Re: Słomiana wdowa.
: 12 cze 2019, 22:48
Aleksandrze, gdzie to wyczytałeś? Szczerze zainteresowanam.
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
https://www.kryzys.org/
Pszczelarka pisze: ↑12 cze 2019, 11:00 Jesteśmy małżeństwem kilkanaście lat. Sumując połowę tego czasu nie żyjemy z sobą z powodu jego niechęci.
Dla mnie to sylwetka chorego człowieka i sekdoholika.mój mąż jest gejem. Jestem pewna. Siedzę i wyję....całkiem się rozpadłam. Wciąż kłamstwa. Znalazłam w jego rzeczach gumowego penisa analnego.
Kiedys pisales że czytasz heretyckie ksiażki. Proponuje zaopatrzyc sie w dobra lekture (może katolicką? skoro chcesz się wypowiadać na temat katolików ) gdzie opisane są cele i zasadność zbliżenia intymnego kobiety i meżczyzny, stania sie jednoscią...Aleksander pisze: ↑12 cze 2019, 22:46 Umówmy się - ten cały "seks" w wierze katolickiej.. wg. tego co wyczytałem... to ma służyć pro-kreacji
Aleksandrze- "pocieszę Cię" = Kościół Katolicki uznaje i błogosławi małżeńśki seks nietylko w celu poczęcia potomstwa, ale także w dni niepłodne. A nawet dla osób ubezpłodnionych( czasowo- np. w wyniku choroby, operacji itd..) lub stale seks w małżeństwie jest "dozwolony" i wręcz zalecanyAleksander pisze: ↑12 cze 2019, 22:46
Umówmy się - ten cały "seks" w wierze katolickiej.. wg. tego co wyczytałem... to ma służyć pro-kreacji.
Zatem średnio statystycznie raz... no dwa... przy większych rodzinach trzy czy pięć razy w ciągu życia... w celu poczęcia potomstwa.
Staram się (empatycznie, na ile potrafię) "zrozumieć".
Czarek pisze: ↑07 lut 2018, 11:59KR jesteś bezsilna wobec nałogu Twojego męża i tego co mąż robi, ale to nie oznacza że jesteś bezradna.krople rosy pisze: ↑07 lut 2018, 11:13 Właśnie o to chodzi że jestem bezsilna i prócz milczenia (którym on się na razie nie przejmuje) i wysiedlenie go z mojego pokoju nic zrobić nie mogę.
Między Twoją bezsilnością wobec postawy męża (na którą nie masz wpływu) a Twoją postawą bezradności jest olbrzymia przestrzeń na konkretne Twoje działania (na to wpływ masz).
Takiego działania we współpracy z Bogiem, z miłością do siebie samej i w postawie twardej miłości wobec męża możesz się nauczyć.
Potrzebna Twoja zgoda na trud, ból i łzy. Tyle, że to poprowadzi do rozwoju.
Chcesz?
Jeśli tak to poczytaj: http://www.slaa.pl . Mają także mityngi na skype.
Pogody ducha