Co zrobic z zakochanym mezem?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

sasanka
Posty: 201
Rejestracja: 09 sie 2017, 23:08
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: sasanka »

Tez uważam ,że przedłużanie patowej sytuacji przynosi więcej cierpienia niż korzyści.
To co radzi Lawendowa mnie nie przekonuje , bo może szybciej niż myślimy zakończyć się to rozwodem. Co zresztą widać tu na forum bardzo często.No i intencje też nie są tu dobre.To taki rodzaj manipulacji, jak już ktoś napisał wcześniej.
Ewuryca

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Ewuryca »

Dream normalnie wierzyć się nie chce, tak przewracać życie rodzinie tylko dla zaspokojenia własnych potrzeb, ręce opadają. Jest taki demon odpowiadający za zniewolenie seksualne, nazywa się Jezebel. Z tego ci piszesz to twój mąż jest tak zaślepiony ze aż pomyślałam ze to nie może być tylko ludzkie. Wiesz możesz na mocy sakramentu się go wyrzekać, nawet jednym zdaniem codziennie powtarzanym. A co do reszty to chyba tylko pozostaje ci załatwiać formalności i grać na czas. Pomodlę się.
Ewuryca

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Ewuryca »

sasanka pisze: 20 lis 2019, 20:09 Tez uważam ,że przedłużanie patowej sytuacji przynosi więcej cierpienia niż korzyści.
To co radzi Lawendowa mnie nie przekonuje , bo może szybciej niż myślimy zakończyć się to rozwodem. Co zresztą widać tu na forum bardzo często.No i intencje też nie są tu dobre.To taki rodzaj manipulacji, jak już ktoś napisał wcześniej.
Ja myśle ze to co piszesz to prawda sasanko ale tu sytuacja jest naprawdę wyjątkowa. Niewyobrażalne sobie ze z powodu zdrady teraz autorka ma zmieniać kraj zamieszkania, stracić prace, wynieść się ze swojego mieszkania itd. Są to daleko idące konsekwencje wynikające nie z jej decyzji, i zdecydowanie nie jest sprawiedliwe.
Lawendowa
Posty: 7702
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Lawendowa »

Kwiatkowa pisze: 20 lis 2019, 14:27 Mi się wydaje, że takie „podbijanie dna” o którym piszecie itd, to swoisty rodzaj manipulacji.. trochę tak to wyglada.. wymyślanie dodatkowych zajęć, kosztów.. po co? żeby kogoś do czegoś zmusić...
Ewuryca pisze: 20 lis 2019, 21:19 Ja myśle ze to co piszesz to prawda sasanko ale tu sytuacja jest naprawdę wyjątkowa. Niewyobrażalne sobie ze z powodu zdrady teraz autorka ma zmieniać kraj zamieszkania, stracić prace, wynieść się ze swojego mieszkania itd. Są to daleko idące konsekwencje wynikające nie z jej decyzji, i zdecydowanie nie jest sprawiedliwe.
Konsekwencje mogą być o wiele dalej idące - formalności trwające kilka miesięcy i związana z tym przerwa w nauce dzieci może spowodować (zależnie od kraju) poważne skutki. Nie realizowanie obowiązku szkolnego to w zależności od kraju, szybkie lub natychmiastowe zainteresowanie stosownych instytucji opieki społecznej z odebraniem dzieci włącznie. Warto być na taki obrót sytuacji przygotowanym, by w sytuacji podbramkowej dzieci poradziły sobie w polskich realiach. Takie nagłe powroty z dziećmi do kraju z obawy przed działaniami ichniejszych instytucji znam, ale i potężne problemy adaptacyjne temu towarzyszące też.
I to miałam na myśli, a nie taki sposób wpływania na męża. Podbicie dna byłoby ewentualnym skutkiem ubocznym zadbania o dobro własne i dzieci.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Niebajka
Posty: 879
Rejestracja: 06 sie 2019, 2:53
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Niebajka »

nałóg pisze: 19 lis 2019, 9:50
Niebajka pisze: 19 lis 2019, 1:19 Hej, kolejny raz widzę to określenie: "podbijać dno". Proszę, wyjaśnijcie, albo jakiś link może. Nie rozumiem.
Niebajka
"podbijanie dna" to nic innego jak pozwalanie na ponoszenie konsekwencji(tych miłych jak i szczególnie tych przykrych) własnych wyborów i postaw.
Czym to się objawia? a no tym , że nie są ukrywane 'popaprania" (picie, ćpanie, pornografia, zdrady , hazard, przemocowość ) wobec otoczenia np.ktoś zawala pracę bo pije, ćpa a współmałżonek usprawiedliwia go przed pracodawcą i otoczeniem że on/ona np.chory/a.
Racjonalizowanie i usprawiedliwianie 'popaprań" jest pomaganiem w tkwieniu w tych popapraniach np. zgoda na tzw "trójkąty" czy inne konfiguracje w relacjach intymnych.
"Podbijaniem dna" jest również "twarda miłość-mądra miłość". Kocham człowieka a stawiam twardo granice jego popapraniom np. piciu, graniu, zdradzie, romansowaniu, pornografii . Podbijaniem dna jest też nazywanie rzeczy czy poczynań, tak jak powinno się je nazywać. Zdrada jest zdradą, picie jest piciem a pornografia jest czynnością godzącą w relacje a w efekcie końcowym w tego kto te pornografię a w efekcie onanizm praktykuje.
Stawianie granic np.przemocy fizycznej, emocjonalnej, psychicznej ,finansowej poprzez szukanie pomocy na zewnątrz celem wzmocnienia siebie i poznania mechanizmów przemocy jest jednocześnie "madrą,twarda miłością" jak i "podbijaniem dna".
Jaśniej?
PD
Jaśniej, dzięki. Tak, czyli jak przestałam kryć męża to było "podbicie dna". Dla mnie było to wyzwalające. Stanięcie w prawdzie.
Jednak trudna ta twarda miłość. Cały czas mam wątpliwości, czy dobrze robię. Pewnie dowiem się na pewno dopiero po drugiej stronie.
"W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę. Chodzi o to, żeby nauczyć się tańczyć w deszczu." Steven D. Wolf
Niebajka
Posty: 879
Rejestracja: 06 sie 2019, 2:53
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Niebajka »

Dream pisze: 20 lis 2019, 6:34 Teraz on jest po prostu w jakims dziwnym stanie, jakby go cos opetalo i to nie jest ten sam czlowiek, za ktorego wyszlam za maz.
Pewnie opętało. Polecam egzorcyzm małżeński. Wierzę, że w moim przypadku zadziałał.
https://sychar.org/2017/11/29/egzorcyzm-malzenski/
"W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę. Chodzi o to, żeby nauczyć się tańczyć w deszczu." Steven D. Wolf
Dream
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2019, 9:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Dream »

Niebajka pisze: 21 lis 2019, 0:54
Dream pisze: 20 lis 2019, 6:34 Teraz on jest po prostu w jakims dziwnym stanie, jakby go cos opetalo i to nie jest ten sam czlowiek, za ktorego wyszlam za maz.
Pewnie opętało. Polecam egzorcyzm małżeński. Wierzę, że w moim przypadku zadziałał.
https://sychar.org/2017/11/29/egzorcyzm-malzenski/
Niebajka, powtarzam ta modlitwe codziennie.
Przestalam byc dzielna i placze, placze sobie codziennie.
Niebajka
Posty: 879
Rejestracja: 06 sie 2019, 2:53
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Niebajka »

Dream, płacz, płacz ile wlezie. To jest OK. Przypomniała mi się piosenka Lipnickiej:
"Ona ma siłę, nie wiesz jak wielką.
Będzie płakać długo, potem wstanie lekko"
Tego życzę.
Pamiętaj, że po Bożemu zawsze jest wyjście.
Przytulam,
Niebajka.
"W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę. Chodzi o to, żeby nauczyć się tańczyć w deszczu." Steven D. Wolf
Dream
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2019, 9:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Dream »

Witajcie,

Maz pojechal wizytowac kochanke w jej kraju. Dodatkowo okazalo sie, ze nie moge zaczac formalnosci stad i musze wrocic do Polski przynajmniej na okres 2-3 miesiecy i dopiero starac sie wrocic tutaj z dziecmi. To kiedy wyjade, zalezy od meza. Maz na razie nie podjal decyzji. Podejmie wkrotce, czyli po konsultacji z kochanka. Moje starsze dziecko niestety w obliczu tego wszystkiego moze stracic polowe drugiego semestru w szkole.

Maz kobiety we mnie nie widzi nadal, natomiast chce uprawiac zycie rodzinne, jakby nigdy nic: wspolne zakupy, czas z dziecmi itd.
Tyle fakty.

Jesli chodzi o moje poczynania i rozwoj wewnetrzny, to zaczynam pracowac nad soba. Chyba osiagnelam tez moment, kiedy jestem gotowa na terapie (mialam jedna sesje wczesniej, ale wtedy tego nie czulam, teraz zaczne z inna terapeutka). Nie mam niestety dostepu do ksiazek, jesli ktos z Was moglby sie ze mna podzielic e-bookiem to poprosze, bo do swiat dotrwa, zanim bede mogla jakas ksiazke z polecanych wziasc do reki.

Z dobrych wiadomosci, to spotyka mnie ostatnio duzo zyczliwosci od ludzi. Ostatnio sie wzruszylam, kiedy jeden z moich kolegow z pracy, ktory praktycznie mnie nie zna, nie wie, co mi sie przytrafilo, ale zauwazyl, ze jestem smutna okazal mi bardzo duze wsparcie. Takie piekne gesty od ludzi, ktorzy wcale nie maja powodu, ani nie musza sie mna przejmowac.

Mysle wciaz nad Waszymi radami, zeby pokochac siebie, doceniac siebie. Staram sie, ale na chwile obecna to jest troche sztuczne. Zarowno jesli chodzi o moja fizycznosc, co do ktorej wciaz jestem dosc krytyczna, jak i jesli chodzi o moj charakter, bo odkad weszlam na droge self-discovery (odkrywania siebie) to musze sie zmierzyc z tym, ze nie do konca jestem taka, jaka chcialabym sie widziec. Jest tez we mnie smutek i pojawia sie okresowo rezygnacja, wiec tym bardziej trudno mi sie zebrac w sobie do dzialania.

Na ludzki rozum, moje malzenstwo jest juz skonczone.

Prosze Was o modlitwe.
krople rosy

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: krople rosy »

Dream pisze: 28 lis 2019, 11:18 Zarowno jesli chodzi o moja fizycznosc, co do ktorej wciaz jestem dosc krytyczna,
Dream, ja osobiście nie znam kobiety która nie byłaby krytyczna w stosunku do siebie. Każda z nas ma jakieś ,,ale'', szczególnie gdy porównuje się z innymi.
Patrzę i obserwuję ostatnio swoją córkę która staje się kobietą. Ma śliczną, delikatną twarz, długie, kręcone włosy, figurę jak modelka, a kompleksów cała masa. Aż zal serce ściska, naprawdę.

Jeszcze tego brakuje byś samą siebie odrzucała i krytykowała.....nie idź w tę stronę. A komplementy od męzczyzn chłoń całą sobą, to też uważam kobiecie potrzebne :)
Dream pisze: 28 lis 2019, 11:18 jak i jesli chodzi o moj charakter, bo odkad weszlam na droge self-discovery (odkrywania siebie) to musze sie zmierzyc z tym, ze nie do konca jestem taka, jaka chcialabym sie widziec
I tu ta sama sytuacja: nie ma człwoieka zadowolonego z siebie jeśli chodzi o charakter,osobowość, itp. To, co zmienić u siebie można a nawet trzeba , to warto ale uważaj byś samą siebie nie wpędziła w jakąś depresję.
Podejdź do siebie zadaniowo. I spokojnie.
Nie kieruj się tym, co zrobił Twój mąż.
Oddziel to grubą kreską.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: s zona »

Witaj Dream,
czytam Ciebie od poczatku i widze troche siebie ....

U mnie pomogly- oprocz modlitwy i przylgniecia do Boga - twarde granice.. Jesli plakalam po nocach i modlilam sie .. maz robil swoje .. dopiero wniosek o separacje i alimenty ostudzil zapal .. wczesniej bylo, ze on "nic nie musi,bo ja dobrze zarabiam i mam na dzieci"...
Wtedy przeczytalam -tutaj na forum -slowa Jacka i Mare,ze facet jesli nic nie musi,to nie zrobi, bo po co..To wtedy mi sie przelalo i po roku lezenia u adw dalam sygnal, ze puszczamy ten wniosek ...a juz odlezal swoje i pelnomocnictwo wygaslo ..

Pomogla tez opinia publiczna.. i taki ostentacyzm .. odsuneli sie wszyscy .. nasze dorosle dzieci, rodzina po obu stronach a i kowalskie nie chcialy sie afiszowac jawnie .. Maz spedzil wtedy swieta sam ..na nastepne przyjechal juz do nas...
Ale "bylo mi latwiej" .. bo nie byla to jedna kowalska

A moze ta "trawa u kowalskiej" ogladana na codzien straci na atrakcyjnosci i Twoj maz zacznie uzywac rozumu .. i podejmie sensowne decyzje ?

Odnosnie dzieci, to odwlekanie powrotu dla nich bedzie coraz trudniejsze i kosztowne ...
W ub roku zastanawiajac sie nad szkolami dla dzieci, tylko dwujezyczne wchodzily w gre - zmrozilo mnie czesne ok 51tys zl x2 .. to ponad moje mozliwosci ..Masz male dzieci, moze warto to przemyslec tez od tej strony ..

Zostajac na emigracji moze sie przyda dla Twoich dzieci https://www.libratus.edu.pl/ korzystalam, sa odpowiednikiem szkoly w Polsce.
Odnosnie ksiazek w UE sa wysylane,ale dosc drogo, podwojny koszt ksiazki ..poza UE nie wiem. Zamawiam i potem rodzina mi przysyla ..
Ale ostatnia ksiazka sycharowska jest w pdf http://sychar.org/malzenstwo-jest-swiete/
..." Inne książki Sycharowskie w nieodpłatnej wersji są dostępne na stronie: www.ksiazki.sychar.org. ..."

Pomodle sie, wierze w moc modlitwy wstawienniczej :)
A i egzorcyzm malzenski uspokajal i dodawal sil, kiedy bylo b zle ...

PS Przy okazji prosba do Moderacji, moze warto byloby wkleic w jakies widoczne miejsce post Jacka o zafiksowaniu i wycofaniu emocjonalnym?
Wydaje mi sie ,ze dotyczy niemal kazdego z naszych malzenstw ...moze warto ?
nałóg
Posty: 3364
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: nałóg »

Dream pisze: 28 lis 2019, 11:18 Ostatnio sie wzruszylam, kiedy jeden z moich kolegow z pracy, ktory praktycznie mnie nie zna, nie wie, co mi sie przytrafilo, ale zauwazyl, ze jestem smutna okazal mi bardzo duze wsparcie
Ooooo super, znalazł się już "pocieszyciel". Uważaj...... jest taka pewna prawidłowość: relacje międzypłciowe mają prawie zawsze jakiś podtekst wywodzący się z seksualności

Ja zawsze sugeruję dużą ostrożność w relacjach damsko-męskich -szczególnie gdy tak jak u Ciebie występuje pustka emocjonalna a twój zbiornik emocjonalny męskiej afirmacji pochodzący od męża jest pusty. Łatwo ulec iluzji i wejść mimowolnie w niechciana docelowo relację. PD
Dream
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2019, 9:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Dream »

nałóg pisze: 29 lis 2019, 10:46
Dream pisze: 28 lis 2019, 11:18 Ostatnio sie wzruszylam, kiedy jeden z moich kolegow z pracy, ktory praktycznie mnie nie zna, nie wie, co mi sie przytrafilo, ale zauwazyl, ze jestem smutna okazal mi bardzo duze wsparcie
Ooooo super, znalazł się już "pocieszyciel". Uważaj...... jest taka pewna prawidłowość: relacje międzypłciowe mają prawie zawsze jakiś podtekst wywodzący się z seksualności

Ja zawsze sugeruję dużą ostrożność w relacjach damsko-męskich -szczególnie gdy tak jak u Ciebie występuje pustka emocjonalna a twój zbiornik emocjonalny męskiej afirmacji pochodzący od męża jest pusty. Łatwo ulec iluzji i wejść mimowolnie w niechciana docelowo relację. PD
Nalog, nic bardziej mylnego. "Pocieszyciel" jest szczesliwie zareczony i zwiezal sie narzeczonej ze chcialby mi pomoc ale nie wie jak. Poza tym, juz wyjechal na stale. To byl ostatni gest przyjazni. To wszystko.

Naprawde nie mam zamiaru sie teraz przerzucac na inny obiekt i komplikowac swoje emocje.
Dream
Posty: 49
Rejestracja: 27 paź 2019, 9:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobic z zakochanym mezem?

Post autor: Dream »

Mozecie mi doradzic, jak ja mam powitac tego meza marnotrawnego, jak wroci od kochani po dlugim weekendzie? Kolezanka doradza mi go spakowac do wyprowadzki, ale z tym troche tutaj gdzie mieszkamy jest problem. Dodatkowo, on mi oznajmi, co zamierza w zwiazku z wyjazdem (jak juz sie z ta kochanka naradzi). Wiec nie wiem, czy go wyprowadzac, czy jednak nie. A jak nie, to co? Jakby nigdy nic? Jako alternatywe moge mu wszystko z garderoby zapakowac i z naszej wspolnej lazienki i niech sobie zyje z walizek w salonie i korzysta z lazienki dzieci... Czuje, ze granica powinna byc jakas tutaj postawiona, ale nie bardzo wiem jaka...
ODPOWIEDZ