Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

tata999
Posty: 1173
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: tata999 »

onawkryzysie pisze: 17 paź 2019, 12:30
I tak, moja kontrola nie była codziennie...co jakiś czas się to zdarzyło. Przyznawałam się, bo myślałam, że on zobaczy, że warto być szczerym...że ja mu mówię o swoich błędach. Może to było głupie.
Uważam, że to dobre, gdy informuje się drugą osobę, że się ją kontrolowało. To jest szczere. Może być próbą otwarcia. Druga osoba mogłaby odpowiedzieć zainteresowaniem i próbą usunięcia przyczyn dla których była kontrolowana. Nie zgadzam się z opinią, że to bez sensu, że "mowisz że szukałaś czegos meżowi".
onawkryzysie
Posty: 41
Rejestracja: 27 cze 2019, 0:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: onawkryzysie »

Jonasz, staram się odzyskać wolność myślenia. Nie snuć domysłów i scenariuszy, nie analizować...nie obwiniać się za wszystko...rozdzielić prawdę od kłamstwa...od wyobrażeń moich, a od rzeczywistości.
onawkryzysie
Posty: 41
Rejestracja: 27 cze 2019, 0:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: onawkryzysie »

White chocolate, to nie było tak, że ciągle go o to pytałam. Próbowałam się do niego zbliżyć, ale on tego unikał...i serio wierzyłam, że nie ma samogwałtu, że to niskie libido. To wyszło przypadkowo...i wtedy zapytałam wprost dlaczego to robi, dlaczego mnie oklamuje. Zabolało, bo wcześniej mówił, że to libido itp.

Po tym jak dowiedziałam się o zdradzie wpadłam w szał. Ale czytałam dużo forum...dużo ludzi mi tutaj pomogło, za co dziękuję. I naprawdę przyjrzałam się sobie...temu co we mnie złe...co go mogło ranić. Uważam, że przez te ostatnie 2 miesiące było dobrze. Tak jak mówiłam, nie idealnie ..bo w głowie miałam wciąż kowalska...ale potrafiłam żyć...być miła, pomocna, wysłuchać, przytulić, pocieszyć....nie robiłam awantur... nie bylam humorzasta, co wcześniej mi się zdarzalo.Chciał spać po pracy- spał, rano musiałam go budzić kilka razy- budziłam by nie zaspał do pracy...nie robiłam tego z pretensjami...podeszłam jak do człowieka chorego na depresję....
Walczyłam o nas...ale nie radziłam sobie z podejrzeniami...z kontrolą...bo tak jak mówię...telefon zablokowany...dziwne spóźnienia z pracy i nie odbieranie telefonu...ledwo wychodziłam z domu, a on już na komunikatorze dostępny... Fakt, popadłam trochę w kontrole i dziękuję za otwarcie oczu. Potrzebowałam zapewnienia, że kocha, że nie ma innej i cierpliwie na to czekałam.
I tak, nie radzi sobie. Wychowywał się bez taty, bo zmarł wcześnie. Mama przemiczala temat śmierci...nie przeżyli żałoby...zawsze w rodzinie był tym złym...ale ja go starałam się wspierać i pokazywać ile znaczy dla mnie. Choć teraz wiem, że nie mówiłam jego językiem miłości. Ale przeczytałam książkę, poznałam jego język i właśnie starałam się mu okazywać miłość, drobne gesty i dobre słowo.
onawkryzysie
Posty: 41
Rejestracja: 27 cze 2019, 0:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: onawkryzysie »

White chocolate, wczoraj na mojego SMS nie odpisał. Z rodzina się kontaktował, że wszystko okej...tylko mnie chyba znienawidził.

Tata999, myślałam, że to jest w porządku...pokazanie otwartości...że inni też popełniają błędy, że upadaja- w tym ja. On jednak bardzo się wkurzał...mimo iż wiedział, że ta zdrada.emocjonalna bardzo mnie zraniła i że po prostu straciłam zaufanie..
tata999
Posty: 1173
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: tata999 »

onawkryzysie pisze: 17 paź 2019, 19:17 White chocolate, wczoraj na mojego SMS nie odpisał. Z rodzina się kontaktował, że wszystko okej...tylko mnie chyba znienawidził.
Może też potrzebuje czasu, żeby się pozbierać.
onawkryzysie pisze: 17 paź 2019, 19:17 Tata999, myślałam, że to jest w porządku...pokazanie otwartości...że inni też popełniają błędy, że upadaja- w tym ja. On jednak bardzo się wkurzał...mimo iż wiedział, że ta zdrada.emocjonalna bardzo mnie zraniła i że po prostu straciłam zaufanie..
To, że się wkurzał nie znaczy, że źle zrobiłaś informując go o przeprowadzeniu przez Ciebie kontroli. Zobaczymy, co czas przyniesie.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: s zona »

Onawkryzysie,
a moze tutaj znajdziesz cos dla siebie...
pisze: 23 maja 2019, 6:02 WSPÓŁCZESNE UZALEŻNIENIA RUJNUJĄCE MAŁŻEŃSTWO

ks. dr Sławomir Kostrzewa, kulturoznawca
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/au ... alzenstwo/
Sama kiedys spr meza dokladnie i skrupulatnie . I o ile ta wiedza pomogla mi,zeby ocalic malzenstwo, postawic zapore ,zeby z tego chcial wyjsc a i opinia publiczna pomogla...
Ale, gdybym jeszcze raz miala podejmowac decyzje, oszczedzilabym sobie szczegolow i takiego obrzydzenia soba, ze w to wchodze.. czulam sie, jakbym otwierala zlu furtke ..
Tak,jakbym zjadla bibilijny owoc poznania.. moze to za daleko, ale dla mnie to bylo upokarzajace ...
Pozniej, gdy zaczelo byc juz lepiej, tez mnie korcilo, ze moze sprawdze, czy faktycznie jest czysto .. wtedy przeczytalam Rente 11, gdy pisala ,ze jesli ma sie dowiedziec, to sie dowie.. i odpuscilam ..

Mowilam sobie i mezowi,ze chce kochac i ufac a nie sprawdzac ...i jesli mam sie dowiedziec ,to sie dowiem ..

Sadze, ze kazdy ma prawo do zachowania swojej godnosci i szperanie po kieszeniach narusza ja jednak ... moze jestem naiwna, ale przez lata prosilam meza, zeby powyjmowal z kieszeni marynarek,jesli zanosilam do pralni .. Dzieciom tez zostawiam duzy margines zaufania, ale moze to blad ..

Ale kazda sytuacja jest inna i sadze,ze warto isc po pomoc na zewnatrz .
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: s zona »

Onawkryzysie,
a moze tutaj znajdziesz cos dla siebie...
pisze: 23 maja 2019, 6:02 WSPÓŁCZESNE UZALEŻNIENIA RUJNUJĄCE MAŁŻEŃSTWO

ks. dr Sławomir Kostrzewa, kulturoznawca
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/au ... alzenstwo/
Sama kiedys spr meza dokladnie i skrupulatnie . I o ile ta wiedza pomogla mi,zeby ocalic malzenstwo, postawic zapore ,zeby z tego chcial wyjsc a i opinia publiczna pomogla...
Ale, gdybym jeszcze raz miala podejmowac decyzje, oszczedzilabym sobie szczegolow i takiego obrzydzenia soba, ze w to wchodze.. czulam sie, jakbym otwierala zlu furtke ..
Tak,jakbym zjadla bibilijny owoc poznania.. moze to za daleko, ale dla mnie to bylo upokarzajace ...
Pozniej, gdy zaczelo byc juz lepiej, tez mnie korcilo, ze moze sprawdze, czy faktycznie jest czysto .. wtedy przeczytalam Rente 11, gdy pisala ,ze jesli ma sie dowiedziec, to sie dowie.. i odpuscilam ..

Mowilam sobie i mezowi,ze chce kochac i ufac a nie sprawdzac ...i jesli mam sie dowiedziec ,to sie dowiem ..

Sadze, ze kazdy ma prawo do zachowania swojej godnosci i szperanie po kieszeniach narusza ja jednak ... moze jestem naiwna, ale przez lata prosilam meza, zeby powyjmowal z kieszeni marynarek,jesli zanosilam do pralni .. Dzieciom tez zostawiam duzy margines zaufania, ale moze to blad ..

Ale kazda sytuacja jest inna i sadze,ze warto isc po pomoc na zewnatrz .
onawkryzysie
Posty: 41
Rejestracja: 27 cze 2019, 0:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: onawkryzysie »

Dziękuję za podzielenie się Waszymi doświadczeniami. Mąż wrócił w weekend do domu, nie robiłam awantur, porozmawialiśmy o tym co nas boli. Niestety wciąż przy łóżku nowe "ślady". Ja już nie wiem co mam robić. Jestem bezsilna. Nie poruszam tego tematu, ale strasznie mnie to boli i czuję się upokorzona. Na mnie nawet nie spojrzy tym wzrokiem. W rozmowie zapewniał, że nie ogląda porno. Może ktoś się wypowie z większym doświadczeniem, jest to możliwe, by zaspokajać się bez? Przepraszam, że tak wprost. Ale mniej więcej 2 lata temu odkryłam w jego telefonie strony...filmy, jedną aktorkę porno, później strony z ogłuszającymi się panienkami. Podobno z tym skończył. Ale jak w to wierzyć, jak nie widzę by coś w tej kwestii zrobił, by podjął leczenie. Wtedy zapewniał mnie, że to tylko ciekawość, że przeglądał "patologię". Ehh...ja głupia wtedy uwierzyłam.
Może ktoś był w podobnej sytuacji? Mąż się maskuje, udaje, że problemu nie ma...że jest czysty...ale cóż, kobieta to czuje. Ja widzę co się dzieje w naszym małżeństwie. Ja już nie chce go kontrolować, sprawdzać, jego życie i wybory...on jest za to odpowiedzialny. Ale nie wiem jak mogę chronić siebie, co zrobić, by on zechciał walczyć. Boję się, że to wszystko zabrnie dalej, że w swoim uzależnieniu będzie potrzebował fizycznych spotkań z jakimiś panienkami. Wybiorę się w najbliższym czasie na s-anon...planuję wizytę o psychologa. Mąż niestety nie chce na żadne terapie iść...jego depresja się pogłębia...leki raz bierze raz nie. Nie sądziłam, że moje życie tak będzie wyglądało...smutno po prostu.
Wiedźmin

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: Wiedźmin »

onawkryzysie pisze: 22 paź 2019, 8:43 [...] . Ja już nie chce go kontrolować, sprawdzać, jego życie i wybory...on jest za to odpowiedzialny. [...]

Ale nie wiem [...] co zrobić, by on zechciał walczyć. [...]
Aby "on zechciał" ...

"No i cały w tym ambaras... aby dwoje chciało na raz"

Co możesz zrobić? Zadbać o siebie :)
tata999
Posty: 1173
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: tata999 »

onawkryzysie pisze: 22 paź 2019, 8:43 W rozmowie zapewniał, że nie ogląda porno. Może ktoś się wypowie z większym doświadczeniem, jest to możliwe, by zaspokajać się bez? Przepraszam, że tak wprost.
Można i bez porno. Czy to coś zmienia dla Ciebie?
onawkryzysie
Posty: 41
Rejestracja: 27 cze 2019, 0:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: onawkryzysie »

Tak, zadbać o siebie...staram, się to robić, zająć się czymś, nie myśleć.

Nie zrozumcie mnie źle, ale mąż zablokowany telefon, więc tak naprawdę ja nie wiem czy ogląda to porno, czy nie. Zastanawiam się zatem, czy może faktycznie jest szczery i nie ogląda.

Po prostu boję się, że moje zajęcie się sobą nie wystarczy. Boję się, że ja powinnam podjąć jakieś kroki, by ratować małżeństwo. Nie chcę by za jakiś czas nie było co ratować :(.
Odmawiam w intencji męża Nowennę Pompejańską, ale z dnia na dzień jest gorzej. Nie poddam się. Tylko co robić...
krople rosy

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: krople rosy »

onawkryzysie pisze: 22 paź 2019, 8:43 Mąż wrócił w weekend do domu, nie robiłam awantur, porozmawialiśmy o tym co nas boli.
Co wynikło z tej rozmowy? Jakieś wnioski? sposoby rozwiązania problemu?
onawkryzysie pisze: 22 paź 2019, 8:43 Nie poruszam tego tematu, ale strasznie mnie to boli i czuję się upokorzona.
Nie rozmawiałeś z mężem o tym jak jego postępowanie wpływa na Ciebie?
Pytałaś dlaczego woli zaspokajać swoje potrzeby sam niż z Tobą?
nałóg
Posty: 3358
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: nałóg »

onawkryzysie pisze: 22 paź 2019, 8:43 Mąż niestety nie chce na żadne terapie iść...jego depresja się pogłębia...leki raz bierze raz nie. Nie sądziłam, że moje życie tak będzie wyglądało...smutno po prostu.
Bardzo często depresja występuje jako konsekwencja uzależnienia ,choć pozornie wydaje się że to depresja jest powodem uzależnienia. Ze znanych mi mężczyzn uzależnionych od seksu a tym samym od onanizmu wszyscy są depresantami z różnym stopniem jej nasilenia. Jeden z nich -o nim wiem na pewno- wylądował w szpitalu psychiatrycznym a jego małżeństwo zostało uznane za nieważnie zawarte. Jego 'lądowanie" w psychiatryku zbiegło się z powrotem do czynnego uzależnienia i stwierdzenia nieważności .
PD
nałóg
Posty: 3358
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: nałóg »

onawkryzysie pisze: 22 paź 2019, 10:00 Nie zrozumcie mnie źle, ale mąż zablokowany telefon, więc tak naprawdę ja nie wiem czy ogląda to porno, czy nie. Zastanawiam się zatem, czy może faktycznie jest szczery i nie ogląda.
Człowiek wychodzący z czynnego uzależnienia lub chcący z niego trwale wyjść stara się być transparentny aby odzyskać wiarygodność. Jest wielce prawdopodobne że może nie być z Tobą szczery i coś na wszelki wypadek ukrywa .
onawkryzysie pisze: 22 paź 2019, 10:00 Po prostu boję się, że moje zajęcie się sobą nie wystarczy
Do tej pory zajmowałaś się mężem i kolokwialnie "wami" i to nie dało oczekiwanych rezultatów..... to może teraz czas na zajmowanie się tylko sobą? Zajmowanie się tak samo lecz inaczej......zamiast troski najpierw o męża to zmiana i Ty na pierwszym miejscu po Bogu w waszym związku.
Jest taka prawidłowość w życiu , że gdy zmieniasz siebie (a nie otoczenie) to pod wpływem Twoich zmian ma szansę zmienić się też i Twoje otoczenie, a już na pewno zmieni się postrzeganie tego otoczenia
onawkryzysie pisze: 22 paź 2019, 10:00 Tylko co robić...
to :
onawkryzysie pisze: 22 paź 2019, 10:00 odmawiam w intencji męża Nowennę Pompejańską
gdy Twój mąż jest naprawdę uzależniony od onanizmu i w ten sposób reguluje swoje emocje i uczucia to potrzeba jest swoistego CUDU aby go z tego uwolnić.
Wiem o czym piszę bo sam jestem uzależniony -co prawda od alkoholu- i moje czynne uzależnienie zostało przerwane w sposób dla mnie nie wytłumaczalny lecz tez i z moim udziałem bo bardzo chciałem przestać pić.
Więc módl się o uwolnienie męża od jego uzależnień.
PD
onawkryzysie
Posty: 41
Rejestracja: 27 cze 2019, 0:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: onawkryzysie »

white chocolate, mąż stwierdził, że jest czysty, że czuł się zaatakowany i dlatego uciekł. Miał prawo się tak poczuć, dlatego ja z tym walczę teraz. On ciągle jednak mówi, że nie ma siły walczyć ani o siebie, ani o nas.
On wie, że cierpię, że mnie to boli i nie wyrażam na to zgody. Powiedział, że mu przykro, że nie może być prawdziwym mężczyzną przy mnie...że nie potrafi zaspokoić moich potrzeb i spełnić oczekiwań. Ale pomysłu zero...prosiłam o terapię to on nie chce...on nie ma siły się angażować.
On uważa, że się mnie boi...i tyle. Koniec tematu...
ODPOWIEDZ