Co zrobić żeby nie odszedł?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: lustro »

Dotka

Ja wiem co zrobić z tym twoim lękiem.
Tylko czy Ty to jesteś gotowa zrobić....

To się daje w prezencie
Bogu
Daj Mi i niech zrobi z tym co chce...Ty już tego nie chcesz I oddajesz
Spróbuj.
U mnie to działało

Oddaj przy okazji swoją nieufność.

Wiesz Dotka, powroty są trudne.
I to jak cholernie trudne.
Dla obu stron.
Pozwól mężowi w swoim tempie dojrzewać w tym powrocie.
Przecież nic nie przyspieszysz, ani nie poprawisz, w nim. To musi on sam.

Ty za to możesz sporo w sobie.
Zmienic, poprawic, przemyśleć i przepracować. Każdy z nas ma co, więc u Ciebie tez się znajdzie 😉

A to , ze tobie się wydaje, ze mąż nie potrafi się przyznac do swoich błędów...może potrafi, może nie...to facet. Oni są z innej planety. Nie da się z nimi rozmawiać po "naszemu", bo przestają słyszeć.
A potrafisz z nim porozmawiać po "męsku"? Wątpię.
Więc niech on w swoim tempie dojrzewa.
Przecież widzisz, ze się stara.
Wiedźmin

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Wiedźmin »

Dotka pisze: 28 sie 2017, 14:07
lustro pisze: 28 sie 2017, 12:39 A tak może by go przykuć łańcuchem do kaloryfera?
O tak, to by było rozwiązanie... :mrgreen:
Tak... do kaloryfera... przetrzymać parę tygodni o chlebie i wodzie... aż skurszeje :P :D
Faustyna
Posty: 237
Rejestracja: 04 maja 2017, 10:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Faustyna »

Dotko,
A czy Ty postawiłaś granice i konsekwentnie sie ich trzymasz i potrafisz ich bronić?
Czy wciąż nie jestes " uzależniona" od miłości męża?
I zależna od jego " wyborów"?
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

Niestety chyba nie rozumiem tego stawiania granic. Sobie mam te granice postawic, mężowi?
Staram sie nie dzwonic do męża gdy jesteśmy w pracy. Nie dzwonie aby dopytac gdzie jest i o której wroci. Choc skreca mnie bardzo. Jak ma gdzies jechac to prosze aby dal mi znac. Jak nie da znac to mnie to denerwuje i kusi aby zadzwonic ale sie powstrzymuje. Co przy braku zaufania jest podwójnie trudne. To taka granica postawiona samej sobie. Owszem wiem ze jestem uzależniona od mojego męża. A teraz gdy probujemy sie na nowo do siebie przyblizac boje sie ze to uzależnienie może się pogłębić. Postanowilam go tez nie sprawdzac. Staram sie tez nie pokazywac mu na kazdym kroku ze mu nie ufam. Ale to chyba nijak sie ma do stawiania granic.
A jakie granice mialabym postawic aby uniezaleznic sie od męża to nie mam pojęcia. Równocześnie nie odtracajac go aby nie zerwac tej cienkiej nici która nas łączy? Nie mam czasu czytac niestety. Sluchac teraz juz też nie. Przy trójce dzieci, domu, pracy na caly etat trudno cos czasu urwać dla siebie. Choc może jestem mało zorganizowana?
Zapisalam się do katolickiego ośrodka na terapię gdzie mam poznac sama siebie. Niestety czekam na termin juz chyba 2 miesiace.
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: inga »

Dotko czytam dzisiejsze Twoje wpisy i jest w tym wiele moich rozterek i emocji. Chociaż mój mąż zabrnal dalej.. A z drugiej strony może już 'bardziej' wrócił niż Twoj.. Ja próbuję postawic pewna granice ale wyniknela z tego kłótnia. Powiedziałam, że chce aby zmienił numer telefonu. I nie chodzi o to, że to ma mi zagwarantować, że się z nią nie skontaktuje, bo to będzie mógł przecież zrobić zawsze i bez względu na wszystko. Ale boli mnie i mu to powiedziałam, że nie akceptuję tego, że ona może w każdej chwili się do niego odezwać. Ze pozostawił jej taka możliwość.
I niedawno z tego 'skorzystała'.

On uważa, że nie jest konieczna zmiana numeru telefonu. Ze to głupi pomysł.
Na pewno źle do tego podeszłam.. Bo moje pierwsze słowa brzmiały: 'zmienisz numer albo żonę'...
A dzisiaj rozmawialismy o tym spokojne ale on nadal nie rozumie mnie.. bo przecież on nie szuka kontaktu z nią więc jego zdaniem wszystko jest ok...
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Pavel »

Dotko, z Twoich postów, przynajmniej w moim odczuciu, bije chęć kontrolowania sytuacji, emocjonalne uzależnienie oraz strach.
Nie możesz wykluczyć, że mąż ponownie pójdzie "w bok", zwłaszcza, że oboje nie przepracowaliście tego kryzysu.
Nawet jednak gdybyście przepracowali, po pierwszym razie naiwnie byłoby z całą pewnością zakładać, że z pewnością nie będzie powtórki.
Warto zadać sobie w tych konkretnych okolicznościach pytanie, czy warto swoimi fatalistycznymi wizjami zwiększać prawdopodobieństowo realnej klęski. Bo takie uwieszenie się,zakładam, niełatwo wytrzymać.

Zamiast błądzić po krainach "przeszłość" i "przyszłość" wydaje mi się warto zadomowić się w krainie "teraz".
I teraz buduj nową lepszą siebie.
Teraz przepracuj swoje strachy i dysfunkcje.
Teraz buduj z mężem lepszą relację.
On nie powróci na dobre, jeśli go o tego nie zachęcisz. Niestabilna emocjonalnie Dotka to raczej nie jest szczyt jego marzeń.

Nie masz czasu na słuchanie/czytanie?
To zmień nieco grafik aby go znaleźć. Również mam trójkę dzieci, wiem dobrze, że czasem nie ma czasu na nic, ale się da.
Abstrachując od faktu, że aby zdrowo funkcjonować, musisz mieć czas dla siebie.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: lustro »

Inga

Jest na ogol możliwość zablokowania czyjegoś numeru.
Dodania do odrzuconych z automatu, albo czarnej listy.
Może w tą stronę?

Ja też nie zgodziłem się na zmianę numeru. Nie dlatego, ze bałam się i utratę kontaktu. Ale było to naruszenie mojego terytorium.
Tak to wtedy czułam.
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

U nas zmiana numeru nie wchodzi w gre bo służbowy. Ale oni i tak pisali i dzwonili do siebie przez komunikator ktorego mój mąż nie chce usunąć z telefonu. Bo on czeka na jej kontakt bo jak stwierdził musi z nią porozmawiać, wyjaśnić. To jaka mam granice postawic bo nie wiem niestety? Jak z telefonem idzie do Wc to co mogę na to poradzić? Jak wychodzi z domu niby na basen czy trening na silownie kilka razy w tygodniu, biega, jezdzi na rowerze... przecież mu nie zabronie a i nie odwróce się na pięcie i nie powiem teraz ja wychodze a ty siedz z dziecmi. Wczesniej nie mialam w tym względzie zbyt wiele do powiedzenia to myslicie ze teraz bede miała? Wątpię. Klotnia jest bez sensu i tak nic nie podziala a tylko go do siebie zraze. Rozmowa tez nic nie da bo przeciez on nie moze przytyc i stracic formy. A ja cwiczenia na kregoslup moge robic w domu. Argument ze przy dzieciach sie nie da nie dociera bo przeciez jak on cwiczy to jemu nie przeszkadzaja. .. no tak nie przeszkadzaja bo przecież ciagle mnie wtedy wołają...
Jonasz

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Jonasz »

Witaj Dotka po wakacjach. :P
Dotka pisze: 29 sie 2017, 16:04 Ale oni i tak pisali i dzwonili do siebie przez komunikator ktorego mój mąż nie chce usunąć z telefonu. Bo on czeka na jej kontakt bo jak stwierdził musi z nią porozmawiać, wyjaśnić.
Dotka ja myślę o właściwych granicach przede wszystkim dla siebie samej.
Sposób w jaki Twój mąż zakończy DEFINITYWNIE tę znajomość należy wyłącznie do niego samego. I to on jest za to odpowiedzialny.
Szkoda nerwów na pisanie dla niego scenariuszy jak ma to zrobić,czy ma zmienić numer telefonu itd. czemu tego nie zrobił itd.


Ty masz to po prostu to w pewnej chwili zobaczyc, odczuć itp. itd.
Dotka pisze: 29 sie 2017, 16:04 Jak wychodzi z domu niby na basen czy trening na silownie kilka razy w tygodniu, biega, jezdzi na rowerze... przecież mu nie zabronie a i nie odwróce się na pięcie i nie powiem teraz ja wychodze a ty siedz z dziecmi. Wczesniej nie mialam w tym względzie zbyt wiele do powiedzenia to myslicie ze teraz bede miała? Wątpię. Klotnia jest bez sensu i tak nic nie podziala a tylko go do siebie zraze. Rozmowa tez nic nie da bo przeciez on nie moze przytyc i stracic formy. A ja cwiczenia na kregoslup moge robic w domu. Argument ze przy dzieciach sie nie da nie dociera bo przeciez jak on cwiczy to jemu nie przeszkadzaja. .. no tak nie przeszkadzaja bo przecież ciagle mnie wtedy wołają...
Słuchaj, czy historia nie zatacza czasem koła? Czy nie tak mniej więcej było przed kryzysem?
Tylko przed tym czasem weszłaś w ta role powiedzmy nieświadomie.
A teraz czy robisz to dobrowolnie czy po prostu dajesz się ustawić?
Nie chcę Cie buntować ale zastanów się proszę nad tym.
Czy Dotka nie potrzebuje czasu dla siebie by może nie tyle stracić formy ale ja udoskonalić, oszlifować.
Czy Dotka nie potrzebuje zrobić tego sama bez dzieci?
Ostatecznie słyszałem ze odkurzanie czy tez sprzątanie wspaniale rozwija mięśnie, ćwiczy kręgosłup a ile się kalorii przy tym traci
Ty chyba masz już doskonale wyćwiczone. :D
No i dzieci potrzebują mamy i taty . Ważna jest dla nich relacja i taka i taka.
A co do kłótni - nie bał bym się kłótni jako samej - lecz kłótni złej.
Rozumiem chyba Twoje obawy.
Sam jako współuzależniony bałem się kłótni. Nauka wychodzenia z tej postawy wiązała się z pewnego rodzaju ryzykiem.
Ale sądzę że była i jest koniecznością.
Faustyna
Posty: 237
Rejestracja: 04 maja 2017, 10:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Faustyna »

Dotka pisze: 29 sie 2017, 16:04 U nas zmiana numeru nie wchodzi w gre bo służbowy. Ale oni i tak pisali i dzwonili do siebie przez komunikator ktorego mój mąż nie chce usunąć z telefonu. Bo on czeka na jej kontakt bo jak stwierdził musi z nią porozmawiać, wyjaśnić. To jaka mam granice postawic bo nie wiem niestety? Jak z telefonem idzie do Wc to co mogę na to poradzić?
Dotka,
Tak sie zastanawiam czy z twojego opisu nie wynika, ze moze teraz twój mąż moze mieć podobne emocje , jak my tutaj. Został porzucony ... , ale przez kowalska...
Czy ciebie teraz nie traktuje jak ... przyjaciela, na przetrwanie tego złego okresu?

Nie wiem, moze tylko mi sie tak wydaje...
Moze sie mylę

Czy skutecznie bronisz swoich granic, tego co cię rani ?
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

Faustyno tak mój mąż został porzucony przez kowalska. ..
Mial etap ze byl zły na mnie i na dzieci że to przez nas go zostawila...
Potem mial etap złości na nią...
Teraz nie wiem jaki ma etap nie umiem odczytać po zachowaniu bo mało co mam mu teraz do zarzucenia oprocz tego ze zaczyna znowu wychodzic wieczorami dbac o siebie i nie wiem co z tym zrobic i jak to "ugryźć" .
Stara się, dzwoni jak zmienia plany, przytula, całuje. Zdarza mu się jeszcze że się zdenerwuje i leca k... ale już coraz rzadziej. A ja teraz juz wtedy nie slucham tego tylko zwracam mu delikatnie uwage i pytam czy naprawde jego tak wybuchowa reakcja byla potrzebna. Zaczyna mi wtedy przyznawac racje.
Tak boję się że jestem teraz na pocieszenie po tamtej stracie... ale nie mam jak tego "zweryfikowac".

Jarku musze i chce cos z tym zrobic. Mam nadzieje ze zajecia dzieci uda sie tak ustalic abym miala czas na swoja aktywnosc fizyczna poza domem. Nie chce tylko aby to wygladalo tak ze bede widywala sie z mezem dopiero po 22:30 kazdego wieczoru bo albo on albo ja bede wczesniej poza domem dbając o fizycznosc a gdzie wspolny czas ktory nas ma przyblizyc do siebie?
Faustyna
Posty: 237
Rejestracja: 04 maja 2017, 10:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Faustyna »

Dotka pisze: 28 sie 2017, 21:16 Niestety chyba nie rozumiem tego stawiania granic. Sobie mam te granice postawic, mężowi?
Dotka,
Temat stawiania granic jest tu często "wałkowany"
Ostatnio, chyba u ingi, był ciekawie wyjaśniony
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Utka2 »

a dlaczego sie nie odwrócisz i nie wyjdziesz stwiając go przed faktem dokonanym?
Dotka
Posty: 174
Rejestracja: 06 kwie 2017, 10:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: Dotka »

Kochani prosze o modlitwe o sile dla mnie abym nic teraz nie zepsuła swoim gadaniem i brakiem zaufania i za mojego męża aby podjął zgodną z wolą Bożą decyzj i nie zaczął z kowalska na nowo. Mój mąż, oczywiście zapytany przeze mnie, przyznal się że wie od około tygodnia iż kowalska przyjechała. Ona podobno nie szuka z nim kontaktu. On ponoć zastanawia się czy się do niej nie odezwac i sie z nia spotkać.
Teraz każde jego wyjście bedzie dla mnie trudne.
jacek-sychar

Re: Co zrobić żeby nie odszedł?

Post autor: jacek-sychar »

Dotka
Jesteśmy z Tobą.
Będziemy pamiętać również w modlitwie.
ODPOWIEDZ