Złożona sytuacja

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Szukajacy_1978
Posty: 137
Rejestracja: 14 lut 2019, 12:58
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożona sytuacja

Post autor: Szukajacy_1978 »

Czy myślicie, ze wynajęcie pokoju jest dobrym rozwiazaniem? Bede odbieral dzieci ze szkoly, rano przyjdę zrobic kanapki, wieczorem odbiore z treningu, zrobiebkolacje...i spac do wynajetego pokoju... po wczorajszym boje sie troche ze moje rany bede mniej powierzchowne jesli znowu wpadnie w szal....
"Wierzę, że Pan Bóg cofnął mnie jak strzałę w łuku, po to, bym mógł jak najdalej i jak najcelniej wystrzelić." / za ks. Pawlukiewiczem...
Janko
Posty: 28
Rejestracja: 29 sty 2019, 9:48
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożona sytuacja

Post autor: Janko »

Nirwanna pisze: 15 lut 2019, 14:34
Jonasz pisze: 15 lut 2019, 14:16
Lawendowa pisze: 15 lut 2019, 13:27 Bardzo istotne jest też, czy ojciec jest obecny w życiu dzieci. Fizyczna i duchowa jego nieobecność, zwykle zostawia, szczególnie u dorastających chłopców, pewne deficyty. Mówił o tym ks.Dziewiecki na rekolekcjach na GŚA.
Ta.... ojciec którego autorytet został zniszczony kiedy syn miał 5 lat ma sobie poradzić z synem w wieku 15 ;)
A córka no cóż tata męski, uprzejmy, szanujący a mama tak źle o nim mówiła i źle mówi dalej.
Eeee no nie facet jest inny. Prawdziwy facet nie szanuje kobiet. ;)
Jonaszu, jak rozumiem, ironią podlałeś swoją wypowiedź? ;-)
Niekiedy, nawet czytając posty na tym forum pomyśleć by można, że prawdziwym mężczyzną staje się ten który "kochany" przez mądrą kobietę "nabywa" różnych przydatnych a nawet może szlachetnych cech i powinien zrozumieć lekcje i intencje :) Prawdziwy facet szanuje kobiety, robi to nawet jak one tego nie widzą. Wydaje mi się, że jeśli ktoś ZAPRAGNIE być PRAWDZIWY to znajdzie sposób, źródło. Na pewno potrzebować będzie motywacji do dość niekiedy trudnej pracy nad sobą i pilnować aby nie utracić wrażliwości o której Janusz pisze. Kobieta też człowiek:)więc czasem na autorytet, jego wielkość trzeba poczekać, niekiedy wiele lat, domagając sie go, traci na wartości. Szukający, przyjdź na spotkanie Ogniska WTM które jest w Twojej okolicy, usiądziesz, posłuchasz, z czasem niektóre "sprawy" zaczną się wyjaśniać, bedziesz mógł "przecedzić" z tego co Wspólnota już wypracowała.
"... miłość cierpliwa jest, we wszystkim pokłada nadzieję"
Pustelnik

Re: Złożona sytuacja

Post autor: Pustelnik »

Szukajacy_1978 pisze: 16 lut 2019, 14:26 po wczorajszym boje sie troche ze moje rany bede mniej powierzchowne jesli znowu wpadnie w szal....
A może zrób sobie zdjęcia (z wykorzystaniem lustra jak potrzeba) ? Wizyta u lekarza w przychodni (niech oficjalnie spisze obrażenia) ?

Ja bym popytał anonimowych / wyleczonych przemocowców. Sprawdził ich strony www, spróbował do kogoś z nich zagadać. Oni najlepiej znają mechanizmy i manipulacje przemocowców ...
Wiedźmin

Re: Złożona sytuacja

Post autor: Wiedźmin »

Szukajacy_1978 pisze: 16 lut 2019, 14:26 [...] ... po wczorajszym boje sie troche ze moje rany bede mniej powierzchowne jesli znowu wpadnie w szal....
Szukający,

Obawiam się, że ucieczka nie rozwiąże problemu - a wręcz go może nasilić.
Zakładam po nicku i po opisie, że jesteś mężczyzną w męskim ciele.

Zakładam, że fizycznie nie jesteś słabszy od żony (jakby coś, to sprostuj).

Może warto by się zastanowić, skąd aż taka uległość się w Tobie bierze... skąd obawa / blokada / żeby żonie się postawić, również fizycznie?

Wiesz - co innego świadomie zgodnie z własną wolą opuścić wspólne mieszkanie, dom, gniazdo (są różne przyczyny) - ale świadomie i na własne życzenie... a co innego w obawie... będąc zmuszonym.

Jak możesz, powiedz proszę jeszcze jaki jest status prawny tego mieszkania - bo od tego też sporo może zależeć... (jak się może rozwinąć sytuacja). Czy mieszkanie jest Twoje, czy jej? Czy po rodzicach / babci (z czyjej strony), czy też może na kredyt (wspólny? kto spłaca).
happybean

Re: Złożona sytuacja

Post autor: happybean »

Pustelnik pisze: 16 lut 2019, 16:15
Szukajacy_1978 pisze: 16 lut 2019, 14:26 po wczorajszym boje sie troche ze moje rany bede mniej powierzchowne jesli znowu wpadnie w szal....
A może zrób sobie zdjęcia (z wykorzystaniem lustra jak potrzeba) ? Wizyta u lekarza w przychodni (niech oficjalnie spisze obrażenia) ?

Ja bym popytał anonimowych / wyleczonych przemocowców. Sprawdził ich strony www, spróbował do kogoś z nich zagadać. Oni najlepiej znają mechanizmy i manipulacje przemocowców ...
owszem, zacznij sie bronić aby żona zobaczyła skutki swoich czynow jelsi zona Cie bije to postepuj tak samo jak kobieta którą bije mąż, broń się!!
http://www.niebieskalinia.info/index.ph ... st-przemoc
Szukajacy_1978
Posty: 137
Rejestracja: 14 lut 2019, 12:58
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożona sytuacja

Post autor: Szukajacy_1978 »

Mieszkanie jest na wspolny kredyt...splacany z 500+....przperaszam was jesli zawiodłem..przepraszam wszystkich...jedyne co mam na mysli dzisiaj...nie chce juz zyc..nie daje rady.... drzwo..pasek....sznurek..piwnics...tabletki. przepraszam Was. Najbardziej moich synow.
"Wierzę, że Pan Bóg cofnął mnie jak strzałę w łuku, po to, bym mógł jak najdalej i jak najcelniej wystrzelić." / za ks. Pawlukiewiczem...
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13357
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Złożona sytuacja

Post autor: Nirwanna »

Szukający, nie przepraszaj, bo nie masz za co. A te myśli to sobie na razie odłóż na bok, właśnie dlatego że masz synów.
Odezwij się. To ważne.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Wiedźmin

Re: Złożona sytuacja

Post autor: Wiedźmin »

Szukający,

Tak - zgodzę się z Nirwanną - myśli takie odłóż - i to nie "na razie" ... a całkiem - idzie wiosna...

Przypomnij sobie - wszystko jest zmianą - zmienia się.
Kiedyś było super tak? (był ślub, synkowie się rodzili... )

Ale się zmieniło... teraz jest "niefajnie" ... zaszła ZMIANA.

Ale skoro raz zaszła zmiana, to takich zmian naprawdę może być jeszcze kilka (przez analogię).
Zmieniło się raz, zapewniam Cię, że zmieni się kolejny raz...

Była górka, jest dołek... ale jak to bywa zwykle w zjawiskach falowych... po każdym dołku przychodzi górka... czasem faktycznie, długość fali jest spora... więc na górkę nieraz trzeba dłużej poczekać - ale ona nadejdzie.
Szukajacy_1978
Posty: 137
Rejestracja: 14 lut 2019, 12:58
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożona sytuacja

Post autor: Szukajacy_1978 »

Mijam jak deszcz
jak niechciana szarość chmur
wiem coraz mniej
coraz więcej słyszę bzdur…

Mój ogień już śpi
ledwie się tli
Jak? Jakim cudem cofnąć czas?
Jak odnaleźć w sobie siebie?
Tego nie wiem…

Mijam jak deszcz
już nie boli prawie nic
nie chcę już biec
bo naprawdę nie mam sił…

W drodze na szczyt
mój anioł stróż znikł
gdzieś zagubiony w gęstej mgle
szuka wiary i nadziei
i siebie...

Mijam jak deszcz
jeszcze tęczę zrzucam z chmur
jaki jest sens
niespełnionej wiary w cud
ślepej wiary w cud…
"Wierzę, że Pan Bóg cofnął mnie jak strzałę w łuku, po to, bym mógł jak najdalej i jak najcelniej wystrzelić." / za ks. Pawlukiewiczem...
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13357
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Złożona sytuacja

Post autor: Nirwanna »

Szukający, cuda się zdarzają. Nawet jeśli na razie w to nie wierzysz.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Złożona sytuacja

Post autor: s zona »

Szukajacy , wyjdz prosze do ludzi .. moze rozmowa z jakims kumplem , moze tel do ktoregos z " naszych " sycharowskich mezczyzn.. wystarczy ,ze napiszesz na priv .. wiekszosc z nas nie takie cuda przeszla .. jest wieczor ,wiec Panowie sa w stanie Cie wesprzec ..
Zrob cos dla siebie .. pomysl o synach ,jak Ci o sugerowano ..
Pomodle sie za Ciebie ,dzisiaj i jutro na mszy o 10h30:)

Ps a cuda sie zdarzaja .. wczoraj zmienilam swoj status na szczesliwa zone ,a jeszcze w ub roku bylam przed rozprawa i tez myslalm ,ze swiat sie zawalil .. a to tylko fala zla sie wylala ,a potem P Bog wspomaga :) a moze jutro wstapisz do kosciola i poprosisz o rozmowe z ksiedzem ?
Bozej Odwagii
mgła
Posty: 90
Rejestracja: 21 lip 2017, 11:02
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Złożona sytuacja

Post autor: mgła »

Szukajacy_1978 pisze: 16 lut 2019, 17:03 Mieszkanie jest na wspolny kredyt...splacany z 500+....przperaszam was jesli zawiodłem..przepraszam wszystkich...jedyne co mam na mysli dzisiaj...nie chce juz zyc..nie daje rady.... drzwo..pasek....sznurek..piwnics...tabletki. przepraszam Was. Najbardziej moich synow.
Szukający, to zrozumiałe, że możesz się podle czuć, mając takie doświadczenia. Twoja żona nie ma prawa Cię tak traktować. Niejeden by się załamał. I tak jesteś silny, że jakoś to znosisz.
Jesteś wrażliwym mężczyzną; bycie wrażliwym jest ok.
Nie rób głupstw, Twoi synowie Cię potrzebują.
To forum jest pełne ludzi, którzy byli w czarnej [dziurze - moderacja], ale się wygrzebali i naprawdę cieszą się życiem.
Koniecznie wyjdź do ludzi, przyjdź na spotkanie Sychara, zadzwoń do kogoś, przejdź się gdziekolwiek.
Jesli na teraz nie masz siły, to pisz. Nie będziesz tu sam. Dźwigniesz się, tylko daj sobie szansę.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2019, 21:35 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: wulgaryzmom, nawet niepełnym mówimy zdecydowane NIE
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Złożona sytuacja

Post autor: JolantaElżbieta »

Szukający, wołaj do Jezusa - jeśli Ty nie masz sił, to On Cię poniesie.
tata999
Posty: 1173
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Złożona sytuacja

Post autor: tata999 »

Szukajacy_1978 pisze: 16 lut 2019, 7:40 Dzien dobry...
Moja Zona, nie wnikajac w szczegoly, wsciekla się o dwa jablka wczoraj...skonczylo sie na tym, ze zaczela mnie odkładać, potem wyzwiska i zyczenie śmierci....jak wychodzulem z domu zwryczany to jeszcze przed najstarsztm synem takie nienaturalne miny robila i jakby syczala...."ojoj pozal sie kolegom, ze Zona Cie bije....." . Nie potrafię pojac tego co się dzieję....oczywiście caly czas słyszę, ze jej zachowanie to moja wina, ze ja ją do tego stanu doprowadzillem...mowila mi, ze lepiej gdybym sie wogole nie urodzil....a ja mówię to przeciez nie mialabys naszych syow...cisza....
Twoja "miękka", bierna i nieadekwatna do powagi sytuacji postawa, tylko rozzuchwala do coraz gorszego postępowania żonę. Sparafrazuję wypowiedź forumowicza rak:
nie okłada się, nie wyzywa i nie życzy śmierci przecież małżonkowi
którego się szanuje i kocha, oraz stara się wobec niego być uczciwym.

(...) to spada zazwyczaj po szeregu ziarenek, kamieni i innego materiału. Niezauważenie tego strumienia "piasku" i nie zareagowanie jest moim zdaniem odpowiedzialnością zdradzonego [tutaj: ofiary, Ciebie], możliwe że jego naiwnością, często głupotą (...), która pobłażała złu i rozuchwalała współmałżonka. W najdelikatniejszym ujęciu brakiem realizowania miłości do samego siebie.
Także pomyśl nad poproszeniem oprawcy o opuszczenie domu, zaproszeniu gości, przyjaciół z którymi dobrze czułbyś się w domu, zbieraniu dowodów (nagrania, zdjęcia, świadkowie, interwencje Policji). Jednocześnie polecam kontakt z grupą wsparcia, np. Sychar. Jeśli blisko mieszkasz, to też chętnie Cię wesprę osobiście.
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Złożona sytuacja

Post autor: lena50 »

Złożona sytuacja,czyli....zagmatwana,niezrozumiała,chaotyczna,trudna...i setki innych określeń,byle by tylko nie zdradzić,że...jestem ofiarą przemocy,że żona się nade mną znęca,że poniża,że bije.
Panowie, Szukający...dlaczego tak na okrętkę?
To żaden wstyd!!!
Mężczyźni też są ofiarami przemocy i trzeba o tym mówić!!!
Trzeba zgłaszać na policję,zakładać niebieską kartę,trzeba prosić o pomoc.
Czas obalić społeczny stereotyp o silnym,dominującym i skłonnym do agresji mężczyźnie,mężu.Owszem tacy są,ale są też i takie kobiety,żony.
Przemoc to przemoc, obojętnie w jakim wydaniu.
Takie czasy.
Dziś kobiety chodzą na siłownię,trenują boks,karate,robią karierę.
Mężczyźni sprzątają,gotują,robią zakupy,wychowują dzieci.
Skoro równouprawnienie ,to we wszystkim.

Szukający....jeśli to wszystko co tu piszesz jest prawdą(sorki,jestem ostrożna) i nie masz sobie nic do zarzucenia(nie pijesz,nie bijesz,nie znęcasz się,dbasz o rodzinę) to jesteś ofiarą przemocy i Twoim obowiązkiem jest
rozwiązanie tej sytuacji.
Nadstawianie drugiego policzka dla świętego spokoju,branie winy na siebie,nadskakiwanie żonie,słodzenie(kotku i takie tam) dla świętego spokoju,dla utrzymania rodziny,dla dzieci......mija się z celem.
Nie reagując ,niejako dajesz pozwolenie żonie na takie traktowanie....niestety.

Masz dzieci...jaki przykład im dajesz?
Sam nie najlepszy miałeś....chcesz żeby powielały Twoje błędy?
Dzieci chłoną zachowania rodziców i powielają.
lena50....dawniej lena
ODPOWIEDZ