Otóż to. Mąż zawsze zaprzysiegał się że on nigdy nie postąpi jak jego ojciec . Każdemu to mówił i mydlił oczy ... chyba sam nie zdawał sobie sprawy z tego co robi i mówi bo każdy o tym pamięta ... on świetnie udawał odpowiedzialnego , wyrozumiałego , opanowanego i stanowczego... Ja wiem że też idealna nie byłam, nie jestem i nigdy nie będę , bo takich ludzi nie ma ale staram się. A on nawet nie dał nam szansy, żeby kochać się miłością dojrzałą , prawdziwą , iść razem przez świat ramię w ramię...marylka pisze: ↑06 lip 2019, 0:09.....Brakuje jednak info o zasadach i obowiazkach wynikajacych z bycia meżem.Aleksander pisze: ↑05 lip 2019, 16:58Marylko - Blisko "kitu"?
To może o czymś innym rozmawiamy...
"glejt (list żelazny)
1. «dokument wydany przez władze, zezwalający jego posiadaczowi na przejazd przez jakieś terytorium i zapewniający mu bezpieczeństwo osobiste»
2. «pismo sądowe zapewniające oskarżonego przebywającego za granicą, że nie zostanie tymczasowo aresztowany, jeśli oświadczy, że stawi się w sądzie w oznaczonym terminie»
3. pot. «dokument zawierający pozwolenie na coś»"
No i przysięgi małżeńskiej
To jednak inaczej wiąże - przysiega złożona przed Bogiem w obecnosci rodzin.
No ale o tym już pisaliśmy
Pozdrawiam
To mnie boli.. że oszukał wszystkich , że on traktuje slub jak nic wielkiego... ale slubowalismy przed Bogiem , naszymi rodzicami , rodzeństwem , przyjaciółmi , gośćmi. Rozmawiając z księdzem który udzielił nam ślubu ( bliski znajomy rodziny ) nie mógł w to uwierzyć że mówię o moim mężu , o nas....