Tonące małżeństwo

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

odrzucona
Posty: 16
Rejestracja: 24 kwie 2019, 9:56
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: odrzucona »

To nie było szarpniecie
Jonasz

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: Jonasz »

Na pewno nie można zostawić lub przejść obok.
Jeżeli sytuacja i agresja się nasila od momentu, kiedy się tu pojawiłaś to sugerowałbym poszukanie dodatkowego a może i głównego wsparcia na zewnątrz.
Może znajdziesz silę na małe uzupełnienie czasowe od Twojego ostatniego wpisu?
odrzucona
Posty: 16
Rejestracja: 24 kwie 2019, 9:56
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: odrzucona »

Od ostatniego mojego wpisu nic szczególnego się nie zmieniło. Sytuacja z pracą się nie zmieniła, doszło trochę więcej obowiązków co za tym idzie mniej czasu na chwilę dla siebie. Relacje wydawało mi się że trochę jakby lepsze ale jak widać myliłam się.
Wiem że nie mogę przejść obojętnie, jakby nic sie nie stało. Tylko nie wiem jaka mam postawę przyjąć wobec męża. Nie odzywać się, albo tylko wtedy gdy jest taka potrzeba, "nastawić drugi policzek" A może jeszcze inaczej. Przeprosił mnie , poprosił o wybaczenie ale co z tego .Nie wierzę by faktycznie miał skruche.Poza tym kim on jest że podniósł na mnie rękę
????? Dlaczego za każdym razem muszę wybaczać jego przewinienia.
A.zelia
Posty: 214
Rejestracja: 14 gru 2018, 13:04
Płeć: Kobieta

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: A.zelia »

Przeprosiny to za mało. Szukaj wsparcia też w realu.

Kłóciliście się? Jak dzielicie między siebie obowiązki?
Wiedźmin

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: Wiedźmin »

odrzucona pisze: 08 sty 2020, 12:18 [...] Dlaczego za każdym razem muszę wybaczać jego przewinienia.
A to jest bardzo dobre pytanie.
Czy faktycznie musisz? Czy też godzisz się bo.... i tu krótsza lub dłuższa lista argumentów.
Jonasz

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: Jonasz »

odrzucona pisze: 08 sty 2020, 12:18 Dlaczego za każdym razem muszę wybaczać jego przewinienia.
Odrzucona wybaczenie a pojednanie to dwie rożne sprawy.
Wybaczać może i nie musisz, ale z mojej perspektywy warto. Niewybaczenie jest tak naprawdę diabelską i niszczącą sprawą a wybaczenie anielską - wybór jest na to mam wpływ i nie zależy to od drugiej strony.
Sam długo borykałem się z niewybaczeniem i wiem jak mnie to zniszczyło. Same straty żadnego zysku.
Straciłem czas nie mówiąc o tym że druga strona tak naprawdę nie jest w stanie mi wynagrodzić straty poniesionej.
To nie stówka do oddania czy też książka do ewentualnego odkupienia prawda?
Nie wiem najgorzej chyba z utraconym poczuciem bezpieczeństwa i zaufania.
Ale to czas i wysiłek krzywdziciela.
A jest to coś bardzo cennego w relacji - bez tego to jak przypalona albo przesolona jajecznica.
Ładnie wygląda a nie smakuje ;)
Wiem też z doświadczenia jak trudne jest przejście od kierunku niewybaczenia do pójścia w stronę wybaczenia - samo to "zawrócenie" powiedzmy o 180 stopni dużo mnie kosztowało. A kierunek niewybaczenia jest łatwy i prosty - z naszej strony nie wymaga żadnego wysiłku tylko poddania się emocjom, poczuciu skrzywdzenia i tak dalej.
A pycha ma czasem wygląd fałszywej pokory - to tak na marginesie nadstawiania drugiego policzka.
Miłosierdzie to nie naiwność .
A.zelia pisze: 08 sty 2020, 12:31 Przeprosiny to za mało. Szukaj wsparcia też w realu.
Ale mądrego. ;)
odrzucona pisze: 08 sty 2020, 12:18 Wiem że nie mogę przejść obojętnie, jakby nic sie nie stało. Tylko nie wiem jaka mam postawę przyjąć wobec męża.
No to już Dziewczyny - ja nie wiem i nie umiem.
A w ogóle nie ośmielę się.

Myślę że warto pamiętać przy tym o jednym - to że zostałem skrzywdzony nie daje mi prawa do zemsty.
odrzucona
Posty: 16
Rejestracja: 24 kwie 2019, 9:56
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: odrzucona »

Nie tyle godze się co wybaczam bo jesteśmy małżeństwem,chyba to jasne ze jakoś trzeba dalej żyć ale ostatnie zachowanie było przegieciem
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: Al la »

odrzucona pisze: 08 sty 2020, 14:20 Nie tyle godze się co wybaczam bo jesteśmy małżeństwem,chyba to jasne ze jakoś trzeba dalej żyć ale ostatnie zachowanie było przegieciem
Wybacz, ale ja się z tym nie zgadzam. Co to dla Ciebie znaczy: "jakoś trzeba dalej żyć"?
Twoje życie jest wartością, Ty jesteś wartością.
Wybaczyć, nie naiwnie, ale mądrze, tak jak pisał Jonasz.
Zdobądź wiedzę, idź na policję, do pracownika socjalnego, psychologa, gdziekolwiek.
Dowiedz się, jakie masz masz możliwości konkretnego działania, gdy taka sytuacja się powtórzy.
Wyjdź z ukrycia, jak mówi ks. Marek Dziewiecki.
Znajdź wspólnotę, osoby, które Cię będą wspierać.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
odrzucona
Posty: 16
Rejestracja: 24 kwie 2019, 9:56
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: odrzucona »

Jakie ja mogę mieć możliwości jeśli zajmuje się domem i dziećmi A tylko maz zarabia. Nie mam własnych dochodów
Jonasz

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: Jonasz »

Zapytam wprost czy masz problem z finansami - tzw. przemoc ekonomiczna?
Przepraszam za dopytywanie ale rozumiem że tak jak napisałaś mąż za granicą i bywa w weekendy - chyba się w tej materii nic nie zmieniło?
Czy możesz liczyć na wsparcie rodziny - choćby zrozumienie, pomoc do dzieci czy mieszkają daleko?
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: nałóg »

Odrzucona, każda reakcja ...nawet ta przemocowa jest zwykle pobudzona jakimś bodźcem .Jaki bodziec -wg Ciebie- spowodował tę agresję? Jaki wg Ciebie był Twój udział w tej ścieżce dojścia do agresji i przemocy?

]Nikt i nic nie daje prawa komukolwiek na podnoszenie ręki na drugiego. To że kochasz męża nie daje mu prawa do tego by Cię krzywdził.
To podstawa w relacjach.[/b]
Jest też sprawa wybaczenia i pojednania i te aspekty poruszył Jonasz. Ja bym dodał do tego co napisał Jonasz jeszcze to ,że wybaczasz tak naprawdę dla siebie aby nie oddawać się w swoistą "niewolę" tym z którymi jesteś w ostrym konflikcie. Brak wybaczenia to zwykle nawracające myślenie o tym z kim masz "kosę" i katowanie się tymi myślami. Jednak wybaczenie nie = pojednaniu. To są zupełnie różne stany, choć bez wybaczenia nie ma pojednania, natomiast wybaczenie jest Twoim aktem woli.
odrzucona pisze: 08 sty 2020, 15:41 Jakie ja mogę mieć możliwości jeśli zajmuje się domem i dziećmi A tylko maz zarabia. Nie mam własnych dochodów
taką doraźną "możliwością" może być to forum i branie z tych doświadczeń innych, czerpanie i analizowanie co i jak możesz wdrożyć u Was w rodzinie.
PD
odrzucona
Posty: 16
Rejestracja: 24 kwie 2019, 9:56
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: odrzucona »

Mój udział był taki że prosiłam go by nie przeklinal przy dzieciach, (wie jak ważne jest to dla mnie ) im bardziej to podkreślała i prosiłam by się uspokoił tym większego dostawał szału i pokazał że jest damskim bokserem. Chciałabym zrobić coś,lub postąpić względem niego w taki sposób by to jego wkoncu zabolało, by wkoncu przejrzał na oczy pchnął się i zauważył jak nas niszczy jego zachowanie.Tylko nie wiem w jaki sposób tego dokonać, czy to w ogóle mozliwe
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: s zona »

Odrzucona,
moge sie mylic ,ale ja widze u Was ogromne zmeczenie .. po stronie meza rowniez .. nie chce go usprawiedliwiac..bo to go nie tlumaczy .. ale tydzien w pracy za granica i podroz . to raczej meczace .. a facet tez czlowiek ..
Ty rowniez jestes padnieta .. i masz do tego swiete prawo .. praca w domu tez potrafi wyczerpac na maxa ...

Moze warto - jw sugeruje Nalog zastanowic sie wspolnie na tym ,co dalej robicie ze swoim zyciem .. czy masz szanse ,zeby zostawic dzieci pod opieka i po prostu wyjsc na spotkanie czy wyjechac odpoczac na We .. wg mnie jestes na ost nogach i moze warto dla dobra siebie i dzieci zadbac tez i o SIEBIE ?
Jestes jeszcze w ciazy czy dzieciattko juz sie urodzilo :)
Obiecuje modlitwe, ale warto dac Panu Bogu te 2 chleby i 5 ryb ...

ps osobiscie nie szlabym w kierunku " niebieskiej linii " .. z tego ,co pisza na forum, czesciej szkodzi niz pomafa .. ale ev obdukcja jak najbardziej tak .. i niech lezy ..
Sadze, ze przebaczenie potrzebne jest bardziej nam ,niz tej drugiej osobie .. to my sie zatruwamy , ta trucizna sie saczy i psuje nam relacje ..
Mnie ulzylo , gdy wreszcie moglam mezowi i sobie przebaczyc ...

Odrzucona, skad " odrzucenie " wyczuwasz .. macie przyjaciol , rodzine , gdzie mozesz sie wygadac , czy fizycznie ktos moglby Ci pomoc ?
To tak szybko.... pomodle sie zaraz na Apelu .. nie jestes tu sama .. Pan Bog daje nam sily i stawia ludzi ...
odrzucona
Posty: 16
Rejestracja: 24 kwie 2019, 9:56
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: odrzucona »

Tak nic się nie zmieniło w tej kwestii, dalej Maz tylko na weekendy. Na codzień daje sobie radę sama,bo taka jestem osobą że już w ostateczności kogoś proszę o pomoc .Rodzinę z mojej strony mam dość blisko, teście ponad 1h drogi ale może to i lepiej ;) w sumie to oni to tak wychowali, może raczej uchowali
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Tonące małżeństwo

Post autor: Lawendowa »

Odrzucona,
w najbliższy piątek zaczynają się rekolekcje z ks. Dziewieckim. Często w ostatniej chwili zwalniają się miejsca, a jeśli jest problem finansowy to zwykle znajda się dobrzy ludzie którzy i w tym pomogą?
Dałabyś radę?
viewtopic.php?f=76&t=2065#p202957
karolina12 pisze: 19 lis 2019, 15:16 Kochani po raz kolejny zapraszamy na Rekolekcje Ogniska Sychar Tarnów
Rekolekcje poprowadzi: KSIĄDZ MAREK DZIEWIECKI
TERMIN REKOLEKCJI: 10-12 styczeń 2020 r.
TEMAT: Zranienia a przebaczenie i pojednanie
MIEJSCE REKOLEKCJI: Diecezjalne Centrum Pielgrzymowania "OPOKA"
Stary Sącz ul. Papieska 10


ZAPISY: tel. 663-891-704
KOSZT REKOLEKCJI: 230 zł.

SERDECZNIE ZAPRASZAMY
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
ODPOWIEDZ