Lustro pisze:Ja przeprosilam za wszystkie świństwa i to co bylo, tak ogolnie, bez szczegółów.
Ale słowa "kocham Cię" przez długi czas nie mogły ze mnie wyjść.
Czekalam, aż będą prawdą.
Już nic nie chciałam mówić na wyrost, bo tak trzeba.
Za to starałam się swoim byciem pokazac, ze warto na mnie postawić.
I na szczere słowa "kocham Cię" też przyszedł właściwy moment.
Dzięki
Lustro pisze:Może twój mąż nie dojrzał jeszcze do tych slow, co nie znaczy, ze nie dojrzeje.
A może właśnie teraz jest najuczciwszy.
I to ma ogromną wartość.
Właśnie ...
Zauważałem i u siebie takie oczekiwanie na przeprosiny (czasem ogromne , natarczywe pragnienie) i doszedłem do tego co potwierdza tu Lustro .
Z tego co czytamy na forum są różne języki miłości dla niektórych ważne są werbalne komunikaty ,dla innych czyny ,myślę że ważne jest by nie traktować tego jako sposób na poczucie bezpieczeństwa , jako zapewnienie sobie życia w świadomości że "pokładam nadzieję w człowieku ".
Ja przekonałem się ,mimo wielokrotnych upomnień dawanych mi przez Boga ,przez słowo m.in. Ps 146,3 "nie pokładaj ufności w człowieku " w domyśle mojej żonie , rozumiałem Go w innym kontekście zrozumiałem po zdradzie.
Nie pokładaj ufności nie w znaczeniu nie ufaj( chyba że jak Bogu) ,a w znaczeniu nie obarczaj drugiego doskonałością ,bo : Ps 146,3b "nie pokładaj ufności w człowieku ,
u którego nie ma wybawienia."
Bo człowiek ,to nie Bóg i nie jest w stanie zapełnić Bożej przestrzeni w naszych sercach : " Niespokojne jest serce człowieka dopóki nie spocznie w Bogu " Św. Augustyn .
Dziś daje większą przestrzeń żonie , boli ...ale to w większości egoizm , boli... bo to wymaga szukania oparcia w Bogu ,a to dla mnie nie łatwa relacja , ale dzięki temu jestem mocniej zmotywowany i w jakiś sposób żona mi w tym pomaga .
I żona powoli po latach otwiera się , nie tak jakbym chciał ,nie tak jak oczekiwałem , nie w takim czasie na jaki liczyłem , ale czy miłość nie polega na zauważeniu drugiego z jego potrzebami ,przynajmniej na równo ze mną , a ja chcę żeby się czuła ze mną dobrze i ja sam też chce się z Nią czuć dobrze ,to wszystko w wolności ,godności i prawdzie bo dopiero wtedy czuje się szczęśliwy ,nawet jak czasem "plecy bolą".
To z miłości będziemy rozliczni .... obym miał tę walutę w wystarczającej ilości kiedy przyjdzie czas Paschy - przejścia .