Widziałem jednak, że po wyjściu na jaw informacji o kochanku, ona stawała się coraz bezczelniejsza w swoim postępowaniu.
Moje milczenie coraz bardziej ją rozzuchwalało i coraz gorzej mnie traktowała. Możliwe, że i robiła to celowo, żebym szybciej od nie się odczepił.
Ale też miała takie chwile, że nagle stawała się miła i czuła. Ja brałem to za oznaki jej zmiany, ale zaraz było jeszcze gorzej. Czemu to robiła? Nie wiem. Może chwilami wychodziły jej wyrzuty sumienia?
Ale czy chwile mogą przesądzić o całości zachowania?
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: JolantaElżbieta »

Ja jestem przekonana, że zły zawsze macza paluchy w rozpadzie małżeństwa. Mój mąż przed rozwodem powiedział, że chrześcijaństwo jest dla frajerów, a w tego mojego Boga to nawet nie wierzy. Wcześniej poodał się zabiegowi u bioenergoterapeuty. Wybaczenie uważał za ideologię dla głupców i za najgorszą częśc tego co niesie Jezus Chrystus. Po rozwodzie powiedział, żebym zapapmietała sobie raz na zawsze, że jest niewierzący i nazwał mnie najgorszym typem katola - taka wredna katoliczka - nie sprecyzował o co chodzi - ale chyba o to, że nie pozwalałam się krzywdzić :-)
Dream
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2019, 9:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Dream »

Nirwanna pisze: 10 lis 2019, 11:00 Dream, takie kwestie są do rozeznania z księdzem w realu, a nie na forum.
Próbowałaś rozmawiać o tym z jakimś księdzem w realu?

Nirwanna,

Jestem poza krajem i mam zerowe mozliwosci skontaktowania sie z ksiedzem (polskim czy nie) w realu. Uwierz mi. Jesli moglbys mi rekomendowac zaufanego i doswiadczonego w tych kwestiach ksiedza, do ktorego moge napisac wiadomosc prywatna lub zadzwonic to poprosze. Chetnie skorzystam.

Niestety wlasnie dowiedzialam sie, ze kochanka mojego meza manipuluje moimi dziecmi. Mowilam mojemu mezowi wyraznie, ze nie zycze sobie jakiegokolwiek kontaktu moich dzieci z nia i jej dziecmi dopoki ta sytuacje sie nie rozwiaze. Wyglada na to, ze malo krzywdy mi jeszcze wyrzadzil i postanowil zignorowac moje stanowisko w tej sprawie. Moj biedny syn ma problemy z wyladowaniem emocji, z koncentracja, a moj maz zabiera go i nasza mala coreczke na wspolne zabawy z nia i jej dziecmi. Moj syn pozniej zaczyna mowic np. o wyprowadzce, o czym nie slyszal w naszym domu... Tak mi szkoda moich dzieci...
Dream
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2019, 9:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Dream »

jacek-sychar pisze: 10 lis 2019, 12:09
Czyli czytając inne wątki, masz już tam odpowiedź na swoje pytania i wątpliwości.
Rozumiem jednak, że wolałabyś zostać przez nas zauważona i doceniona, potraktowano wyjątkowo.
Jacek-sychar, masz racje oczywiscie. Nie moge na tym forum podac wszystkich szczegolow, ale moje miejsce zamieszkania i okolicznosci sa naprawde wyjatkowe. To powoduje bardzo powazne komplikacje, i nie moge postawic twardych granic, tak, jakbym chciala.

Jednoczesnie, nie wiem, to jest chyba chore, ale skoro kocham mojego meza to chce go w jakis sposob chronic. Kobieta, z ktore sie zwiazal nie jest dobra osoba i moj maz bedzie wrakiem czlowieka, kiedy jego nowy zwiazek sie skonczy. Wiem, ze niewiele moge zdzialac, ale gdzies tam po ludzku chce wykorzystac mozliwosci, aby mu pomoc sie opamietac, bo mi go szkoda. Nie wiem, czy to brzmi logicznie... (?)
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: JolantaElżbieta »

Czy można egzorcyzmować kogoś wbrew jego woli?

Nie. Egzorcyzm to nie czary, wymaga zaangażowania opętanego, konieczna jest jego chęć poprawy i powrotu do Boga. On sam musi walczyć o uwolnienie od złego ducha. Jeżeli tego nie robi, modlitwa egzorcysty nic nie pomoże. Opętanie to stopniowa degradacja, a egzorcyzm jest procesem powrotu do Boga.

https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/go ... gowie.html
ODPOWIEDZ