Procedura stwierdzania nieważności małżeństwa
: 02 maja 2019, 13:04
Ukasz ,
ja tylko w kwestii merytorycznej .
Sąd niczego nie "bada" .
Skarga powodowa to pismo procesowe
O STWIERDZENIE NIEWAŻNOŚCI .
I należy podać konkretne DOWODY .
Tak więc z natury rzeczy skarga jest intencją
o stwierdzenie nieważności .
( nie wnosi się przecież skargi o stwierdzenie ważności )
Co znów do SAMEJ PEWNOŚCI .
( piszesz , że "będzie miała pewność" )
Sąd Kościelny jest sądem ludzkim , analogicznie jak sąd cywilny .
( w dużej mierze wspiera się także na ustaleniach tego ostatniego )
Nie jest nieomylny , bo podobnie jak w procedurze świeckiej
zakłada się APELACJĘ ( do drugiej instancji , a nawet apelację od drugiej
czyli do Roty Rzymskiej ) .
Sądy nie mają "podłączenia" do kancelarii Pana Boga .
Oczywiście , istnieją przypadki proste
( święcenia kapłańskie , bigamia itp. )
ale te nie stanowią problemu przecież .
A sądy opierają się na zeznaniach ludzkich , z natury rzeczy ułomnych
( psychika jest trudno mierzalna )
Tutaj nawet nie musi być "złej woli" czy kłamstwa .
Przypadki są bardzo nieostre .
Reasumując .
Uważam , że sprawa ważności ma jakieś potwierdzenie lub nie
bezpośrednio w nazwijmy to duszą człowieka
( świadomości aktu , jego rozumienia , woli itp. )
Co zresztą wcale nie jest takie jednoznaczne i łatwe do określenia ,
bo człowiek sam siebie może zwodzić czy okłamywać .
ja tylko w kwestii merytorycznej .
Sąd niczego nie "bada" .
Skarga powodowa to pismo procesowe
O STWIERDZENIE NIEWAŻNOŚCI .
I należy podać konkretne DOWODY .
Tak więc z natury rzeczy skarga jest intencją
o stwierdzenie nieważności .
( nie wnosi się przecież skargi o stwierdzenie ważności )
Co znów do SAMEJ PEWNOŚCI .
( piszesz , że "będzie miała pewność" )
Sąd Kościelny jest sądem ludzkim , analogicznie jak sąd cywilny .
( w dużej mierze wspiera się także na ustaleniach tego ostatniego )
Nie jest nieomylny , bo podobnie jak w procedurze świeckiej
zakłada się APELACJĘ ( do drugiej instancji , a nawet apelację od drugiej
czyli do Roty Rzymskiej ) .
Sądy nie mają "podłączenia" do kancelarii Pana Boga .
Oczywiście , istnieją przypadki proste
( święcenia kapłańskie , bigamia itp. )
ale te nie stanowią problemu przecież .
A sądy opierają się na zeznaniach ludzkich , z natury rzeczy ułomnych
( psychika jest trudno mierzalna )
Tutaj nawet nie musi być "złej woli" czy kłamstwa .
Przypadki są bardzo nieostre .
Reasumując .
Uważam , że sprawa ważności ma jakieś potwierdzenie lub nie
bezpośrednio w nazwijmy to duszą człowieka
( świadomości aktu , jego rozumienia , woli itp. )
Co zresztą wcale nie jest takie jednoznaczne i łatwe do określenia ,
bo człowiek sam siebie może zwodzić czy okłamywać .