U mnie nie jest dobrze. Mąż w dalszym ciągu stosuje przemoc psychiczną względem mnie. Nie płaci rachunków nie loży na dzieci ogólnie to ma pełną swobodę. Wychodzi rano przychodzi kiedy chce. Spedza czas u swojej matki. Nie interesuje się dziećmi. Czasem nie wraca na noc.
Od czasu do czasu coś kupi dzieciom choć ostatnio coraz mniej. I nie zamierza się wyprowadzić bo jak powiedział w sądzie jest mocno związany z dziećmi i nie jest na to gotowy by się wyprowadzić.
A mój adwokat mówi ze czarno to widzi i ze nikt nie jest w stanie nic mu zrobić. A rozwód i tak wcześniej czy później będzie. Wiec on nie za bardzo rozumie po co ten mój brak zgody. Choć wiele razy mu tlumaczylam dlaczego nie zgadzam się na rozwód. Nie ukrywam że jest to bardzo trudne i destrukcyjne i dla mnie i dla dzieci.Musze zabezpieczyć dzieci i pozwać go o alimenty. Moja cierpliwość jest tu niewskazana.