30-letnia historia

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

Chcę wszystkich przeprosić za rażący błąd
w słowie alkochol :shock:
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

Wycofuję, bo już zgłupiałam jak to się pisze :D :D :D
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13317
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: Nirwanna »

Przez samo "h".
Wybaczamy :-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

Dobrze, że nie pytasz jak ratować męża, pewnie już wiesz, że przede wszystkim możesz (powinnaś?) ratować siebie ...

Pozdrawiam Cię !
[/quote]

Tak , Pustelniku , już wiem. A może dopiero. Dzięki Bogu , że wogóle...
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

Mirakulum pisze: 24 mar 2019, 14:13 Spokojna , ja jestem żona alkocholika. Czy jesteś w terapi dla żon alkoholików?
Nie, nie jestem. Takiej terapii tu nie ma, nie tak pewnie jest ale w języku tego kraju. Ale mój poziom językowy nie jest na wystarczającym poziomie do terapii. Ale otwierają grupę wsparcia dla Anonimowych Alkoholików przy PMK . Myślisz, że mogę się zgłosić?, W sumie ksiądz powiedział, że jest to dla różnych uzależnień. A ja jestem uzależniona od męża.
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

Dzisiaj zapytałam męża , czy jest na mnie zły. Nie było to zgodne z listą Zerty :( . I od razu poczułam skutki mojego nierozważnego pytania . To się dowiedziałam,
że jest na mnie zły za wszystko co dzieje się w naszym małżeństwie. Odkąd poszłam na terapię, stałam się nie do zniesienia. A w ogóle przeze nie dostał wysypki na twarzy że stresu jaki ja mu serwuję . Dla mnie to jakiś paradoks . Czym bardziej staram się zbliżyć się do Boga, zrozumieć siebie i kochać dojrzałej mojego męża, odnosi to całkiem odwrotne skutki. Szukam wrażeń i pewnie,, wiję sobie drugie gniazdko,, :shock:
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: 30-letnia historia

Post autor: nałóg »

Typowa manipulacja czynnego alko.Obwinianie innych za swoje picie.Alkoholizm to choroba zaprzeczeń i iluzji.A terapia jest nie fajna bo uczy jak podbijać dno alkoholikowi.To zrozumiałe ż mu się to nie podoba,wywołuje bunt bo traci komfort picia.Podbijaj mu dno bo to szansa dla niego.PD
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

nałóg pisze: 25 mar 2019, 22:36 Typowa manipulacja czynnego alko.Obwinianie innych za swoje picie.Alkoholizm to choroba zaprzeczeń i iluzji.A terapia jest nie fajna bo uczy jak podbijać dno alkoholikowi.To zrozumiałe ż mu się to nie podoba,wywołuje bunt bo traci komfort picia.Podbijaj mu dno bo to szansa dla niego.PD
Dziękuję nałóg , to tu mi trochę rozjaśniłeś
Powiedziałam mu, że ja przyjmuję swoją winę i dobrze by było , gdyby on swoją też spróbował
Cisza . Jej wina , ukamienować !
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
Pustelnik

Re: 30-letnia historia

Post autor: Pustelnik »

Ale poza "manipulanctwem" i poza "chorobą" zawsze warto widzieć w człowieku ... człowieka .

Z mojego podwórka : gdy "miałem depresję" nie lubiłem gdy np. byłem "naciskany" przez moją mamę : "uśmiechaj się !" , "jak mówisz to zamykasz oczy !" a przez żonę "opuszczany" (pozostawiony sobie, odizolowany ...).
Zaś moja córka bulimiczka prosiła mnie : "nie patrz na mnie głownie przez tę chorobę". Miała rację !

Alkoholik to też człowiek (i ... Dziecko Boże).

Ale też :
Oczywiście nie jest "dzidziusiem" do zaopiekowania (tak samo jak "nie" - bulimiczka czy depresant).
Pustelnik

Re: 30-letnia historia

Post autor: Pustelnik »

spokojna pisze: 19 mar 2019, 22:12 Był czas , kiedy byłam przekonana , że poradzę sobie sama i sama naprawię nasze małżeństwo :o , moja naiwność nie ma granic , tak jak i jej właścicielka . To znaczy DDD się kłania .
I z takim to oto wianem 30 lat wcześniej , zakochana po uszy 20-latka wychodzi za swojego wymarzonego chłopaka (...)
Dosłownie uwiesiła swojego męża rekompensując sobie w ten sposób brak ojca . Zawierzyła mu swoje życie i oczekiwała , że będzie ją kochał miłością bezwarunkową , której to nie dostała w domu rodzinnym . Mało tego , została w nim brutalnie skrzywdzona , co zawarzyło na całym jej życiu .
Dojrzale, duźo widzisz (i ... chcesz zauważać, a ... nie każdy tak ma).
Smutek z nutką lekkiej autoironii, a zarazem zdrowe współczucie sobie (bez użalania się nad sobą) - tak odbieram , pomyliłem się ?
8-)
Dobrze rokuje, wykonałas już dużo pracy ...

P.S. Na moich warsztatach 12 kroków (nie sycharowskich) koleżanki też w podobny sposób (wypracowania ? eseje ?) "przerabiały" swoją historię życia i ... stopniowo "zdrowiały" emocjonalnie ...
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

Pustelnik pisze: 26 mar 2019, 3:04 Ale poza "manipulanctwem" i poza "chorobą" zawsze warto widzieć w człowieku ... człowieka .
Wcześniej tak go nie postrzegałam , gdy pił i wszczynał awantury widziałam w nim tylko oprawcę i krzywdziciela. Złego człowieka , niszczącego zdrowie emocjonalne dzieci i żony :roll: Jedna z wielu rzeczy, która mi pokazuje , że nie umiem kochać
Ostatnio zmieniony 26 mar 2019, 7:47 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiono cytowanie
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
Pustelnik

Re: 30-letnia historia

Post autor: Pustelnik »

spokojna pisze: 26 mar 2019, 7:38 Wcześniej tak go nie postrzegałam , gdy pił i wszczynał awantury widziałam w nim tylko oprawcę i krzywdziciela. Złego człowieka , niszczącego zdrowie emocjonalne dzieci i żony :roll: Jedna z wielu rzeczy, która mi pokazuje , że nie umiem kochać
Wstawiasz "emotikony" z sensem :idea: - zauważasz emocje i chcesz (masz odwagę i potrzebę) sie nimi dzielić
OK !
:D
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: 30-letnia historia

Post autor: nałóg »

Tak, czynny alkoholik to człowiek. Jednak człowiek który w odniesieniu do alkoholu jest ubezwłasnowolniony, z przymusem picia nawet wtedy gdy nie chce pic to pije......bo musi.
Spokojna, a może warto zamienić określenie "wina" na "UDZIAŁ"? Jak jest "wina" to powinna być też i kara.
Pustelniku, doświadczenie własne oraz tysięcy alkoholików wskazuje , że alkoholik aby poprosił sam o pomoc i sam zechciał cos robić ze swoim piciem musi zaliczyć "DNO". Tu działa zasada: przyjemności z picia musza być zdecydowanie mniejsze od bólu jaki niesie picie. W każdej sferze życia.
Ja nie porównuje deprechy do uzależnienia . To dwa różne stany choć klasyfikowane jako choroby.
Spokojna, polecam stronę Anonimowych Alkoholików . Piszesz o powstającej grupie mityngowej AA- jak najbardziej "wal" na ten mityng. Potrzebujesz wsparcia a tam go dostaniesz. Znajdziesz pewnie osoby które trzeźwieją wg 12 Kroków AA. Polecam też książkę( taką "biblię" AA) Anonimowi Alkoholicy. Tam jest opisana historia AA i mechanizmy uzależnienia.
I najważniejsze ; kochaj człowieka(męża) a odrzucaj jego uzależnienie . Ten mityng o którym piszesz jest też dla twojego męża. Do tego terapia(może być zamknięta).
Możesz mu powiedzieć wprost: pomogę ci we wszystkim w czym będę mogła gdy podejmiesz decyzje o tym że chcesz przestać pić.

Alkoholizm kogoś z rodziny to tzw."choroba okienna" dla pozostałych, bo czekają w jakim stanie delikwent wróci do domu i co będzie wywijał.
Dobrze, że szukasz pomocy.
PD
Pustelnik

Re: 30-letnia historia

Post autor: Pustelnik »

nałóg pisze: 26 mar 2019, 8:48 Pustelniku, doświadczenie własne oraz tysięcy alkoholików wskazuje (...)
Witaj Nałogu !

Znam (co prawda teoretycznie plus wiele historii w tym "na żywego") to doświadczenie ...

JA się cieszę ;) zdrowieniem Spokojnej ...
TY wkładasz jej buty (profesjonalnego) ratownika ...
Ok, nie mam z tym problemu 8-)
Pustelnik

Re: 30-letnia historia

Post autor: Pustelnik »

spokojna pisze: 26 mar 2019, 7:38 Jedna z wielu rzeczy, która mi pokazuje , że nie umiem kochać
Bo 8-) "kochanie" alkoholika, zwłaszcza bliskiego jest trudniejsze (trudna miłość, miłość nieprzyjaciela, miłość braterska osoby konfliktowej/manipulanta).

Bulimiczkę, osobę z natręctwami (np. nonstop mycie/kąpiel) czy depresanta też (zapewne) trudniej kochać.

P.S. I "zdradzacza" czy "kowalskiego" - też ...
ODPOWIEDZ