rozwód ?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

groteska
Posty: 7
Rejestracja: 15 maja 2017, 9:34
Płeć: Kobieta

rozwód ?

Post autor: groteska »

Witajcie ponownie po kilku miesiącach, na początku tytułem wstępu bowiem nie potrafię wkleić tutaj linku do mojego wątku na starym forum, przypomnę tylko, że w 2015 roku mój mąż odszedł do kowalskiej i tak sobie tam z nią był aż do teraz. W tak zwanym między czasie ja się trochę "pozbierałam", kilkakrotne zaczepki, że "weźmiemy" rozwód były przeze mnie za każdym razem odrzucane aż tutaj nagle niczym piorun kategoryczne żądanie rozwodu, kowalska wyrzuciła z domu z winy mojej bo nie dałam rozwodu, bo trzeba było awarie usuwać bo smsy wysyłałam - prowadzę firmę w której mąż musiał wiele czynności wykonywać, zresztą zawsze deklarował że jak najbardziej będzie się tym nadal zajmował, skutek konieczność zamknięcia firmy.

Sedno sprawy w tym, że mam się zgodzić na rozwód, moje niezgoda stała się przyczyną utraty "miłości życia", ze mną mój mąż nie wyobraża sobie życia i jeśli jest tak jak mówię że kocham męża to właśnie z miłości powinnam się na to zgodzić a ja nie chce żadnego rozwodu. Nie chce się kłócić z mężem, nie wiem co on będzie robił, teraz jest poraniony a ja tez dostaje odłamkami. mieszkamy osobno, ja pracuje w innej miejscowości, staram się z nim nie kontaktować może ktoś był w podobnej sytuacji, poradźcie jak postępować z kimś kto jest w takim stanie. Dziękuję za każdą podpowiedź.
jacek-sychar

Re: rozwód ?

Post autor: jacek-sychar »

Groteska
Próbowałem szukać na starym forum, ale nie znalazłem Twojego wątku.
Miałaś tam ten sam nick?
Nie pamiętasz, w której części forum pisałaś?
groteska
Posty: 7
Rejestracja: 15 maja 2017, 9:34
Płeć: Kobieta

Re: rozwód ?

Post autor: groteska »

Jacku nick był ten sam a forum chyba "Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie"
jacek-sychar

Re: rozwód ?

Post autor: jacek-sychar »

Po takiej wskazówce nie było już problemu:

http://archiwum.kryzys.org/viewtopic.php?t=14566
:D
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: rozwód ?

Post autor: inga »

groteska pisze: 26 maja 2017, 14:52
Sedno sprawy w tym, że mam się zgodzić na rozwód, moje niezgoda stała się przyczyną utraty "miłości życia", ze mną mój mąż nie wyobraża sobie życia i jeśli jest tak jak mówię że kocham męża to właśnie z miłości powinnam się na to zgodzić a ja nie chce żadnego rozwodu. Nie chce się kłócić z mężem, nie wiem co on będzie robił, teraz jest poraniony a ja tez dostaje odłamkami. mieszkamy osobno, ja pracuje w innej miejscowości, staram się z nim nie kontaktować może ktoś był w podobnej sytuacji, poradźcie jak postępować z kimś kto jest w takim stanie. Dziękuję za każdą podpowiedź.
Masz prawo na rozwód się nie zgodzić. Powiedz mu, że jest to sprzeczne z Twoim "światopoglądem". Ja tak powiedziałam i dodałam, że nie jest to żadna zemsta, robienie na złość.
Nie rozumiem dlaczego on ma pretensje do Ciebie, skoro nie złożył nawet pozwu.
Bądź spokojna. To kruszy mury.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: rozwód ?

Post autor: mare1966 »

Sedno sprawy w tym, że mam się zgodzić na rozwód, moje niezgoda stała się przyczyną utraty "miłości życia", ze mną mój mąż nie wyobraża sobie życia i jeśli jest tak jak mówię że kocham męża to właśnie z miłości powinnam się na to zgodzić a ja nie chce żadnego rozwodu.

Facet ma tupet . :lol:

Zapytaj go tak :
Moja zgoda na rozwód ma być "dowodem mojej miłości " do ciebie ,
a moja niezgoda na rozwód stała się ..........
dowodem braku miłości twojej "miłości życia" ?
No bo skoro ona go "kocha" , to jakie ma znaczenie czy ty się godzisz na rozwód czy nie ?

Gdzie logika panie mąż ?

-------------------------------------------------------
A tak z innej beczki .
Znaczy masz się godzić na jego cudzołóstwo i potępienie ?
I to będzie ten twój dowód miłości ?

Naprawdę , kolejny raz wypada pisać .
Śluby w Kościele udzielane są BYLE KOMU , z powodu
tradycji , babci , bo tak wypada , romantycznie itp.
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: rozwód ?

Post autor: Utka2 »

Groteska - sedno sprawy jest takie, ze ten człowiek stara się Tobą manipulować aż miło ...:( Co to znaczy "żadanie rozwodu" - złożył pozew? czy tylko tak opowiada?

A jak nie wyobraża sobie życia z Tobą, to jakby jego problem. Jesteś wierna przysiędze i Bogu - i to jest najważniejsze.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: rozwód ?

Post autor: mare1966 »

No i oczywiście autorka wątku
powinna misiaczkowi współczuć ,
bo misiaczek został "porzucony" przez "miłość jego życia" .
Współczuć , wspierać i pocieszać
i przepraszać , bo zawaliła sprawę - śmiała nie godzić się na rozwód .
No , kto to widział , tak gnębić człowieka .

Kpiny ?
Nie , wielu ludzi naprawdę NICZEGO nie rozumienie z chrześcijaństwa .
Neopogaństwo praktyczne , od czasu do czasu tylko mały "rytuał "
w formie chrztu , komunii , ślubu czy pogrzebu .
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: rozwód ?

Post autor: Utka2 »

Mare - rozumiem, że pijesz do męża autorki wątku, a nie do niej?
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13388
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: rozwód ?

Post autor: Nirwanna »

Utka2 pisze: 27 maja 2017, 7:01 Mare - rozumiem, że pijesz do męża autorki wątku, a nie do niej?
Znając sposób wypowiedzi mare, pije właśnie do niego ;-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: rozwód ?

Post autor: Utka2 »

Nirwanna - wolałam się upewnić :)
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: rozwód ?

Post autor: mare1966 »

Utka
Mare - rozumiem, że pijesz do męża autorki wątku, a nie do niej?
Generalnie nie piję . :lol:
Utka , no litości , czy tak trudno się "domyślić" i to kobiecie ?
....... która się wszystkiego zawsze domyśla
( kobiecie w sensie pełci a nie konkretnie utki )

Może tylko jedno .
Wielu katolików ( oni po części przynajmniej się za takich uważają )
naprawdę ma takie i podobne myślenie , poglądy .
To nawet nie wynika z jakiegoś przewrotnego czy wysmakowanego intelektualnie
osobistego poglądu . Większość ludzi nie myśli za wiele ( zwłaszcza w takich kwestiach ) .
Przyjmuje to co się pisze , pokazuje w tzw. "postępowych" i opiniotwórczych mediach .
Ludzie to tylko bezrefleksyjnie powtarzają , bo w w grupie bezpieczniej .
Jesteśmy KONSUMENTAMI , także wszelkich treści , informacji .
Stąd się też bierze pojęcie "walki medialnej" czy "wojny informacyjnej" .

Społeczeństwo polskie podąża po części , co by nie mówić , drogą zachodu .
Następuje zróżnicowanie , rozwarstwienie także w kwestiach wiary .
Tymczasem śluby kościelne są póki co jeszcze
elementem prawie obowiązkowym w polskiej "tradycji"
ale już tylko w formie , nie w treści .
............ i stąd potem problemy

Kościół musi coś z tym zrobić , z tą desakralizacją tego sakramentu .
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: rozwód ?

Post autor: Utka2 »

Mare - myślę, ze problem - miedzy innymi w przypadku męża Groteski, ale też innych - jest bardziej złożony.

My jestesmy wychowani w większosci w takich lekkim podejsciu do wiary. A właściwie to nawet nie wiara, tylko tradycja, przyzwyczajenie "bo tak wypada".
Stąd kompletnie niezrozumienie co oznacza sakrament. Sacrum nie jest sacrum a raczej profanum ...

Jedyne wyjscie? Groteska pięknie odpowiada na postawę meża - daje świadectwo. Wg mnie dawanie swiadectwa ma największą moc. Ale też jest najtrudniejsze. Stad te wątpliwości, pytania.
groteska
Posty: 7
Rejestracja: 15 maja 2017, 9:34
Płeć: Kobieta

Re: rozwód ?

Post autor: groteska »

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i przepraszam, że dopiero dzisiaj się odzywam ale nie miałam dostępu do sieci w weekend.
Co do pozwu to jest w fazie poważnych deklaracji, obecnie mąż "cierpi" z powodu znanego.
Prawdą jest co pisze Utka2, że dawanie świadectwa jest trudne nawet bardzo bowiem jestem uważana za jakąś nienormalną babę, złą, złośliwą i w ogóle coś sobie wymyśliłam jednak w całej tej sytuacji w której jestem teraz mam jednocześnie taki pokój w sercu, dużo pracy, modlitwy było trzeba aby osiągnąć ten stan ducha.
Mam oczywiście obawy co będzie dalej miewam nawet wątpliwości szczególnie że nawet wśród duchownych panuje jakieś takie przyzwolenie" na te rozwody bo "takie czasy" ale dzięki waszemu między innymi wsparciu wiem, że moja postawa jest właściwa bez względu na to co się wydarzy.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: rozwód ?

Post autor: mare1966 »

Tak , tylko kwestia czy :
- pięknie cierpieć i szlachetnie dawać przykład
biorąc sobie małżonka obojętnego wierze
- nie brać "byle kogo" i nie robić sobie kłopotów
na przyszłość

Kwestia oprócz praktycznej , trochę filozoficzna i religijna .
Tylko mi tu nie pisać , że ........ bo zakochałam się ( zakochałem się ) .
Jeżeli to JEDYNY powód ślubu , to głupi powód . :)
ODPOWIEDZ