tata999 pisze: ↑16 mar 2019, 10:12
Znasz zapewne wiele przypadków Sycharków, którzy powrócili do siebie i nie wspominali o życzeniach.
Nie wspominali, nie oznacza, że ich nie wysyłali.
tata999 pisze: ↑16 mar 2019, 10:12
Wyjątkiem są dwa przypadki.
Ja znam dwa przypadki, co nie oznacza, że nie ma innych przypadków.
tata999 pisze: ↑16 mar 2019, 10:12
Logicznie nie widać z tego sensu składania życzeń.
A kiedy według Ciebie byłoby widać sens? Wtedy gdy większość powracających do siebie składała sobie życzenia?
A gdy w tej grupie powracających do siebie mniejszość wysyłała do siebie życzenia, to znaczy, że nie miało to sensu?
Chociażby te dwa przypadki o których pisałem pokazują, że był sens.
tata999 pisze: ↑16 mar 2019, 10:12
Co więcej, w wielu innych przypadkach składania życzeń Sycharki nie powróciły do siebie.
Idąc takim sposobem myślenia, można byłoby również powiedzieć - po co się modlić za małżonka/ę, o pojednanie w małżeństwie, skoro w większości i tak małżonkowie nie wracają do siebie?
Tata999, czy Ty widzisz sens robienia czegokolwiek wyłącznie wtedy, gdy jesteś pewny oczekiwanego rezultatu?
A tak swoją drogą, to mój wpis był odniesieniem się do słów santi:
"Jeśli jednak ktoś Cię nie chce to po co mu wysyłać zyczenia?"
Odpowiadając, pokazałem po co.
Ilość przypadków jakie akurat ja osobiście znam nie ma znaczenia.