Re: Zdradzona
: 13 mar 2020, 6:22
...o Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza....
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
https://www.kryzys.org/
Nino, podziwiam Cię i Twoją zaradność! Myślę, że praca ma ogromne znaczenie- wymusza pewną powtarzalność - chociażby wstawania z łóżka, może stanowić jedyny cel, gdy inne się nam posypały. Moja jednostka stoi i pracuję zdalnie - jest to spore wyzwanie, dużo czasu na myśli, których nie potrzebuję... zdecydowanie marzę o powrocie do ludzi. Nie wyobrażam sobie, co czujesz Zdradzona będąc ze swoimi myślami cały czas. Mając szczęśliwe życie to wyzwanie, a co dopiero w naszych sytuacjach... wiesz co jeszcze mnie przekonuje do podejmowania dodatkowej aktywności? To, że człowiek potrzebuje miec świadomość : „działam”. To dlatego ludzie robili te szalone zakupy- mieli potrzebę „zrobienia czegoś”, bezczynność wzmaga strach. Robienie „czegoś” odhacza nam rubrykę, uspokaja, porządkuje, oswaja.... Dlatego jeśli tylko będziesz w stanie, spróbuj znaleźć cokolwiek, co da Ci pretekst do czynnego udziału w rzeczywistości. Przytulam!Nino pisze: ↑17 mar 2020, 15:27
Podjęłam się pracy fizycznej, z dala od domu, w stanie depresji, odrzucenia przez męża, mając dyplom uniwersytetu....
I to była bardzo dobra decyzja, a nawet uważam, że to było kolo ratunkowe rzucone mi przez Pana Boga, które - na szczęście - zdecydowałam się uchwycić....
Mamy obecnie na świecie koronawirusa, więc wszystko stanęło na głowie, ale jeśli masz jakąkolwiek możliwość podjęcia się pracy zawodowej w przyszłości, to polecam Ci takie rozwiązanie, podobnie jak Ewuryca.
Przytulam mocno i polecam w modlitwach!
Trochę ironicznie....... no to wreszcie Twój mąż ma szansę poczuć się mężczyzną...... ma o kogo dbać....ma o co zabiegać..... bo ma obok kobietę która potrzebuje jego wsparcia i opieki.