Owszem potrzebne bo nie ma w tym nic zlego. Nie chce nic niezgodnego z nauczaniem KK wprowadzac wiec nie wiem co to za imputacje. Erotyczna bielizna jest czymśvnormalnym. Jeśli dla żony zalozenie koronkowych majtek czy stanika dla meża to taki wielki problem to chyba z nia a nie ze mna jest coś nie tak.nałóg pisze: ↑23 kwie 2019, 11:26 Wacław, o.Salij kiedyś odpowiadał na pytanie jednego współmałżonka na temat realizacji jego fantazji we współżyciu. Odpowiedź była/jest bardzo jednoznaczna: w relacji małżeńskiej wiele fantazji czy "urozmaiceń" jest dozwolonych pod warunkiem nie przymuszonej zgody drugiej strony. Co do bielizny erotycznej też.
Pomyślałeś ,że Twoja współmałżonka po założeniu takiej bielizny może poczuć się jak "przedmiot" a nie jak podmiot? Jak prostytutka?Rok po ślubie Tobie potrzebne są dodatkowe gadżety w relacji intymnej ze współmałżonką?
Zadajesz pytanie czy Twoje wobec współmałżonki żądania to coś normalnego........ jak ona spełniając te Twoje fantazje miałaby odczuwać dyskomfort to jest to wykraczające poza jej normę.
Za chwile może zechcesz wprowadzić inne precjoza typu kajdanki, pejcze, wspomagacze i naśladowanie filmów pornograficznych?
Tylko pamiętaj : w tych filmach kobiety ale i mężczyźni traktowani są jako przedmioty, narzędzia dla wynaturzenia czegoś tak pięknego jak seksualność.
PD
Rozczarowanie
Moderator: Moderatorzy
Re: Rozczarowanie
Re: Rozczarowanie
Czyli w małżeństwie to nie wolno juz mieć żadnych pragnień i z wszystkiego należy rezygnować bo życie to jedno wielkie umartwienie? Chyba nie tak glosi KK a samo Pismo Swiete naucza aby radowac sie wspołżyciem. Pozatym chyba to powinno działać w dwie strony, że żona też da coś z siebie a nie bo nie.Angela pisze: ↑23 kwie 2019, 9:45Prowokujesz, czy nie zdajesz sobie sprawy, że jesteś na forum katolickim?Waclaw pisze: ↑23 kwie 2019, 9:00 Witam, jestem po slubie okolo roku i dopadaja mnie mysli ze to byl blad. Druga strona ma sporo wad a przede wszystkim jest dziwna w takich podstawowych normalnych rzeczach typu nie chce zakladac erotycznej bielizny do lozka. Co robic? Czy ślub oznacza rezygnacje z wszelkiej przyjemnosci?
Sakramentalna miłość małżeńska to wezwanie do weryfikacji swoich pragnień przyjemności, aby druga osoba czuła się kochana i szanowana.
Re: Rozczarowanie
To moze jakis kompromis albo jakies rady od Pan co je by przekonalo? Bo jak mowie mam mysli ze ten slub to blad i rosnie we mnie rozgoryczenie. Zamaist takich porad dostaje jakies artykuly o Chrysyusie z ktorych nic nie wynika. Moze przydało by sie wam wieksze osadzenie w rzeczywistości?jacek-sychar pisze: ↑23 kwie 2019, 12:07Jeżeli żonie to nie przeszkadza. A Twojej zdaje się przeszkadza.
-
- Posty: 752
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Rozczarowanie
Nareszcie prawdziwy facet a nie ciapa.
A tak bardzie poważnie - długo byliście ze sobą przed ślubem?
I jeszcze, jak jasno komunikuje! Wacławie, Tyś jest mąż bez wad.
A tak bardzie poważnie - długo byliście ze sobą przed ślubem?
Re: Rozczarowanie
Ciekawe wnioski. Gdzie przeczytałas ze kogokolwiek zmuszam do czegokolwiek?JolantaElżbieta pisze: ↑23 kwie 2019, 12:28W samej bieliźnie nie, ale w człowieku, który zmusza innych do zaspokajania swoich zachcianek już jest!
Re: Rozczarowanie
-
- Posty: 752
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Rozczarowanie
A tu Może źle zrozumiałam Może żeby jej nie zmuszać chcesz jej zwrócić wolność, bo ślub z osobą, która ma mnóstwo wad, w tym taką, że nie chce robić podstawowych (?) rzeczy jak nakładanie erotycznej bielizny do łóżka, jest dla ciebie błędem. W takim razie uważam, że to bardzo szlachetne, że nie chcesz jej zmuszać, a raczej szukasz pomocy dla siebie, jak pogodzić się z wadami żony, tak?Waclaw pisze: ↑23 kwie 2019, 9:00 Witam, jestem po slubie okolo roku i dopadaja mnie mysli ze to byl blad. Druga strona ma sporo wad a przede wszystkim jest dziwna w takich podstawowych normalnych rzeczach typu nie chce zakladac erotycznej bielizny do lozka. Co robic? Czy ślub oznacza rezygnacje z wszelkiej przyjemnosci?
Re: Rozczarowanie
Hej Wacław
Pisze w Twoim watku, bo wątek Roberta jest jego.
A tu jest Twoj.
Podsumowujac Twoje wypowiedzi, już nie cytujac konkretnych - jeżeli faktycznie nie za bardzo kumasz - troche masz prawo - rok po slubie to mało - o co chodzi w małżeństwie to miłosc małżeńska to przede wszystkim DAWANIE.
I wiesz?
To DAWANIE TWOJE.
Ile dajesz Twojej żonie?
Czasu? Rozmowy? Zrozumienia?
Z tego co odczytuje - to troche pomylileś rodzinny dom z domem publicznym.
Jedyny Twoj problem to taki, że nie paraduje przed Toba w koronkach i wyuzdanych bieliznach.
Z drugiej strony piszesz, że jak nie szanuje Cie to laski bez, jak ma focha to laski bez.
Myślisz że jestes samczy?
Taki alfa?
Może...masz prawo tak myśleć.
Tylko wiesz...nie dziw sie, że już niedługo zostaniesz sam.
Nie rozumiesz, że my tutaj na forum piszemy o tym JAK BYĆ RAZEM.
Jak dzielic wspólny stoł, portfel i łoże.
I ok.
Nie znam Twojej przeszłosci. Masz prawo tego nie wiedzieć. My też tutaj nie wiemy, dlatego piszemy i dzielimy sie doświadczeniem - pewnie nieudolnie, ale probujemy, bo chcemy byc i życ z małżonkiem.
Być i żyć - czyli dostrzegać jego cierpienie, byc świadomym, że to cierpienie, foch - jak to nazywasz - nie bierze sie znikad. To też przeważnie i nasz udział malżonków, bo może jestem wulgarny, nie pomogłem, przemilczalem, "olałem" jak byłem potrzebny. Może to byc też cos poza mna np. Praca, wkurzony szef......nie mam wpływu na jej facha. Ale moglem być...po prostu przytulić...
Jeżeli chcesz byc z żoną - poczytaj to forum, pobudź człowieczenstwo. Zamień żądze jakie Toba rządzą na miłosć.
Kobieta w łóżku wiele potrafi z siebie dac, żeby mężczyzna byl usatysfakcjonowany.
Jednak taki seks jest możliwy tylko wtedy kiedy ona czuje sie zaopiekowana, bezpieczna, adorowana, podziwiana.
Dajesz to żonie?
Wiesz, że u kobiet wieczorny seks zaczyna sie już rano? Pytaniem - dobrze spałaś? Kawa dla mojej ukochanej do łóżka.
Fajnie, że tu trafiłeś
Masz szanse jeszcze dokonac wyboru - czy chcesz budować
Czy obrażac sie na caly świat, że wszyscy Cie zawiedli i rozczarowali
Z żona na czele
I jeszcze jedno - zważ i rozważ czym karmisz swoje serce, mozg, mysli. Jakimi obrazami, scenami.
Jaka postawe oczekujesz od żony
Czy tylko wieczorem - chodz w koronkach a przez caly dzień to spadaj mała?
Bo jesli tak, to znaczy, że jestes w poważnym niebezpieczenstwie.
Nie Twoja żona. Ona sobie poradzi. Pewnie wiele wycierpi ale otrzaśnie sie.
A Twoje zniewolenie obedrze Twoj egoizm z Ciebie resztki czlowieczenstwa i powali Cie na łopatki.
I wiesz...znam i takich, ktorzy uśmiechali sie pod nosem czytajac takie teksty i mowili, że ich to nie dotyczy.
Jak skonczyli?
Różnie.
Ale to inna historia.
Ty dołaczyłeś do nas. A wiec - Bog Cie jakos tu przyprowadził. Nie zmarnuj tego.
To ja pisalam Robertowi, żeby wykorzystal czas póki żona z nim mieszka. Bo to skrytykowałeś.
Tobie też to napiszę - nie zmarnuj czasu póki masz żone przy sobie. Na pewno jest wyjatkowa i piekna skoro ją wybraleś. Doceń ją. Całą. I dusze i ciało. Poprzez dawanie SIEBIE.
czyli - swojego czasu, uwagi, troski, wysłuchania.
Dając - otrzymujesz. Tak to działa
Pozdrawiam
Pisze w Twoim watku, bo wątek Roberta jest jego.
A tu jest Twoj.
Podsumowujac Twoje wypowiedzi, już nie cytujac konkretnych - jeżeli faktycznie nie za bardzo kumasz - troche masz prawo - rok po slubie to mało - o co chodzi w małżeństwie to miłosc małżeńska to przede wszystkim DAWANIE.
I wiesz?
To DAWANIE TWOJE.
Ile dajesz Twojej żonie?
Czasu? Rozmowy? Zrozumienia?
Z tego co odczytuje - to troche pomylileś rodzinny dom z domem publicznym.
Jedyny Twoj problem to taki, że nie paraduje przed Toba w koronkach i wyuzdanych bieliznach.
Z drugiej strony piszesz, że jak nie szanuje Cie to laski bez, jak ma focha to laski bez.
Myślisz że jestes samczy?
Taki alfa?
Może...masz prawo tak myśleć.
Tylko wiesz...nie dziw sie, że już niedługo zostaniesz sam.
Nie rozumiesz, że my tutaj na forum piszemy o tym JAK BYĆ RAZEM.
Jak dzielic wspólny stoł, portfel i łoże.
I ok.
Nie znam Twojej przeszłosci. Masz prawo tego nie wiedzieć. My też tutaj nie wiemy, dlatego piszemy i dzielimy sie doświadczeniem - pewnie nieudolnie, ale probujemy, bo chcemy byc i życ z małżonkiem.
Być i żyć - czyli dostrzegać jego cierpienie, byc świadomym, że to cierpienie, foch - jak to nazywasz - nie bierze sie znikad. To też przeważnie i nasz udział malżonków, bo może jestem wulgarny, nie pomogłem, przemilczalem, "olałem" jak byłem potrzebny. Może to byc też cos poza mna np. Praca, wkurzony szef......nie mam wpływu na jej facha. Ale moglem być...po prostu przytulić...
Jeżeli chcesz byc z żoną - poczytaj to forum, pobudź człowieczenstwo. Zamień żądze jakie Toba rządzą na miłosć.
Kobieta w łóżku wiele potrafi z siebie dac, żeby mężczyzna byl usatysfakcjonowany.
Jednak taki seks jest możliwy tylko wtedy kiedy ona czuje sie zaopiekowana, bezpieczna, adorowana, podziwiana.
Dajesz to żonie?
Wiesz, że u kobiet wieczorny seks zaczyna sie już rano? Pytaniem - dobrze spałaś? Kawa dla mojej ukochanej do łóżka.
Fajnie, że tu trafiłeś
Masz szanse jeszcze dokonac wyboru - czy chcesz budować
Czy obrażac sie na caly świat, że wszyscy Cie zawiedli i rozczarowali
Z żona na czele
I jeszcze jedno - zważ i rozważ czym karmisz swoje serce, mozg, mysli. Jakimi obrazami, scenami.
Jaka postawe oczekujesz od żony
Czy tylko wieczorem - chodz w koronkach a przez caly dzień to spadaj mała?
Bo jesli tak, to znaczy, że jestes w poważnym niebezpieczenstwie.
Nie Twoja żona. Ona sobie poradzi. Pewnie wiele wycierpi ale otrzaśnie sie.
A Twoje zniewolenie obedrze Twoj egoizm z Ciebie resztki czlowieczenstwa i powali Cie na łopatki.
I wiesz...znam i takich, ktorzy uśmiechali sie pod nosem czytajac takie teksty i mowili, że ich to nie dotyczy.
Jak skonczyli?
Różnie.
Ale to inna historia.
Ty dołaczyłeś do nas. A wiec - Bog Cie jakos tu przyprowadził. Nie zmarnuj tego.
To ja pisalam Robertowi, żeby wykorzystal czas póki żona z nim mieszka. Bo to skrytykowałeś.
Tobie też to napiszę - nie zmarnuj czasu póki masz żone przy sobie. Na pewno jest wyjatkowa i piekna skoro ją wybraleś. Doceń ją. Całą. I dusze i ciało. Poprzez dawanie SIEBIE.
czyli - swojego czasu, uwagi, troski, wysłuchania.
Dając - otrzymujesz. Tak to działa
Pozdrawiam
Re: Rozczarowanie
Jak na przekonac ze tonic zlego. Moze jako kobieta cos podpowieszJolantaElżbieta pisze: ↑23 kwie 2019, 12:48A tu Może źle zrozumiałam Może żeby jej nie zmuszać chcesz jej zwrócić wolność, bo ślub z osobą, która ma mnóstwo wad, w tym taką, że nie chce robić podstawowych (?) rzeczy jak nakładanie erotycznej bielizny do łóżka, jest dla ciebie błędem. W takim razie uważam, że to bardzo szlachetne, że nie chcesz jej zmuszać, a raczej szukasz pomocy dla siebie, jak pogodzić się z wadami żony, tak?Waclaw pisze: ↑23 kwie 2019, 9:00 Witam, jestem po slubie okolo roku i dopadaja mnie mysli ze to byl blad. Druga strona ma sporo wad a przede wszystkim jest dziwna w takich podstawowych normalnych rzeczach typu nie chce zakladac erotycznej bielizny do lozka. Co robic? Czy ślub oznacza rezygnacje z wszelkiej przyjemnosci?
Re: Rozczarowanie
To i ja się do dziwactwa przyznam
Otóż w łóżku (w czasie akcji ofensywnych) jedną z ostatnich rzeczy, której bym chciał byłaby jakakolwiek bielizna na mojej ślubnej
Otóż w łóżku (w czasie akcji ofensywnych) jedną z ostatnich rzeczy, której bym chciał byłaby jakakolwiek bielizna na mojej ślubnej
Re: Rozczarowanie
A tak na poważnie Wacławie
Gadałeś z żoną o swoich potrzebach, marzeniach, fantazjach?
Czy wysłuchałeś jej oczekiwań?
Czy z równą uwagą przysłuchiwałeś się jej obiekcjom, oporom, zahamowaniom?
Jeśli tak - to co tu robisz.
Jeśli nie - najlepsze przed Wami.
Gadałeś z żoną o swoich potrzebach, marzeniach, fantazjach?
Czy wysłuchałeś jej oczekiwań?
Czy z równą uwagą przysłuchiwałeś się jej obiekcjom, oporom, zahamowaniom?
Jeśli tak - to co tu robisz.
Jeśli nie - najlepsze przed Wami.
Re: Rozczarowanie
Czy masz wrażenie, że po ślubie dużo się zmieniło/a? Czy może nie byliście tam i nie poznaliście się przed ślubem w tych obszarach, w których teraz dostrzegasz wady?
Napisałeś też: "Czy ślub oznacza rezygnacje z wszelkiej przyjemnosci". Czy dobrze rozumiem, że są jeszcze inne przyjemności, których Ci szkoda? Twoja wypowiedź jest krótka i wybrzmiewa tylko to, jakby z erotyczną bielizną był problem. W innych wpisać wiele mówisz o braku szacunku, co z kolei przejawiałoby się na wielu płaszczyznach zapewne i mogłoby bardziej uwierać.
Re: Rozczarowanie
Czyli żeniac sie trzeba sie pozbyć wszelkich oczekiwań? Mam jużnie oczekiwac ani erotycznej bielizny ani pomidorowej zupy gdyby żona nie chciała ugotowac? Czemu ja mam rezygnować z czegoś a nie żona z miłości do mnie? Nie rozumiem waszego podejścia. Przecież niezaspokojenie pragnień jest durtka dla zła, bo rośnie rozgoryczenie a człowiek jest slaby. Nie dostałem żadnych praktycznych porad poza tym ze mam z tego zrezygnowac bo tak i juz. Tylko pytanie dlaczego ja a nie zona?jacek-sychar pisze: ↑23 kwie 2019, 12:07Jeżeli żonie to nie przeszkadza. A Twojej zdaje się przeszkadza.