Strona 4 z 5

Re: Słomiana wdowa.

: 12 cze 2019, 22:48
autor: Nirwanna
Aleksandrze, gdzie to wyczytałeś? Szczerze zainteresowanam.

Re: Słomiana wdowa.

: 12 cze 2019, 23:29
autor: acine
NIrwano, to duzo mowi o postrzeganiu zycia katolikow, bardzo slabej wiedzy, wrecz stereotypowym mysleniu. To jest ciekawe nawet. Prawie tak ciekawe jak "Zycie seksualne dzikich" Malinowskiego.

Re: Słomiana wdowa.

: 12 cze 2019, 23:36
autor: Pszczelarka
Aleksander, porażka, nie wiem po co to piszesz. Nie wiem kim jest seksoholik, nie wiem czy mój mąż nim jest, wiem jedno nasze życie seksualne jest chore. To wielkie cierpienie. Wygląda na to, że mój mąż nie jest mną zainteresowany, czy jest gejem czy nie, realizuje swoje potrzeby seksualne chronicznie poza mną. Jestem jeszcze młodą kobietą, wchodziłam w to małżeństwo z ufnością i wiarą. dostałam...coś dziwnego. Jeżeli robisz tak jak mój mąż i szukasz potwierdzenia, że to jest ok, to mówię: to nie jest ok. To wielkie cierpienie. Proszę uszanuj moją rozwałę bo serio jestem w głębokiej studni i nie widzę nadziei.

Re: Słomiana wdowa.

: 12 cze 2019, 23:41
autor: marylka
Dzieki Aleks za ten wpis.
Nie chciałam tego pisac wprost Pszczelarko ale na tym forum tak jest, że czasem osoby nie widza nic zlego w tym że facet sie zaspokaja, albo jak tu - wpycha sobie penisa analnego czy oglada pornole
Byl tu taki wątek o pornografii i generalnie ludzie sie podzielili - że "można sobie popatrzeć, nic w tym złego, no przecież facet to wzrokowiec"
Dlaczego niektórzy tak czesto temat spłycają wypierają i puszczaja oko nawet na tym tutaj forum?
Mysle, że dlatego, że sami w tej dziedzinie mają duży bałagan.

Ja tego tak nie widzę, że to bzdura
Dlaczego?
Bo sama zanim przyznałam że problem jest to byly u mnie etapy spłycania problemu i nawet podobnych argumentow używałam.
Dlatego jak npisalam otwarcie o tym (tak jak Ty teraz ) to już było tragicznie w moim małżeństwie.
A i tak jeszcze pragnełam żeby ktos tak jak Alek spłycil - weź nie histeryzuj.
Nawet wolałam sie okazac ja histeryczka niż żeby potwierdzila się przerażajaca mnie prawda o moim mężu.
Dlatgo s-anon jest scisle ukierunkowane tematycznie na ten konkretny problem z którym tu przyszłaś. I wiesz....jeżeli nawet dojdziesz do wniosku, że jednak te tematy Cie nie dotycza - możesz w każdej chwili bez słowa wyjaśnienia wyjsc. Wiec nic nie tracisz a zyskać możesz wiele.
Choroba Twojego meża jest dla mnie o tyle widoczna i zaawansowana bo widze poważne przesłanki
1. Znajdujesz jego gadżety, dowiadujesz sie o nim nowych rzeczy - nałogowiec bardzo skrzetnie dba o dyskrekcje i pilnuje sie przed ujawnienim. Jeżeli jednak "wpada" i zostaje zdemaskowany raz po raz to znaczy że już sie tak nie pilnuje, potrzebuje wiecej i cześciej i nie jest już wyjatkowo ostrożny jak to było na poczatku jego nałogu
2. Sam deklaruje, że chce podjać terapię. Świadczy to o tym, że zdaje sobie sprawe że jest źle i potrzebuje pomocy bo sam sobie nie poradzi. Obojetne w jakim nałogu - nałogowiec jako ostatni przyznaje, że ma z tym problem. Twoj maż to zrobił
3. Argumenty typu:
Pszczelarka pisze: 12 cze 2019, 11:00 Jesteśmy małżeństwem kilkanaście lat. Sumując połowę tego czasu nie żyjemy z sobą z powodu jego niechęci.
mój mąż jest gejem. Jestem pewna. Siedzę i wyję....całkiem się rozpadłam. Wciąż kłamstwa. Znalazłam w jego rzeczach gumowego penisa analnego.
Dla mnie to sylwetka chorego człowieka i sekdoholika.
Pozdrawiam Cie Pszczelarko i życze dużo sily

Aleksander pisze: 12 cze 2019, 22:46 Umówmy się - ten cały "seks" w wierze katolickiej.. wg. tego co wyczytałem... to ma służyć pro-kreacji
Kiedys pisales że czytasz heretyckie ksiażki. Proponuje zaopatrzyc sie w dobra lekture (może katolicką? skoro chcesz się wypowiadać na temat katolików ) gdzie opisane są cele i zasadność zbliżenia intymnego kobiety i meżczyzny, stania sie jednoscią...
Albo posłuchaj o. Szustaka - pisałeś, że go znasz a całkiem zrozumiale i przystępnie mowi wiec każdy powinien ogarnać

Bo wiedza w tych ksiażkach heretyckich jest mega nieaktualna bo sprzed kilkunastu wieków
Pozdrawiam

Re: Słomiana wdowa.

: 12 cze 2019, 23:41
autor: Anita37
Witaj
Cytat "Z zewnątrz wyglądamy na szczęśliwych, chyba przez to, że jestem wylewna i chcę widzieć dobre strony i cechy męża, mówić o nich, chwalić go, Mąż jednak mnie głodzi emocjonalnie i fizycznie, odmawia współżycia latami. Teraz mija 2 lata, wcześniej 3 lata, wcześniej też wielokrotnie po rok. Do tego dochodzi jego niechęć do robienia czegokolwiek w domu, niechęć do pracy".

Znam to z autopsji. W moim małżeństwie wyglądało to podobnie. Mąż zaspokajał się w inny sposób ( zdrady, seks za pieniądze, z przypadkowymi osobami, bardziej stałymi "koleżankami", pornografia, masturbacja), więc nie miał ani siły ani ochoty na intymność z żoną. Ja Go po prostu nie pociągałam (mimo młodości, atrakcyjności fizycznej i ogromnej chęci do bycia intymnego z męzem). Wymyślał przeróżne bzdury za powód odmowy. Przy tym kłamstwo było dla niego jak oddychanie. Żył podwójnym życiem wiele lat.
Mój okazał się być seksoholikiem, Postawiony pod murem poszedł dwukrotnie na leczenie zamknięte, następnie wstąpił do SA. Ja jako osoba współuzależniona do S-Anon . Mija 10 lat odkąd należę do grupy wsparcia. Dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem inną osobą, wdzięczną za zdrowienie w programie. Niestety seksoholizm to bardzo trudna i podstępna choroba, bardzo ciężko jest wytrwać w trzeźwości. Mój mąż nie dał rady zdrowieć. Widocznie nie był to Jego czas. Nic nie mogę na to poradzić. Nie ja spowodowałam chorobę męża, nie dam rady jej kontrolować, nie wyleczę Go z niej. Mam wpływ na siebie. Pan Bóg i program 12 krokowy uratowały mi życie. Przytulam Cię i życzę dużo siły.

Re: Słomiana wdowa.

: 13 cze 2019, 0:47
autor: Pijawka
Aleksander pisze: 12 cze 2019, 22:46
Umówmy się - ten cały "seks" w wierze katolickiej.. wg. tego co wyczytałem... to ma służyć pro-kreacji.
Zatem średnio statystycznie raz... no dwa... przy większych rodzinach trzy czy pięć razy w ciągu życia... w celu poczęcia potomstwa.
Aleksandrze- "pocieszę Cię" = Kościół Katolicki uznaje i błogosławi małżeńśki seks nietylko w celu poczęcia potomstwa, ale także w dni niepłodne. A nawet dla osób ubezpłodnionych( czasowo- np. w wyniku choroby, operacji itd..) lub stale seks w małżeństwie jest "dozwolony" i wręcz zalecany ;-)
Nie wspomnę takiego niuansu, jak małżeńśtwa sakramentalne legalnie zawierane w "jesieni życia" gdzie mowy o prokreacji już nie ma ;-)
Idea małżeństwa współżyjącego raz na ruski rok w celu poczęcia postomstwa minęła chyba wraz ze średniowieczem...a może i wcześniej ;-)

Wracając do autoki wątku- Marylka słusznie zauważyła, że potrzebujesz wsparcia i grupa s-anon wydaje sie być trafionym pomysłem.

Re: Słomiana wdowa.

: 13 cze 2019, 1:16
autor: Satine
Nirwanna pisze: 12 cze 2019, 22:48 Aleksandrze, gdzie to wyczytałeś? Szczerze zainteresowanam.

W statystykach Aleksandra każde współżycie przynosi ciążę. Rachunek prosty: chcesz mieć dwoje dzieci - kochaj się z mężem dwa razy. Troje - trzy. Za każdym razem celny strzał. Dobrze, że przyznał się do nieznajomości anatomii, ale na biologii człowieka też chyba tak średnio się zna. :mrgreen:

Przepraszam, za ten ironiczny komentarz, ale nie mogłam się powstrzymać. To forum pomocowe, a nie dyskusyjne - a zauważyłam, że są osoby, których aktywność ogranicza się w zasadzie do komentowania wpisów innych i wszczynania dyskusji, często prowokatorskich.

Przykład?

Jesteśmy na forum katolickim, większość obecnych tu pań jest skromnymi kobietami, wiernymi swoim mężom, tymczasem dostają pytanie: czym się różni sztuczny penis analny od innego. Ja nie wiem, nie miałam pojęcia, że jest jakieś rozróżnienie - nie chciałam tego wiedzieć. Jeśli Aleksandrze jesteś ciekawy - masz do tego wyszukiwarkę, nie musisz tutaj deprymować forumowiczek swoimi niesmacznymi dociekaniami.

Jeśli masz jakąś radę czy wskazówkę, wsparcie dla Pszczelarki - pisz bezpośrednio do niej, po to jest ten wątek. Ja nie mam zamiaru z Tobą dyskutować i tłumaczyć się z tego, co napisałam, bo każdy mój post jest przemyślany i "przemodlony", abym była pewna, że mam jedną czystą intencję - wsparcie dla osoby, która przyszła tu z problemem. Polecam ten sposób.

Przepraszam, Pszczelarko, ale nie daj sobie wmówić, że zachowanie Twojego męża może być "normalne", bo szuka eksperymentów i nie ma co robić afery. To dobrze, że mąż sam zaproponował pójście na terapię, może być też zagubiony. W tej chwili jednak najważniejsze jest, abyś Ty zyskała siłę do zmierzenia się z tą sprawą, cokolwiek za nią stoi. Dobrze byłoby poszukać takiego terapeuty, który specjalizuje się w przeróżnych uzależnieniach. Oprzyj się na Bogu, on daje niesamowitą siłę, jeśli pozwoli się Mu prowadzić. Wspomnę o Tobie w modlitwie. Trzymaj się!

Re: Słomiana wdowa.

: 13 cze 2019, 6:25
autor: jacek-sychar
Aleksandrze

Polecam Ci książki o. Ksawerego Knotza:
http://www.tolle.pl/wybrani-autorzy/ksawery-knotz

Myślę, że zdziwisz się, co obecnie katolicy piszą o seksie.
A książki heretyckie to cytuj proszę na innych portalach.

Re: Słomiana wdowa.

: 13 cze 2019, 6:27
autor: jacek-sychar
A podsumowując w jakiś sposób dyskusję o częstotliwości seksu w takim związku, w którym mąż ma inne zainteresowania, to moim zdaniem, im rzadziej, tym lepiej dla zdrowia jego żony. Nie ma okazji jej zarazić.

Re: Słomiana wdowa.

: 13 cze 2019, 14:36
autor: Pszczelarka
Wczoraj bardzo mocna rozmowa w nocy. Powiedziałam całą prawdę, spokojnie, z czego jestem bardzo dumna bo mam tendencję do płakania. Ta prawda chyba spacyfikowała męża, który wciąż się wcześniej tłumaczył i wykazywał, że to wszystko ma racjonalne wytłumaczenie. Dziś powiedział że idzie do poradni psychologicznej i do spowiedzi. Przytacza argument bliskiego przyjaciela, który dokonał ogromnego zwrotu w życiu, nawrócił się, uratował małżeństwo. Wciąż mocno mówi, że nie jest gejem. W sumie to nie wie dlaczego nie chce ze mną spać. Padł bardzo bolesny argument że przytyłam po drugiej ciąży. Fakt ciąża była od początku do końca zagrożona, przeleżana, wcześniej strata ciąży. Ale straciłam już wiele kg i niewiele mi brakuje do wagi pierwotnej. Mimo kg na + jestem piękną kobietą, która zwraca uwagę. Problem z brakiem seksu był jednak wtedy gdy nosiłam rozm 36 przy wzroście 180 cm. Nie wiem po co używa takich argumentów. Niby mówi, że siedzi po uszy w [... moderacja] ale teraz chce wyjść z tego i walczyć o nowe życie jednak z drugiej strony wciąż widzę jego asekurację, nie branie pełnej odpowiedzialności za swoje czyny tylko zwalanie tego na mnie. Nie wiem czy wierzyć. Głównym problemem teraz u mnie jest totalny brak sił, jakby mi ktoś ramiona zalał betonem. Szukałam mitingów s-anon i mogę korzystać tylko tych online. Zapiszę się.

Re: Słomiana wdowa.

: 13 cze 2019, 16:51
autor: Pszczelarka
W sumie to wciąż powraca do mnie pytanie: jak być szczęśliwą mimo tego wszystkiego? Bo chcę być szczęśliwa pomimo tej bryndzy.

Re: Słomiana wdowa.

: 13 cze 2019, 17:58
autor: Pustelnik
Pszczelarka pisze: 13 cze 2019, 16:51 Bo chcę być szczęśliwa pomimo tej bryndzy.
Staram się (empatycznie, na ile potrafię) "zrozumieć".

Jest to ważne dla Ciebie marzenie tudzież pragnienie tudzież oczekiwanie ... .

A inne pragnienia, tak "z głębi serca" (co nie jest tożsame z - "po linii głównie emocjonalnej") ?
Co tam jeszcze widzisz ? I "to" głębsze "widzenie" jest tudzież może być ... łaską ... .

Bynajmniej takie jest moje doświadczenie. Moje prawdziwe tudzież głębokie pragnienia nie są łatwe do ... (zawsze i wszędzie) ;-) "sięgnięcia po".

Pozdrawiam !

Re: Słomiana wdowa.

: 13 cze 2019, 21:32
autor: s zona
Pszczelarko ,
nie wiem co powiedziec :(

W ubieglym roku byl watek z pornografia i tam Czarek podal link do http://www.slaa.pl
Watek na prosbe Kropli Rosy jest juz zamkniety - nie mozna cytowac- ale uwazam , ze jest wartosciowy ...
Czarek pisze: 07 lut 2018, 11:59
krople rosy pisze: 07 lut 2018, 11:13 Właśnie o to chodzi że jestem bezsilna i prócz milczenia (którym on się na razie nie przejmuje) i wysiedlenie go z mojego pokoju nic zrobić nie mogę.
KR jesteś bezsilna wobec nałogu Twojego męża i tego co mąż robi, ale to nie oznacza że jesteś bezradna.
Między Twoją bezsilnością wobec postawy męża (na którą nie masz wpływu) a Twoją postawą bezradności jest olbrzymia przestrzeń na konkretne Twoje działania (na to wpływ masz).

Takiego działania we współpracy z Bogiem, z miłością do siebie samej i w postawie twardej miłości wobec męża możesz się nauczyć.
Potrzebna Twoja zgoda na trud, ból i łzy. Tyle, że to poprowadzi do rozwoju.
Chcesz?

Jeśli tak to poczytaj: http://www.slaa.pl . Mają także mityngi na skype.

Pogody ducha

Pszczelarko , moze cos skorzystasz z tego watku , oprocz mitingow na skype ...

Re: Słomiana wdowa.

: 13 cze 2019, 21:37
autor: s zona

Re: Słomiana wdowa.

: 13 cze 2019, 23:55
autor: Pszczelarka
Mąż był na spotkaniu z terapeutą. Przyszedł spokojny. Mówi, że to dobry człowiek. Terapeuta powiedział, że jeśli będę chciała to zaprasza nas oboje na spotkanie za tydzień.