Fakt , do kochanki nie chodzi sie na pierogi ..jacek-sychar pisze: ↑10 lip 2017, 8:50
Prawdziwy facet. Łazić po górach można z dziewczynami, ale nie z matką własnych dzieci!
Ciągle narzekacie, że my, mężczyźni, was nie rozumiemy. A wy potraficie nas zrozumieć? Podstawową rola mężczyzny jest chronić rodzinę i ją żywić. Mężczyzna wybiera inną kobietę na kochankę a inną na matkę swoich dzieci!
Nie potrafimy...
patrzymy na Was przez pryzmat wlasnych emocji ..
ale to widac "silniejsze " od nas
i w ten sposob moze " otwieramy furke "potencjanej kowalskiej
A na powaznie ..
Niezpominajko ,piszesz o tylu zaletach meza ,
a zawala dobra komunikacja i brak czulosci z jego strony ..
Jesli pozwolisz ,chcialabym Ci polecic:
MAŁŻEŃSTWO NA KRAWĘDZI. JAK USTRZEC SIĘ ZDRADY I ROZWODU
autor: Mieczysław Guzewicz
http://www.tolle.pl/pozycja/malzenstwo-na-krawedzi
oraz
WARTO NAPRAWIĆ MAŁŻEŃSTWO
autor: Jacek Pulikowski
http://www.tolle.pl/pozycja/warto-naprawic-malzenstwo
Obaj panowie ze stazem ponad 30 lat w malzenstwie ,sa zgodni ,ze
mezczyzna potrzebuje miec zaspokojone TYLKO 3 Potrzeby w malzenstwie - kobiety az 12...
Meza nalezy :
pochwalic
nakarmic
przytulic
i moze jeszcze dorzuce od siebie - ale to z Greya - ze mezczyzna lubi ,jak mu sie przyznaje racje ,
w towarzystwie Tym Bardziej
Pan Jacek Pulikowski radzi :
..."PRAWIDLOWO POWINIENES CHCIEC NAPRAWIAC SWOJE MALZENSTWO POPRZEZ ZMIANE SIEBIE ,
wsluchawszy sie w to ,co wspolmalzonek pragnalby ,aby w TOBIE sie zmienilo ,
co mu przeszkadza lub wrecz,co Ci ZARZUCA.
Ostrzegam ,ze kazda proba naprawy malzenstwa przez "Wymuszanie " na wspolmalzonku zmiany funkcjonowania (chocby rzeczywiscie w kierunku dobra),
jest z gory skazana na przegrana. Taki sposob dzialania rodzi poczucie przymusu , ograniczenia wolnosci , wrecz zniewolenia,ktore wszyscy zle znosimy ...
Proponuje zatem inna "technike"naprawy malzenstwa .
W calkowitej wolnosci kazdy ofiaruje probe zmiany siebie w kierunku ,ktory wskazuje wspolmalzonek...
DOBROWOLNA OFIARA Z SIEBIE ,w przeciwienstwie do ulegania przymusowi , niesie ze soba radosc dawania i tym samym poszerza MILOSC ,ktorej jest istota .."
Dalej p Jacek namawia do sprobowania i pisze ,zeby cieszyc sie z kazdego najmniejszego sukcesu i zeby pretensjami nie zepsuc rozpoczete dzielo .
..."Kazdy rozwoj Milosci jest procesem ,ktory zmierzajac konsekwentnie (chocby powoli )w dobra strone zbliza do pelnego sukcesu . Do pelni szczescia w Milosci "....
http://www.tolle.pl/zajrzyj-do-ksiazki/461
PS
Niezapominajko jestes inteligentna kobieta ,wiec to dla Ciebie pikus taka mala ksiazeczka ..
a swietnie sie czyta ,plus jeszcze kazdy rozdzial zakonczony radami
oto jedna z nich :
"RADA PRAKTYCZNA ,REALNA I ZAWSZE PRZYNOSZACA EFEKTY
Mozesz sie dziwic do woli innosci wspolmalzonka ,lecz powstrzymaj sie (za wszelka cene)przed oskarzaniem go o to ,ze jest inny ,niz Ty .Poki Cie innosc zlosci ,wasze malzenstwo jest zagrozone .
Jak zaczyna cie bawic jestescie na najlepszej drodze do pelni szczescia ...."
Amen
to juz ode mnie
pozwolilam tez sobie na mala ingerencje
w tekst autora i zmienilam czcionke ...
Niezapominajko sciskam cieplo ,
dasz rade ,masz na czym budowac tylko cierpliwosci i wytrwalosci potrzeba ..
Dobrego dnia
zebys sie usmiechnela ,to jeszcze taki dowcip , tez z tej ksiazki ,jest ich tu troche ,
zeby nie liczyc na domyslnosc mezczyzn
...Maz wychodzi z domu do pracy . Rutynowo zegna sie z zona .
Z willi obok wychodzi wlasnie sasiad ,ktory odwlekajac chwile rozstania czule obejmuje i dlugo caluje swa zone na pozegnanie .
Zona widzac to mowi z nutka tesknoty do swego meza : "Czy ty nie moglbys tak samo ? ".
Zdziwiony maz odpowiada:
" Ja?. Przeciez ja jej w ogole nie znam "...
a tego bysmy chyba nie chcialy ...
Sorry pisze pisze to " na raty" i tyle wyszlo ,
ale jeszcze taka sugestia /
moze warto " namowic meza" - ale w ten sposob ,zeby to byla jego decyzja-
na jakas mala wyprawe z dziecmi , cos po " plaskim " w miare terenie..
Nie znam sie na gorach - zostawiam to " naszemu " p Jackowi ..
Ale wiem ,ze dla chlopcow -szczegolnie- wyprawa z tata to taka meska inicjacja ,
jak czesto podkresla ks Pawlukiewicz i to jest potrzebne ,zeby dobrze uksztaltowac mezczyzne ..
Wspolna logistyka i reszta da na pewno frajde takiemu dziecku ,
Nie wiem ,czy starsze dzieci to chlopcy ,ale i dziewczynki tez lubia takie wyprawy ..
i co b istotne ,zeby chwalic meza przy dzieciach
jaki tatus madry ,jak pieknie to wszystko zorganizowal itd ...
ale szczerze ,bez sztucznosci ...jesli sie da
Pisze to z wlasnego doswiadczenia ,staralam sie dowartosciowywac w ten sposob meza ,
zeby mu" sie chcialo chciec" .. dla wspolnego dobra ..
Dzisiaj serce mi peka , w sobote rano zawiozlam 10 latka na oboz Skauci Europy
a w nocy byla potezna burza spadlo 45 mm wody a do konca zostaly 3 dni ...
ale wiem ,ze to jest dobre dla jego rozwoju ,podobnie ,jak judo ,tenis ,czy sluzba do mszy ..
Siostra ,niewiele starsza tez podobnie, plus 6 rok gra na instrumencie...
Tylko ,ze ja musze ogarnac to sama ..
Niezapominajko ,buduj wytrwale na tych dobrych cegielkach , ktore masz ...