Rozczarowanie
Moderator: Moderatorzy
Re: Rozczarowanie
Jak by żona sie nie myła to trzeba akceptować i nie zmuszac? Sorry za porownanie ale.waszy rady sie do tego sprowadzaja
Re: Rozczarowanie
Zmuszanie nie musi być fizyczne czy werbalne. Wystarczy, że okażesz niezadowolenie z jej odmiennego zdania, sugerującą naganność jej postępowania. Naganne jest odbieranie prawa drugiej osobie do odmiennego zdania. A dlaczego ,,nie bo nie''? Z pewnością nie dlatego aby Tobie specjalnie dokuczyć. Raczej to wstyd lub nieumiejętność dobrania odpowiednich słów do tego co się czuje i do swoich nieprzyjemnych skojarzeń. Zresztą kobietom często się wydaje, że mężczyzna powinien się sam domyślić. Jeżeli się nie domyśla, to znaczy, że nie kocha. O najpopularniejszych różnicach w psychice kobiet i mężczyzn jet wiele książek np polecane tu na forum John Gray,, Mężczyźni są z Marsa, Kobiety z Wenus''.
Rezygnować absolutnie z tych przyjemności, które nie są takimi dla małżonka. I szukać czegoś innego co łączy. Zresztą wydawało mi się, że szczytem męskości jest poczucie, że się uszczęśliwiło żonę a nie tylko siebie.
Będąc na tym forum można wiele skorzystać pod jednym warunkiem: zmieniać należy tylko siebie i wyzbyć się oczekiwania, że zmieni się małżonek.
Re: Rozczarowanie
Czyli podejście chodzmy w worku pokutnym i absolutnie niczego nie oczekujmy od żony bo przecież kobieta nic nie musi maz ma tylko rezygnować z wszystkiego. Sorry nie przkonujesz mnie ani troche. Czemu ja mam rezygnować a nie żona? Czyto działa w jedna strone? Zadnej praktycznej rady jak przekonac zone do tego od pan. Tylko rezygniwac. Jak by zona sie myla raz na tydzien i smród by jej nie przeszkadzał tez byscie kazali to akceptować. Jak dla mnie to nie do przyjecia takie podejscie.Angela pisze: ↑23 kwie 2019, 13:52Zmuszanie nie musi być fizyczne czy werbalne. Wystarczy, że okażesz niezadowolenie z jej odmiennego zdania, sugerującą naganność jej postępowania. Naganne jest odbieranie prawa drugiej osobie do odmiennego zdania. A dlaczego ,,nie bo nie''? Z pewnością nie dlatego aby Tobie specjalnie dokuczyć. Raczej to wstyd lub nieumiejętność dobrania odpowiednich słów do tego co się czuje i do swoich nieprzyjemnych skojarzeń. Zresztą kobietom często się wydaje, że mężczyzna powinien się sam domyślić. Jeżeli się nie domyśla, to znaczy, że nie kocha. O najpopularniejszych różnicach w psychice kobiet i mężczyzn jet wiele książek np polecane tu na forum John Gray,, Mężczyźni są z Marsa, Kobiety z Wenus''.Rezygnować absolutnie z tych przyjemności, które nie są takimi dla małżonka. I szukać czegoś innego co łączy. Zresztą wydawało mi się, że szczytem męskości jest poczucie, że się uszczęśliwiło żonę a nie tylko siebie.Będąc na tym forum można wiele skorzystać pod jednym warunkiem: zmieniać należy tylko siebie i wyzbyć się oczekiwania, że zmieni się małżonek.
Re: Rozczarowanie
Też się tu przeniosę, aby nie śmiecić w wątku Roberta.
Czujesz - że żona podkopuję Twoją wartość i Cię obraża?
Wiesz - nie da się podkopać niczyjej wartości, bo ona jest nadana raz na zawsze - ale fakt, można podkopać czyjeś wrażenie (poczucie) wartości... i piszesz, że tak masz - że tak się czujesz - zgoda - to już cenna informacja.
W pierwszym kroku - zamiast "pozwalać" lub "zabraniać" ... skupiłbym się na przyczynie - skąd to się bierze?
Dlaczego żona robi to lub tamto... albo czegoś nie robi (tego lub tamtego) - gdzie tkwi przyczyna... - bo kary reprymendy i "nie pozwalanie" zazwyczaj nie bardzo działają.
Jak ja działam - cóż - ja złożyłem pozew o rozwód... (na chwilę pomogło) a teraz trochę jak ten duży pies - czasem nawet nie odwracam głowy i nie szczekam, bo nie warto. Staram się mieć dużo zrozumienia i miłości dla żony. Czy to dobra droga? Nie wiem... innej na razie nie widzę.
Dobrze, że piszesz już bardziej wprost, o co chodzi.Waclaw pisze: ↑23 kwie 2019, 11:51To jak Ty reagujesz jak np żona podkopuje Twoja wartość i Cie obraża? Byl taki artykul na aletei jak to konieta potrafi zniszczyc mezczyzne jak sie jej na za duzo pozwoli. Ja na to nie pozwalam.Aleksander pisze: ↑23 kwie 2019, 10:07 [...]
No cóż - ewidentny brak poczucia własnej wartości.
To jak z psem - duży i mądry... pewnych rzeczy nie zauważa - a jak zauważa, to nawet nie chce mu się odwrócić łba i raz szczeknąć - bo wie, że nie warto. Za to mały, płochliwy i niezbyt rozgarnięty... będzie ujadać i szczekać przy siatce... domagając się "szacunku
https://pl.aleteia.org/2018/04/23/jak-z ... ego-zycia/
Czujesz - że żona podkopuję Twoją wartość i Cię obraża?
Wiesz - nie da się podkopać niczyjej wartości, bo ona jest nadana raz na zawsze - ale fakt, można podkopać czyjeś wrażenie (poczucie) wartości... i piszesz, że tak masz - że tak się czujesz - zgoda - to już cenna informacja.
W pierwszym kroku - zamiast "pozwalać" lub "zabraniać" ... skupiłbym się na przyczynie - skąd to się bierze?
Dlaczego żona robi to lub tamto... albo czegoś nie robi (tego lub tamtego) - gdzie tkwi przyczyna... - bo kary reprymendy i "nie pozwalanie" zazwyczaj nie bardzo działają.
Jak ja działam - cóż - ja złożyłem pozew o rozwód... (na chwilę pomogło) a teraz trochę jak ten duży pies - czasem nawet nie odwracam głowy i nie szczekam, bo nie warto. Staram się mieć dużo zrozumienia i miłości dla żony. Czy to dobra droga? Nie wiem... innej na razie nie widzę.
Re: Rozczarowanie
Wacław.Waclaw pisze: ↑23 kwie 2019, 14:17 [...]
Czemu ja mam rezygnować a nie żona? Czyto działa w jedna strone? Zadnej praktycznej rady jak przekonac zone do tego od pan. Tylko rezygniwac. Jak by zona sie myla raz na tydzien i smród by jej nie przeszkadzał tez byscie kazali to akceptować. Jak dla mnie to nie do przyjecia takie podejscie.
Tu tu jesteś - nie żona.
Dlatego "rady" są dla Ciebie... zaproś tu żonę... to pewnie i żona dostanie jakieś wskazówki .
I co Ty znów z tym smrodem? Skoro przed ślubem żona się myła to przypuszczam, że po ślubie też będzie Tak przez analogię
A skoro przed ślubem żona nosiła seksowną bieliznę... a teraz nie nosi... to hmm... cóż... - może Ty jednak masz ten pałac
Re: Rozczarowanie
Wacław, a czy dzieci są w planach wkrótce? Jak się na to zapatrujesz?
Re: Rozczarowanie
Wacław, a gdzie Ty przeczytałeś że masz rezygnować z oglądania zony w erotycznej bieliźnie?
Ja staram się czytać ze zrozumieniem posty i w większości z nich jest przekaz: nie możesz zmuszać żony do czegoś czego ona nie chce.
Takie działanie jest ograniczaniem osobistej wolności drugiego człowieka.
Oczywiście, zaraz napiszesz : a co z prawami i wolnością Wacława?
To odpowiem Ci już tu: otóż Twoje prawa i Twoja wolość do działania kończy się tam gdzie stawia Ci granice twoja współmałżonka.
Może warto zapytać współmałżonki czemu nie chce eksponować swoich wdzięków przed Toba w erotycznej bieliźnie .
Może jej się kojarzy to z wyuzdaniem?
Wacław, a Ty gdzie się naoglądałeś tej erotycznej bielizny?
Ja staram się czytać ze zrozumieniem posty i w większości z nich jest przekaz: nie możesz zmuszać żony do czegoś czego ona nie chce.
Takie działanie jest ograniczaniem osobistej wolności drugiego człowieka.
Oczywiście, zaraz napiszesz : a co z prawami i wolnością Wacława?
To odpowiem Ci już tu: otóż Twoje prawa i Twoja wolość do działania kończy się tam gdzie stawia Ci granice twoja współmałżonka.
Może warto zapytać współmałżonki czemu nie chce eksponować swoich wdzięków przed Toba w erotycznej bieliźnie .
Może jej się kojarzy to z wyuzdaniem?
Wacław, a Ty gdzie się naoglądałeś tej erotycznej bielizny?
Re: Rozczarowanie
Owszem tak czuje. Bo zachowania kobiet jak z artykułu niszcza mezczyzn? A dlaczego kobiety tak robia? Bo sa zle? Bo maja upadla nature? Bo nie maja kregoslupa moralnego? Nie mi to dociekac przyczyn. Mialem takiego znajomego co rusz sobie wynajdywal kobiety bez zasad twierdzil ze jego dobroc i miłosc je nawroci. Nic takiego sie nienstalo, mimo ze sie modlil, wybaczal.zdrady takimj i okazywal duzo milosci tak jak radzicie. Nie nawrocil ich za to za dobroc doznal wiele krzywd i upokorzen na szczescie byl na tyle silny psychicznie, ze sie tym nie przejol i wiary nienutracil.Aleksander pisze: ↑23 kwie 2019, 14:19Dobrze, że piszesz już bardziej wprost, o co chodzi.Waclaw pisze: ↑23 kwie 2019, 11:51To jak Ty reagujesz jak np żona podkopuje Twoja wartość i Cie obraża? Byl taki artykul na aletei jak to konieta potrafi zniszczyc mezczyzne jak sie jej na za duzo pozwoli. Ja na to nie pozwalam.Aleksander pisze: ↑23 kwie 2019, 10:07 [...]
No cóż - ewidentny brak poczucia własnej wartości.
To jak z psem - duży i mądry... pewnych rzeczy nie zauważa - a jak zauważa, to nawet nie chce mu się odwrócić łba i raz szczeknąć - bo wie, że nie warto. Za to mały, płochliwy i niezbyt rozgarnięty... będzie ujadać i szczekać przy siatce... domagając się "szacunku
https://pl.aleteia.org/2018/04/23/jak-z ... ego-zycia/
Czujesz - że żona podkopuję Twoją wartość i Cię obraża?
Wiesz - nie da się podkopać niczyjej wartości, bo ona jest nadana raz na zawsze - ale fakt, można podkopać czyjeś wrażenie (poczucie) wartości... i piszesz, że tak masz - że tak się czujesz - zgoda - to już cenna informacja.
W pierwszym kroku - zamiast "pozwalać" lub "zabraniać" ... skupiłbym się na przyczynie - skąd to się bierze?
Dlaczego żona robi to lub tamto... albo czegoś nie robi (tego lub tamtego) - gdzie tkwi przyczyna... - bo kary reprymendy i "nie pozwalanie" zazwyczaj nie bardzo działają.
Jak ja działam - cóż - ja złożyłem pozew o rozwód... (na chwilę pomogło) a teraz trochę jak ten duży pies - czasem nawet nie odwracam głowy i nie szczekam, bo nie warto. Staram się mieć dużo zrozumienia i miłości dla żony. Czy to dobra droga? Nie wiem... innej na razie nie widzę.
Ja na brak szacunku sobie nie pozwole wiec zadna kobieta mi na glowe nie wejdzie. Nie jeden ksiadz mowil ze mezczyzna rosnie w oczach jak zona go docenia a kobiety tego nie robia tylko zrzedza. Wiec jak mi bedzie zrzedzic jak jestem dobry to ewentuanie pokaze jej jaki moge byc zly skoro jeszcze nie widziala zlego meza i docenic tego co ma niepotrafii.
A milczenie i machanie reka jest niemeskie. Ja z taka kobieta bym nienwytrzymal. Walizki za drzwi jak sie na zone nie nadaje i bylbym juz przez reszte zycia sam. Takze z szacunku do samego siebie lepiej byc samemu niz tkewic w klotniach awanturach. Sorry ale wy wiedzcie ze to zdrowe nie jest i bardzo psuje dzieci.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2019, 14:55 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 752
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Rozczarowanie
Może porozmawiaj z żoną, a sam się czegoś dowiesz, zamiast pytać innych ludzi jak małe dziecko Przepraszam, nie chcę Cię oceniać, ale z tego co napisałeś twoje podejście do małżeństwa jest trochę infantylne. Komunikacja w małżeństwie jest bardzo ważna. To jest rada dla CiebieWaclaw pisze: ↑23 kwie 2019, 13:29Czyli żeniac sie trzeba sie pozbyć wszelkich oczekiwań? Mam jużnie oczekiwac ani erotycznej bielizny ani pomidorowej zupy gdyby żona nie chciała ugotowac? Czemu ja mam rezygnować z czegoś a nie żona z miłości do mnie? Nie rozumiem waszego podejścia. Przecież niezaspokojenie pragnień jest durtka dla zła, bo rośnie rozgoryczenie a człowiek jest slaby. Nie dostałem żadnych praktycznych porad poza tym ze mam z tego zrezygnowac bo tak i juz. Tylko pytanie dlaczego ja a nie zona?jacek-sychar pisze: ↑23 kwie 2019, 12:07Jeżeli żonie to nie przeszkadza. A Twojej zdaje się przeszkadza.
Re: Rozczarowanie
Czyli jednak pałac.
A jak mieszkanie należy do obojga małżonków? Wtedy nie jest tak łatwo wystawić żonę za drzwi.
A nawet jakby i mieszkanie należało tylko do Ciebie, to tez nie zawsze to można zrobić.
To są już dzieci? Wcześniej o nich nie było mowy.
Re: Rozczarowanie
Nie ma dzieci. Nie wiem co wy z tym palacem. Mieszkanie jest tylko moje, wiec z walizkami za drzwi nie bylo by roblemu gdyby jej sie zachcialo zwiedzać nie swoje ogrody.jacek-sychar pisze: ↑23 kwie 2019, 15:00Czyli jednak pałac.
A jak mieszkanie należy do obojga małżonków? Wtedy nie jest tak łatwo wystawić żonę za drzwi.
A nawet jakby i mieszkanie należało tylko do Ciebie, to tez nie zawsze to można zrobić.To są już dzieci? Wcześniej o nich nie było mowy.
Re: Rozczarowanie
Wacławie, chcesz rady, to dam Ci jedną ode mnie - zażartuj, złagodź napięcie w tych trudnych sytuacjach. Powiedz jej kilka komplementów przy tym.
Myślę, że wielu mężów czuło zmianę po ślubie. Odczuwali coś na kształt "wchodzenia na głowę", przeciąganie liny. To chyba powszechne zjawisko, z którego często się żartuje. Może nawet nieświadomie żony to robią. Działaj mądrze(j). Na pewno coś wymyślisz, jak miliony innych mężów.
Myślę, że wielu mężów czuło zmianę po ślubie. Odczuwali coś na kształt "wchodzenia na głowę", przeciąganie liny. To chyba powszechne zjawisko, z którego często się żartuje. Może nawet nieświadomie żony to robią. Działaj mądrze(j). Na pewno coś wymyślisz, jak miliony innych mężów.
Re: Rozczarowanie
No, prawa to Ty jeszcze nie znasz.
Zacytuję Ci jeden artykułów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
Wystawiasz żonę za drzwi, ona dzwoni na policję i masz sprawę.Art. 281 z indeksem 1
Jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przedmiotów urządzenia domowego
Re: Rozczarowanie
Sprawy sie ciagna latami.jacek-sychar pisze: ↑23 kwie 2019, 15:50No, prawa to Ty jeszcze nie znasz.
Zacytuję Ci jeden artykułów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.Wystawiasz żonę za drzwi, ona dzwoni na policję i masz sprawę.Art. 281 z indeksem 1
Jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przedmiotów urządzenia domowego